eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLewe listy › Re: Lewe listy
  • Data: 2006-12-23 22:34:40
    Temat: Re: Lewe listy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 23 Dec 2006 22:11:43 +0100, Jotte <t...@w...pl>
    w <emk62c$7v4$1@news.dialog.net.pl> napisał:

    > W wiadomości <s...@j...kofeina.net> Jakub Lisowski
    > j...@S...kofeina.net pisze:
    >
    >> Albo zmiana zawodu. Mit, że od początku do końca pracuje się w jednym
    >> zakładzie to mit. Socjalistyczny mit.
    > Nie pomyliłeś wątku? Bo piszesz bez sensu i nie na temat.

    No popracuj nad czytaniem ze zrozumieniem.
    <>
    > Tak czy inaczej przeczysz sam sobie. Skoro pewnych zawodów nie da się
    > lub
    > nie ma sensu wykonywać po przekroczeniu określonego wieku to
    > wcześniejsze
    > nabycie uprawnień emerytalnych nie jest przywilejem, lecz po prostu
    > niezbędnym rozwiązaniem.
    </>
    Jeżeli ktoś nie może wykonywać jakiegoś zawodu, a nie ma uprawnień
    emerytalnych, to logicznym wyjściem nie jest gardłowanie za
    wcześniejszą emeryturą, bo sam wiedział, że mu się zawód skończy, tylko
    zmiana tego zawodu. Zanim sięskończy, albo chwilę po skończeniu.

    >>> Przywilejem to na upartego jest wcześniejszy o 5 lat wiek emerytalny dla
    >>> kobiet, które i tak mają dłuższą średnią życia i znacznie dłuższy czas
    >>> życia po przejściu na emeryturę.
    >> I kulturowo uwarunkowany drugi etat w domu.
    >> Socjobiologiczne uwarunkowane jest to, że mężczyzna zapewnia pożywienie
    >> dla domu, a kobieta się nim zajmuje, przystosowania ewolucyjne.
    > Gówno prawda. Kobiety samotne i bezdzietne mają to samo uprawnienie.

    Będziesz się kłócił z socjobiologią, która ukształtowana ewolucyjnie wpływa
    na kulturę?
    Powodzenia.

    >>> Symptomatyczna i wiele mówiąca jest postawa osobników płci obojga w swej
    >>> nieciekawej małości zazdroszczących innym rzekomych "przywilejów". Otóż
    >>> oni
    >> Z drugiej strony patrząc, to nie jest mała zazdrość, tylko wielkie
    >> wkurwienie.
    > O to niech się martwią sami wkurwieni. Mnie oni wiszą kalafiorem.

    Jako beneficjentowi bieżącego systemu wisi ci to,i to jest zrozumiałe.
    To jest bezdyskusyjne.

    >> W końcu jakby wszyscy dostali te przywileje, przestałyby one być
    >> przywilejami, i taniec zacząłby się od początku.
    > Jakby je przyznać wszystkim byłoby tak samo.
    >
    >> Dlaczego słowo uprzywilejowanych wziąłeś w cudzysłów?
    > Aby go nie rozumiano dosłownie.

    A dlaczego, skoro ci uprzywilejowani uprzywilejowani rzeczywiście są?

    >>> Przypominają mi oni dowcip o zajadłym chłopie, który modlił się
    >>> codziennie do boga: "panie boże ja jestem taki pobożny, ale taki biedny,
    >>> a ten mój sąsiad wredny jest bogaty, bo ma taką wspaniałą krowę, co mu
    >>> setki litrów mleka co miesiąc daje".
    >>> I tak bez przerwy.
    >>> Aż bozia, znudzony, odezwał sie do chłopa i mówi: "to co? chcesz taką
    >>> samą krowę?"
    >>> A chłop na to: "nie, panie boże, nie chcę, ale niech jemu zdechnie".
    >> Ładna opowiastka, ale nie dotyka sedna problemu - ktoś za te
    >> wcześniejsze emerytury musi zapłacić.
    > Tak. To się nazywa system oparty za zasadzie solidarności społecznej.
    > Moim zdaniem ma on szereg poważnych wad. Jedną z nich jest bardzo trudne
    > wyplątanie się z niego.
    >
    >> Zupełnie przypadkiem tymi płacącymi są ci, co takich przywilejów nie mają.
    > Bzdura. Płacą wszyscy.

    A ci co nie pracują tylko są na emeryturach to jak płacą?

    >> Weźmy takich górników. Sposób uzyskiwania przywilejów przez górników
    >> jest ogólnie znany i powtórki w telewizorni są dość częste.
    >> Jak ostatnio podawano stawkę górnika, to to było 4kzł, nie pamiętam, czy
    >> brutto, czy netto.
    > Jak nie pamiętasz i nie znasz źródła danych to nie gadaj.

    Jesteś do bólu przewidywalny. Obojętnie jakie dane, jeżeli nie ma
    źródła, deprecjacja. Jeżeli żródło jest, pomijasz. Żałosne.
    GUS, 4140 zł w I kwartale 2006.
    Teraz będzeisz potrafił się odnieść, czy znowu wytniesz, jak wszystkie
    zewnętrzne dane?

    >> Sporo powyżej średniej krajowej,
    > Co??

    No średnia krajowa, mój ty socjalisto to w I kwartale 2006 było 2530,18.

    >> ale są grupy zawodowe, które wyciągają
    >> podobną kasę, a przywilejów nie mają.
    > To niech sobie wywalczą.

    Czysty darwinizm społeczny.
    Nie wiem kto jest gorszy - Anu User, który emituje swoje chore poglądy
    na swoich ewentualnych podwładnych, ale ci podwładni mają wybór, czy ty,
    który postulujesz, że ludzie mogą sobie pójść i wydymić pieniądze które
    miały iść na inne cele.

    >> Drugą, przypuszczam powszechnie znaną rzeczą jest to, że węgiel taniej
    >> jest importować, z Australii, niż wydobywać w Polsce.
    > Żródło danych podać poproszę.

    http://www.wnp.pl/nowyprzemysl/2954.html
    Skomentujesz czy wytniesz?

    >> Więc mamy sytuację, że jest sobie sto kilkadziesiąt tysięcy osób, do
    >> których się dopłaca (zamiast zastosować tak modny outsourcing), a potem
    >> daje się im wcześniejsze emerytury, bo dymią na ulicach Warszawy.
    > No i co? Coś uzyskują a ty tylko ujadasz na grupie. Czujesz różnicę?

    Tak, w portfelu. I jak widzę ludzi, którzy im jeszcze klaszczą, to mnie
    żałość ogarnia.

    >> Żaden argument, wszyscy byli poddanymi państwa.
    > Trzymaj, cholera, jakiś poziom wypowiedzi jak chcesz ze mną gadać!

    No właśnie się próbuję dostosowywać, ale jak wyłączę jeszcze jakiś
    kawałek mózgu, to moge przestać oddychać, albo mi ślina pocieknie.
    Niżej już zejść nie potrafię, przykro mi, że dla ciebie to nadal za
    wysoko.

    >> A za czyje ty?
    > Za pieniądze podatników.
    > Teraz ja płacę na moich następców i nie jęczę.

    Jak się jest beneficjentem netto, to głupio jęczeć.

    >> Sorry, ale upadek komunizmu był kwestią czasu.
    >> Jeżeli trwałby dłużej, to byłaby Kuba albo Korea Północna,
    > No właśnie. One ciągle istnieją.

    Jak długo jeszcze?
    Ogólna ruina gospodarki w jednym i w drugim kraju, do tego paraliżujący
    głód w Korei to żadne argumenty na korzyść socjalizmu.

    >>> Zresztą ty nie zmieniałeś roboty jak ci się nie podobało. Ty z niej
    >>> odchodziłeś.
    >> A jaka to różnica?
    > Jajca se robisz, czyś naprwdę taki niegramotny?

    Sorry że zepsułem ci mało subtelną próbę zmiany znaczenia zdania
    przedpiszcy. Nie powiem, że to sięwięcej nie powtórzy, musisz popracować
    nad warsztatem.

    >> Z czyjyj kieszeni górnicy mają dostać wcześniejsze emerytury, jak nie z
    >> naszych?
    > Słuchaj stary, ja chyba się wyłączę. Jeśli chcesz, możesz mieć ostatnie
    > słowo, albo i sto ostatnich słów. Mnie to zwisa.
    > Skoro ty bowiem tego nie kapujesz, to ja naprawdę nie mam ochoty z tobą
    > dyskutować. Czego ja się mogę od ciebie jeszcze dowiedzieć? Albo ty ode
    > mnie?

    No ja mam takie marzenie, że przeczytam jakieś trzymające się kupy
    wyjaśnienie, jakaż to solidarność społeczna czy inne szczytne cele
    powodują na przykład górnikami, albo stoczniowcami, którzy jadą na ulice
    Warszawy, dymią i dostają za to kasę innych ludzi.
    Bo zastany stan prawny nie jest szczytnym celem ani solidarnością
    społeczną.
    Albo wyjaśnienie, dlaczego Solidarność w fabryce w Tychach w podanym przeze
    mnie linku działała w interesie załogi fabryki.
    Takie tam niewiele znaczące pytania.
    O, jeszcze chciałbym zobaczyć definicję solidarności społecznej.
    Marzenia ściętej głowy.

    A tak, to widzę tylko "Jestem związkowcem, wszyscy mogą mi skoczyć i
    obtoczyć, więc jestem tak samo bucowaty jak AU, tylko z drugiej strony".

    > Przecież ja już wiem, że jesteś sfrustrowanym gościem, któremu jest solą w
    > oku, że inni korzystają z wywalczonego stanu prawnego, nie umiesz się w tym
    > znaleźć, zmienić tego nie potrafisz i nie możesz, musisz z tym żyć i to cię
    > irytuje.

    Łał, napisz mi coś jeszcze czego o sobie nie wiem.

    > Z kolei ty wiesz, że ja umiem korzystać i korzystam z tego stanu rzeczy i
    > zdaję sobie sprawę z twojej frustracji. To cię irytuje jeszcze bardziej,

    Proszę, bo spadnę ze śmiechu z krzesła.

    > toteż rzeczower argumenty, wiedza i doświadczenie idą w kąt. Do czego to

    Mógłbyś podać jakikolwiek rzeczowy argument który tu przytoczyłeś, bo mi
    umykają?

    Phi, myślałem, że będzie jeszcze jedna runda.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1