eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLewe listyRe: Lewe listy
  • Data: 2006-12-23 23:02:19
    Temat: Re: Lewe listy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 23 Dec 2006 23:28:07 +0100, Jotte <t...@w...pl>
    w <emkaho$b6g$1@news.dialog.net.pl> napisał:

    > W wiadomości <s...@j...kofeina.net> Jakub Lisowski
    > j...@S...kofeina.net pisze:
    >
    >> Różnica pomiędzy prawem jazdy a byciem w ZZ jest dość zasadnicza.
    >> Prawo jazdy pozwala mi robić coś, czego dotąd nie robiłem, bo było
    >> zagrożone sankcją.
    >> Jakie działanie pracownika jest zagrożone sankcją, które przestaje być
    >> zagrożone w momencie założenia sobie ZZ?
    > Wstąpienie do ZZ.

    A coś innego? Tak, żeby była jakaś analogia z prawem jazdy jak to
    poprzednio ująłeś?

    >> Próbujesz udowodnić, że związki to cud, miód i orzeszki
    > Skąd te chore twierdzenia?

    Z czytania twoich wywodów.

    >> a jak się
    >> palcem pokaże patologie, to najpierw nie widzisz, a potem stwierdzasz,
    >> że nie masz argumentów i przestajesz dyskutować.
    > Nieprawda, jak widzisz jeszcze się upadlam i dyskutuję z tobą.

    Uwierzę, jak zobaczę jakieś wyjaśnienia, a nie puste deklaracje.

    >>>> - osoby które powinny lecieć
    >>>> z pracy w ciągu 5 minut zakłądają związek zawodowy i niewiele im można
    >>>> zrobić.
    > I o to chodzi facet, i o to chodzi. Nie może być tak, że zatrudniający miota
    > sobie ludźmi jak mu się podoba. Przecież nawet posła nie idzie wypieprzyć
    > ot tak sobie.

    Pozwól, że przypomnę, co przypadkowo zapewne wyciąłeś: gościu oskarżony
    o zabicie podczas pełnienia obowiążków służbowych kilku osób dla zysku
    zostaje wywalony z pracy. Przed wypowiedzeniem zakłada związek zawodowy
    i wywalić się go nie da.

    To jest pożądane wykorzystanie prawa w temacie ZZ?

    Tłumaczenie, że u nas Murzynów biją podstawiając wywalenie posła nie ma
    nic do rzeczy.

    [ ... ]
    >>> Ale dobra, odpowiem. Nikt, nawet mandatariusz związkowy nie jest tak po
    >>> prostu nieusuwalny (doucz sie prawa pracy). Niemniej usunąć mnie nie
    >>> można
    >> Tak, zawsze jest 51.
    > 51 czego?

    A sorry, 52. Art. 52 KP.

    >> http://www.mf.gov.pl jak zwykle.
    > I tam szukaj brakującej ci wiedzy.

    Standard. Podaję dane, pytasz sięo źródło, dostajesz je, i ja dostaję
    odpowiedź 'wymyśl tak, żeby było po mojemu'. Gratuluję umiejętności
    podtrzymania merytorycznej dyskusji i posługiwania się argumentami.

    [ ... ]
    >> Bredzisz. Statut nie może być sprzeczny, gdy okazuje się być, zaskraża
    >> się go do właścwego sądu, i sąd poprawia ten statut.
    >> Dokładnie tak samo jak umowy.
    > Widzisz, nie radzisz sobie nawet z prostą logiką. Napisałeś: "Statut nie
    > może być sprzeczny z ustawą ani rozporządzeniem.". A teraz piszesz: "gdy
    > okazuje się być". Skoro nie może, to jak może się okazać, że jest?

    Nie próbuj udawać głupszego niż jesteś.
    Najpierw próbowałeś mi wmówić, że związek może mieć statut, który jest
    sprzeczny z ustawą.
    Gdy okazałem sięnieczuły na tak autorytarnie wygłoszone brednie,
    zaczynasz lawirować.
    Statut niezgodny z ustawą bardzo prosto zrobić - wystarczy go takim
    napisać i przegłosować.
    W momencie, gdy usiłuje się ten statut w części niezgodny z ustaą albo
    inym aktem prawnym wcielić w życie, sąd orzeknie o nieważności statutu
    w tej części, w której on jest niezgodny z nadrzędnymi przepisami prawa.

    > No ale dobra, pomińmy twoje braki w logice.
    > Faktycznie jest tak, że akt prawny nieższego rzędu niezgodny z aktem prawnym
    > nadrzędnym trzeba zaskarżyć na gruncie tej właśnie niezgodności. Co
    > oznacza, że ta niezgodność MOŻE nastąpić.

    No proszę, ale nie jest ważna.

    Wracając do meritum:
    <>
    >>> niezrzeszeni zwracają się do zakładowej organizacji związkowej z
    >>> prośbą o
    >>> pomoc czy wsparcie, ale to tylko prośba. Pamiętaj także, że ustawy i
    >>> rozporządzenia to jedno, ale każdy związek ma swój statut. Ponadto w
    </>
    To jak to z tym statutem, ustawą i ogólem pracowników?

    >> Zastanawiałem się, dlaczego uważasz takie stwierdzenie za dziecinne,
    >> jeżeli jest inny powód niż próba zdyskredytowania dyskutanta.
    > Oczywiście, że jest. Zastanawiać możesz się dalej.

    Potrafisz uzasadnić?

    [ ... ]
    >> Jakieś ustosunkowanie czy coś?
    > Nie. Po co?

    Tak tylko pytam, żaby sprawdzić, czy się rozwinąłeś.

    >> Nie masz ochoty odpowiadać na trudne
    >> pytania?
    > Nie mam ochoty odpowiadać na głupie.

    A głupie to z definicji takie, na które nie masz ochoty odpowiadać.

    > Stary, zrozum - ja w tych dywagacjach uczestniczę dla sportu, ale tak
    > naprawdę mam je w dupsku. Działam w ZZ, korzystam z jego ochrony, staram
    > się zrobić coś dla pracowników w moim zakładzie pracy i olewam co kto o tym
    > sądzi.

    I między innymi nie potrafłeś uzasadnić tego, co nabredziłeś, że związek
    występuje tylko w interesie swoich członków, bo jakoś wyciąłeś to co
    zacytowałe z ustawy.

    Ja też się bawię dla sportu, sprawdzam, ile rund potrzebuję, aby zadać
    ci tyle pytań z twardymi warunkami, żebyś dał sobie spokój.

    Za jakiś czas będę miał bibliotekę pytań dla związkowca radzieckiego, na
    które on za żadne skarby nie chce odpowiedzieć.
    Na pierwszym miejscy jest:
    Co to jest sprawiedliwość społeczna.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1