eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBłękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej?Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
  • Data: 2007-11-23 07:33:33
    Temat: Re: Błękitna koszula na rozmowie kwalifikacyjnej
    Od: glos <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 22 Lis, 13:55, Any User <u...@a...pl> wrote:
    > > Nie generalizuj, z laski swojej. Sa rozne firmy - te bardziej kumate i
    > > z wiekszym glodem na specjalistow juz jakis czas temu wpadly na
    > > pomysl, ze luzna atmosfera pracy (lacznie ze zwracaniem sie per Ty do
    > > wszystkich, lacznie z prezesem), elastyczne godziny, angielski,
    > > koszykowka czy basen w godzinach pracy, latwiej przyciagna potrzebnych
    > > a rzadkich specjalistow. Firmy z roznych branz, lacznie z branza
    > > finansowa i bankowa, warto dodac. Na rozmowy kwalifikacyjne w takich
    > > firmach przychodza zreszta "merytoryczni", ubrani w podobny stroj jak
    > > rekomenduje.
    >
    > W większości firm, w których pracowałem, tak mniej więcej było -
    > zwracanie się per Ty chyba wszędzie, reszta lepiej lub gorzej. Ale przy
    > pierwszej rozmowie wszędzie obowiązywał garnitur - m.in. jako element
    > szacunku wobec rozmówcy.

    Zadbany acz nieformalny stroj rownie dobrze pelni te role. Tym
    bardziej, ze rekrutacja dotyczy stanowiska stricte technicznego, a w
    powszechnym stereotypie programista to i tak chudzielec okularnik w
    wymietych dzinsach i brudnym swetrze ;) Swoja droga, dlaczego
    chudzielec, skoro odzywia sie glownie pizza z cola i prowadzi siedzacy
    tryb zycia?....

    >
    > > Skadinad, jesli czujesz, ze przedstawiasz soba duza wartosc rynkowa i
    > > nie masz problemu ze znalezieniem nowej pracy, to nie musisz
    > > podbudowywac sie opakowaniem = garniturem. Schludny acz znacznie
    > > bardziej nieformalny ubior bedzie w takiej sytuacji odpowiedni - co
    > > wiecej - przesle odpowiedni - jestem cenny i to wam powinno zalezec na
    > > mnie.
    >
    > A to fakt - jak ktoś jest mega-specjalistą, to co innego. Ale przy
    > rekrutacji szeregowego pracownika, trudno mówić o jego dużej wartości
    > rynkowej.
    >

    to nie kwestia bycia "mega-specjalista", a poczucia wlasnej wartosci
    dla firmy. W obecnej sytuacji np nawet sredni (a bywa, ze i
    poczatkujacy!) programisci J2EE sa rozchwytywani przez firmy, na
    ogloszenia malo kto odpowiada i headhunterzy rwa wlosy z glow. W
    takiej sytuacji mozna pozwolic sobie na opisane przeze mnie
    zachowania.

    Tym bardziej, ze masz poczucie, ze Twoj rozmowca musi byc w garniturze
    (jesli jest), bo jest w pracy i rozmawia jako przedstawiciel firmy. Ty
    tylko przyszedles, zeby zobaczyc i wysluchac, czy warto pracowac w tej
    konkretnej firmie.


    --

    Pozdrawiam,

    glos

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1