> > albo raczej: rozpastwili sie duzym bezrobociem i nie potrafia przyjac
> > do wiadomosci ze ktos moze miec inna prace w momencie gdy aplikuje o
> > nowa :)
>
> Nie rozumie takiego zacietrzewienia i wyzywania tych "okropnych"
pracodawców.
> Oni robia dokladnie to samo co my robimy idac na zakupy. Poniewaz na rynku
jest
> wiecej towaru, niz my mamy pieniedzy, to my jako klienci tez jestesmy
> "rozpastwieni" i lazimy po sklepach marudzac i szukamy, gdzie by tu
najtaniej
> kupic.
> Chcesz, aby to tez sie zmienilo?
>
> --
> vertret

Mówisz o pracownikach czy o pracodawcach? Bo nie wiem czy pracodawcy moga
teraz sobie tak ochoczo przebierac i wybierac. Owszem - moga sobie wybierac
przebierac tylko sposród ludzi którzy dali im sie wybrac czyli zlozyli cv.
Jak nie zloza cv to pracodawca moze sobie wybierac jedynie spam w pustej
skrzynce mailowej.

Ciekaw jestem ile teraz a.d. 2006 odpowiedzi z cv przychodzi na konkretne
oferty pracy?

Ok, powiedzmy tak - jedni moga przebierac, inni mniej, inni - wcale. SIEMENS
moze sobie dlugo przerabiac cv, czekac i podejmowac decyzje. To chyba na
tyle duza i renomowana firma, ze zawsze sobie znajdzie kogos kto bedzie
chcial pracowac wlasnie tam a nie w tzw. PPHU "Zdzisiek i Rysiek Company".

Jesli bedzie brakowac ludzi do pracy to moze zaistniec sytuacja ze firmy
beda sobie wyrywac pracowników nie do konca uczciwymi metodami. Wtedy jedni
przetrwaja a inni nie. No ale taki jest rynek... Wtedy sytuacja bedzie
przypominac sklep, ale raczej lata 80-te kiedy na rynku byly kolejki za
wszystkim, a co ciekawszy towar z tych ktore "tzucili na rynek" trzeba bylo
zalatwiac innymi dojsciami.

jacek
wawa