-
31. Data: 2006-12-27 22:55:16
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "J." <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:emusrk$gor$1@news.dialog.net.pl...
> Pomagać mówisz, powinien człowiek człowiekowi.
> Ok, pomagać.
> Czyli jeśli pracodawca mówi, że potrąci mi z pensji, bo nie pojechałem do
> klienta, a ten musiał skorzystać z usługi innej firmy, a ja nie pojechałem
> ponieważ byłem na urlopie, to to jest OK?
> Gdzie tu widzisz pomoc?
> To jest zwykłe cwaniactwo i buractwo przeniesione z podwórka do firmy tego
> pracodawcy. Pracodawca powinien poinformować mnie, że jestem potrzebny,
> następnie pokryć wszystkie koszty związane ze zmianą moich planów i
> normalnie wypłacić należne z tego tytułu wynagrodzenie. Oczywiście urlop w
> takim przypadku nie jest wykorzystany.
> Tego nie musi regulować żaden kodeks, wystarczy kultura osobista.
> Jeśli nie jesteś w stanie tego zrozumieć, to znaczy, że nie masz podstaw
> wychowania i wspominanej kultury.
> Gdybym był pracodawcą, nie potrafiłbym spojrzeć w oczy pracownikowi i
> "poprosić" go o taką "przysługę". Moja kultura mi na to nie pozwala.
I wszystko prawda, tylko dlaczego do cholery, mlody, niedoswiadczony na
rynku pracy czlowiek dostaje rady prowadzace wprost do wejscia na wojenna
sciezke?
Jeszcze uwierzy, zastosuje, przyzwyczai sie i dzieki temu do konca zycia
bedzie jebal za 1000-1500 brutto w malo satysfakcjonujacych warunkach!
sz.
-
32. Data: 2006-12-27 22:57:59
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:emusta$gpb$1@news.dialog.net.pl...
> Ja tylko pytam, czy gdześ ci dowaliłem tak, że teraz mnie nie lubisz i
> brzydko do mnie piszesz. Nie kapujesz prostego zdania?
Ty jestes czy tylko udajesz?
Message-ID: <emur1f$f67$1@news.dialog.net.pl>
sytuację. Tak winien czynić mężczyzna, którym i ty być może masz jeszcze
szansę się stać.
A teraz - PiS.
-
33. Data: 2006-12-27 23:06:33
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emuu0a$da2$1@nemesis.news.tpi.pl szomiz
<s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> pisze:
> Ty jestes czy tylko udajesz?
> Message-ID: <emur1f$f67$1@news.dialog.net.pl>
> sytuację. Tak winien czynić mężczyzna, którym i ty być może masz jeszcze
> szansę się stać.
> A teraz - PiS.
Nie rozumiem tego blekotu. I z powodu pomijalnego poziomu istotności nie
chce mi się domyślać. Ale jeśli zechciałoby ci się spróbować złożyć to jakoś
sensowniej i odniesiesz w tym działaniu sukces, to chętnie przeczytam. A jak
nie, to nic się nie stanie, żadna strata.
--
Jotte
-
34. Data: 2006-12-27 23:28:27
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: robbi <r...@n...com>
szomiz napisał(a):
> I wszystko prawda, tylko dlaczego do cholery, mlody, niedoswiadczony na
> rynku pracy czlowiek dostaje rady prowadzace wprost do wejscia na wojenna
> sciezke?
Egzekwowanie zapisow KP uwazasz za wejscie na wojenna sciezke?
No sorry - ale nawet radykalny AnyUser by (chyba) podobnej mysli nie
zapodal.
--
pzdr
robbi
-
35. Data: 2006-12-27 23:32:50
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: robbi <r...@n...com>
Jotte napisał(a):
> Dodam jedynie, że nie dopuszczam nigdy do odwołania mnie z urlopu.
Trudno odwolac jak sluzbowa komorka wylaczona ;), a numer prywatnej jest
zastrzezony u operatora i zdobycie go przez pracodawce wiazaloby sie ze
zlamaniem ustawy o Ochronie Danych Osobowych.
Co jak co - ale urlop to swietosc.
--
pzdr
robbi
-
36. Data: 2006-12-27 23:37:40
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:emuvr7$pmc$1@news.onet.pl robbi
<r...@n...com> pisze:
>> Dodam jedynie, że nie dopuszczam nigdy do odwołania mnie z urlopu.
> Trudno odwolac jak sluzbowa komorka wylaczona ;), a numer prywatnej jest
> zastrzezony u operatora i zdobycie go przez pracodawce wiazaloby sie ze
> zlamaniem ustawy o Ochronie Danych Osobowych.
Nawet jakby zdobył, to nic mu z tego. Właściciel telefonu zawsze może
nacisnąć na nim dowolny klawisz, nie tylko przed połaczeniem, ale nawet w
trakcie połączenia. W końcu to jego własność, może naciskać co chce, nie? ;)
> Co jak co - ale urlop to swietosc.
Yes, yes, yes! ;))
--
Pozdrawiam
Jotte
-
37. Data: 2006-12-28 00:01:53
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Mateusz Pronobis <s...@-...pl>
Jotte wrote:
> W wiadomości news:emuq5l$647$1@atlantis.news.tpi.pl Mateusz Pronobis
> <s...@-...pl> pisze:
>
>>> ludzie, troche asertywności!
>>> zresztą na zdrowy rozum, jak mozesz odpowiadac za ryzyko gospodarcze
>>> swojego szefa????
>> wyjasnij prosze co to ryzyko gospodarcze ? pojacie nie mam..
> Niektórzy sądzą, że mają. Oto dowód:
> "Przez pojęcie ryzyko gospodarcze rozumiem natomiast "możliwość
> nastąpienia zdarzeń i okoliczności niezależnych od działającego
> podmiotu, których nie może on dokładnie przewidzieć i którym nie może w
> pełni zapobiec, a które przez zmniejszenie wyników użytecznych lub
> zwiększenie nakładów odbierają działaniu zupełnie lub częściowo cechę
> skuteczności, korzystności lub ekonomiczności"."
>
> Ale tobie co? google się popsuło, przecież powyższy kretyński bełkot to
> jeden z pierwszych linków po wpisaniu hasła... ;)))
>
wlasnie chcialem sobie belkot darowac ;) ale widze ze mala burze
wywolalem ;) to dobrze troche bojowy troche uspokojony wroce do pracy po
nowym roku :)
--
Mateusz Pronobis
-
38. Data: 2006-12-28 00:24:46
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: robbi <r...@n...com>
Jotte napisał(a):
>> Co jak co - ale urlop to swietosc.
> Yes, yes, yes! ;))
Kazimierz .. to tyyyy ? ;)
No to teraz juz wiadomo skad taka asertywnosc ;D
--
pzdr
robbi
-
39. Data: 2006-12-28 01:26:51
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Herakles <h...@b...pl>
Mateusz Pronobis wrote:
> Herakles wrote:
>> glosnetu wrote:
>>
>>> Mateusz Pronobis napisał(a):
>>>> witam,
>>>> jestem informatykiem w pewnej firmie.
>>>> Mam tel sluzbowy i odbieram go od 8-16 czyli wtedy gdy pracuje i po
>>>> pracy do 21 - bo uzytkownicy pracuja do tej godziny i moga zadzwonic.
>>> rozumiem, ze firma placi Ci za dyzur telefoniczny w godzinach 16-21 ?
>>>
>>>> Jeden dzien przed swietami i do nowego roku mam urlop, cos padlo w
>>>> jednej lokalizacji, user poinformowal mnie w wigilie ! dzis pojawil sie
>>>> tam jakis "obcy" informatyk - wystawi rachunek.
>>>>
>>>> Dostalem informacje ze zostane obciazony za ta naprawe.
>>> rozumiem, ze firma formalnie odwolala Cie z urlopu i masz ten urlop z
>>> powrotem dostepny?
>> I oczywiście zwróciła Ci koszty dojazdu na wypoczynek(paliwo, bilet) oraz
>> koszty rezerwacji hoteliku w którym miałeś zamiar wypoczywać.
>
> Tu sprawa jest proszta, bylo to tylko 20km wiec bylem tam "na juz" ;)
>
> Paliwo mam "sluzbowe" na takie wyjazdy.
>
Widzę, że nie masz pojęcia o prawach pracownika.
Jeśli pracodawca "ściąga Cię z urlopu" to ma obowiązek zwrócić Ci, koszt
dojazdu na ten urlop oraz koszt rezerwacji np. hotelu na tym
urlopie(niestety samego pobytu nie, ale możesz zawsze uprosić fakturę na
której jest 1000zł rezerwacji i 100zł pobytu jak już tam kilka dni byłeś).
Proponuje zanim następnym razem wytrą tobą podłogę poczytać o swoich
prawach. Pozatym pracodawca nie może obciążać Cię za usługi jakie zamawia,
bo ty jesteś na urlopie, to jakaś parodia.
-
40. Data: 2006-12-28 07:43:41
Temat: Re: urlop i tel sluzbowy
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: robbi [Thu, 28 Dec 2006 00:28:27 +0100]:
> Egzekwowanie zapisow KP uwazasz za wejscie na wojenna sciezke?
> No sorry - ale nawet radykalny AnyUser by (chyba) podobnej mysli
> nie zapodal.
Zapodałby. Aczkolwiek tu chyba o coś innego chodzi, wiesz...
Trochę inaczej się podchodzi do człowieka, który przyjdzie,
powie "słuchaj, kot mi się rozchorował, weterynarz tylko do
15. przyjmuje, potrzebuję na godzinkę wyskoczyć. Materiały
zostawiam Zbyszkowi, ABC skończyłem, reszta nie jest pilna
i bez problemu nadrobię jak wrócę" - a inaczej do takiego,
który od razu ci wyskoczy "bo ja mam prawo do ABC zgodnie
z art. X par. Y więc wychodzę!" i sobie wychodzi bez
najmniejszego zastanowienia nad tym, że zaraz spotkanie na
którym musi być, a połowa zespołu czeka na przygotowywane
przez niego materiały.
Stany pośrednie też istnieją. Sytuacji nie znamy w sumie,
możliwe że klient akurat upierdliwy, wyrwał szefa z jego
świąt z dziobem wielkim "bo mi k* nie działa!!!", a temu
szefowi zwyczajnie nerwy puściły i tak o, walnął kadrowej
cośtam pod nosem bez sensu. Ja tam zaczęłabym od zwykłego
spytania czy to tak poważnie czy już mu przeszło - no, nie
w takiej formie może ;) ale sens taki. A jeśli odpowie że
serio, to też można stwierdzić "nie pamiętam żebyśmy się
umawiali na dyżur w święta, z uzasadnieniem kary może być
więc problem - tak że może o tym porozmawiamy normalnie?".
Z paragrafami raczej na samym końcu bym wyskakiwała, bo po
tym to już jednak ciutkę wzajemne stosunki podupadają.
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net/ ~
\o)/ * Gry OnLine * Radio GG * Ni Huyah... *
Kira F. ~ I am what I am, I do what I want ~