eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Data: 2007-07-14 07:29:50
    Temat: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Lukasz Sczygiel wrote:
    >

    > Wiesz, mialam dosyc skrajne poglady nt. tego, jak panstwo ma sie nie
    > pchac, ale obserwacja na zywo zycia w panstwie nie pchajacym sie troche
    > je zlagodzila.
    > W NZ jest na przyklad problem z przeciekajacymi domami - ludzie mogli
    > budowac, z czego dusza zapragnie i firmy budowlane odkryly tani
    > material, ktory sie zupelnie nie nadaje do tutejszego bardzo wilgotnego
    > klimatu, ale nawet budowlancy tego nie wiedzieli, bo nie stosowano tego
    > jeszcze w tak wilgotnym klimacie. Domy takie po kilku latach nie nadaja
    > sie do zamieszkania, a wielu ludzi w to wpadlo, koszty naprawy potrafia
    > przewyzszyc koszty kupna domu, a ci, ktorzy sie procesowali, dowiedzieli
    > sie, ze to ich dom i ich problem, plus koszta sadowe - chyba, ze ktos
    > zawarl w umowie odpowiednia klauzule, ale poniewaz w czasie, gdy te domy
    > znalazly sie na rynku, nikt nie wiedzial o zagrozeniu, malo kto na to
    > wpadl.
    Fajnie. Ale o co tu sie czepiac? Gwarancja. Nie ma? To smierdzi. Do tego nie
    trzeba masy przepisow jak u nas.
    Ja wiem ze nie kazdy jest budowlancem i nie kazdy jest materialoznawca. Ale
    kupowanie "bo tanie" jest nierozsadne na poziomie indywidualnym i panstwa do
    tego mieszac nie trzeba.

    Co innego jesli chodzi o informacje. Do tej ludzie powinni miec nieskrepowany
    dostep. I tutaj panstwo moze sie pochwalic jesli utrzymuje uniwersytety,
    instytuty itp. Ale to nie wyklucza "prywatnych" instytucji certyfikujacych i
    atestujacych. I taki bym widzial model docelowy.

    Chcesz budowac z papieru mimo ze nikt nie poleca? To buduj.
    Tak jak system argentynski. Calkiem fajny. Ale trzeba pamietac jak dziala. A u
    nas to ze ludzie nie czytali umow kredytowych spowodowalo ze "argentyna" stala
    sie nielegalna. :(


    >
    > Albo taksowki - lapiesz na ulicy taksowke, a ledwo mowiacy po angielsku
    > kierowca oczekuje od Ciebie, ze bedziesz go pilotowal mowiac "teraz w
    > lewo", "na swiatlach prosto" itd., bo zupelnie nie zna miasta. Jesli
    > masz samochod i 50 dolarow, w NZ mozesz z dnia na dzien zostac
    > taksowkarzem.
    Od rozwiazania tego problemu sa korporacje. Wsiadasz do oznaczonej logiem
    taksowki, wiedzac ze ta korporacja zatrudnia tylko dobrych kierowcow, nie
    przekreca licznika, dowozi najtansza droga itp. Nie robi tego? Zmieniasz na
    inna. Jesli pozwolenie kosztuje 50$ to konkurencja powinna dostarczyc wyboru.

    > To akurat jest co najwyzej lekko denerwujace, ale
    > slyszales o oferze z zatrutymi zabawkami wyprodukowanymi w Chinach.
    Tak. U nas sa atesty i tez roznie dzialaja. Pewnie przez to ze taki towar jest
    przemycany albo atest klepniety na jeden produkt jest klejony na inny.
    Tego nie da sie zalatwic. To mozna namierzac jak podrobki. Tego ani prywaciarze
    ani panstwo nie naprawi za jednym zamachem. Ale mozna informowac. mozna
    twierdzic ze chinskie fe. Jesli sprzedaz im spadnie to sami zadbaja o swoje marki.

    > Trzeba to wywazyc. Tam, gdzie potencjalne skutki niewiedzy klienta moga
    > byc bardzo grozne, jak setki tysiecy dolarow straty (przeciekajace domy)
    > lub smierc (zatrute zabawki), panstwo powinno pelnic swoja role "stroza
    > nocnego", bo to wpada do tej samej kategorii roli panstwa, co policja i
    > armia.
    Jesli pamietamy ze stroz nocny moze tylko krzyczec a nie zakazywac i nakazywac
    to sie zgadzam.

    > Roznica miedzy "tu" i "tam" jest troche inna. Otoz generalnie w
    > panstwach Pierwszego Swiata ze smiesznie niskim bezrobociem nawet bedac
    > niewykwalifikowanym pracownikiem bez problemu znajdziesz prace i
    > skromnie ale godnie utrzymasz z niej siebie, zone i dziecko, zyjac ubogo
    > nawet dwojke dzieci. W takich warunkach popadniecie w dlugi moze sie
    > zdarzyc tylko poprzez osobista nieodpowiedzialnosc: posiadanie wiecej
    > dzieci, niz Cie stac, zycie ponad stan poprzez kumulowanie dlugow na
    > latwo dostepnych kartach kredytowych, kosztowne nalogi, niemoznosc
    > utrzymania pracy z powodu np. ciaglego spozniania sie itp.
    >
    > W takich okolicznosciach samo posiadanie dlugow, z ktorymi czlowiek nie
    > jest w stanie sobie poradzic jest oceniane negatywnie moralnie -
    > poniewaz moze byc wylacznie skutkiem zlych osobistych wyborow.
    W pelni sie zgadzam.

    > W Polsce jest inaczej - my tu na ppd rozmawiamy, podejrzewam, w gronie
    > osob w miare uprzywilejowanych,
    Nie jestem uprzywilejowany. Mozesz mnie nazwac "na poziomie" (nie lubie tego
    okreslenia) albo rozgarnietym ale nie uprzywilejowanym.
    Sam dlugo nie moglem znalezc pracy po studiach. Szwedalem sie po europie przez 4
    lata. Dopiero niedawno znalazlem prace w polsce. Swietnie znam to uczucie kiedy
    probowalem znalezc prace zadajac 1500zl i odsylano mnie "bo ma pan slabe
    kwalifikacje" kiedy jednoczesnie na zachodzie od polski oczy sie pracodawcom
    otwieraly szeroko "a czego ty nie potrafisz" (w ciagu tych 4 lat co jakis czas
    wracalem i probowalem znalezc prace w polsce).

    > ale doskonale zdaje sobie sprawe z tego,
    > ze 40-letni facet bez kwalifikacji w malej miescinie moze nie znalezc
    > tej pracy, za ktora godnie utrzyma siebie i mala rodzine i nie bedzie to
    > jego wina, tylko skutek ogolnej sytuacji gospodarczej, w jakiej sie
    > znalazla jego okolica, na opuszczenie ktorej nie ma kasy.
    > Dlatego w
    > Polsce klopoty finansowe nie sa powszechnie potepiane jako oznaka
    > nieodpowiedzialnosci, bo nie wynikaja w tak prosty i logiczny sposob
    > wylacznie ze zlego postepowania jednostki.
    Ano. I to jest smutne.
    Tyle ze to nie jest tak ze przyczyna jest brak potepienia. Moim zdaniem
    przyczyna tkwi w bajzlu jaki mamy. Tak prawnym jak politycznym.

    --
    Lukasz Sczygiel

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1