eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNajbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnejRe: Najbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej
  • Data: 2008-06-27 22:14:13
    Temat: Re: Najbardziej kretyńskie pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: venioo <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:g424to$nto$1@atlantis.news.neostrada.pl venioo
    > <v...@p...fm> pisze:
    >
    >>>>> Niekoniecznie. Są zakłady pracy, w których zasadne mogą być
    >>>>> całkowite zakazy palenia (stacje paliwowe, kopalnie, szpitale,
    >>>>> sanatoria, stacje pogotowia ratunkowego, szkoły - wymieniać
    >>>>> dalej?), co zresztą sam zauważasz.
    >>>> Ty naprawde taki naiwny jestes i w to wierzysz czy tylko udajesz???
    >>> Zbyt prosto to pojmujesz.
    >> Palilem pare ladnych lat i w kilku firmach tez pracowalem. Widze jak
    >> to jest w praktyce i stwierdzenie "palacz i tak bedzie palil" jest w
    >> 100% prawdziwe.
    > Także jestem byłym palaczem i z niejednego pieca chleb jadłem.
    > Nie jest prawdziwe w 100%.
    >

    Ale wyjatek potwierdza regule ;)

    >> Tylko rozroznic trzeba zasadnosc zakazu a jego przestrzeganie w praktyce.
    > Na to właśnie zwróciłem uwagę.
    >
    >> Przyklad: palenie w miejscach publicznych jest zakazane.
    > W Polsce?
    > Pierwsze słyszę.

    No tu juz sie poprawilem :) Errare humanum est.

    >
    >> Takie stacje to za PRL byly. Zeby opary benzyny sie zapalily musza byc
    >> w odpowiednich proporcjach z powietrzem (tlenem).
    > Takie stacje są wszędzie i teraz

    Taaa, na takim Orlenie czy BP to bys musial chyba peta do weza z paliwem
    wdmuchnac, a i tak by przez "pistolet" nie przelecial. Gdzie masz "teraz
    i wszedzie" stacje jak za PRL? Bo w moim otoczeniu nie kojarze ani jednej.

    > (poza tym pisałem o stacjach
    > paliwowych, nie benzynowych).

    A czym sie roznia jedne od drugich?
    Czy benzyna to paliwo? Czy stacja benzynowa jest stacja paliwowa?
    Bo w duga strone stacja paliwowa to juz nie koniecznie benzynowa...

    > Nie ma palenia w takich miejscach.
    >
    >> Sam znam kilka osob ktore pracuja na stacji i pala papierosy - fakt,
    >> ze powaznie ograniczyly :) Ale za te pieniadze ktore tam oferuja
    >> pracodawca nie moze sobie pozwolic na zwolnienia i przebrzydzanie, tym
    >> bardziej, ze swoja robote wykonuja dobrze :)
    > Nawet jeśli to prawda to istnienie idiotów uzasadnię jedynie istnienie
    > idiotów.
    >

    ?!? Nie za bardzo logiczna ta wypowiedz.
    Dlaczego zaraz tych ludzi wyzywasz od idiotow? Ci "idioci" tankuja Ci
    samochod i szyby umyja zebys rak sobie nie pobrudzil...

    >>>>>> a jeśli jej charakter na to nie pozwala -
    >>>>>> pracował ze zmniejszoną wydajnością.
    >>>>> Niby dlaczego?
    >>>> Dlatego, ze bedzie myslal tylko o niezaspokojonym uzaleznieniu a nie
    >>>> o pracy. Z psychologiem od uzaleznien porozmawiaj to lepiej to
    >>>> wytlumaczy.
    >>> Taką reakcję można teoretycznie przypisać każdemu uzależnieniu.
    >> No ale jak ktos jest uzalezniony np. od kawy to nie beda mu dostepu do
    >> najblizszego kranu blokowali... Lepiej zeby szybko zrobil kawe i
    >> wrocil z nia na stanowisko pracy w dodatku zadowolony, niz mialby isc
    >> na drugi koniec firmy, stracic 3x wiecej czasu i jeszcze pomstowac na
    >> pracodawce - proste.
    > Wcale nie proste. Tobie się wyobraża, że stanowisko pracy to jakieś
    > biurko, kompik, papióry, filiżanka kawy i biurwa albo biurwon z dupskiem
    > na obrotówce. I w dodatku wyizolowany przykład z tą kawą.
    > Pomyśl szerzej. Powtarzam - każdemu uzależnieniu można przypisać
    > wspomnianą przez ciebie reakcję.
    > Z psychologiem od uzależnien porozmawiaj to lepiej to wytłumaczy.
    >

    Ales sie kawy uczepil - to najbardziej sztandarowy przyklad.
    Jak to czytam to przypomnialo mi sie, jak kumpel pracowal w wielkim
    centrum handlowym w Manchesterze - miejsce dla palaczy bylo na zewnatrz.
    15min. szybkim krokiem w 1 strone. Tym sposobem wychodzac "na fajke" nie
    bylo go 30min.
    Mnie po prostu chodzi o racjonalne podejscie, aby bedac pracodawca lub
    zatrudnionym nie tworzyc problemow tam gdzie ich nie ma.
    A co do biurwy i kawy, to pracowalem na roznych stanowiskach, zaczynajac
    od produkcyjnych. Sytuacja byla ta sama co w biurze: trzeba bylo wyjsc
    na zewnatrz. W przypadku wejscia szefa reszta ekipy sciemniala, ze
    palacy "poszedl na magazyn","odpad wywozi","poszedl do WC" itp. Z
    ekonomicznego punktu widzenia taki zakaz palenia i utrudnianie sobie
    wzajemnie zycia nie ma sensu.


    >>>> Przeciez to wszyscy wiedza nie od dzis. Sam pamietam w mojej
    >>>> pierwszej pracy goscia co chodzil za kazdym do kibla i stal obok
    >>>> kabiny, jak zalatwiales potrzebe dluzej niz 2 minuty to sie pytal co
    >>>> tak dlugo, co tam robisz i wogole dziwny byl...
    >>> Jakie wyciągasz wnioski z tego, że zdarzyło ci się trafić na czubka i
    >>> jak na to reagowałeś? Tłumiłeś ew. odgłosy wykonywanych czynności?
    >>> Tłumaczyłeś się ze sraczki? ;)
    >> Z niczego sie nie tlumaczylem, na chamskie pytanie podniesionym tonem
    >> "Co tam robisz tak dlugo?!" odpowiadalem po prostu krotko rownie
    >> zwyzonym glosem "Sram, a co mam robic?".
    > Czyli się tłumaczyłeś.
    >

    Nie - na chamskie pytanie odpowiedzialem w rownie chamski sposob - ot
    co. To nie jest tlumaczenie.

    >> Pare razy i sobie facet odpuscil.
    > Dobre i to.
    >


    --
    venioo +Mondeo MkI +LPG +PMS
    -> http://veni00.fotka.pl
    -> http://transport.xenot.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1