-
31. Data: 2007-06-02 06:13:33
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: "CZYŚCIWO" <c...@o...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:f3pr4t$u7n$1@news.dialog.net.pl...
> Ale nie pieprzę o tym, na czym sie nie znam, co stanowi jedną z wielu
> różnic
Mam więc rozumieć, że nie masz pojęcia, czy "mimimalne wynagrodzenie"
pracobiorcom pomaga, czy przeszkadza i dlatetgo unikasz odpowiedzi?
--
CZYŚCIWO tekstylne wielokrotnego użytku = brak odpadów!
www.mewa-service.pl
-
32. Data: 2007-06-02 07:22:15
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Wed, 30 May 2007 20:21:36 +0200, "Marcin"
<e...@e...com> zakodował:
>Czy to jest normalne, ze pracodawca nie placi premii, gdy sie dowie ze
>pracownik odchodzi, pomimo ze pracownik sumiennie wykonywal obowiazki przez
>ostatni okres?
Jeżeli to premia uznaniowa - to pracodawca może wypłacać albo nie, wg
widzimisię.
Jeżeli regulaminowa - czyli np. za podpisanie umów na 100 000 PLN w
ciągu miesiąca, czy przekroczenia jakiejś normy. Generalnie - gdy jest
uzależniona od jakiegoś mierzalnego parametru i jest to zapisane w UoP
albo w Regulaminie wynagradzania - to musi wypłacić.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates
-
33. Data: 2007-06-02 08:27:23
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Artur <s...@r...pbz>
Dnia Thu, 31 May 2007 20:36:45 +0200, Any User napisał(a):
> I wyobraź sobie, że nie narzekałem, tylko pracowałem u tego
> pracodawcy _znacznie_ dłużej i wydajniej, niż reszta zespołu,
Gwoli ścisłości, ten zlecający nie był twoim* _pracodawcą_
> wskutek czego ja jeden zostałem dostrzeżony i wybrany
Wiesz, są ludzie-szczęśliwcy co trafiają "6" w totolotka - po prostu mieli
swój łut szczęścia.
Bill Gates też rozpoczynał działanie z kolegami w garażu, by po kilkunastu
latach stać się jednym z najbogatszych ludzi świata.
Ale to zdarza się nie wszystkim - nie każdy będzie tym "totkowiczem",
"BillemG" ... po prostu to jest nie możliwe.
> jako szef nowego zespołu, oraz osoba odpowiedzialna za skompletowanie
> tego zespołu, zakup sprzętu itp., w momencie przenosin do Poznania.
Po lekturze twoich* postów, można śmiało założyć, że zostałeś"wybrany"
tylko dlatego że jesteś takim sqrw...m.
Ludzi zarządzających w czasach II wojny obozami koncentracyjnymi - także
wybierano na podstawie określonych predyspozycji.
> Krótko mówiąc, opłaciło się.
Takie masz zdanie w obecnej chwili ... po latach, przyjdą chwile
zastanowienia, zadumy - jak zerkniesz do archiwum - to będziesz się
czerwienił za swoje posty.
*wielkość liter celowa
--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB
-
34. Data: 2007-06-02 15:56:09
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Fri, 1 Jun 2007 17:52:17 +0200, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
w <f3pfbg$l35$1@news.dialog.net.pl> napisał:
> W wiadomości news:f3p4ui$b6k$1@news.onet.pl CZYŚCIWO <c...@o...pl>
> pisze:
>
>>> A może to Hazlit albo Sowell ma skrzywienie?
>> Oczywiście, że mogą mieć, ale w tej części wątku nie piszemy o
>> skrzywieniach, lecz szukamy sensu istnienia "minimalnego wynagrodzenia" i
>> niestety dalej nic nie napisałeś.
> Lepiej spójrz na siebie, bo w tej części wątku właśnie Krzysztof _napisał_ o
> skrzywieniach, zaś na poszukiwania sensu minimalnego niechaj udaje się kto
> chce, mnie taka wyprawa specjalnie nie wkręca.
>
> Nie ulega bowiem dla mnie wątpliwości po pierwsze, że nie jestem w stanie
> choćby zbliżyć się wiedzą ekonomiczną do specjalistów w tej dziedzinie, a po
Co nie przeszkadza ci ...
> drugie - że rozwiązanie polegające na prawnej regulacji minimalnego
> wynagrodzenia istnieje i funkcjonuje w wielu krajach, także daleko bardziej
> rozwiniętych niż nasz. Przykładowo w Nowej Zelandii (w której pobyt tak
... rzucać się na ideę likwidacji płacy minimalnej z jedynym argumentem
"miliardy much nie mogą się mylić".
Tak tylko stwierdzam fakt.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
35. Data: 2007-06-02 19:10:37
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: "Marcin" <n...@p...onet.pl>
"Any User" <t...@t...pl> wrote in message
news:f3n4jt$jta$1@opal.icpnet.pl...
>>> Pracowałem za 1000 zł brutto na umowę o dzieło, z czego po zapłaceniu za
>>> bilet miesięczny MPK + PKS (dojeżdżałem do tej pracy 34 km w jedną
>>> stronę) i podatku, zostawało jakieś 590 zł, jeśli dobrze pamiętam. I
>>> żyję.
>>
>> Oczywiście nie miałeś problemu z wyżyciem od wypłaty do wypłaty i
>> pasowało Ci to. Normalnie podziwiam Cię. Ja zarabiałem 1000, żona w
>> szpitalu podobnie i ledwo wiązaliśmy koniec z końcem.
>
> Nie, po prostu mieszkałem jeszcze z rodzicami. I wyobraź sobie, że nie
> narzekałem, tylko pracowałem u tego pracodawcy _znacznie_ dłużej i
> wydajniej, niż reszta zespołu, wskutek czego ja jeden zostałem dostrzeżony
> i wybrany jako szef nowego zespołu, oraz osoba odpowiedzialna za
> skompletowanie tego zespołu, zakup sprzętu itp., w momencie przenosin do
> Poznania. Krótko mówiąc, opłaciło się.
>
>
Wiec odlicz MPK+PKS a dolicz mieszkanie. Ile wychodzi ?
M
-
36. Data: 2007-06-02 21:45:02
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Any User <t...@t...pl>
>>>> Pracowałem za 1000 zł brutto na umowę o dzieło, z czego po zapłaceniu za
>>>> bilet miesięczny MPK + PKS (dojeżdżałem do tej pracy 34 km w jedną
>>>> stronę) i podatku, zostawało jakieś 590 zł, jeśli dobrze pamiętam. I
>>>> żyję.
>>> Oczywiście nie miałeś problemu z wyżyciem od wypłaty do wypłaty i
>>> pasowało Ci to. Normalnie podziwiam Cię. Ja zarabiałem 1000, żona w
>>> szpitalu podobnie i ledwo wiązaliśmy koniec z końcem.
>> Nie, po prostu mieszkałem jeszcze z rodzicami. I wyobraź sobie, że nie
>> narzekałem, tylko pracowałem u tego pracodawcy _znacznie_ dłużej i
>> wydajniej, niż reszta zespołu, wskutek czego ja jeden zostałem dostrzeżony
>> i wybrany jako szef nowego zespołu, oraz osoba odpowiedzialna za
>> skompletowanie tego zespołu, zakup sprzętu itp., w momencie przenosin do
>> Poznania. Krótko mówiąc, opłaciło się.
>>
> Wiec odlicz MPK+PKS a dolicz mieszkanie. Ile wychodzi ?
Akurat tyle, aby delikwent miał bardzo solidną motywację do większego
starania się, a w konsekwencji awansu i podwyżki.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
37. Data: 2007-06-02 22:54:27
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Jakub Lisowski wrote:
> Dnia Fri, 1 Jun 2007 17:52:17 +0200, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
> w <f3pfbg$l35$1@news.dialog.net.pl> napisał:
>
>>drugie - że rozwiązanie polegające na prawnej regulacji minimalnego
>>wynagrodzenia istnieje i funkcjonuje w wielu krajach, także daleko bardziej
>>rozwiniętych niż nasz. Przykładowo w Nowej Zelandii (w której pobyt tak
>
>
> .... rzucać się na ideę likwidacji płacy minimalnej z jedynym argumentem
> "miliardy much nie mogą się mylić".
>
Z placa minimalna jest tak, jak z urzedowym ustaleniem ceny na
jakikolwiek towar: jesli narzucona cena za bardzo odbiega od rynkowej,
rozwinie sie czarny rynek.
Wezmy takie USA. Wszyscy wiedza, ze w USA nielegalnie przebywa i pracuje
mnostwo ludzi z Ameryki Poludniowej, glownie Meksykanow. Szacunki ida w
miliony. Mimo to pomysly takie jak umozliwienie policji sprawdzania
statusu imigracyjnego ludzi zatrzymanych np. do kontroli drogowej
spotykaja sie z takim oporem, ze nie udalo sie ich wprowadzic - bo
wszyscy zdaja sobie sprawe, ze skutki wywalenia z kraju kilku milionow
pracujacych za stawki nizsze od placy minimalnej ludzi beda za powazne.
Byl nawet taki film o "dniu bez Meksykanina", pokazujacy calkowita
dezorganizacje zycia po zniknieciu nielegalnych.
Jesli urzedowa placa minimalna jest zblizona do rynkowej placy
minimalnej (=tej, za ktora znajduja sie ludzie gotowi do pracy) lub
nizsza, problemu nie ma. Jesli placa minimalna jest wyzsza od rynkowej,
dzieje sie to co w USA: placa minimalna istnieje na papierze i jej
istnienie sprawia przyjemnosc lewicowcom, ale w praktyce jest fikcja,
rozwija sie rynek pracy na czarno. Panstwo czesto z nim nie walczy lub
walczy tylko symbolicznie, poniewaz zdaje sobie sprawe z jego znaczenia
dla gospodarki, ale nie bedzie ryzykowac niepopularnego spolecznie
obnizania czy likwidowania placy minimalnej.
Panstwo az tak bardzo nie traci na podatkach, poniewaz wypracowany na
czarno zysk w koncu trafia do legalnego, opodatkowanego obiegu,
natomiast traca pracujacy na czarno pracownicy pozbawieni mozliwosci
egzekwowania warunkow zawartych umow.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
38. Data: 2007-06-02 23:25:38
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Artur wrote:
> Wiesz, są ludzie-szczęśliwcy co trafiają "6" w totolotka - po prostu mieli
> swój łut szczęścia.
> Bill Gates też rozpoczynał działanie z kolegami w garażu, by po kilkunastu
> latach stać się jednym z najbogatszych ludzi świata.
> Ale to zdarza się nie wszystkim - nie każdy będzie tym "totkowiczem",
> "BillemG" ... po prostu to jest nie możliwe.
Nie porownuj tego do totka. Wygrana w totka ma to do siebie, ze jest
calkowicie losowa i nie zwiazana z zadnym wysilkiem (poza kupieniem
losu). Gates, zalozyciele Googla czy YouTube, a takze milionerzy spoza
branzy IT napracowali sie bardzo duzo na swoj sukces i choc byly tez
inne czynniki, jak ich inteligencja, zmysl biznesowy i kreatywnosc, to
te wszystkie czynniki na nic by sie im nie przydaly bez naprawde
ciezkiej pracy. Wszystkie historie firm z garazu odnoszacych potem
miedzynarodowy sukces zawieraja fanatyczny pracoholizm co najmniej w
poczatkowym etapie.
Oczywiscie jesli pracujesz na swoje i realna jest perspektywa
milionowych zarobkow, jest troche wieksza motywacja niz gdy zarabiasz
1000 zl i ciezka praca moze Cie wywindowac na poziom dwoch, czterech czy
osmiu tysiecy. Ale tez te mniejsze zarobki, gdy pracujesz u kogos, sa
bardziej pewne; zakladajac firme w garazu z niskim kapitalem nie wiesz,
czy w ogole cokolwiek zarobisz i czy nie stracisz wszystkiego, co w to
wlozyles.
Jednym z podstawowych pojec w biznesie jest inwestycja, ktora prawie
zawsze wiaze sie z ryzykiem. Inwestycja polega na tym, ze na poczatku
dajesz wiecej, niz w danej chwili dostajesz za to. Moze to sie odbyc w
formie wlozenia oszczednosci zycia i mnostwa wysilku w garazowa firme,
ktora na poczatku nie przynosi zyskow, moze to miec forme dawania z
siebie w pracy wiecej, niz wartosc otrzymywanej pensji. W obu
przypadkach istnieje ryzyko - firma moze nie odniesc sukcesu, w pracy
moga nie docenic wysilku i "wykorzystac jelenia" zastepujac go innym po
wypaleniu sie zamiast taka osobe awansowac. Jesli jednak ryzyko porazki
odstrasza kogos od dokonania jakiejkolwiek inwestycji, to taka osoba
jednoczesnie zamyka sobie droge do sukcesu.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
39. Data: 2007-06-03 08:53:45
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: sz <s...@b...no>
Immona wrote:
[...]
> Jesli urzedowa placa minimalna jest zblizona do rynkowej placy
> minimalnej (=tej, za ktora znajduja sie ludzie gotowi do pracy) lub
> nizsza, problemu nie ma.
[...]
tu zabraklo mi kropki nad i:
"...problemu nie ma, ale rownoczesnie wtedy placa minimalna nie ma sensu
skoro na nic nie wplywa - wiec mozna ja zlikwidowac"
sz.
-
40. Data: 2007-06-03 09:05:26
Temat: Re: nie wyplacenie premii
Od: "Marcin" <n...@p...onet.pl>
Z moich obserwacji wynika, ze w tym kraju podwyzka jest pochodna sytuacji
rynkowej a nie ciezkiej pracy i motywacji. Polski pracodawca ma bardzo
proste myslenie w tej kwestii. Jesli nie jest zagrozony jego biznes np.
odejsciami, nie ma podwyzek.
M