eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKto to jest informatyk?Re: Kto to jest informatyk?
  • Data: 2005-05-12 09:02:34
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Marek [Thu, 12 May 2005 08:24:26 +0000 (UTC)]:


    >> To ja moze pomine powyzsze, bo to mi sugeruje tylko ze jestes
    >> rzetelnym pracownikiem ktory wie co robic -- i robi to, bez
    >> koniecznosci ochrzanienia go za ochrzanianie sie ;)
    > No tak, a ja miałem chwilę złudzeń.
    > Teraz tacy rzetelni, którzy wiedzą co robić, są oczywiście
    > po prostu zbędni.

    A czy ja to gdzies napisalam? Nadinterpretujesz troche.
    Rzetelnosc to jest akurat cecha, ktora baaaardzo chetnie
    widzialabym u tych wszystkich napalonych na podbijanie
    swiata absolwentow ;) I np. okablowanie w bloku to ja
    jednak wole miec polozone rzetelnie a nie kreatywnie ;)

    Widzisz, glowne pytanie brzmi: co Ty wlasciwie chcesz
    robic? Bo to tylko od tego zalezy jakich cech beda sie
    po Tobie spodziewac.

    > Hmm. A jeżeli ktoś po latach używania jako środków wyrazu
    > artystycznego dBase III+ - V, Clippera, TurboPascala, FoxPro,
    > Excela czy Accesa, zechce używać MySql (który jest podobny
    > do dBase), PHP (który jest bardzo podobny do Clippera), czy
    > HTML (który ma pewne cechy wspólne z TurboPascalem :)
    > i CSS (który zaspokoi pewne takie zamiłowanie informatycznego
    > uporządkowania chaosu)?
    > Czy znajdzie się pracodawca, który mu to umożliwi??

    Ale czemu szukasz do tego pracodawcy? Komputera w domu
    nie posiadasz? Czy moze ktos Ci zabrania wziecia sie za
    to prywatnie tak, zebys mial juz potem co pokazac?

    > Są niestety z tym problemy, bo do tej działki są poszukiwani
    > tacy, którzy uczyli się gry w te klocki wtedy, kiedy ja
    > rozwiazywałem problemy związane z eksploatacją dużych systemów
    > informatycznych :(

    Nie. Sa poszukiwani tacy, ktorzy sie tego nauczyli.
    Malo istotne jak. Pare dni temu kumpel zatrudnil do
    projektu programistke, ktora ma _zerowe_ wyksztalcenie
    kierunkowe, bawila sie tym tylko dla wlasnej przyjemnosci
    i na wlasny uzytek.
    I jest swietna.

    Z tego co widze, to robisz po prostu dosc bledne zalozenie
    -- dajcie mi prace to ja sie naucze. Teraz to leci odwrotnie:
    ja umiem, wiec dajcie mi prace. I jak umiesz to daja.

    Tak przy okazji: co to byly za duze systemy informatyczne?
    Bo moze to tedy droga, a nie przez jakies PHP czy bazy?

    > Teraz mozna by robić podobne sztuczki, tylko jakiś
    > pracodawca musiałby umożliwić rozwój w tym kierunku,
    > bo uczenie się pływania z podręcznika leżąc na piasku,
    > jest delikatnie mówiąc nie efektywne.

    Totez ja tego czego potrzebuje ucze sie na zywym sprzecie.
    Niewielka filozofia przeciez, nie rozumiem dlaczego masz
    ograniczac sie do podrecznikow?

    > Zamiast administrowania Novell3 lub WinNT, można by
    > administrować inny system - podstawowe zasady te same,
    > ale warunek jak powyżej.

    Bzdura. Win2K3 mozesz sobie spokojnie poznawac u siebie,
    dokop sie do jeszcze z jednego kompa tylko i polacz.

    A tak na marginesie, to jak faktycznie znasz Novella 3,
    to moim zdaniem zasuwaj sie przestawiac na wyzsze -- na
    to akurat zapotrzebowanie jest i ja je sama widze, znam
    co najmniej 3 osoby, ktorym brakuje do tego ludzi. A jest
    ich pewnie duzo wiecej, bo wszyscy sie rzucili na linuxy
    a do Novella to trzeba miec cierpliwosc (pamietam jak
    sobie odcielam dostep do polowy sieci :P).

    > No i jeszcze kilka można ... ale.

    Nie, nie ale. Masz postawiony jasny problem:
    --> musze sie nauczyc XYZ
    I teraz kombinuj jak to zrobic zeby sie nauczyc.

    > Nie można nauczyć się naprawy monitorów i drukarek
    > siedząc w domu.
    > Trzeba być w serwisie - do przyuczenia.

    Mozna. Sama sobie potrafilam naprawic, a w zyciu w zadnym
    serwisie nie pracowalam. Tyle, ze uznalam ze leciec mi sie
    do serwisu z tymi monitorami tez nie chce. I placic :> Ja
    elektronik jestem, schematy z netu i telefon do kumpla,
    ktory sie takimi rzeczami bawi na codzien -- i starczylo.

    >>> Ale czynny kierowca.
    >> A po kiego? Oni tam nie sa od urzadzania wyscigow
    >> samochodowych tylko od zasuwania z wiertarka i kablem.
    >> Sprzet dostaja na miejscu, musza tylko siebie na to
    >> miejsce dowiezc.
    > No właśnie!

    No, to jesli uwazasz ze nie da rady przejechac przez
    miasto autobusem na miejsce pracy i koniecznie musisz
    miec do tego wlasny samochod, to juz jest w sumie Twoje
    jakiestam widzimisie a nie pracodawcow.

    > Ponad 5 lat temu radziłem prywatnym przedsiębiorcom,
    > żeby nie instalowali w sieci firmowej serwera - tak
    > jak im sugerowali ci "z tej działki" - bo uważałem, że
    > to przedroży sprawę (chyba około 1/3 inwestycji na samym
    > sprzęcie+robocizna), a firma na rozruchu. No i co? Oni do
    > dzisiaj nie potrzebują serwera i świetnie sobie radza na
    > samym hub-ie :)

    I juz widze jak swietnie im na tym hubie idzie udostepnianie
    uslug w sieci lokalnej, ze juz nie wspomne o postawieniu na
    nim paru uslug internetowych na potrzeby firmy ;)

    Wiesz, czasami nie do konca o koszta idzie. Za funkcjonalnosc
    tez sie placi, a ten wydatek sie szybciutko zwraca. Systemy
    projektuje sie raczej troche na wyrost, tak zeby mniejsze
    pieniadze inwestowac w rozbudowe, a nie na aktualne minimum
    potrzeb. No ale jak mowie, to juz inna dzialka jest.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1