eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy z wykształceniem średnim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mnie student?Re: Czy z wykszta^(3)ceniem ?rednim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mniestudent?
  • Data: 2002-08-02 13:35:29
    Temat: Re: Czy z wykszta^(3)ceniem ?rednim dostane prace czy zawsze wyprzedzi mniestudent?
    Od: kingram <k...@N...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Tomasz L." wrote:
    >
    <ciach>
    > A moja wiedza *teoretyczna* bardzo przydaje mi sie; do rozwia;zywania
    > problemów *praktycznych* w moim codziennym z.yciu informatyka. Ja nie
    > teoretyzuje;, jestem praktykiem.
    OK. Tzn. jestes teoretycznym praktykiem czy praktycznym teoretykiem?
    ;o)
    Teoria nie istnieje bez praktycznych zastosowan tejze - pamietaj ze
    mowimy o Informatyce. (Chociaz i tak juz nazbyt OT).
    Praktyka nie istnieje bez teorii, bo ktos to musial najpierw wymyslic a
    pozniej zaimplemetowac.
    Chodzi mi tylko o to ze na Twojej uczelni, ze wzgledu na balagan
    organizacyjny i "ogolna niemoznosc", nie bylo srodkow na unowoczesnienie
    sprzetu, a co za tym idzie zmuszono Ciebie jak i innych studentow do
    nauki Borland Turbo C - bo ten akurat kompilator i to "srodowisko
    programistyczne" hulalo na 386-tkach.
    Dlaczego bronisz pozycji z gory przegranej? Jesli istnieje bezwlad
    organizacyjny - taki sam jak w panstwie - to wiadomym jest ze srodki
    TEORETYCZNIE przeznaczone na unowoczesnienie pracowni zostana w PRAKTYCE
    przejedzone.
    Ponadto nie neguje wiedzy teoretycznej jako takiej. Na kazdej uczelni ja
    posiadziesz o ile bedziesz pilnym sluchaczem. (Ta sama Kadra - o czym
    juz wspominalem).
    Tym niemniej jednak na prywatnych uczelniach - dobrze zarzadzanych i
    zorganizowanych - ta sama Kadra jest w stanie wykazywac sie, probowac
    swoich odstajacych od "standardowych" koncepcji.

    > > Ile czasu zajelo Ci przestawienie sie z Borlanda na M$? Jaja sobie
    > > robisz?
    > Tydzien' mi wystarczy? na poznanie s'rodowiska w stopniu umoz.liwiaja;cym
    > zrealizowanie projektu. Przeciez. to tylko narze;dzie i do tego moim
    > zdaniem dobrze bardzo udokumentowane (MSDN).
    Przyznaje - zdolny jestes. Ale i tak pracodawca nie da ci szans na
    tygodniowe przestawianie sie. Wybierze gostka ktory juz to zna.

    > > Oczywistym jest ze koles ktory uczyl sie JUZ na uczelni Visual C++
    > > bedzie bil na glowe u potencjalnego pracodwacy czlowieka ktory sie
    > > uczyl, cytuje: "przy nauce programowania
    > > obiektowego aewiczy?em na Borland Turbo C na komputerach z 386".
    > >
    > Mylisz programowanie ze s'rodowiskiem programistycznym.
    Nie, nie myle. Zazwyczaj wiem o czym mowie, a jesli nie to sie po prostu
    nie odzywam (czego i innym zycze... ;o)
    Twoim zdaniem Borland Turbo C jest jezykiem programowania a nie
    srodowiskiem programistycznym, tak?
    No to winszuje posiadanej wiedzy teoretyczno-praktycznej.
    Jesli mowisz o jezykach i teorii - to wspomnij przynajmniej ze uczono
    cie na twojej uczelni ANSI C i/lub C++ wg. Bjarne Stroustrupa. Wiadomym
    jest ze i Borland i Miscrosoft odbiegaja od standardow teoretycznych.

    > >>?e ju? nie wspomn? o takich zagadnieniach jak projektowanie systemów,
    > >>gdzie w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek programowaniu!
    > >
    > > O tak. Ale tutaj poruszasz co najmniej 60% wiedzy TEORETYCZNEJ
    > > pojmowanej jako informatyka, ktora nie ma zwiazku z programowaniem.
    > >
    > A co to ma do rzeczy ile %? Korzystam ze swojej wiedzy w stopniu
    > umoz.liwiaja;cym realizacja; zadania.
    Teoretycznej czy praktycznej - bo roznia sie zasadniczo... jak juz
    wilokrotnie obaj wspominalismy.

    > >>Na mojej uczelni (Politechnika ?l?ska w Gliwicach) nacisk by? na
    > >>zdobycie wiedzy teoretycznej - metody rozwi?zywania problemów,
    > >>algorytmika, metodologia programowania.
    > >
    > > Nacisk ten pochodzil tylko i wylacznie z braku infrastruktury
    > > technicznie wspolczesnej.
    > Nie. Wynika z podejs'cia do nauczania - IMHO s?usznego.
    Tak, tak, a swistak siedzi i zawija w sreberka (well: AMRA)

    > > Co innego umiejetnosc radzenia sobie z przypadkami w zyciu a co innego
    > > wiedza teoretyczna na ten temat.
    > >
    > Tylko, z.e tos' "wiedza;cy" ?atwiej sobie poradzi...
    Bzdura - kazdy "otwarty umysl" - bez twojego zaplecza teoretycznego -
    jest w stanie rozwiazac dany problem w sposob wlasciwy. I do tego caly
    czas zmierzam. Zalezy to od predyspozycji danego czlowieka a nie od tego
    jak dlugo sie uczyl. Czasami umysl dziecka (bez nauki wogole) jest w
    stanie w LEPSZY sposob rozwiazac problem z ktorymi nie radza sobie
    profesorowie teorii. Przyklad?
    NO PROBLEM. Odbiegajacy od Informatyki i jak najbardziej z zycia wziety.

    W Stanach zdazyl sie nastepujacy przypadek drogowy. Eskortowany zgodnie
    z przepisami TIR wiozacy tzw. "ladunek ciezki" na platformie utknal przy
    probie przejazdu pod mostem. Okazalo sie ze przewoznik niedokalkulowal
    kilku centymetrow wysokosci ladunku a inzynierowie mostu nie
    przewidzieli ze tenze bedzie osiadal w ziemie, a zatem po kliku latach
    uzytkowania nie bedzie spelnial TEORETYCZNYCH ilustam metrow wysokosci.
    Zabraklo 4 centymetrow.
    TIR stanal blokujac przejazd na jednej z wazniejszych stanowych
    autostrad. Fachowcy - teoretycy i praktycy glowili sie jak rozwiazac
    problem. Jedynym wyjsciem z sytuacji wydawalo sie przeniesienie ciezaru
    na druga strone mostu za pomoca dzwigu/helikopteru. Ocywiscie powstaly
    natychmiast dwa obozy specjalistow dyskutujace nad wyzszoscia Swiat
    Bozego Narodzenia nad Wielkiejnocy.
    Rozwiazanie podal 5-cio letni chlopak, wynudzony i siedzacy w bodajze
    3-cim samochodzie osobowym w stajacej za TIR-em kolejce. Powiedzial: "
    Sprobujcie spuscic troche powietrza z opon w tej platrformie - a na
    pewno przejedzie pod mostem". W 15 minut pozniej problem byl rozwiazany,
    bez dodatkowych nakladow finansowych. Oczywiscie wszyscy teoretycy, jak
    jeden przyznali sie do rozwiazania problemu. Dzieciak byl zadowolony ze
    rodzice dowiezli go szybciej do domu gdzie mial swoj pokoj z
    samochodzikami i innymi zabawkami.
    Chcesz podyskutowac o tym przypadku?

    > A co ma informatyka do tego, z.e Pani Y ma problemy z komputerem?
    > Za s?ownikiem wyrazów obcych:
    > Informatyka
    > 1. nauk. ogó? metod tworzenia, przetwarzania i przekazu informacji,
    > wykorzystywanych m.in. w technice, ekonomii, genetyce.
    > 2. nauka zajmuja;ca sie; komputerami oraz tworzeniem, przekszta?caniem i
    > przekazywaniem informacji (danych), tworzeniem programów
    > wykorzystuja;cych zawarte w nich informacje do okres'lonych dzia?an'.
    No, no - potrafisz nawet poslugiwac sie slownikiem. Wiesz, ja tez
    potrafie, ale ja siegne do Encyklopedii. Dla mnie informatyka nie jest
    slowem ze slownika wyrazow obcych ;o) Tak wiec na twoj uzytek:
    Klawiatura:
    jest to podstawowe urzadzenie sluzace do wprowadzania danych przez
    uzytkownika komputera. W komputerach klasy PC klawiatura jest osobnym
    elementem systemu, zestawem ponad 100 (zaleznie od typu) klawiszy. W
    8-bitowych komputerach klawiatury byly zintegrowane z obudowa komputera.
    Istnieje wiele typów klawiatur, rózniacych sie m.in. ukladem klawiszy
    (najbardziej typowy to QWERTY) czy zestawem klawiszy funkcyjnych.
    Skoro Twoj zakres Informatyki dotyczy: "(...)przeksztalcania i
    przekazywania informacji (danych)(...)" to chyba do ich wprowadzania
    jako JEDYNE aktualnie znane narzedzie sluzy klawiatura.
    Ale masz racje. W teorii informatyki nie istnieje cos takiego jak
    klawiatura. Istnieje ona jedynie i wylacznie w zastosowaniach
    praktycznych tejze teorii.

    > Czy widzisz tu gdzies' wymiane; klawiatury Pani Y? To nie jest informatyka
    > (chociaz. potocznie cz?owieka zajmuja;cego sie; wymiana; tuszu w drukarce
    > nazywa sie; informatykiem, chociaz. jego praca z informatyka; nie ma nic
    > wspólnego).
    J.w.

    > >>Podsumowuj?c: najistotniejsze jest to czego i jak uczy uczelnia, a nie
    > >>to jakie ?rodki techniczne ma do dyspozycji.
    > >
    > > Podsumowujac: najistotniejsze jest to czego i jak uczy uczelnia, majac
    > > do dyspozycji odpowiednie srodki techniczne.
    > >
    > Z tym moge; sie; zgodzic', bo to stwierdzenie nie stoi w opozycji do mojego
    > poprzedniego.
    Z tym nie moge sie zgodzic, bo to stwierdzenie nie tylko stoi w opozycji
    do twoejgo (algebra Bull-a?) ale i jest zdaniem wynikowym, wykluczajacym
    poprzednie.
    Segnij gdzies dalej, poza slownik wyrazow obcych...

    > Pozdrawiam
    > Tomek
    Z calym szacunkiem Tomku, pozdrawiam Cie rowniez...
    Przynajmniej starasz sie dyskutowac merytorycznie...

    --
    with Best Regards

    Krzysztof Ingram, Ottobrunn

    "Smart Brains are very limited resources...
    Don't waste them, be GPL !"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1