-
141. Data: 2009-03-26 19:02:36
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "The_EaGle" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:gqe32a$loe$1@news3.onet...
> Gdyby nie rządy to korporacji było by mniej a nie więcej.
Bardzo możliwe, że byłoby ich mniej, ale pewnie nic poza nimi by nie było. I
możesz mieć pewność, że gospodarki rynkowej też by nie było.
> Zastanów się jak dochodzi do koncentracji kapitału, niezwykle często to
> rząd wpływa po przez zamówienia na rozwój ogromnych firm. Wszystkie
> koncerny naftowe tak właśnie powstały. Boeing, GM czy ford - to firmy
> które stały się duże dzięki II wojnie światowej i zamówieniom od rządu.
> Mieszanie sie biznesu i polityki rodzi ogromne firmy. Oczywiście są i
> firmy takie jak M$ gdzie firma powstała po przez bardzo zręczne ruchy
> marketingowe.
Wielkie firmy w tej chwili koncentrują kapitał już same z siebie, jak czarne
dziury. Problemem nie jest, że rząd to mniej lub bardziej wspomaga, ale że
nie bardzo ma jak w tym przeszkadzać, nawet jeśli by chciał.
> A jak jest w Polsce? Największe firmy to te mające przeszłość państwową
> lub żyjące na garnuszku państwa: TP SA, Orlen, Lotos, PKP, KW, KGHM,
> PZU, były Prokom, ABG. W Niemczech to samo -> VW zamówienia z WW2.
No i dlaczego tym firmom tak dobrze ? - bo jako spółki nomenklaturowe
działają na ulgowych warunkach. Sytuacja zupełnie analogiczna jak w
przypadku korporacji, z tą tylko różnicą, że korporacja uzyskuje
"smarowanie" swoich trybów za pomocą pieniędzy a te firmy zapewiły sobie to
samo drogą polityczną, bo w zarabianiu pieniędzy są za słabe. Tak czy tak,
nie wywodziłbym z naszej, jak najbardziej, chorej sytuacji wniosków, że
interwencja państwa to samo zło dla gospodarki.
e.
-
142. Data: 2009-03-26 19:10:08
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "The_EaGle" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:gqe429$ovu$1@news3.onet...
> Po pierwsze to monopol powstaje najczęściej dzięki państwu, albo przy
> wydatnym jego udziale.
> Po drugie to gdyby nie państwo to ten monopol nigdy by się nie utrzymał.
> Mniejsze firmy produkują taniej i z większą wydajnością niż większe.
Czynisz tutaj milczące założenie, że monopolista powita swoją małą
konkurencję z otwartymi ramionami a następnie nie wykorzysta swojej pozycji
do wsypania piasku w tryby tu i tam. W przypadku monopolu prawdziwa
gospodarka dzieje się tylko w dołkach, których dużemu nie opłaca się
zadeptywać albo z których korzyści i tak płyną dla niego. To chyba trochę za
mało.
e.
-
143. Data: 2009-03-26 21:19:35
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: The_EaGle <t...@t...pl>
Jotte pisze:
>>> To błędne rozumowanie.
>> Moim zdaniem całkiem słuszne.
> Każdy ma prawo do tego, co uważa za swoje zdanie.
>
>>> Niech będzie, że zapłacą wszyscy (choć to ogromne uproszczenie) - np.
>>> po $2.
>> Nie będzie to 2$ ale kilkaset $ rocznie dla samego AIG. Licząc dzieci
>> i emerytów czyli faktycznie ponad 1000$ dla samego AIG.
> Skąd te liczby?
85mld $ - tyle dostało AIG.
300mln - tyle jest ludzi w USA.
teraz dzielimy 85mld przez 300mln. Mamy 283$ na osobę.
Z 300mln 67% jest w wieku 15-65lat pracujących około 55%.
Tak wiec z 300mln mamy 520$ dla samego AIG. Od liczby 160mln ludzi
pracujących należy jeszcze odjąć wszystkich pracujących w budżetówce
ponieważ oni nie liczą się jeżeli chodzi o dochody budżetu. Mamy wiec
kwotę zbliżona do 700-800 $ na osobę faktycznie pracującą w gospodarce
realnej.
A to tylko początek bo plan ratowania to ponad 1bln $ a wiec nie
700-800% a 15 razy więcej czyli 10000-12000$ na każdego który tworzy PKB
państwa. To marnotrawstwo pieniędzy.
A teraz gdybyśmy doprowadzili do upadku AIG i GM to mamy 266tys
pracowników GM i 116tys pracowników AIG dodać kooperantów niech będzie
0,5mln ludzi na bruku. To znaczy że NIE JEST TO NAWET 0,5%
AMERYKAŃSKIEGO rynku pracy!!! W Polsce bezrobocie zwiększyło się o 0,5 i
co się stało ? Nie wiele i tak samo było by w USA.
Jeszcze jedno te liczny AiG i GM dotyczą wszystkich pracowników na
świecie wiec i tak są zawyżone jeżeli rozmawiamy o USA.
>>> Czyli nieodczuwalnie.
>> Czyli bardzo dużo.
> J.w.
j.w
>>> W przypadku braku interwencji zapłaci milion ( to wg ciebie, fajnie
>>> się rzuca liczbami zapominając, że za nimi kryją się konkretni
>>> ludzie, tu zresztą kolejny błąd - ci ludzie mają rodziny na
>>> utrzymaniu, więc liczba ofiar jest dużo większa.)
>> Nic jak widzę nie rozumiesz.
> Jestem tego samego zdania jeśli chodzi o ciebie.
Problem w tym że ty nie rozumiesz podstaw ekonomii wiec nic dziwnego że
o pracy też nie masz dobrego zdania.
>> Państwo nic nie produkuje a jedynie zarządza pieniędzmi w związku z
>> tym takie dotacje to nic innego jak zabranie tym którzy są lepsi i nie
>> mają problemów i danie tym którzy na to nie zasługują.
> Co za brednie. A kto powiedział, że nie zasługują? Ty??
> Ktoś jest lepszy, bo nie ma problemów?
> Wywalony z roboty pracownik jest gorszy od tego, którego jeszcze nie
> wywalono?
> Żenujące wywody.
Żenujący jesteś ty jeżeli karzesz Kowalskiemu ze swojej kieszeni np w
Polsce dopłacać do górników. Tak samo jak jak i przeciętny Amerykanin a
jest ich ponad 300mln nie ma obowiązku ratować firmy AIG ani GM które są
nie rentowne. Jeżeli coś jest nierentowne to ma upaść - dzięki temu na
rynku będzie więcej zdrowych firm. Ludzie którzy tam pracują będą na
bruku i znajda sobie pracę gdzie indziej. DO czasu jak nie znajda mają
zasiłek, oszczędności, rodzinę itp. Dadzą sobie radę. Tym bardziej że po
takiej dużej dziurze w tym seg. gosp. jak po upadku GM czy AIG inne
firmy z branży zaczną zatrudniać.
>> W rezultacie dotacje zamiast skrócić kryzys go przedłużą. Ponieważ
>> najgorszą rzeczą w tym co się stało był by udpadek iluś tam firm a
>> pozostałe na tym by zyskały i ZWIEKSZYLY zatrudnienie. Jak rząd sie
>> będzie w to mieszał to w efekcie zmniejszony popyt dodatkowo obciążą
>> kredyty które zaciagnie rząd i w rezultacie gospodarka będzie sie
>> podnosć wooooolnoooo.
> Pominę tu kwestię sensowności twoich proroctw i tyrad (z błędami ort.)
> dotyczących "co by sie stało gdyby" i co się stanie.
To nie są proroctwa ale fakty, które wynikają w prostej linii z liczb o
których pojęcia jak widać nie masz.
> Zastanów się jednak w wolnej chwili, dlaczego jednak te państwa wybrały
> inną drogę, a ty nie jesteś rozwywanym zbawcą, który gospodarkę światową
> swymi genialnymi wizjami ocalić może.
Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne
matoły jak Ty i nie sposób im wytłumaczyć że firma prywatna jak jest nie
rentowna to powinna upaść. Ustrój kiedy nie korzystano z kalkulatora
mamy już za sobą ale widzę że jednak nie wszyscy.
> Zaś jeśli chodzi o moje zdanie, to ja na pierwszym planie stawiam los
> ludzi, a nie firm.
Los ludzi matołku jest zależny od firm, nie od państwa, nie od Ciebie
ale od firm. Czy ci się to podoba czy nie. Firmy za to płacą i osoby
które nimi kierują ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje decyzje.
Pracownicy którzy pracują w tych firmach ponoszą pośrednią
odpowiedzialność za złe decyzje zarządu, niestety. Jak uważasz że to dla
Ciebie za dużo to idź pracuj w firmie państwowej za mniejsze pieniądze
ale z pewniejszym jutrem pod warunkiem że na twoje miejsce nie zatrudnią
innego kolesia prezesa.
Zdrowa gospodarka w dłuższej perspektywie powoduje wzrost zamożności
wszystkich ludzi tak samo jak brak barier w handlu. Natomiast matołki
ekonomiczne twojego pokroju np na Węgrzech czy w Argentynie doprowadzają
do upadków i cofnięcia w rozwoju swoich gospodarek.
Dziś jest bardzo dobra pora na takie rozmowy szczególnie jak się słyszy
hasła w Warszawie "Nasza pensja - Wasz kryzys".
>>> I będzie to cena podstaw bytu materialnego.
>>> Myślisz, że dla kogo jest państwo?
>> Ludzie którzy poszli na bruk dostali by zasiłki
> Niemożliwe. A skąd pieniądze na te zasiłki. Miało nie być tak, żeby inni
> płacili na niezarabiających.
> Zaplątałeś się, waszmość, na supeł.
>
>> i w rezulatcie zostali zatrudnieni przez konkurencje upadających firm.
> Udowodnij.
GM to ok 30% rynku samochodów w USA. Spadek popytu o 20-30% oznacza że
po upadku GM zrobi się dziura na 20% zapotrzebowania samochodów.
Amerykanie będą chcieli kupić 20% samochodów których nie będą w stanie
zapełnić inni producenci nie zwiększając zatrudnienia i budując nowych
fabryk. Kogo zatrudnią te firmy aby szybko zapełnić tę lukę? Oczywiście
pracowników wykwalifikowanych w GM, najniższe koszty szkoleń.
Tym bardziej że Cała Trójka Producentów mieści się w Detroit.
--
Pozdrawiam
Rafał
-
144. Data: 2009-03-26 21:41:45
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gqgrcu$n59$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:
>>> Nie będzie to 2$ ale kilkaset $ rocznie dla samego AIG. Licząc dzieci i
>>> emerytów czyli faktycznie ponad 1000$ dla samego AIG.
>> Skąd te liczby?
> 85mld $ - tyle dostało AIG.
> 300mln - tyle jest ludzi w USA.
> teraz dzielimy 85mld przez 300mln. Mamy 283$ na osobę.
> Z 300mln 67% jest w wieku 15-65lat pracujących około 55%.
[cut]
Ja pytam o źródło, nie oczekuję następnych fantazji maniaka.
>>> Nic jak widzę nie rozumiesz.
>> Jestem tego samego zdania jeśli chodzi o ciebie.
> Problem w tym że ty nie rozumiesz podstaw ekonomii wiec nic dziwnego że o
> pracy też nie masz dobrego zdania.
Problem w tym, że ty nie rozumiesz nic w ogóle.
>> Wywalony z roboty pracownik jest gorszy od tego, którego jeszcze nie
>> wywalono?
>> Żenujące wywody.
> Żenujący jesteś ty jeżeli karzesz Kowalskiemu
Żenujący jesteś ty, w swej niewiedzy i tumaństwie (karzesz!).
> ze swojej kieszeni np w Polsce dopłacać do górników.
Ale nie każę.
Co za tuman.
> Tak samo jak jak i przeciętny Amerykanin a jest ich ponad 300mln nie ma
> obowiązku ratować firmy AIG ani GM które są nie rentowne.
Nierentowne piszemy razem.
> Jeżeli coś jest nierentowne to ma upaść - dzięki temu na rynku będzie
> więcej zdrowych firm. Ludzie którzy tam pracują będą na bruku i znajda
> sobie pracę gdzie indziej.
Dowody.
>>> W rezultacie dotacje zamiast skrócić kryzys go przedłużą. Ponieważ
>>> najgorszą rzeczą w tym co się stało był by udpadek iluś tam firm a
>>> pozostałe na tym by zyskały i ZWIEKSZYLY zatrudnienie. Jak rząd sie
>>> będzie w to mieszał to w efekcie zmniejszony popyt dodatkowo obciążą
>>> kredyty które zaciagnie rząd i w rezultacie gospodarka będzie sie
>>> podnosć wooooolnoooo.
>> Pominę tu kwestię sensowności twoich proroctw i tyrad (z błędami ort.)
>> dotyczących "co by sie stało gdyby" i co się stanie.
> To nie są proroctwa ale fakty, które wynikają w prostej linii z liczb o
> których pojęcia jak widać nie masz.
Żródła poproszę.
Chcę sprawdzić te teorie.
>> Zastanów się jednak w wolnej chwili, dlaczego jednak te państwa wybrały
>> inną drogę, a ty nie jesteś rozwywanym zbawcą, który gospodarkę światową
>> swymi genialnymi wizjami ocalić może.
> Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne matoły
> jak Ty
Całe szczęście, że nikt cię, maniaku, nie bierze pod uwagę.
Toteż resztę sobie po prostu utnę, co mi z dyskusji z durniem.
--
Jotte
-
145. Data: 2009-03-26 22:13:23
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: The_EaGle <t...@t...pl>
Jotte pisze:
> W wiadomości news:gqgrcu$n59$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:
>
>>>> Nie będzie to 2$ ale kilkaset $ rocznie dla samego AIG. Licząc
>>>> dzieci i emerytów czyli faktycznie ponad 1000$ dla samego AIG.
>>> Skąd te liczby?
>> 85mld $ - tyle dostało AIG.
>> 300mln - tyle jest ludzi w USA.
>> teraz dzielimy 85mld przez 300mln. Mamy 283$ na osobę.
>> Z 300mln 67% jest w wieku 15-65lat pracujących około 55%.
> [cut]
> Ja pytam o źródło, nie oczekuję następnych fantazji maniaka.
Słyszałeś o Wikipedii matołku? ;)
To jedno z podstawowych narzędzi człowieka myślącego.
http://en.wikipedia.org/wiki/General_Motors
http://en.wikipedia.org/wiki/AIG
http://en.wikipedia.org/wiki/USA
Nastepnie należy użyć
start->programy->akcesoria-> kalkulator
Potrzebne będzie jeszcze nieco IQ i może ci się uda.
>> Tak samo jak jak i przeciętny Amerykanin a jest ich ponad 300mln nie
>> ma obowiązku ratować firmy AIG ani GM które są nie rentowne.
> Nierentowne piszemy razem.
Moje błędy ort są niczym wobec twoich błędów w myśleniu. Widzisz błędy
ort to umowne zasady pisania i można je poprawić przez najprostszy
procesor tekstu ale jeszcze nikt nie wymyślił programu który pomoże
matołkom dochodzić do poprawnych wniosków. Wtedy nawet ty zaczął byś
pisać z sensem.
>> Jeżeli coś jest nierentowne to ma upaść - dzięki temu na rynku będzie
>> więcej zdrowych firm. Ludzie którzy tam pracują będą na bruku i znajda
>> sobie pracę gdzie indziej.
> Dowody.
Dowody że jak coś jest nie rentowne ma upaść? Jak zarobisz 1000zł i
wydasz 1500 zł to znaczy że 500zł to nie twoje pieniądze. Jak ich nie
oddasz to powinieneś iść odpracować a jak nie chcesz to przymusowo iść
pracować społecznie.
Dowody że jak ktoś straci prace to ją znajdzie? O ile nie dostanie za
wysokiego zasiłku i będzie strach zaglądał mu w oczy zrobi o wiele
więcej niż urząd pracy aby znaleźć pracę.
>>>> W rezultacie dotacje zamiast skrócić kryzys go przedłużą. Ponieważ
>>>> najgorszą rzeczą w tym co się stało był by udpadek iluś tam firm a
>>>> pozostałe na tym by zyskały i ZWIEKSZYLY zatrudnienie. Jak rząd sie
>>>> będzie w to mieszał to w efekcie zmniejszony popyt dodatkowo obciążą
>>>> kredyty które zaciagnie rząd i w rezultacie gospodarka będzie sie
>>>> podnosć wooooolnoooo.
>>> Pominę tu kwestię sensowności twoich proroctw i tyrad (z błędami
>>> ort.) dotyczących "co by sie stało gdyby" i co się stanie.
>> To nie są proroctwa ale fakty, które wynikają w prostej linii z liczb
>> o których pojęcia jak widać nie masz.
> Żródła poproszę.
> Chcę sprawdzić te teorie.
Wikipedia:
Proponuje jeszcze:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_kryzys
Przeczytaj ze zrozumieniem co tam spowodowało dłuższe wychodzenie z
kryzysu. Podpowiem ci ... rozdawnictwo państwa.
>>> Zastanów się jednak w wolnej chwili, dlaczego jednak te państwa
>>> wybrały inną drogę, a ty nie jesteś rozwywanym zbawcą, który
>>> gospodarkę światową swymi genialnymi wizjami ocalić może.
>> Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne
>> matoły jak Ty
> Całe szczęście, że nikt cię, maniaku, nie bierze pod uwagę.
> Toteż resztę sobie po prostu utnę, co mi z dyskusji z durniem.
Ależ bierze się pod uwagę takie sugestie, tylko że ty słyszysz tylko te
które chcesz usłyszeć. To iż w Polsce tylko kilka procent ludzi rozumie
podstawy ekonomii mnie nie dziwi , w USA jest ich więcej w końcu 200 lat
gosp rynkowej robi swoje. Niemniej jednak spora część tych ludzi ulega
tym którzy twierdzą że lepiej komuś dać nawet jak mu sie nie należy.
Tylko Państwo potrafi DAĆ - bo tylko Państwo daje NIE swoje pieniądze.
--
Pozdrawiam
Rafał
-
146. Data: 2009-03-26 22:26:01
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gqguhq$1uc$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:
>> Ja pytam o źródło, nie oczekuję następnych fantazji maniaka.
> Słyszałeś o Wikipedii matołku? ;)
> To jedno z podstawowych narzędzi człowieka myślącego.
No! Ta enuncjacja chyba wszystko wyjaśnia.
To stamtąd, nieszczęsny, czerpiesz swoją "wiedzę"...
Żałosne.
>> Nierentowne piszemy razem.
> Moje błędy ort są niczym
Nie. Byle matoł takie proste rzeczy jest w stanie opanować.
Bez potrzeby używania słownika.
Ty, jak widać, nie.
>>> Jeżeli coś jest nierentowne to ma upaść - dzięki temu na rynku będzie
>>> więcej zdrowych firm. Ludzie którzy tam pracują będą na bruku i znajda
>>> sobie pracę gdzie indziej.
>> Dowody.
> Dowody że jak coś jest nie rentowne ma upaść? Jak zarobisz 1000zł i wydasz
> 1500 zł to znaczy że 500zł to nie twoje pieniądze. Jak ich nie oddasz to
> powinieneś iść odpracować a jak nie chcesz to przymusowo iść pracować
> społecznie.
> Dowody że jak ktoś straci prace to ją znajdzie? O ile nie dostanie za
> wysokiego zasiłku i będzie strach zaglądał mu w oczy zrobi o wiele więcej
> niż urząd pracy aby znaleźć pracę.
Dowody.
Wywody mnie nie interesują.
>> Żródła poproszę.
>> Chcę sprawdzić te teorie.
> Wikipedia:
Wystarczy tych głupot.
>>> Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne
>>> matoły jak Ty
>> Całe szczęście, że nikt cię, maniaku, nie bierze pod uwagę.
>> Toteż resztę sobie po prostu utnę, co mi z dyskusji z durniem.
> Ależ bierze się pod uwagę takie sugestie
Kto bierze?
> To iż w Polsce tylko kilka procent ludzi rozumie podstawy ekonomii
Ty jesteś wśród nich?
--
Jotte
-
147. Data: 2009-03-26 22:42:35
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: The_EaGle <t...@t...pl>
Jotte pisze:
> W wiadomości news:gqguhq$1uc$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:
>
>>> Ja pytam o źródło, nie oczekuję następnych fantazji maniaka.
>> Słyszałeś o Wikipedii matołku? ;)
>> To jedno z podstawowych narzędzi człowieka myślącego.
> No! Ta enuncjacja chyba wszystko wyjaśnia.
> To stamtąd, nieszczęsny, czerpiesz swoją "wiedzę"...
> Żałosne.
Z wikipedii nie czerpie się wiedzy matołku :) tam znajduje sie
najprostsze fakty których sam nie potrafisz znaleźć. Ilość ludności,
ilość aktywów, pracowników to możesz sprawdzić w wiki i to nie jest
wiedza ale suche dane o które pytasz.
>>> Nierentowne piszemy razem.
>> Moje błędy ort są niczym
> Nie. Byle matoł takie proste rzeczy jest w stanie opanować.
> Bez potrzeby używania słownika.
> Ty, jak widać, nie.
Ort jak pisałem to umowne zasady które i NICZYM nie świadczą. Po za
brakiem włączonego sprawdzania pisowni. ;)
Za to braki w podstawowej wiedzy z ekonomii, umiejętność logicznego
myślenia i formułowania wniosków to już wyżyny na jakie nie wzniosłeś
się do dnia dzisiejszego.
>>>> Jeżeli coś jest nierentowne to ma upaść - dzięki temu na rynku
>>>> będzie więcej zdrowych firm. Ludzie którzy tam pracują będą na bruku
>>>> i znajda sobie pracę gdzie indziej.
>>> Dowody.
>> Dowody że jak coś jest nie rentowne ma upaść? Jak zarobisz 1000zł i
>> wydasz 1500 zł to znaczy że 500zł to nie twoje pieniądze. Jak ich nie
>> oddasz to powinieneś iść odpracować a jak nie chcesz to przymusowo iść
>> pracować społecznie.
>> Dowody że jak ktoś straci prace to ją znajdzie? O ile nie dostanie za
>> wysokiego zasiłku i będzie strach zaglądał mu w oczy zrobi o wiele
>> więcej niż urząd pracy aby znaleźć pracę.
> Dowody.
> Wywody mnie nie interesują.
Dowody są wszędzie. Problem w tym ze ty z nich nie umiesz korzystać. To
jest analfabetyzm funkcjonalny coś na co choruje spora część społeczeństwa.
>>> Żródła poproszę.
>>> Chcę sprawdzić te teorie.
>> Wikipedia:
> Wystarczy tych głupot.
Twierdzisz że nie wierzysz Wikipedii :))) Ciekawe czego się jeszcze
dowiem od matołka. Wiesz był swego czasu taki test porównujący ilość
błędów Wiki z Encyklopedią bratanica - zgadnij gdzie ich było więcej.
>>>> Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne
>>>> matoły jak Ty
>>> Całe szczęście, że nikt cię, maniaku, nie bierze pod uwagę.
>>> Toteż resztę sobie po prostu utnę, co mi z dyskusji z durniem.
>> Ależ bierze się pod uwagę takie sugestie
> Kto bierze?
Mam z nazwiska zacytować ekonomistów? Po co i tak nie rozumiesz co oni
mówią.
>> To iż w Polsce tylko kilka procent ludzi rozumie podstawy ekonomii
> Ty jesteś wśród nich?
Chodzi o podstawy czyli nieosiągalne dla Ciebie, jak dotąd.
--
Pozdrawiam
Rafał
-
148. Data: 2009-03-26 23:11:51
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gqh0cv$7ib$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:
>>>> Nierentowne piszemy razem.
>>> Moje błędy ort są niczym
>> Nie. Byle matoł takie proste rzeczy jest w stanie opanować.
>> Bez potrzeby używania słownika.
>> Ty, jak widać, nie.
> Ort jak pisałem to umowne zasady które i NICZYM nie świadczą.
Fakt, to ty pisałeś.
Czyli matoł.
> Po za
Poza pisze się łacznie, nieuku.
> brakiem włączonego sprawdzania pisowni. ;)
Nie. Wykształcony choćby średnio człowiek umie posługiwać się poprawnie
rodzimym językiem.
Poza tym jesteś nie tylko zbyt głupi aby się zasad pisowni nauczyć, ale
także by zrozumieć jak działa elektroniczy słownik. On ci niewłaściwej
pisowni wielu zwrotów (w tym "poza") nie poprawi.
> Za to braki w podstawowej wiedzy z ekonomii, umiejętność logicznego
> myślenia i formułowania wniosków to już wyżyny na jakie nie wzniosłeś się
> do dnia dzisiejszego.
Zawsze jestem jednak eony przed tobą.
Termin "eon" sprawdź sobie w wikipedii.
>> Dowody.
>> Wywody mnie nie interesują.
> Dowody są wszędzie.
Zapewne, zapewne.
> Problem w tym ze ty z nich nie umiesz korzystać.
Dowody twej głupoty są wszędzie. Problem w tym, że nie umiesz ich dostrzec.
Może tak jednak zostać, nic nie szkodzi.
> To jest analfabetyzm funkcjonalny coś na co choruje spora część
> społeczeństwa.
Spora część społeczeństwa choruje umysłowo/psychicznie.
Dowody są wszędzie. Także na tej grupie.
Czasem dowody piszą pod groteskowym nickiem The_EaGle.
>>>>> Ponieważ większość ludzi w tych państwach to takie same ekonomiczne
>>>>> matoły jak Ty
>>>> Całe szczęście, że nikt cię, maniaku, nie bierze pod uwagę.
>>>> Toteż resztę sobie po prostu utnę, co mi z dyskusji z durniem.
>>> Ależ bierze się pod uwagę takie sugestie
>> Kto bierze?
> Mam z nazwiska zacytować ekonomistów?
Tak.
> Po co i tak nie rozumiesz co oni mówią.
Nie pękaj, cytuj. Ja potem sprawdzę wiarygodność tych źródeł i wytknę ci
błędy
>>> To iż w Polsce tylko kilka procent ludzi rozumie podstawy ekonomii
>> Ty jesteś wśród nich?
> Chodzi o podstawy czyli nieosiągalne dla Ciebie, jak dotąd.
To było proste pytanie. Nawet jak na ciebie.
Czy jesteś wśród nich?
--
Jotte
-
149. Data: 2009-03-28 12:11:39
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Immona" <c...@n...gmailu>
"The_EaGle" <t...@t...pl> wrote in message news:gqgrcu$n59$1@news3.onet...
> A to tylko początek bo plan ratowania to ponad 1bln $ a wiec nie 700-800%
> a 15 razy więcej czyli 10000-12000$ na każdego który tworzy PKB państwa.
> To marnotrawstwo pieniędzy.
>
> A teraz gdybyśmy doprowadzili do upadku AIG i GM to mamy 266tys
> pracowników GM i 116tys pracowników AIG dodać kooperantów niech będzie
> 0,5mln ludzi na bruku. To znaczy że NIE JEST TO NAWET 0,5% AMERYKAŃSKIEGO
> rynku pracy!!! W Polsce bezrobocie zwiększyło się o 0,5 i co się stało ?
> Nie wiele i tak samo było by w USA.
>
> Jeszcze jedno te liczny AiG i GM dotyczą wszystkich pracowników na świecie
> wiec i tak są zawyżone jeżeli rozmawiamy o USA.
Upadek AIG spowodowalby znacznie dalej idace skutki niz zwolnienie
pracownikow tej firmy. Jako firma ubezpieczeniowo-inwestycyjna, AIG obraca
miliardami dolarow cudzych pieniedzy - klientow (w tym firmowych) i
inwestorow, ktorzy by te kase w przypadku bankructwa AIG stracili i ktorych
straty dotknelyby z kolei ich pracownikow/klientow. Osobiscie jestem
przeciwna finansowaniu bledow prywatnych firm przez podatnikow, ale nie moge
sie powstrzymac przed zwroceniem uwagi na ten pominiety przez ciebie aspekt,
bo Twoja opinia, ze "upadnie i zwolni tyle a tyle ludzi, a reszta swiata
tego nie odczuje" jest oderwana od rzeczywistosci.
I.
--
http://blog.pasnik.pl