eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNajbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnejRe: Najbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej
  • Data: 2008-06-27 07:28:29
    Temat: Re: Najbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: venioo <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:g3ucbn$kdn$1@nemesis.news.neostrada.pl venioo
    > <v...@p...fm> pisze:
    >
    >>>> a palacz i tak będzie w pracy palił,
    >>> Niekoniecznie. Są zakłady pracy, w których zasadne mogą być całkowite
    >>> zakazy palenia (stacje paliwowe, kopalnie, szpitale, sanatoria,
    >>> stacje pogotowia ratunkowego, szkoły - wymieniać dalej?), co zresztą
    >>> sam zauważasz.
    >> Ty naprawde taki naiwny jestes i w to wierzysz czy tylko udajesz???
    > Zbyt prosto to pojmujesz.

    Palilem pare ladnych lat i w kilku firmach tez pracowalem. Widze jak to
    jest w praktyce i stwierdzenie "palacz i tak bedzie palil" jest w 100%
    prawdziwe. A to co piszesz o zasadnych zakazach palenia jest oczywiste.
    Tylko rozroznic trzeba zasadnosc zakazu a jego przestrzeganie w
    praktyce. Przyklad: palenie w miejscach publicznych jest zakazane. A
    jakos nie ganiaja po chodnikach palaczy i nie sypia im mandatow.

    > Ustanowienie jakiejkolwiek zasady, nawet najrozsądniejszej, samo w
    > sobeie nie gwarantuje jej całkowitego przestrzegania.
    > Czasem dopiero efekt wykrycia jej naruszenia (czyli zlekceważenia) może
    > stanowić dyscyplinujący przykład konsekwencji takiego postępowania.
    > Przykładowo - palenie nauczyciela podczas przerwy na dworze na terenie
    > szkoły, w której obowiązuje zakaz palenia jest wykroczeniem przeciwko
    > takiej zasadzie, ale stosunkowo niewielkim - na początek upomnienie, raz
    > czy drugi. Potem może i nagana.
    > Ale palenie np. w obszarze stacji paliwowej to już może być co najmniej
    > nagana od razu - stworzenie realnego niebezpieczeństwa dla ludzi i
    > mienia. A i dyscyplinarka by mnie nie zdziwiła.

    Takie stacje to za PRL byly. Zeby opary benzyny sie zapalily musza byc w
    odpowiednich proporcjach z powietrzem (tlenem). Sam znam kilka osob
    ktore pracuja na stacji i pala papierosy - fakt, ze powaznie ograniczyly
    :) Ale za te pieniadze ktore tam oferuja pracodawca nie moze sobie
    pozwolic na zwolnienia i przebrzydzanie, tym bardziej, ze swoja robote
    wykonuja dobrze :)

    >
    >>>> a jeśli jej charakter na to nie pozwala -
    >>>> pracował ze zmniejszoną wydajnością.
    >>> Niby dlaczego?
    >> Dlatego, ze bedzie myslal tylko o niezaspokojonym uzaleznieniu a nie o
    >> pracy. Z psychologiem od uzaleznien porozmawiaj to lepiej to wytlumaczy.
    > Taką reakcję można teoretycznie przypisać każdemu uzależnieniu.

    No ale jak ktos jest uzalezniony np. od kawy to nie beda mu dostepu do
    najblizszego kranu blokowali... Lepiej zeby szybko zrobil kawe i wrocil
    z nia na stanowisko pracy w dodatku zadowolony, niz mialby isc na drugi
    koniec firmy, stracic 3x wiecej czasu i jeszcze pomstowac na pracodawce
    - proste.

    > Przenosząc to na grunt stanowiący podstawę tej dyskusji pracodawca
    > "powinien" we własnym interesie zapytać o wszystkie albo chociaż
    > większość najpopularniejszych.
    > Ciekawe jakbyś zareagował gdyby cię na rozmowie przyszły pracodawca
    > zapytał czy jesteś uzależniony od podglądactwa. ;)
    >

    Zapytalbym czy ladne sekretarki są :) Bo moge sie uzaleznic ;)

    >>>> W niektórych zajęciach ma to
    >>>> ogromne znaczenie. W przemyśle chemicznym czy farmaceutycznym
    >>>> zazwyczaj należy liczyć się z całkowitym zakazem palenia na terenie
    >>>> zakładu. Czy pytanie o palenie nadal jest bezzasadne?
    >>> Tak. Jeśli na terenie zakładu pracy obowiązuje zakaz palenia, to po
    >>> prostu pracownicy tam nie palą. Bez względu na to, czy są palący czy
    >>> nie.
    >>> Pracowdawcy guzik do tego co robią po pracy.
    >> Jassssne... Ida do WC i pala ile wlezie, albo sie chowaja po kontach.
    > Po czym sie chowają???

    Mea culpa - po kątach oczywiscie.

    >
    >> Przeciez to wszyscy wiedza nie od dzis. Sam pamietam w mojej pierwszej
    >> pracy goscia co chodzil za kazdym do kibla i stal obok kabiny, jak
    >> zalatwiales potrzebe dluzej niz 2 minuty to sie pytal co tak dlugo, co
    >> tam robisz i wogole dziwny byl...
    > Jakie wyciągasz wnioski z tego, że zdarzyło ci się trafić na czubka i
    > jak na to reagowałeś? Tłumiłeś ew. odgłosy wykonywanych czynności?
    > Tłumaczyłeś się ze sraczki? ;)

    Z niczego sie nie tlumaczylem, na chamskie pytanie podniesionym tonem
    "Co tam robisz tak dlugo?!" odpowiadalem po prostu krotko rownie
    zwyzonym glosem "Sram, a co mam robic?". Pare razy i sobie facet odpuscil.

    --
    venioo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1