-
11. Data: 2005-05-08 08:54:06
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Marcin" <m...@o...pl>
>
> Akademik jest tańszy. Dochodzi do tego jedzenie brane z domu, dzięki
> czemu na jedzenie wydasz max. 300zł/m-c.
> Nawet w W-wie, Krakowie można spokojnie studiować za 750zł/m-c. Trzeba
> tylko chcieć.
Ok. Zgadzam się z Tobą, ale poprostu chcę pracować aby nie żyć ascetycznie,
dlatego też pracowałem w liceum aby mieć pieniądze na swoje wydatki, na
studiach już co innego chcę pracować aby nie żałować sobie wszystkiego z
powodu braku pieniędzy i by przy okazji zdobyć jakieś doświadczenie razem z
nauką. Może i liceum to jest okres zabawy, randek itp. Jednak ja właśnie
chciałem robić to co robiłem i nadal chcę to robić ponieważ sprawiało mi to
niesamowitą satysfakcję. Jak każdy chodziłem na imprezy (do imprez jeżeli
jest czas to ja pierwszy jestem:D) i uganiałem się za dziewczynami.
> > znalezc pracy...Gdy spojrzy sie na ich CV co tam jest?? Ukonczone
matura,
> > studia (niewazne jaki kierunek) znajomosc 2 jezykow obcych i ewentualnie
> > obowiazkowe 3 miesiecznie praktyki. Co robili przez caly okres studiow?
> > Balowali.... Chociaz mozliwosci na zdobywanie dodatkowym punktow do CV
> > student podczas studiow ma mnostwo. Trzeba jedak wybrac albo bawie sie
> > podczas studiow albo chce miec dobra prace po studiach. Ja wybieram
jednak
> > druga opcje.
>
> Tu się zgodzę - co do studiów.
> Uważam jednak, że rozpoczynanie tego w liceum jest po prostu za wcześnie.
Być może. Jednakże stało się i na złe mi to nie wyszło:) Wielokrotnie
robiłem to co robiłem nie traktując tego jako pracę ale jako nowe
doświadczenie, a ja uwielbiam nowe doświadczenia i jestem ciekaw świata,
lubie robić coś co sprawia mi satysfakcję.
> --
> Witiia
-
12. Data: 2005-05-08 09:20:29
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "konto" <k...@o...pl>
...........cicach[]
spokojnie i pomalutku ,kolega się rozpędził i zaczyna liczyć pieniądze
,znajomości itp
Grupa dyskusyjna nie jest do takich celów jak okreslanie drogi zyciowej ,wez
na luz i idz do doradcy zawodowego .
A tak na marginesie jak tak zaczynasz to nie musisz wysoko skończyć a co jak
nie wyjdzie = wyjście oknem .
pozdrawiam
rafal
-
13. Data: 2005-05-08 10:21:12
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "mhl999 " <m...@g...pl>
Marcin <m...@o...pl> napisał(a):
> Owszem, mam kolosalne znajomosci - 275 tel w komórce, 290 na GG.
i jeszcze dodaj, ze z kazda osoba masz kontakt przynajmniej raz w tygodniu
to juz mi calkowicie rece opadna:) pytanie ile osob z tel i gg sie dubluje?
> Wiekszosc z tego coprawda to Szczecin, ale ja chce sie stad wyrwac...
spojrz na to z innej strony, jesli sa w twoim wieku, to pewnie z czasem
pewna ich czesc rozjedzie sie po polsce a moze i swiecie.
> W Warszawie juz nie jest tak wesolo
no tez nie bardzo przepadam za tym miastem ;) choc do dzis mam mile
wspomienia z nim zwiazane:]
a tak powaznie, to chyba cierpisz na leki depresyjne bo sam powiedziales:
"A kto komu broni obracac sie wsrod ludzi i wyrabiac sobie kontakty?
[...] obracam sie w roznych srodowiskach ludzi"
wiec czym sie stresujesz, skoro znasz rozwiazanie?
> To, ze ktos musi wprowadzic to sie zgodze, dlatego trzeba robic wszystko
> aby pokazac sie z jak najlepszej strony.
a ja sie nie zgodze, powiem jedynie iz takie wprowadzenie ulatwia sprawe,
ale nie jest koniecznoscia.
> Wszyscy mowia, ze nie da sie nic zrobic bez ukladow i znajomosci.
da sie tylko problemem jest czas w jakim to co chcemy osiagnac osiagniemy.
dlatego przydaje sie tu solidna dawka samozaparcia:)
> [...] cenie sobie znajomosc z kazdym czlowiekiem i tym z nizin spolecznych
> i tym z wyzyn.
to uwazaj zebys sie nie wspial za wysoko i nie stanal przed wyborem
nizina czy wyzyna, bo wtedy tez mozesz sie zawahac:)
latwo to sprawdzic, zapros lumpa na salony, wtedy ludzkie reakcje moga byc
zaskakujace i mozesz sobie zadac pytanie dlaczego tak jest.
> Studia mimo wszystko sa wazne...dlatego waham sie;)
mysle, ze polsrodki nie sa dla ciebie dobre. studia dzienne, a kierunek to
juz zalezy od ciebie. i nie marudz, ze sobie nie poradzisz. na poczatku
zawsze jest trudno. reszta zalezy od ciebie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2005-05-08 10:40:32
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "nsp" <a...@o...pl>
[...]
Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze Nie !
:)
Pozdrawiam
AN
-
15. Data: 2005-05-08 12:59:27
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Witiia" <w...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d5khtr$1pq$1@news.onet.pl...
> Dnia 2005-05-08 10:03, Użytkownik Marcin napisał:
>
>> 1k to ja bede mial od rodzicow, ale samo zakwaterowanie to juz 500zl
>> miesiecznie
>
> Akademik jest tańszy. Dochodzi do tego jedzenie brane z domu, dzięki czemu
> na jedzenie wydasz max. 300zł/m-c.
> Nawet w W-wie, Krakowie można spokojnie studiować za 750zł/m-c. Trzeba
> tylko chcieć.
Popieram. Ja na studiach momentami tez bidowalam za mniej wiecej tyle. Po
prostu studia to jeszcze nie jest czas na szalenstwa, to jest czas
inwestycji i odraczania potrzeb - jesli sie chce miec dobrze po studiach.
Chciwosc warto odlozyc na wiek lat 25 i pozniej i na troche zacisnac pasa,
poniewaz wartosc studiow dziennych panstwowych na rynku pracy jest
zdecydowanie wyzsza.
>> znalezc pracy...Gdy spojrzy sie na ich CV co tam jest?? Ukonczone matura,
>> studia (niewazne jaki kierunek) znajomosc 2 jezykow obcych i ewentualnie
>> obowiazkowe 3 miesiecznie praktyki. Co robili przez caly okres studiow?
>> Balowali.... Chociaz mozliwosci na zdobywanie dodatkowym punktow do CV
>> student podczas studiow ma mnostwo. Trzeba jedak wybrac albo bawie sie
>> podczas studiow albo chce miec dobra prace po studiach. Ja wybieram
>> jednak
>> druga opcje.
>
> Tu się zgodzę - co do studiów.
> Uważam jednak, że rozpoczynanie tego w liceum jest po prostu za wcześnie.
Czemu? Jesli kogos to bawi... Ja tez zaczynalam w ogolniaku. Przy rozmowie
kwalifikacyjnej do obecnej pracy szef z miejsca powiedzial "tak", jak
zobaczyl referencje zdobyte w pierwszej klasie liceum. Dzialalnosc w
ogolniaku nie musi byc ciezka harowa i wyrzeczeniami - wiele z tych rzeczy,
ktore mozna wtedy robic, zwlaszcza z dziedziny angazowania sie w organizacje
spoleczne i dzialalnosc publiczna jest rozrywka znacznie lepsza niz pijackie
imprezy z rowiesnikami. Bardzo sie rozwinelam dzieki temu, ze w tamtym wieku
imprezowalam z ludzmi znacznie starszymi i posiadajacymi wieksze
doswiadczenie zyciowe niz rowiesnicy - i z rowiesnikami podobnie ja ja
garnacymi sie do takiego towarzystwa. Kwestia upodoban. Jak sie czuje
potrzebe robienia czegos, co jest w jakis sposob wazne, to zaspokojenie tej
potrzeby daje znacznie lepsze samopoczucie, satysfakcje i energie niz
bezproduktywne szlajanie sie z ludzmi nie zaangazowanymi w zaden cel poza
zdaniem najblizszego sprawdzianu.
I.
-
16. Data: 2005-05-08 13:21:30
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Marcin" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5jhgp$4ck$1@inews.gazeta.pl...
> Stad jednak moja prosba do Was orientujacych sie na rynku pracy o
> rade...co
> zwiekszy moja atrakcyjnosc na rynku pracy? Wieczorowy licencjat ze
> Stosunkow
> czy zarzadzania biznesem? Dlaczego wieczorowo? Na dzienne raczej bym sie
> dostal ale mnie nie stac...Niestety taka prawda, ze darmowe panstwowe
> studia
> dzienne sa dla burzujow:(
Jak Ci juz wiele osob tu powiedzialo, idz na dzienne - intensywnosc
dziennych na kierunkach nie-scislych jest zwykle mniejsza niz nauki w dobrym
liceum, podchodzac wybiorczo do wykladow i te uznane za niepozyteczne
umiejac zakuc i zaliczyc poswiecajac na to dwa tygodnie przed sesja bedziesz
miec znacznie wiecej czasu niz w ogolniaku na dzialalnosc spoleczna i
zarobkowa - te ostatnia mozna uprawiac w wielu innych formach niz praca na
etat. A na zdobycie dobrego poziomu zycia podczas studiow nie ma sie co
nastawiac - zwlaszcza, ze na to moga liczyc handlowiec, zdolny programista
lub ewentualnie tlumacz, wiekszosc prac dla zaocznych poza tymi dziedzinami
jest za grosze i pozwala przezyc, ale kosztem mozliwosci zdobycia przewagi
konkurencyjnej lepszym dyplomem i doswiadczeniami z dzialalnosci non-profit.
Mala rada: jesli swoja kariere widzisz w kierunku unijnym, to zamiast
jakichs stosunkow miedzynarodowych czy innej politologii wybierz cos
bardziej konkretnego, np. finanse, ochrone srodowiska, turystyke, prawo itp.
Teoretyczne studiowanie humanistycznych przedmiotow tego typu tak naprawde
niewiele dodaje do praktycznego doswiadczenia zdobywanego szybko w realnej
dzialalnosci zahaczajacej o te dziedziny i przydaje sie tylko wtedy, jak
zamierzasz publikowac prace, dzialac naukowo itp. Natomiast juz jest i
bardzo bedzie roslo zapotrzebowanie na ludzi, ktorzy umiejac sie swobodnie
poruszac w miedzynarodowych negocjacjach, kontaktach i organizacji projektow
maja dodatkowo konkretna wiedze "twarda" z dziedzin, z ktorych potrzeba w
dzialalnosci unijnej ekspertow - laczacy takie konkretne wykszktalcenie z
doswiadczeniem w "poruszaniu sie miedzy ludzmi i projektami" sa bardzo
konkurencyjni i czasami tak potrzebni, ze nawet nie trzeba znajomosci.
I.
-
17. Data: 2005-05-08 13:50:18
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Darek" <d...@e...pw.edu.pl>
Użytkownik "Marcin" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5jhgp$4ck$1@inews.gazeta.pl...
> Witam wszystkich bardzo serdecznie,
>
> Jestem tegorocznym maturzystą i stoje przed ciężkim wyborem dalszej drogi
> życiowej. Chce studiowae w Warszawie (jestem ze Szczecina). W droge
> wchodza
> kierunki (wieczorowo): stosunki miedzynarodowe na Collegium Civitas albo
> Zarzadzanie Biznesem na POU (Polish Open University). Pytam, poniewaz
> mysle,
> iz nie bede typowym studentem bez doswiadczenia.
> Dlaczego?
> - 3 lata prowadzilem wlasna firme internetowa,
> - rok praktykowalem w kawiarence internetowej,
> - rok pracowalem w SMG/KRC
> - koordynuje w swoim wojewodztwie od 7 miesiecy projekt dlugoterminowy
> "ambasadorzy konstytucji europejskiej".
> - Podczas kampanii do PE zarzadzalem 20-stką mlodych osob,
> - Listy referencyjne mam od 2 osob zaufania publicznego na, ktore sobie
> zapracowalem,
> - w miedzyczasie ukonczylem 2 tygodniowe szkoly liderow i kilka innych
> szkolen kierunkowych - nie ma sensu abym teraz wymienial wszystkie
> umiejetnosci jakie na nich nabylem.
>
> Stad jednak moja prosba do Was orientujacych sie na rynku pracy o
> rade...co
> zwiekszy moja atrakcyjnosc na rynku pracy? Wieczorowy licencjat ze
> Stosunkow
> czy zarzadzania biznesem? Dlaczego wieczorowo? Na dzienne raczej bym sie
> dostal ale mnie nie stac...Niestety taka prawda, ze darmowe panstwowe
> studia
> dzienne sa dla burzujow:(
>
> Dziekuje wszystkich serdecznym osobom za cenne uwagi, beda dla mnie
> nieocenione w wyborze tej trudnej decyzji, ktora moze byc jedna z
> najwazniejszych w zyciu. Jedna podjalem...przeprowadzka do Warszawy.
>
> Marcin
Jesli chcesz zdobyc solidna wiedze radzilbym wybrac studia dzienne na
jakiejs renomowanej uczelni (np. SGH czy UW). Jesli pogodzisz nauke w
trybie dziennym z aktywnoscia zawodowa bedzie to naprawde duzy plus. Nie
martwilbym sie tak o pieniadze - jesli dysponujesz 1tys. spokojnie sie w
Wawie utrzymasz. I jeszcze jedna rada - wyluzuj troche i nie obnos sie tak
ze swoja "kariera". Ludzie, ktorzy wszystko i wszystkich postrzegaja pod
katem kariery nie ciesza sie sympatia innych.
-
18. Data: 2005-05-08 14:21:34
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Dysiek" <n...@i...pl>
> Jak Ci juz wiele osob tu powiedzialo, idz na dzienne - intensywnosc
> dziennych na kierunkach nie-scislych jest zwykle mniejsza niz nauki w
dobrym
> liceum, podchodzac wybiorczo do wykladow i te uznane za niepozyteczne
> umiejac zakuc i zaliczyc poswiecajac na to dwa tygodnie przed sesja
bedziesz
> miec znacznie wiecej czasu niz w ogolniaku na dzialalnosc spoleczna i
> zarobkowa
To ja nie wiem co ty studiowalas :) Jestem obecnie na historii i jakos nie
narzekam na nadmiar czasu a i nauki jest znacznie wiecej niz w liceum (a
bylem w liceum, ktore bylo troche powyzej sredniej).
Dysiek
-
19. Data: 2005-05-08 19:23:26
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Dysiek" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:d5l7ih$1iu$1@inews.gazeta.pl...
>> Jak Ci juz wiele osob tu powiedzialo, idz na dzienne - intensywnosc
>> dziennych na kierunkach nie-scislych jest zwykle mniejsza niz nauki w
> dobrym
>> liceum, podchodzac wybiorczo do wykladow i te uznane za niepozyteczne
>> umiejac zakuc i zaliczyc poswiecajac na to dwa tygodnie przed sesja
> bedziesz
>> miec znacznie wiecej czasu niz w ogolniaku na dzialalnosc spoleczna i
>> zarobkowa
>
> To ja nie wiem co ty studiowalas :) Jestem obecnie na historii i jakos nie
> narzekam na nadmiar czasu a i nauki jest znacznie wiecej niz w liceum (a
> bylem w liceum, ktore bylo troche powyzej sredniej).
>
Studiowalam ekonomie, konkretnie finanse i bankowosc na wroclawskiej AE, w
trybie dziennym. Na pierwszych dwoch latach trzeba bylo sie poswiecac nauce
wiecej niz innym rzeczom, ale potem luz byl coraz wiekszy - wlasnie dzieki
mojej wybiorczosci, choc wyrozumialosc i sympatia niektorych prowadzacych
odegraly swoja role w tym, ze ukonczylam studia bez poslizgow.
Moze tez moja uczelnia byla specyficzna - wykladowcy doskonale rozumieli
potrzebe zdobywania doswiadczenia podczas takich studiow, sami nierzadko
miewali po kilka etatow lub prowadzili wlasne firmy i choc w przedmiotach
twardych typu statystyka nie bylo zmiluj, to w przypadku humanistycznego
filozofowania typu zarzadzanie pozytywnie traktowali ludzi, ktorzy z nimi po
prostu pogadali, pokazali, ze sa kumaci i robia cos ciekawego i dlatego nie
maja specjalnie czasu na uczenie sie tego, ktory z Wielkich napisal pierwszy
raz te odkrywcza mysl, ze kwalifikacje osoby na danym stanowisku musza sie
zgadzac z wymogami stanowiska. Raz dostalam zaliczenie za opowiedzenie o
tym, czego sie nauczylam odnosnie danego przedmiotu z praktyki, a nie z
materialu wykladu. Serdecznie polecam wydzial ZI wroclawskiej AE wszystkim,
ktorzy chca byc podczas studiow nieco nadaktywni na roznych polach i
jednoczesnie zdobyc wiedze na przyzwoitym poziomie z przedmiotow
finansowo-gieldowych, odradzam tym, ktorzy nie maja pomyslu na robienie
czegos poza studiami, bo wobec nadprodukcji ekonomistow bedzie im ciezko bez
dodatkowych atutow.
W ogolniaku bylo mniej czasu, bo nie mozna bylo sobie opuszczac tak
swobodnie zajec, pilnowano obecnosci. Do tego bylam w liceum, ktore, zwane
zawodowka biologiczno-chemiczna (wroclawska siodemka) nawet uczniom klasy
matematyczno-informatycznej serwowalo material z pierwszego roku medycyny i
trzeba bylo sie uczyc z Ville'go. :)
I.
-
20. Data: 2005-05-09 08:56:20
Temat: Re: pomozcie w wyborze drogi zyciowej...:)
Od: Squee <s...@m...gotdns.WYTNIJ.org>
Dnia 08.05.2005 Marcin <m...@o...pl> napisał/a:
>
>> > dostal ale mnie nie stac...Niestety taka prawda, ze darmowe panstwowe
> studia
>> > dzienne sa dla burzujow:(
>>
>> Bzdura.
>> Bierzesz kredyt, do tego stypendium socjalne + naukowe, i już możesz
>> mieć w kieszeni blisko 1k.
>
> 1k to ja bede mial od rodzicow, ale samo zakwaterowanie to juz 500zl
> miesiecznie
>
No to w czym problem?
Za 1k to się w W-wie spokojnie da utrzymać.
Chyba, że koniecznie musisz mieszkać we własnym mieszkaniu.
>> Poza tym skoro potrafiłeś pracować ucząc się w podstawówce/liceum, to
>> nie dasz rady będąc na studiach? Coś wydaje mi się, że to co pisałeś o
>> doświadczeniach to lekko przerysowane jest.
>
> Owszem, tylko, ze pieniadze, ktore zarabialem nie byly co miesiac w takiej
> samej kwocie. Znajdowalem sie poprostu w odpowiednim czasie o odpowiednim
> miejscu. W Szczecinie mam mnostwo znajomosci, w Warszawie znam zaledwie
> kilkanascie osob o roznym statucie.
>
To straszne! ;)
Ja przyjeżdżając do stolicy nie znałem praktycznie nikogo,
a uważam że bardzo dobrze sobie radzę.
>> PS. Uważam, że na wszystko jest czas i miejsce. Współczuję Ci, że
>> bezpowrotnie straciłeś młodość, bo młodzież w wieku 15-18 lat powinna
>> uczyć się i bawić się, korzystać z życia, chodzić na randki, grać w
>> piłkę, a nie uganiać się za kasą i doświadczeniem.
>> Nie dość, że okres studiów to jest już wyścig szczurów, to chcesz
>> przenieść "walkę o doświadczenie" do liceum? A za 5-10 lat, to może do
>> podstawówki?
>
> Duzo osob mi to powtarza, ale w liceum nie brakowalo mi czasu na imprezy i
> zabawe, potrafie znalezc "zloty srodek". Wszystko co robilem/robie jest
> podyktowane raczej strachem o miejsce na rynku pracy, dlatego wole robic
> wszystko by miec czyste sumienie, by byc najbardziej atrakcyjnym "towarem"
> na rynku pracy. Majac 25 lat chce posiadac jakas stabilizacje zyciowa,
> denerwujem mnie, iz absolwenci wyzzszych uczelni narzekaja, ze nie moga
> znalezc pracy...Gdy spojrzy sie na ich CV co tam jest?? Ukonczone matura,
> studia (niewazne jaki kierunek) znajomosc 2 jezykow obcych i ewentualnie
> obowiazkowe 3 miesiecznie praktyki. Co robili przez caly okres studiow?
> Balowali.... Chociaz mozliwosci na zdobywanie dodatkowym punktow do CV
> student podczas studiow ma mnostwo. Trzeba jedak wybrac albo bawie sie
> podczas studiow albo chce miec dobra prace po studiach. Ja wybieram jednak
> druga opcje.
>
Uj.
A sam niedawno powiedziałeś, że trzeba znaleźć złoty środek.
Dzienne studia wcale nie muszą zajmować dużo czasu (również te "dobre").
I jedna refleksja.
Planujesz karierę z takim rozmachem.
Nie uważasz, że licencjat to trochę za mało?
Zwłaszcza na uczelni prywatnej.
Pozdrawiam.
--
***Piotr Książek*** # s...@c...pl
E-mail: s...@m...gotdns.WYTNIJ.org
Why use Windows, since there is a door?