-
21. Data: 2005-06-02 00:57:40
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: "Darek" <d...@w...pl>
Kolega troche to belkotliwie napisal, ale co do sedna sie zgadzam. Czy jesli
wylecze kogos z grypy moge tytulowac sie lekarzem? Czy jesli doradzam
znajomym w sprawie zakupu obligacji to ten fakt czyni ze mnie ekonomiste?
Nie, do tego wszystkiego potrzebna jest gruntowna wiedza - solidne studia i
praktyka. Natomiast tak sie przyjelo, ze informatykiem tytuluje sie
wiekszosc samoukow, ktorzy jednego dnia kupuja komputer, a nastepnego
instaluja u cioci Windows.
-
22. Data: 2005-06-02 08:47:33
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> Czy jedynym wymogiem żeby otrzymać pracę jako informatyk (powiedzmy
> dokładnie jako np. help desk), jest posiadanie mgr inż informatyki???
Na pewno nie, trzeba mieś jeszcze znajomości.
Ja mam tylko mgr i doświadczenie, i nie mam pracy od 2 lat.
> Czy osoba, która nie ukończyła studiów wyższych z informatyki
> tylko z zupełnie innego kierunku, nie ma możliwości otrzymania
> fajnej,ciekawej pracy w dziale IT????
To praca zgodna z kierunkiem studiów nie jest ciekawa i fajna ?
> Czy osoba, która pracuje już w jakiejś firmie jako pomoc
> techniczna (HD),
> nie posiadająca w/w wykształcenia
> ma szansę znaleźć pracę w innej firmie,
> lepszej, bardziej rozwojowej, lepiej płatnej, również jako informatyk?
A więc tą prace masz załatwioną po znajomości, bo skoro nie wiesz czy inną
pracę dostaniesz, a tu identyczną masz, to skąd się tu wziąłeś?
stokrotka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2005-06-02 08:55:41
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: stokrotka [2 Jun 2005 10:47:33 +0200]:
> Na pewno nie, trzeba mieś jeszcze znajomości.
> Ja mam tylko mgr i doświadczenie, i nie mam pracy od 2 lat.
To moze zamiast sie zastanawiac co Swiat naokolo Ciebie robi
zle, zastanow sie co Ty robisz zle...? Swiata nie zmienisz,
jedynym efektem prob bedzie irytacja.
> To praca zgodna z kierunkiem studiów nie jest ciekawa i fajna ?
A wiesz, dosc czesto ludzie niestety trafiaja na studia nie
po doglebnym przemysleniu sprawy, tylko z powodow roznych,
ale kompletnie nie majacych zwiazku z tym, co chca faktycznie
robic. I dobrze, jesli ktos sie wystarczajaco wczesnie obudzi
zeby zdazyc nadrobic ten czas.
Kira
-
24. Data: 2005-06-02 09:09:40
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: " Sławek" <s...@W...gazeta.pl>
stokrotka <p...@o...pl> napisał(a):
> > Czy osoba, która pracuje już w jakiejś firmie jako pomoc
> > techniczna (HD),
> > nie posiadająca w/w wykształcenia
> > ma szansę znaleźć pracę w innej firmie,
> > lepszej, bardziej rozwojowej, lepiej płatnej, również jako informatyk?
> A więc tą prace masz załatwioną po znajomości, bo skoro nie wiesz czy inną
> pracę dostaniesz, a tu identyczną masz, to skąd się tu wziąłeś?
>
> stokrotka
>
No i tutaj niestety zmartwię Ciebie.... Pracy tej nie dostałem przez ŻADNE
znajomości, tylko dzięki Gazecie Wyborczej. Co prawda odezwali się do mnie po
3 miesiącach od wysłania mojej oferty,ale się odezwali....Najlepiej od razu
posądzać, że ktoś dostał pracę przez plecy...Po prostu wymiękam........Wiemy
wszyscy jak bardzo pomagają tzw."plecy",ale wcale to nie oznacza, że u nas
TYLKO dzięki nim można cokolwiek dostać......
A jeśli chodzi o mój kierunek studiów,to jakoś tak wyszło. O wiele ciekawszy
jest dla mnie obszar IT.
Sławek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2005-06-02 09:21:48
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: "stokrotka" <p...@o...pl>
> > Na pewno nie, trzeba mieś jeszcze znajomości.
> > Ja mam tylko mgr i doświadczenie, i nie mam pracy od 2 lat.
>
> To moze zamiast się zastanawiac co Swiat naokolo Ciebie robi
> zle, zastanow sie co Ty robisz zle...?
Ja nie zmieniam świata, po prostu próbuję przetrwać niesprzyjające warunki jak
niedzwiedź zimę.
Kilka miesięcy temu przestałam szukać pracy, bo nakłady na poszukiwanie były
zbyt duże (cena dojazdu, stracony czas).
Czekam, aż bezrobocie spadnie poniżej około 10%.
Przy większym warunki pracy są gorzej niż wredne. Uczciwy człowiek nie ma
żadnych szans. Jak nawet znajdzie pracę, to wcześniej czy później łobuzerja go
wygryzie.
> > To praca zgodna z kierunkiem studiów nie jest ciekawa i fajna ?
>
> A wiesz, dosc czesto ludzie niestety trafiaja na studia nie
> po doglebnym przemysleniu sprawy, tylko z powodow roznych,
> ale kompletnie nie majacych zwiazku z tym, co chca faktycznie
> robic. I dobrze, jesli ktos sie wystarczajaco wczesnie obudzi
> zeby zdazyc nadrobic ten czas.
A dlaczego on ma nadrabiać swoje błędy moim kosztem ?
Dlaczego ten, który nie zrobił błędu , skończył kierunek zgodny z
zainteresowaniami, wiedział czego chce, nie powinien być traktowańy lepiej, a
przynajmniej nie gorzej ?
stokrotka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2005-06-02 09:27:13
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: Konlin <k...@g...pl>
Wed, 01 Jun 2005 23:55:36 +0200, na pl.praca.dyskusje napisałeś(aś):
> wiesz co to jest informatyka - studia dzienne np.. ? to programowanie,
> tyle ze mozna sie pos**c z wrazenia..
No co Ty? Nie zauważyłem u siebie takich objawów.
> informatyk to programista,
Wow, ale masz pokręcony światopogląd. Jestem mgr inż. informatyki a nie
programuję - jestem informatykiem czy nie? Czy projektant softu/baz
danych/sieci jest informatykiem czy nie? A analityk?
Poza tym, czy programistą jest ktoś kto umie (dobrze) programować czy ktoś
kto aktualnie zajmuje się programowaniem?
Nie wiem skąd ten mit programisty jako boga w branży IT skoro samo
programowanie (kodowanie) zajmuje chyba najmniej czasu z uproszczonej
ścieżki analiza -> projekt -> kod -> testy. Po po drodze są jeszcze audyty,
przeglądy, zmiany wymagań itp. Więc od średnich projektów w górę
programista robi się jednym z mniejszych trybików maszyny. I bynajmniej nie
jest jedynym informatykiem w całym tym procesie.
> a koles od sieci to admin
Oczywiście admin po studiach dziennych na informie (skoro się tak uparłeś
na te studia) to nie informatyk bo nie klepie kodu?
> dobrej roboty nie dostaniesz... dobra to > 10k
Dla Ciebie. Dla innego to będzie 3 kzl a dla innego > 30 kzl. Więc nie
uogólniaj.
pzdr
konlin
-
27. Data: 2005-06-02 09:28:14
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: "Jarod" <b...@W...gazeta.pl>
> nazywa sie informatykami.. paranoja.. informatyk po np polibudzie mojej,
> ma takie wiadomosci i skill ze ja pierdole.. jezeli nie jestes hobbysta
Z ciekawosci co to za szkola ?
> to nie skonczysz studiow.. wiec nie ma bata zebys sie przebij po pierdu
> pierdu kursach etc.. dobrej roboty nie dostaniesz... dobra to > 10k
>
I absolwenci tej szkoly zarabiają > 10k w polsce ?
Jarod
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2005-06-02 09:34:51
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: stokrotka [2 Jun 2005 11:21:48 +0200]:
> Ja nie zmieniam świata, po prostu próbuję przetrwać
> niesprzyjające warunki jak niedzwiedź zimę.
Niedzwiedz moze sobie pozwolic na przespanie zimy. Ty w tym
momencie tracisz czas i robisz sie coraz mniej atrakcyjnym
pracownikiem. Nie wiem czy warto.
> Kilka miesięcy temu przestałam szukać pracy, bo nakłady na
> poszukiwanie były zbyt duże (cena dojazdu, stracony czas).
> Czekam, aż bezrobocie spadnie poniżej około 10%.
To ladne pare lat poczekasz. No ale Twoj wybor. IMO, skoro
jestes w IT, to moze w czasie, kiedy nie masz stalej pracy
-- bierz pojedyncze zlecenia? Z tego sie zazwyczaj mozna
dosc spokojnie utrzymac, no i masz fundusze na szukanie tej
stalej... Nie wiem, czy slusznie zakladam ze po prostu
przeczekujesz, ale tak mi wychodzi z Twoich slow...
> Przy większym warunki pracy są gorzej niż wredne. Uczciwy
> człowiek nie ma żadnych szans. Jak nawet znajdzie pracę,
> to wcześniej czy później łobuzerja go wygryzie.
A to juz bzdura jest. Uzasadaniac nawet nie bede, bo to tak
jakbym chciala przekonywac Cie, ze normalnie to jednak deszcz
z gory na dol pada, a tylko czasami w bok jak zawieje...
> A dlaczego on ma nadrabiać swoje błędy moim kosztem ?
Jakim Twoim kosztem przepraszam...?
> Dlaczego ten, który nie zrobił błędu , skończył kierunek
> zgodny z zainteresowaniami, wiedział czego chce, nie
> powinien być traktowańy lepiej, a przynajmniej nie gorzej ?
Uwazasz, ze "Ci sie nalezy praca" tylko dlatego, ze skonczylas
jakiestam konkretne studia? Nie nalezy Ci sie, sorki. Praca w
ogole nikomu sie nie _nalezy_ -- a to, czy dostaniesz ja Ty,
czy ktos po innym kierunku, jest tylko dla Ciebie wskazowka
jak grac w ta gre. Bo to jest gra, a Ty musisz znac jej reguly.
Jezeli ktos, kto studiowal cos zupelnie innego, dostaje prace
w Twojej branzy, to znaczy tylko tyle ze potrafil sie lepiej
do niej przygotowac samodzielnie, niz Ty podczas studiow. Nie
ma tu zadnego spisku, u nas tez pracowali ludzie po zupelnie
dzikich kierunkach (rekord: dyrygentura czy cos podobnego),
jako programisci, webmasterzy czy nawet admini. I mowiac tak
calkiem uczciwie, w nosie mam co ten ktos konczyl jesli zna
sie na pracy, ktora ma wykonywac.
Kira
-
29. Data: 2005-06-02 10:17:08
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: p...@o...pl
> > Ja nie zmieniam świata, po prostu próbuję przetrwać
> > niesprzyjające warunki jak niedźwiedź zimę.
> Ty w tym momencie tracisz czas i robisz sie coraz mniej
> atrakcyjnym pracownikiem. Nie wiem czy warto.
Warto, bo niedźwiedź jakby obudził się zimie na dobre, to mógłby nie przeżyć.
> > Kilka miesięcy temu przestałam szukać pracy, bo nakłady na
> > poszukiwanie były zbyt duże (cena dojazdu, stracony czas).
> > Czekam, aż bezrobocie spadnie poniżej około 10%.
> > Przy większym warunki pracy są gorzej niż wredne. Uczciwy
> > człowiek nie ma żadnych szans. Jak nawet znajdzie pracę,
> > to wcześniej czy później łobuzeria go wygryzie.
> A to juz bzdura jest. Uzasadaniac nawet nie bede
Bo nie masz argumentów.
Ja mam. patrz:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=279&w=16784
794&a=24335857
najważniejsze na końcu.
> > A dlaczego on ma nadrabiać swoje błędy moim kosztem ?
> Jakim Twoim kosztem przepraszam...?
Moim, bo wielokrotnie musiałam poprawiać błędy niedouczonych programistów.
Człowiek z wykształceniem kierunkowym, który skończył kierunek
zgodny z zainteresowaniami, robi mniej błędów, od pseudo informatyka, który się
przekwalifikował, bo w tej dziedzinie były lepsze zarobki, a takich
informatyków jest obecnie najwięcej.
stokrotka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2005-06-02 10:38:22
Temat: Re: znowu ta informatyka - teraz o kwesti wykształcenia
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: p...@o...pl [2 Jun 2005 12:17:08 +0200]:
> Warto, bo niedźwiedź jakby obudził się zimie na dobre,
> to mógłby nie przeżyć.
Spojrz w lustro. Na pewno jestes niedzwiedziem? Ja nie.
>> A to juz bzdura jest. Uzasadaniac nawet nie bede
> Bo nie masz argumentów.
> Ja mam. patrz:
> http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=279&w=16784
794&a=24335857
> najważniejsze na końcu.
Sfrustrowana kobieta, ktora nie potrafi sobie radzic w zyciu
znalazla sobie prace z banda kanciarzy. Co konkretnie mialo
to argumentowac...?
>>> A dlaczego on ma nadrabiać swoje błędy moim kosztem ?
>> Jakim Twoim kosztem przepraszam...?
> Moim, bo wielokrotnie musiałam poprawiać błędy niedouczonych
> programistów.
Za darmo? Bo jesli nie, to moze przemysl czy na pewno Twoim
kosztem ;)
> Człowiek z wykształceniem kierunkowym, który skończył
> kierunek zgodny z zainteresowaniami, robi mniej błędów,
> od pseudo informatyka, który się przekwalifikował, bo
> w tej dziedzinie były lepsze zarobki, a takich informatyków
> jest obecnie najwięcej.
Masz calkowita racje.
Przypominam tylko, ze tu bylo o pasjonatach, ktorzy trafili
na nie-swoj kierunek. Nie o wannabe-rich, ktorzy sobie glupio
kalkulowali ze "to bedzie dobrze platny zawod".
Kira