-
231. Data: 2010-07-22 12:41:28
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i29925$u9n$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "jcm" <j...@1...pl> napisał
>> Tak bywa, jeśli nie ma merytorycznego pojęcia o danym zagadnieniu.
> Na szczęście wszyscy pracownicy je mają.
> Dlatego wszędzie spotykamy tylko i wyłącznie samych kompetentnych
> fachowców :)
Zakładając, że szef zna się na rzeczy, umie oddzielić ziarno od plew, to i
zespół jego pracowników też będzie kompetentny.
Co w tym dziwnego?
-
232. Data: 2010-07-22 12:49:44
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
"jcm" <j...@1...pl> napisał
> Zakładając, że szef zna się na rzeczy, umie oddzielić ziarno od plew, to
> i zespół jego pracowników też będzie kompetentny.
> Co w tym dziwnego?
Absolutnie nic.
Uzupełnię tylko, że jak pracownik zna się na rzeczy i umie oddzielić ziarno
od plew, to też będzie miał kompetentnego szefa.
Wszak umowa o pracę jest całkowicie dobrowolna i nie ma przymusu pracowania
u leniwych, niekompetentnych buraków :)
Pozdrawiam
K.
-
233. Data: 2010-07-22 13:01:15
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i29epc$gn0$1@news.onet.pl...
> "jcm" <j...@1...pl> napisał
>> Zakładając, że szef zna się na rzeczy, umie oddzielić ziarno od plew, to i
>> zespół jego pracowników też będzie kompetentny.
>> Co w tym dziwnego?
> Absolutnie nic.
> Uzupełnię tylko, że jak pracownik zna się na rzeczy i umie oddzielić
> ziarno od plew, to też będzie miał kompetentnego szefa.
> Wszak umowa o pracę jest całkowicie dobrowolna i nie ma przymusu
> pracowania u leniwych, niekompetentnych buraków :)
> Pozdrawiam
> K.
Nie ma przymusu.
Tylko, że wielu jest takich (zarówno wśród pracodawców, jak i pracowników),
którym wydaje się, że znają się na rzeczy, a jest zupełnie inaczej. I dobrze
jest, kiedy ktoś wyprowadzi ich z błędu (np. kompetentny szef/podwładny albo
życzliwy kolega).
Następna sprawa, że szef burak lubi mieć pod sobą jeszcze głupszych podwładnych,
albo takich, którzy okazują mu uległość. ;)
-
234. Data: 2010-07-22 20:43:26
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@i...pl>
>
>> Tak bywa, jeśli nie ma merytorycznego pojęcia o danym zagadnieniu.
>
> Na szczęście wszyscy pracownicy je mają.
> Dlatego wszędzie spotykamy tylko i wyłącznie samych kompetentnych
> fachowców :)
Oczywiście, że nie, ale wpływy pracodawcy i pracownika nie są takie same
-
235. Data: 2010-07-23 07:46:01
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
Użytkownik "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:i2aahg$sff$1@news.net.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Krzysztof" <k...@i...pl>
>>
>>> Tak bywa, jeśli nie ma merytorycznego pojęcia o danym zagadnieniu.
>>
>> Na szczęście wszyscy pracownicy je mają.
>> Dlatego wszędzie spotykamy tylko i wyłącznie samych kompetentnych
>> fachowców :)
>
> Oczywiście, że nie, ale wpływy pracodawcy i pracownika nie są takie same
Co masz na myślisz pisząc "wpływy"?
Pozdr.
K.
-
236. Data: 2010-07-23 09:22:38
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 21 Jul 2010 10:37:08 +0200, jcm napisał(a):
> Pracodawca daje stanowisko pracy i "pieniążki".
Dać to może na tacę a nie wynagrodzenie!
Ja swojemu "szefowi" powiedziałem dokładnie to w taki sposób, że "dać to
pan może na tacę w trakcie mszy, a pracownikom to pan wypłaca wynagrodzenie
za pracę którą wykonali".
Kilka sekund zaniemówienia i tekst że "tego się po tobie nie spodziewałem".
:)))
Oczywiście, nadal byłem szanowanym pracownikiem i chyba nawet jeszcze
bardziej niż przed tym "tekstem" :)
-
237. Data: 2010-07-23 10:58:01
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
news:163ciiovxpklw$.7rxi7sfpjo4r$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 21 Jul 2010 10:37:08 +0200, jcm napisał(a):
>> Pracodawca daje stanowisko pracy i "pieniążki".
> Dać to może na tacę a nie wynagrodzenie!
> Ja swojemu "szefowi" powiedziałem dokładnie to w taki sposób, że "dać to
> pan może na tacę w trakcie mszy, a pracownikom to pan wypłaca
> wynagrodzenie za pracę którą wykonali".
A nie można dać w zamian za coś?
> Kilka sekund zaniemówienia i tekst że "tego się po tobie nie
> spodziewałem". :)))
Znałem raz takiego jednego wszystkowiedzącego mądralę... ;)
> Oczywiście, nadal byłem szanowanym pracownikiem i chyba nawet jeszcze
> bardziej niż przed tym "tekstem" :)
Grunt to dobre samopoczucie i wysoka samoocena. :D
j.
-
238. Data: 2010-07-23 21:10:46
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
Dnia Thu, 22 Jul 2010 13:12:01 +0200, Krzysztof napisał(a):
> Użytkownik "jcm" <j...@1...pl> napisał
>
>> Tak bywa, jeśli nie ma merytorycznego pojęcia o danym zagadnieniu.
>
> Na szczęście wszyscy pracownicy je mają. Dlatego wszędzie spotykamy
> tylko i wyłącznie samych kompetentnych fachowców :)
Kompetencja przeszkadza w karierze zawodowej bo właściciele z zazdrości
eliminują kompetentnych pracowników.
-
239. Data: 2010-07-24 05:57:29
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "Krzysztof" <k...@i...pl>
"Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał
> Kompetencja przeszkadza w karierze zawodowej bo właściciele z zazdrości
> eliminują kompetentnych pracowników.
Tak i na złość mamie odmrażają sobie uszy.
Widzę, że kolega Smok po raz kolejny błyszczy :)
K.
-
240. Data: 2010-07-24 07:01:48
Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:i2d0gm$ur4$1@news.net.icm.edu.pl...
> Dnia Thu, 22 Jul 2010 13:12:01 +0200, Krzysztof napisał(a):
>> Użytkownik "jcm" <j...@1...pl> napisał
>>> Tak bywa, jeśli nie ma merytorycznego pojęcia o danym zagadnieniu.
>> Na szczęście wszyscy pracownicy je mają. Dlatego wszędzie spotykamy
>> tylko i wyłącznie samych kompetentnych fachowców :)
> Kompetencja przeszkadza w karierze zawodowej bo właściciele z zazdrości
> eliminują kompetentnych pracowników.
W małej firmie, gdzie właściciel jest jednocześnie menadżerem, handlowcem,
szefem projektu itd..., kompetentni pracownicy są jak najbardziej pożądani.
Ale kompetencje pracownika idą w parze z jego wymaganiami, na co właściciela
zwyczajnie nie stać.
Inaczej w instytucjach państwowych, korporacjach, hipermarketach, gdzie panuje
wyścig szczurów, donosicielstwo i lizanie dupy, kierownicy niższego szczebla
gnębią co zdolniejszych lub "stawiających się" pracowników w obawie o swoje
stołki.
j.