eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Data: 2007-07-14 08:33:54
    Temat: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Lukasz Sczygiel wrote:

    >>Lukasz Sczygiel wrote:
    >>
    >
    >
    >>Wiesz, mialam dosyc skrajne poglady nt. tego, jak panstwo ma sie nie
    >>pchac, ale obserwacja na zywo zycia w panstwie nie pchajacym sie troche
    >>je zlagodzila.
    >>W NZ jest na przyklad problem z przeciekajacymi domami - ludzie mogli
    >>budowac, z czego dusza zapragnie i firmy budowlane odkryly tani
    >>material, ktory sie zupelnie nie nadaje do tutejszego bardzo wilgotnego
    >>klimatu, ale nawet budowlancy tego nie wiedzieli, bo nie stosowano tego
    >>jeszcze w tak wilgotnym klimacie. Domy takie po kilku latach nie nadaja
    >>sie do zamieszkania, a wielu ludzi w to wpadlo, koszty naprawy potrafia
    >>przewyzszyc koszty kupna domu, a ci, ktorzy sie procesowali, dowiedzieli
    >>sie, ze to ich dom i ich problem, plus koszta sadowe - chyba, ze ktos
    >>zawarl w umowie odpowiednia klauzule, ale poniewaz w czasie, gdy te domy
    >> znalazly sie na rynku, nikt nie wiedzial o zagrozeniu, malo kto na to
    >>wpadl.
    >
    > Fajnie. Ale o co tu sie czepiac? Gwarancja. Nie ma? To smierdzi. Do tego nie
    > trzeba masy przepisow jak u nas.
    > Ja wiem ze nie kazdy jest budowlancem i nie kazdy jest materialoznawca. Ale
    > kupowanie "bo tanie" jest nierozsadne na poziomie indywidualnym i panstwa do
    > tego mieszac nie trzeba.

    Niekoniecznie. Sa np. tanie domki "z IKEI", czyli z dykty (tak bym to
    niefachowo nazwala) przychodzace w czesciach do latwego zamontowania na
    kawalku ziemi. W cieplym klimacie nie trzeba ogrzewania i roznych innych
    rzeczy. Takie domki sa tanie, bo sa produkowane masowo i choc maja inne
    wady, to nie bylo z nimi zadnej takiej afery. Wyjasnienie "bo
    znalezlismy tani material i tania technologie" moze byc wiarygodne, gdy
    znane sa inne podobne rozwiazania.

    >
    > Co innego jesli chodzi o informacje. Do tej ludzie powinni miec nieskrepowany
    > dostep. I tutaj panstwo moze sie pochwalic jesli utrzymuje uniwersytety,
    > instytuty itp. Ale to nie wyklucza "prywatnych" instytucji certyfikujacych i
    > atestujacych. I taki bym widzial model docelowy.

    Tak.

    >>Albo taksowki - lapiesz na ulicy taksowke, a ledwo mowiacy po angielsku
    >>kierowca oczekuje od Ciebie, ze bedziesz go pilotowal mowiac "teraz w
    >>lewo", "na swiatlach prosto" itd., bo zupelnie nie zna miasta. Jesli
    >>masz samochod i 50 dolarow, w NZ mozesz z dnia na dzien zostac
    >>taksowkarzem.
    >
    > Od rozwiazania tego problemu sa korporacje. Wsiadasz do oznaczonej logiem
    > taksowki, wiedzac ze ta korporacja zatrudnia tylko dobrych kierowcow, nie
    > przekreca licznika, dowozi najtansza droga itp. Nie robi tego? Zmieniasz na
    > inna. Jesli pozwolenie kosztuje 50$ to konkurencja powinna dostarczyc wyboru.

    Oczywiscie sa szacowne korporacje taksowkarskie, ale dostepne tylko na
    telefon. Powod? "Dzicy" taksowkarze skutecznie ich wypchali z postojow
    czy miejsc pod knajpami. Taksowkarze z dobrej firmy nie beda sie
    przeciez bic ze zdesperowanymi kolegami z nizszej niszy.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1