eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Dlaczego w Polsce nie ma pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 61. Data: 2003-08-01 10:18:45
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>


    >
    > To proste. Trzeba przyjąc jakiś dobry program - mniejsze zło i
    konsekwentnie go
    > realizować. Bez kompromisów. To wszystko. W tej chwili to jest gaszenie
    pożarów
    > i uleganie presji. W UK Taczer (nie wiem jak się pisze) poradziła sobie z
    > górnikami doskonale. I obecnie sa jej wdziędczni zarówno inni obywatele
    jak i
    > sami górnicy. Przy żądzeniu krajem trzeba stale pamiętać o jednej
    zasadniczej
    > sprawie. Rządzi się w imieniu 40 (ok.) milionów Polaków a nie dla wąskich
    grup
    > społcznych mających partykularne, krótkowzroczne intresy. Dla 40 mln
    należy
    > przeprowadzić gruntowną reformę na kolei, w górnictwie, w rolnictwie, w
    > ubezpieczeniach społecznych, w służbie zdrowia, w szkolnictwie itd, itd,
    itd...
    >
    >
    Nie, niestety cały problem polega na tym iż nie jest to proste.
    Sławku zgadzam się z Tobą w 100% potrzebne są głębokie zmiany we wszystkich
    gałęziach gospodarki, w szkolnictwie itd.
    Ale widzisz większość mówi to samo reformy i jeszcze raz reformy, tylko samo
    magiczne słowo "reforma i dobry program" nie wystarczy. Obecny rząd nie wie
    nawet od czego zacząć i dlatego miota się tylko próbując zaskarbić sobie
    łaski wyborców ale w obecnej sytuacji gospodarczej taka polityka już nie
    wystarczy. A wszystko przez to iż do władzy dobrali się ludzie kompletnie do
    tego nie przygotowani (delikatnie mówiąc). A co do nierentownych
    przedsiębiorstw to czy np służba zdrowia jest rentowna? Może trzeba spojrzeć
    na np takie koleje nie jak na firmę która ma przynosić dochody państwu a jak
    na co państwo zapewnia nam w zamian za podatki (transport).

    Pozdrawiam
    PawełW.




  • 62. Data: 2003-08-01 10:29:00
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    <s...@w...pl> napisał(a):

    > <Poza tym, to w tych postach poza narzekaniem, zwalaniem winy na innych i
    > > chęcią ucieczki za granicę nie zauważyłem żadnych rozsądnych pomysłów.
    > >
    > > Jeśli pominąłem, to zacytuj - chętnie się zapoznam.>
    >
    >
    > <Drogi kolego. Czy zwalanie winy na górników, hutników, kolejarzy,
    rolników
    > > oraz związki zawodowe jest oznaką kwalifikacji, mądrości i
    wykształcenia.
    > > Zlituj się - mamy wyraznie różne kryteria rozsądku.
    > >
    > > Poza tym, to w tych postach poza narzekaniem, zwalaniem winy na innych i
    > > chęcią ucieczki za granicę nie zauważyłem żadnych rozsądnych pomysłów.
    > >
    > > Jeśli pominąłem, to zacytuj - chętnie się zapoznam.>
    >
    > Zaraz zacytuję. Jednak najpierw podam podstawową prawdę z którą każdy
    chyba się
    >
    > zgodzi. W przciwnym razie nie mamy o czym rozmawiać.
    > Otóż to rynek ma weryfikować czy coś jest potrzebne czy nie. To ekonomia
    ma
    > działać swobodnie aby wyeliminować (doprowadzić do upadłości) firmy
    > nierentowne. Przedsiębiorstwa bankrutujące bankrutują. Wszystkie firmy są
    > traktowane jednakowo. Rola państwa powinna się ograniczać do interwencji
    > mającej na celu tylko i wyłącznie poprawę koniunktury. Urzędy są tylko
    > potrzebne do prowadzenia ewidencji ludności i zagospodarowania terenów.
    Żadnej
    > władzy, żadnych pieniędzy, żadnych pozwoleń, koncesji. Żadnej korupcji. To
    > implikacja poprzedniego zdania.
    >
    > Pomysły były następujące:
    > -nie dopłacać do banrutujących firm - na ich miejsce powstaną nowe (jeśli
    > będzie taka potrzeba rynku) lepiej zarządzane i efektywne,
    > -wymusić przy pomocy instrumentów rynkowych lepszą wydajność pracy -
    istnieją
    > duże rezerwy,
    > -surowo przestrzegać prawa - jeśli mówimy o państwie praworządnym - nikt
    nie ma
    >
    > prawa utrudniać życia innym współobywatelom, demonstranci sami płacą za
    > wyrządzone szkody,
    > -dotyczy właściwie poprzedniego punktu - praworządnośći -dobrać się do
    doopy
    > nieuczciwym politykom,
    > -zdecydowanie obniżyć podatki.
    > To mało?
    >
    > Dodałbym; likwidacja zatorów płatniczych, konfiskata nieuczciwie
    zgromadzonych
    > majątków - bez względu na to czy ich posiadaczem został już ktoś z
    rodziny,
    > likwidacja rozmaitych urzędów, które w znakomity sposób niszczą firmy
    > egzekwując gąszcz przepisów i wykorzystując władzę wyłudzają nagminnie
    łapówki,
    >
    > likwidacja nieuczciwej konkurencji (zatrudnianie na czarno, nie płacenie
    > podatków), nie przestrzeganie przepisów m. in. prawa pracy (limitów czasu
    > pracy, urlopów itp), likwidacja przstępczego rozkładania firm (haracze,
    > oszustwa gospodarcze itp.)
    > Dodałby
    >

    Drogi kolego. Dzięki za uwagi - bardzo się cieszę że zamiast propagandy coś
    rzeczowego. Generalnie wszystko co piszesz jest ok, ale pewne rzeczy warto
    dopowiedzieć. Pozwól, że wbrew regułom, będę cytował fragmenty i coś
    dopisywał.


    > Rola państwa powinna się ograniczać do interwencji
    > mającej na celu tylko i wyłącznie poprawę koniunktury.

    Państwo w roli "stróża nocnego" to XIX wiek. Nowoczesność to interwencjonizm
    państwowy. Podaję przykład: monopole. Jeśli zostawisz wszystko mechanizmom
    rynkowym to zostaną monopole i zmowy monopolistyczne. Po co przedsiębiorstwa
    mają ze sobą komkurowac, jak mogą się dogadać. Przedsiębiorstwa są
    nastawione na zysk - po co mają konkurować cenami, jak mogą się dogadać i
    narzucać klientom wysokie ceny. Zgodzisz się więc, że państwo powinno dbać o
    zdrową konkurencję - rynek tego nie załatwi.
    Interwencjomizm państowy jest niezbędny - pytanie tylko w jakim zakresie.

    > To ekonomia ma
    > działać swobodnie aby wyeliminować (doprowadzić do upadłości) firmy
    > nierentowne.

    Bez wątpienia tak, ale najpierw musi powstać stan idealny. Jest pełna
    konkurencja, wszyscy działają na tych samych zasadach, w tych samych
    warunkach. Nie zawsze firmy padają ze swojej winy - świadczą usługi na rzecz
    szpitali, a szpitale nie płacą bo mają obcięty budżet. Może w takich
    warunkach jednak warto - na przykład odroczyć zapłatę podatku, a nie , że
    wszyscy walą się pokotem - zgadza się ?

    > Urzędy są tylko
    > potrzebne do prowadzenia ewidencji ludności i zagospodarowania terenów.

    Czy aby na pewno ? A samorządy nie mogą mieć nic do powiedzenia ? Na
    przykład na Mazurach to nie powinno być ograniczeń co się buduje na
    jeziorami ? Jedna działalnośc jest dopuszczalna, a inna nie. Muszą to
    rozstrzygać urzędy. A sprzedaż alkoholu - nie powinno być jednak jakichś
    ograniczeń. Czy to twoim zdaniem do głupi pomysł nie sprzedawanie papierosów
    nieletnim ? Czy naprawdę urzędy powinny być tylko od stemplowania papierów i
    naklejania znaczków ?

    > Żadnej
    > władzy, żadnych pieniędzy, żadnych pozwoleń, koncesji.

    czy aby na pewno ? Idziesz do sklepu i kupujesz mięso. Chyba jednak wolisz,
    żeby to mięso pochodziło z rzeźni ktora ma koncesję - czyli spełnia przepisy
    sanitarne. Kupujesz zabawkę dziecku - chyba chcesz, żeby jednak producent
    miał koncjesję, czyli spełniał wymogi bezpieczeństwa. Jednak koncesje i
    pozwolenia są potrzebne - pytanie tylko ile i w jakim zakresie - zgadza się ?

    > Żadnej korupcji.

    Absolutnie zgoda - ale brak korupcji nie bierze się z powietrza. Trzeba
    wprowadzić w życie przepisy antykorupcyjne i egzekwować. Musi też być brak
    tolerancji dla korupcji - a w Polsce różnie z tym bywa.

    > -nie dopłacać do banrutujących firm - na ich miejsce powstaną nowe (jeśli
    > będzie taka potrzeba rynku) lepiej zarządzane i efektywne,

    Bez przesady - w Polsce się tak strasznie nie dopłaca do bankrutujących firm
    w porównaniu z innymi krajami. Przedsiębiorstwa na pewno trzeba poddać
    działaniu rynku - ale najpierw trzeba je na ten rynek wyprowadzić. Trudno
    mówić o bankrutowaniu kopalń - najpierw trzeba stworzyć tutaj rynek.

    > -surowo przestrzegać prawa - jeśli mówimy o państwie praworządnym - nikt
    nie ma
    > prawa utrudniać życia innym współobywatelom, demonstranci sami płacą za
    > wyrządzone szkody,

    Zlituj się z tym demonstrantami. Nie wyrządzają takich straszliwych szkód i
    likwidacja szkód nie obniża dochodu narodowego. W Warszawie więcej szkód
    powstaje, jak przyjeżdżają politycy za świata - zamyka się wtedy pół miasta
    i wszyscy klną. Nikt jednak przeciez nie mówi, że trzeba kazać tym politykom
    płacić za szkody.

    > -dotyczy właściwie poprzedniego punktu - praworządnośći -dobrać się do
    doopy
    > nieuczciwym politykom,

    Bez wątpienia tak, ale najlepszą metodą na nieuczciwych polityków jest
    robienie właściwego użytki z kartki do głosowania - głosuj na ludzi mądrych
    i uczciwych, skreślaj cwaniaczków - zgadza się ?

    > -zdecydowanie obniżyć podatki.

    Bez wątpienia tak, ale obniżanie podatków bez obniżania wydatków to czyste
    oszustwo - bo to się sprowadza tylko do robienia długów. Zgadza sie ?



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 63. Data: 2003-08-01 10:33:13
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: r...@r...pl

    > To nie jest zabawa. Najpierw trzeba mieć wizję, przesłanie, politykę, misję czy
    > jak to tam nazwać. A dopiero za tym idą konkrety.
    >
    obawiam sie, ze wygrywajacy wybory politycy tez maja [tylko] wizje i przeslania.
    i dlatego jest tak nedznie.

    bo jak tu dopiac budzet, jesli wizja mowi: polowe na policje i sady, polowe
    na wojsko, polowe na edukacja i polowe na biednych i niezaradnych.
    przy tym zmniejszyc podatki, akcyzy i koncescje, czyli wplywy beda
    (przynajmniej przejsciowo) o polowe mniejsze.
    No to z tego wychodzi ze zapowiadana podwyzka dla np. nauczycieli bedzie
    o (bzzzt, bzzt przeliczenie konkretow) hmm o jakies MINUS 237 PLN / etat.
    srednio.

    ;-)

    a konkretne pytanie do wizji pozostalo: co z druga polowa?

    pozdrawiam

    romekk


  • 64. Data: 2003-08-01 10:39:05
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: jd <j...@R...o2.pl>

    r...@r...pl wrote:

    > JAK chcesz zlikwidowac (adinistracyjnie?) zatory platnicze
    > miedzy prywatnymi firmami?

    Np. poprzez sprawne sadownictwo. Wydaje mi sie, ze owe zatory sa w wiekszosci
    spowodowane swiadomoscia braku konsekwencji w terminowym uregulowaniu naleznosci.
    Gdyby po zlozenia pozwu o zaplate dochodzilo do procesu po kilku(nastu) dniach, wyrok
    zapadalby szybko (kilka dni) i takaz byla jego ewentualna egzekucja, sytuacja w tej
    kwestii bylaby inna.

    Zaznaczam, to moja prywatna opinia.

    jd


  • 65. Data: 2003-08-01 11:06:15
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "KrzysztofM" <k...@n...dvdinfo.prv.pl>


    Użytkownik "Sky" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bgddoq$47q$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > | > | Przywileje górników - zlituj się, jakie przywileje.
    > | >
    > | > ....a słyszałeś Ty może człowieku kiedyś o 13-tkach, 14-stkach,
    > | > Barbórkach i przejściu na emeryturę po 25 (?) latach ??!!
    > | >
    > |
    > | To się zatrudnij w tym raju i będziesz dostawał 13, 14 i 15, a na
    > emeryturę
    > | lub rentę może nawet przejdziesz po 20 latach z pylicą płuc.
    >
    > Nie marzy mi się ten "raj". Poza tym moje imię wskazuje, że jestem
    > kobietą i tym bardziej mnie nie pociąga praca w kopalni. Mówisz
    > jednak: "jakie przywileje"?? więc Cię ładnie uświadamiam. Chyba nie
    > mieszkasz na Śląsku... i w życiu nie poznałeś żadnego górnika.
    >

    Mój ojciec pracował na kopalni - juz zresztą zlikwidowanej - przepracował 18
    lat - potem musiał niestety iść na rentę inwalidzką - powazne problemy z
    kręgosłupem. Nikomu nie życzę pracy na kopalni pod ziemią, po prostu ktoś
    kto tego nie zna, niech się nie wypowiada.

    pozdrawiam
    Krzysiek



  • 66. Data: 2003-08-01 11:13:18
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "Sky" <i...@g...pl>


    | Mój ojciec pracował na kopalni - juz zresztą zlikwidowanej -
    przepracował 18
    | lat - potem musiał niestety iść na rentę inwalidzką - powazne
    problemy z
    | kręgosłupem. Nikomu nie życzę pracy na kopalni pod ziemią, po prostu
    ktoś
    | kto tego nie zna, niech się nie wypowiada.

    Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, iż praca górnika jest jedną z
    najcięższych jakie w ogóle można wykonywać... Nie neguję tego w żaden
    sposób, ani nie wypowiadam się na temat uciążliwości ewentualnych,
    nabytych w związku z tą pracą dolegliwości. Mowa jest o PRZYWILEJACH
    bycia górnikiem. The End.



  • 67. Data: 2003-08-01 11:25:45
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>

    > Moim zdaniem Web zaczal ten watek wylacznie dlatego, ze uczciwie pracuje i
    > szlag go trafia (i mnie i wielu innych tez) na ludzi/organizacje
    > przepuszczajace nasze ciezko zarobione (ciezko nie oznacza na polu czy
    > lopata na budowie) pieniadze. Jak uzdrowic ? Dobrac sie do dupy ludziom na
    > stolkach , ktorzy w 99,9% nie maja ZADNYCH kompetencji do zajmowania
    swoich
    > stanowisk.

    Pewnie taki był jego zamiar ale wyszło iż najeżdża na wszsytkich za to iż
    próbują pozostać przy zdrowych zmysłach zamiast zmienić się wpracujące
    roboty.


    Co do stołków to tak właśnie jest nie ci ludzie na nie tych miejscach a
    dowcip polega na tym iż większość na tej grupie to popiera ie zdając sobie z
    tego sprawy. Bo jak nazwać zdania typu:
    "roboty jest dużo tylko trzeba się zmusić do wykonywania czego innego
    niż swojego wyuczonego zawodu, odrzucić ambicję itd"
    A jaki pożytek z inżyniera budowlańca jako z handlowca nabiałem? To tylko
    marnowanie potencjału, który jest potrzebny gdzie indziej. Dowcip polega na
    tym iz np nasi ministrowie właśnie to robią - coś o czym nie mają pojęcia.

    > Kolejarze placza - ale chyba lepiej jest zlikwidowac jakies nierentowne
    > linie niz do nich doplacac ? A kilku prezesoniow wydoilo PKP na ladne
    > miliony i co ?? Upiecze im sie po raz kolejny jak wszystkim aferzystom....

    Z tą rentownością to jest różnie. Ale wydaje mi się iż gdyby PKP miało
    lepszą logistykę przynajmniej jeśli chodzi o przewóz towarowy to wiecej by
    na tychże zarabiali i to pokryłoby przynajmniej częściowo straty z osobówki.
    (ale mogę się mylić - takie luźne przemyślenie po tym jak się dowiedziałem
    iż węgiel ze śląska do częstochowy jedzie np przez Łódź).

    > Czytales artykul w onet.pl ile kasy przepuscili oficjele ? (na domy,
    > samochody, zatrudnienie kolejnych sztabow "potrzebnych" ludzi) ??
    > Wlasnie to wkurza normalnie myslacych, nie ulegajacych "propagandzie"

    Nierstety nie mam czasu na czytanie onetu - ledwie zdąrzę na grupie coś
    skrobnąć.

    > Ja chetnie zaplace 45% podatek od pensji - ale chce m.in za to isc
    spokojnie
    > do dowolnie wybranego lekarza (nie czekac miesiacami, nie dawac mu kopert,
    > zeby dobrze zrobil swoje), po pracy chce wsiasc w samochod i pojechac po
    > drodze na ktorej nie rozwale opony, felgi, miec pewnosc, ze za 30 lat
    kiedy
    > przejde na emeryture (zarabiam dobrze) wezme kase i pojade pozwiedzac
    > swiat - bo odkladalem na to cale zycie w ZUS - napisz czy sa na to szanse
    > ???
    Z ZUSu szans raczej nie widzę :( (zarabiam raczej mało podobnie jak
    większość sporo poniżej średniej krajowej)
    Pozdrawiam
    PawełW.




  • 68. Data: 2003-08-01 11:29:58
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: " steer" <s...@N...gazeta.pl>

    Polacy to naród bardzo naiwny. Nigdy, powtarzam , nigdy publiczne pieniądze
    nie są lepiej wydatkowane od prywatnych, a w zazwyczaj są wydawane źle. Poza
    tym nie ma ludzi którzy dobrze by je wydatkowali gdy są możliwości
    malwersacji. Nie problem w zmianie nomenklatury, problem w zmianie
    mechanizmów. Każdy jest egoistyczny i gdy tylko bedzie mógł "brać" będzie
    brał, jezeli tego nie robi to tylko dlatego że oszacował w swojej głowie ze
    koszty ujawnienia korupcji są większe od potencjalnych korzyści. Jezeli w
    Polsce nadal będzie 560 tys urzędników to skala koeupcji będzie 10 razy
    wieksza niz wtedy gdyby ich było 5,6 tys. Przy obecnym stanie prawnym
    oczywiscie. Po prostu % marnotrawionych pieniędzy przez 5,6 tys urzedników
    byłby 10 razy mniejszy niz teraz. Czyli po pierwsze trzeba zmniejszyc ilosc
    instytucji rządowych, później dopiero mozna byłoby zmniejszac ilosc
    marnotrawionych pieniędzy poprzez zlikwidowanie licznych koncesji i innych
    przepisów korupcjogennych. Następnie nalezałoby z jednej strony prywatyzowac
    a z drugiej radykalnie zmniejszyc podatki. To nie ludzie są źli, złe są
    mechanizmy. Czy ktos sobie wyobraza branie łapówki przez przedsiębiorce nie
    powiązanego w zades sposób z panstwem prócz podatkow ? jaki miałoby to sens.

    steer

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 69. Data: 2003-08-01 11:39:01
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "" <s...@w...pl>

    <Drogi kolego. Dzięki za uwagi - bardzo się cieszę że zamiast propagandy coś
    > rzeczowego. Generalnie wszystko co piszesz jest ok, ale pewne rzeczy warto
    > dopowiedzieć. Pozwól, że wbrew regułom, będę cytował fragmenty i coś
    > dopisywał.
    >
    >
    > > Rola państwa powinna się ograniczać do interwencji
    > > mającej na celu tylko i wyłącznie poprawę koniunktury.
    >
    > Państwo w roli "stróża nocnego" to XIX wiek. Nowoczesność to interwencjonizm
    > państwowy. Podaję przykład: monopole. Jeśli zostawisz wszystko mechanizmom
    > rynkowym to zostaną monopole i zmowy monopolistyczne. Po co przedsiębiorstwa
    > mają ze sobą komkurowac, jak mogą się dogadać. Przedsiębiorstwa są
    > nastawione na zysk - po co mają konkurować cenami, jak mogą się dogadać i
    > narzucać klientom wysokie ceny. Zgodzisz się więc, że państwo powinno dbać o
    > zdrową konkurencję - rynek tego nie załatwi.
    > Interwencjomizm państowy jest niezbędny - pytanie tylko w jakim zakresie.>

    To podręcznikowy przykład. Oczywiście uczciwa konkurencja jest podstawą
    nowoczesnego ustroju kapitalistycznego. Również ochrona własnego rynku przed
    np. dumpingiem. O konkurencji pisałem. Natomiast pogląd, że nowoczesność polega
    na wprowadzeniu regulacji urzędowych w różnych dziedzinach życia jest błędny. A
    tym bardziej zdobyczy wywodzących się z ideologii proletarjackiej walki
    klasowej. Czyli urządzeń w rodzaju socjalistyczny kodeks pracy i sprawowanie
    nad nim pieczy przez państwową inspekcję pracy. Nasze relacje pracodawca -
    pracobiorca sięgnęły bruku, a PIP całkiem dobrze się ma.

    <To ekonomia ma działać swobodnie aby wyeliminować (doprowadzić do upadłości)
    firmy nierentowne.

    > Bez wątpienia tak, ale najpierw musi powstać stan idealny. Jest pełna
    > konkurencja, wszyscy działają na tych samych zasadach, w tych samych
    > warunkach. Nie zawsze firmy padają ze swojej winy - świadczą usługi na rzecz
    > szpitali, a szpitale nie płacą bo mają obcięty budżet. Może w takich
    > warunkach jednak warto - na przykład odroczyć zapłatę podatku, a nie , że
    > wszyscy walą się pokotem - zgadza się ?>

    Bo państwowe szpitale zawsze będą w deficycie. Ile byś nie dał tyle będzie za
    mało. Tak to działa. Państwowe to znaczy mające konurencję w doopie.

    <Urzędy są tylko
    > > potrzebne do prowadzenia ewidencji ludności i zagospodarowania terenów.
    >
    > Czy aby na pewno ? A samorządy nie mogą mieć nic do powiedzenia ? Na
    > przykład na Mazurach to nie powinno być ograniczeń co się buduje na
    > jeziorami ? Jedna działalnośc jest dopuszczalna, a inna nie. Muszą to
    > rozstrzygać urzędy. A sprzedaż alkoholu - nie powinno być jednak jakichś
    > ograniczeń. Czy to twoim zdaniem do głupi pomysł nie sprzedawanie papierosów
    > nieletnim ? Czy naprawdę urzędy powinny być tylko od stemplowania papierów i
    > naklejania znaczków ?>

    Pewnie, że nie. Samorządy lokalnych mieszkańców, demokratycznie wybierający
    się, bez żadnych apanaży z tytułu stanowisk. Z wewnętrznej potrzeby działania
    na rzecz społeczności lokalnej. Takie samorządy owszem.
    Alkohol i papierosy dla nieletnich to dziedzina ustanowienia prawa i jego
    egzekucji przez policję. To wszystko.

    <Żadnej władzy, żadnych pieniędzy, żadnych pozwoleń, koncesji.
    >
    > czy aby na pewno ? Idziesz do sklepu i kupujesz mięso. Chyba jednak wolisz,
    > żeby to mięso pochodziło z rzeźni ktora ma koncesję - czyli spełnia przepisy
    > sanitarne. Kupujesz zabawkę dziecku - chyba chcesz, żeby jednak producent
    > miał koncjesję, czyli spełniał wymogi bezpieczeństwa. Jednak koncesje i
    > pozwolenia są potrzebne - pytanie tylko ile i w jakim zakresie - zgadza się ?>

    Od tego też jest odpowiednie prawo i policja oraz - najważniejsze - silne
    organizacje konsumenckie 9ale nie państwowe!).

    <Żadnej korupcji.
    >
    > Absolutnie zgoda - ale brak korupcji nie bierze się z powietrza. Trzeba
    > wprowadzić w życie przepisy antykorupcyjne i egzekwować. Musi też być brak
    > tolerancji dla korupcji - a w Polsce różnie z tym bywa.>

    Przepisami nic nie zdziałasz! Bo mógłbyś wprowadzić przepis, że każdy ma
    zarabiać po minimum 20 000 zł. I co z tego? Bez sensu!

    Korupcja bierze się z tego, że jest władza w posiadaniu osób, które są
    zatrudnione do pracy i ich prywatny interes nie pokrywa się z interesem
    instytucji w której pracują. Jednym słowem dlatego, że są koryta. Przez zmianę
    ludzi przy korytach nic nie osiągniesz. Trzeba zlikwidować koryta!

    <-nie dopłacać do banrutujących firm - na ich miejsce powstaną nowe (jeśli
    > > będzie taka potrzeba rynku) lepiej zarządzane i efektywne,
    >
    > Bez przesady - w Polsce się tak strasznie nie dopłaca do bankrutujących firm
    > w porównaniu z innymi krajami. Przedsiębiorstwa na pewno trzeba poddać
    > działaniu rynku - ale najpierw trzeba je na ten rynek wyprowadzić. Trudno
    > mówić o bankrutowaniu kopalń - najpierw trzeba stworzyć tutaj rynek.>

    Dopłaca się straszne kwoty!

    <-surowo przestrzegać prawa - jeśli mówimy o państwie praworządnym - nikt
    > nie ma
    > > prawa utrudniać życia innym współobywatelom, demonstranci sami płacą za
    > > wyrządzone szkody,
    >
    > Zlituj się z tym demonstrantami. Nie wyrządzają takich straszliwych szkód i
    > likwidacja szkód nie obniża dochodu narodowego. W Warszawie więcej szkód
    > powstaje, jak przyjeżdżają politycy za świata - zamyka się wtedy pół miasta
    > i wszyscy klną. Nikt jednak przeciez nie mówi, że trzeba kazać tym politykom
    > płacić za szkody.>

    Poważnych mężów stanu nie porównuj do chuliganów wybijających szyby w sklepach.
    A straty są duże. I nawet płacenie za najmniejsze nie jest w interesie 40 mln
    Polaków.

    <-dotyczy właściwie poprzedniego punktu - praworządnośći -dobrać się do
    > doopy
    > > nieuczciwym politykom,
    >
    > Bez wątpienia tak, ale najlepszą metodą na nieuczciwych polityków jest
    > robienie właściwego użytki z kartki do głosowania - głosuj na ludzi mądrych
    > i uczciwych, skreślaj cwaniaczków - zgadza się ?>

    Zgadza się. Ale w tym ciemnym prolepperowsko - millerowskim narodzie trudno się
    przebić z głosami antypopulistycznymi.

    <-zdecydowanie obniżyć podatki.
    >
    > Bez wątpienia tak, ale obniżanie podatków bez obniżania wydatków to czyste
    > oszustwo - bo to się sprowadza tylko do robienia długów. Zgadza sie ?>

    Cały czas mówię o obniżeniu wydatków. Nie zauważyłeś?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 70. Data: 2003-08-01 11:44:40
    Temat: Re: Dlaczego w Polsce nie ma pracy
    Od: "PawełW" <f...@g...pl>


    >
    > Bez wątpienia tak, ale najlepszą metodą na nieuczciwych polityków jest
    > robienie właściwego użytki z kartki do głosowania - głosuj na ludzi
    mądrych
    > i uczciwych, skreślaj cwaniaczków - zgadza się ?
    >
    >
    Z całością wcześniej ja się zgodzę oprócz tego. A to dlatego iż niestety
    spora większość Polaków jest niesamowicie łatwowiernych i co tu ukrywać
    poniekąd ograniczonych. Nawet ja Ty dobrze skreślisz to oni i tak wybiorą
    kiełbasę kłamcy zamiast czasowego zaciskania pasa uczciwego. Moim zdaniem
    tą kwestię trzeba by rozwiązać nieco inaczej. Władze muszą sobą
    reprezentować pewien poziom - nie masz studiów i praktyki w dziedzinie w
    jakiej masz być ministrem to i nie masz prawa wstępu na stołek.

    PawełW.


strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1