eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco zrobic, zeby bylo lepiej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 168

  • 11. Data: 2004-11-08 23:15:16
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    news:cmohdq$4aq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Sztuka w dopracowaniu szczegolow. Darmowych i dostepnych szkolen nt.
    > autoreprezentacji, szukania pracy, warsztatow itp jest na uczelniach duzo;
    > chodzi na nie niewiele osob.

    Szczerze mówiąc zabawny jest ten nacisk na autoprezentacje i inne duperele.
    Chyba pracowcy nie szukają na każde stanowisko osób dobrze
    autoprezentujących się, ale raczej znających się na konkretnej pracy lub
    mogących się jej szybko nauczyć. Zwracanie większej uwagi na cechy
    drugorzędne jest świadectwem bezradności i braku kwalifikacji polskich
    kadrowych i szefów, więc może od ich szkolenia wartałoby zaczać?
    Lepszy personel na właściwych miejscach to też forma walki z bezrobociem.


  • 12. Data: 2004-11-09 08:50:53
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: KornelO <r...@p...com>

    Dnia 2004-11-09 00:15, Użytkownik MC napisał:
    > Szczerze mówiąc zabawny jest ten nacisk na autoprezentacje i inne duperele.

    Zgadzam się ... najbardziej nie lubię powiedzienia "umieć się sprzedać"
    ... (dziwnie mi się kojarzy ;) )

    > drugorzędne jest świadectwem bezradności i braku kwalifikacji polskich
    > kadrowych i szefów, więc może od ich szkolenia wartałoby zaczać?

    Jak byłem zarejestrowany w UP to zapisałem się na organizowane tam
    zajęcia z "Aktywnego poszukiwania pracy", gdzie prowadząca powtarzała,
    że należy dążyć do spotkań z kierownikami/dyrektorami, gdyż w kadrach
    najczęściej słabo orientują się jakich pracowników aktualnie firma
    potrzebuje, a nie mają zielonego pojęcia jakich będzie potrzebować w
    bliższej/dalszej przyszłości.


    PS. Polecam zainteresowanie się w/w zajęciami.

    Kornel


  • 13. Data: 2004-11-09 09:20:39
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "MC" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cmouam$1ep$1@amigo.idg.com.pl...
    > Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    > news:cmo5st$j09$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > >
    > > Masz sporo racji. Tyle, ze ja nie zadaje tego pytania po to, zeby sobie
    po
    > > prostu podyskutowac - mam kontakt z ludzmi wymyslajacymi programy
    > prowadzone
    > > z pieniedzy panstwowych i unijnych, beda wkrotce tworzone nowe programy
    i
    > > pomyslalam, ze a nuz ktos na ppd okaze sie geniuszem,
    >
    > Przepraszam za brutalność, ale co robią "ludzie wymyslajacy programy
    > prowadzone
    > z pieniedzy panstwowych i unijnych," na swoich stołkach skoro nie
    potrafią
    > wiele wymyśleć. Niech zwolnią miejsce tym co potrafią. I to jest moja
    > propozycja, oglosić konkurs na stanowiska, które zajmują te osoby.
    >

    Oni mysla i wymyslaja takie rzeczy jak staze, program pierwsza praca,
    dotacja dla zaczynajacych dzialalnosc gosp. itd. - cos sie dzieje i nie ma
    powodow nikogo tak brutalnie oceniac, zwlaszcza, jak sie samemu nie ma
    lepszego pomyslu, ktory by udowadnial, ze na cos prostego a genialnego nie
    wpadli. A do mnie sie nikt nie zwracal o pomoc w mysleniu - przetestowanie
    potencjalu ppd pod tym wzgledem to moj indywidualny pomysl :) choc nie wiem,
    czy sensowny - na razie prawie wszyscy sie skupiaja na narzekaniu na rzad,
    spoleczenstwo i wszystko inne.

    I.



  • 14. Data: 2004-11-09 09:40:39
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "MC" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cmouro$4lj$1@amigo.idg.com.pl...
    > Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    > news:cmohdq$4aq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > >
    > > Sztuka w dopracowaniu szczegolow. Darmowych i dostepnych szkolen nt.
    > > autoreprezentacji, szukania pracy, warsztatow itp jest na uczelniach
    duzo;
    > > chodzi na nie niewiele osob.
    >
    > Szczerze mówiąc zabawny jest ten nacisk na autoprezentacje i inne
    duperele.

    Z jednej strony tak. Z drugiej strony, jak znajoma HR szukala sekretarki,
    zadna z 20 dziewczyn zaproszonych na rozmowe nie przyszla [odpowiednio
    ubrana AND punktualnie AND majac niezbedne wyposazenie (np. cos do
    pisania)]. Potem HR skarzyla mi sie, ze ma stresujaca prace i bedzie musiala
    jeszcze raz od nowa robic cala rekrutacje i ze juz nie moze patrzec na te
    beznadziejne mlode panny. Jak sadzisz, czy z pozytywnym nastawieniem bedzie
    robic te druga rekrutacje?

    > Chyba pracowcy nie szukają na każde stanowisko osób dobrze
    > autoprezentujących się, ale raczej znających się na konkretnej pracy lub
    > mogących się jej szybko nauczyć.

    Owszem. I o tym kandydat musi przekonac pracodawce. Proces przekonywania to
    wlasnie autoprezentacja.

    Nie sprawimy, ze ktos w mig opanuje jakas umiejetnosc lub stanie sie
    czlowiekiem latwo uczacym sie, jesli nim nie byl - ale osobom posiadajacym
    te cechy mozna pomoc w opanowaniu przekonywania innych, ze sie je posiada.

    > Zwracanie większej uwagi na cechy
    > drugorzędne jest świadectwem bezradności i braku kwalifikacji polskich
    > kadrowych i szefów, więc może od ich szkolenia wartałoby zaczać?

    Jak Tomek Motto pisal, jesli ktos nie umie sformatowac dobrze dokumentu
    aplikacyjnego, to odpada w przedbiegach, niezaleznie od reszty tego, co o
    sobie napisal; "cechy drugorzedne" to pewna konwencja, do ktorej trzeba sie
    dopasowac i przez to pokazac, ze sie umie zrozumiec reguly i podjac wysilek
    zadzialania zgodnie z nimi - bo taka umiejetnosc jest konieczna w prawie
    kazdej pracy.

    Polskie kadrowe i szefowie (heh, seksizm) owszem, sa czasem bezradni -
    rzadko maja profesjonalna wiedze z zarzadzania zasobami ludzkimi, bo w
    wiekszosci firm poza tymi duzymi rekrutacje robi szef i pracownicy, ktorzy
    na co dzien robia cos zupelnie innego. Potem sie skarza, ze maja skaranie
    boskie z pracownikami, leniwymi, okradajacymi ich i nie umiejacymi porzadnie
    wykonac roboty. Staja sie gorszymi szefami, wypowiadaja wojne, jak pan,
    ktory krzyczal tu na grupie jakis czas temu, ze nie zatrudni za nic wiecej
    kobiety w wieku "zagrozenia ciaza". Skarza sie, jak ciezko w czasach
    bezrobocia znalezc dobrego pracownika (to jest prawda i czesto slysze te
    skarge). I powoli zaczyna do nich docierac, ze od dobrego zrobienia
    rekrutacji wiele zalezy i ze niekoniecznie ich wyobrazenia, ze popatrza na
    czlowieka i po oczach poznaja, czy sie nadaje, sa prawdziwe. Szkolenia z
    doboru kadr ciesza sie coraz wiekszym powodzeniem.

    Czyli: uczyc tez przedsiebiorcow, jak zatrudniac. I co by mialo zawierac
    takie szkolenie? (wiem, co zawieraja istniejace szkolenia na ten temat -
    ciekawe, co powinno zawierac wedlug Ciebie).

    I.



  • 15. Data: 2004-11-09 10:47:22
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: Piotr <p...@p...fm>

    Immona wrote:

    >> Szczerze mówiąc zabawny jest ten nacisk na autoprezentacje i inne
    >> duperele.
    >
    > Z jednej strony tak. Z drugiej strony, jak znajoma HR szukala sekretarki,
    > zadna z 20 dziewczyn zaproszonych na rozmowe nie przyszla [odpowiednio
    > ubrana AND

    Te wszystkie autoprezentacje itp. to można sobie za przeproszeniem o kant
    dupy potłuc. O tym czy kandydat zostanie przyjęty decyduje:
    - czy ma potrzebne pracodawcy umiejętności.
    - i najważniejsze: czy jego praca przyniesie zyski przewyższające koszty
    jego zatrudnienia.
    Nawet najlepiej prezentujący się, asertywny, nienagannie ubrany i z idealnie
    napisanym CV człowiek nie zostanie przyjęty gdy na jego pracę nie ma
    zapotrzebowania albo koszt jego zatrudnienia (ZUS itp.) będzie
    niewspółmiernie duży do zysków jakie może przynieść firmie. "Przedpiszcy"
    mają rację że największy wpływ na bezrobocie ma polityka państwa, jeśli
    rząd zarzyna gospodarkę wysokimi daninami a kodeks pracy jest reliktem
    socjalizmu to nie ma co liczyć na wzrost zatrudnienia.
    No ale żeby nie było że tylko krytykuję to kilka propozycji co można by
    zrobić pożytecznego:
    - zorganizować kursy językowe dla osób chcących emigrować za pracą
    - dofinansować składki na ZUS dla młodych ludzi uruchamiających pierwszą
    własną działalność (chociaż lepiej gdyby poprostu rząd wszystkim obniżył
    składki).

    pozdrawiam
    Piotr



  • 16. Data: 2004-11-09 10:55:47
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Tue, 09 Nov 2004 11:47:22 +0100, Piotr <p...@p...fm>
    napisał:

    > - zorganizować kursy językowe dla osób chcących emigrować za pracą

    Ustalic jakie kursy bylyby przydatne dla bezrobotnych w danym rejonie.
    W moim posredniaku (szczecin) panie "od kursow" czekaja co przesle im
    firma organizujaca kursy i wtedy powiedza co bedzie dostepne.
    "zalamalo" mnie to, poniewaz sadzilem ze pup chociaz markuje jakies
    analizy potrzeb na rynku pracy i na tej podstawie zamawia kursy - a
    okazalo sie, ze po prostu wywieszaja kartke z info, co im organizatorzy
    kursow zaoferowali (bo nie bylo chetnych na kursy oplacane przez
    kursantow" to podeslali do pup zeby zapelnic miejsca)
    paranoja

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 17. Data: 2004-11-09 11:20:12
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    news:cmq38i$clk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Z jednej strony tak. Z drugiej strony, jak znajoma HR szukala sekretarki,
    > zadna z 20 dziewczyn zaproszonych na rozmowe nie przyszla [odpowiednio
    > ubrana AND punktualnie AND majac niezbedne wyposazenie (np. cos do
    > pisania)]. Potem HR skarzyla mi sie, ze ma stresujaca prace i bedzie
    musiala
    > jeszcze raz od nowa robic cala rekrutacje i ze juz nie moze patrzec na te
    > beznadziejne mlode panny. Jak sadzisz, czy z pozytywnym nastawieniem
    bedzie
    > robic te druga rekrutacje?
    >
    Przecież to śmieszne co piszesz, kadrowa z humorami powinna zająć się czymś
    innym. Nie nadaje się do oceny kandydatów skoro wrażenie z jednej rozmowy
    przenosi na następne osoby. Kompletna amatorszczyzna z jej strony, a wynik
    rekrutacji - przypadkowy.

    > Owszem. I o tym kandydat musi przekonac pracodawce. Proces przekonywania
    to
    > wlasnie autoprezentacja.
    >
    Nie zgadzam się. Kandydat nie ma przekonywać pracodawcy, to pracodawca ma
    sprawdzić przydatność nowej osoby do swoich celów. Inaczej proces rekrutacji
    zaczyna koncentrować się na pozorach.

    > Nie sprawimy, ze ktos w mig opanuje jakas umiejetnosc lub stanie sie
    > czlowiekiem latwo uczacym sie, jesli nim nie byl - ale osobom posiadajacym
    > te cechy mozna pomoc w opanowaniu przekonywania innych, ze sie je posiada.
    >
    Powtarzam, wykwalifikowany kadrowiec sam potrafi rozpoznać możliwości
    kandydata, przecież to nie jest żadna umiejętność z dziedziny magii. Amator
    musi zwracać uwagę na pozory, do których owa "autoprezentacja" należy.

    > skarge). I powoli zaczyna do nich docierac, ze od dobrego zrobienia
    > rekrutacji wiele zalezy i ze niekoniecznie ich wyobrazenia, ze popatrza na
    > czlowieka i po oczach poznaja, czy sie nadaje, sa prawdziwe. Szkolenia z
    > doboru kadr ciesza sie coraz wiekszym powodzeniem.
    >
    Ot co. Szkoda, że to docieranie trwało tyle lat, a i teraz jeszcze daleko do
    zadowalającego stanu.

    > Czyli: uczyc tez przedsiebiorcow, jak zatrudniac. I co by mialo zawierac
    > takie szkolenie? (wiem, co zawieraja istniejace szkolenia na ten temat -
    > ciekawe, co powinno zawierac wedlug Ciebie).
    >
    Nie my pierwsi borykamy się z tym problemem, wiec myślę, że jest jakaś
    literatura na ten temat. Jako zwolennik uczenia się z książek a nie na
    błędach najchętniej odesłałbym Ciebie do literatury, niestety to nie moja
    profesja i nie potrafię podać żadnej pozycji. Jasne, że mając taki pogląd
    patrzę na Twoją akcję z dużą rezerwą. Jestem pewny, ze wystarczy już
    eksperymentów na żywej tkance biednych kandydatów do pracy.


  • 18. Data: 2004-11-09 11:30:32
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
    news:cmq232$4mm$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Oni mysla i wymyslaja takie rzeczy jak staze, program pierwsza praca,
    > dotacja dla zaczynajacych dzialalnosc gosp. itd. - cos sie dzieje i nie ma
    > powodow nikogo tak brutalnie oceniac, zwlaszcza, jak sie samemu nie ma

    Jak to nie ma powodów! A bezrobocie?

    > lepszego pomyslu, ktory by udowadnial, ze na cos prostego a genialnego nie
    > wpadli. A do mnie sie nikt nie zwracal o pomoc w mysleniu - przetestowanie

    No wiesz, żeby krytykować operę niekoniecznie trzeba umieć śpiewać. Wracająć
    do tematu jestem głeboko przekonany, ze nie ma zadnego genialnego sposobu na
    który nikt jeszcze nie wpadł. Zatrudnianiem ludzkość zajmuje sie od tysiecy
    lat, wiec należy w pierwszej kolejności poznać te doświadczenia i metody, a
    dopiero na ich bazie wymyślać coś nowego. Jasne, że nie może to być zajęcie
    dla amatorów.

    > potencjalu ppd pod tym wzgledem to moj indywidualny pomysl :) choc nie
    wiem,
    > czy sensowny - na razie prawie wszyscy sie skupiaja na narzekaniu na rzad,
    > spoleczenstwo i wszystko inne.
    >
    Słusznie, bo para idzie albo w gwizdek, albo w tłoki, a państwo i jego
    agendy rozrywane partykularyzmami nie potrafi zmniejszyć zapotrzebowania na
    gwizdanie.


  • 19. Data: 2004-11-09 11:48:50
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Immona" <n...@z...com.pl>


    Użytkownik "Piotr" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:cmq717$h3m$1@opal.futuro.pl...

    > Nawet najlepiej prezentujący się, asertywny, nienagannie ubrany i z
    idealnie
    > napisanym CV człowiek nie zostanie przyjęty gdy na jego pracę nie ma
    > zapotrzebowania albo koszt jego zatrudnienia (ZUS itp.) będzie
    > niewspółmiernie duży do zysków jakie może przynieść firmie. "Przedpiszcy"

    To jest prawda, ale przeciez nie mowimy o sytuacji, gdy ktos wchodzi z ulicy
    do firmy i mowi "przyjmijcie mnie", ale odpowiadaniu na ogloszenia, w
    ktorych ktos na te prace zglasza zapotrzebowanie. Co jakis czas ktos sie
    pyta o firmy, ktore daja ogloszenia raz po razie. Bywa w niektorych
    przypadkach i to wiem, ze po prostu nie daje sie znalezc odpowiedniej osoby
    w kolejnych rekrutacjach - i nie chodzi tu o "twarde" umiejetnosci, ale
    wlasnie o te umiejetnosc pracy, o ktorej wspominal Fotech.

    I.



  • 20. Data: 2004-11-09 11:57:34
    Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Piotr" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:cmq717$h3m$1@opal.futuro.pl...
    >
    > Te wszystkie autoprezentacje itp. to można sobie za przeproszeniem o
    > kant
    > dupy potłuc. O tym czy kandydat zostanie przyjęty decyduje:
    > - czy ma potrzebne pracodawcy umiejętności.
    > - i najważniejsze: czy jego praca przyniesie zyski przewyższające koszty
    > jego zatrudnienia.
    > Nawet najlepiej prezentujący się, asertywny, nienagannie ubrany i z
    > idealnie
    > napisanym CV człowiek nie zostanie przyjęty gdy na jego pracę nie ma
    > zapotrzebowania albo koszt jego zatrudnienia (ZUS itp.) będzie
    > niewspółmiernie duży do zysków jakie może przynieść firmie.

    Do tego miejsca się zgadzam.

    <"Przedpiszcy"mają rację że największy wpływ na bezrobocie ma polityka
    państwa, jeśli
    > rząd zarzyna gospodarkę wysokimi daninami a kodeks pracy jest reliktem
    > socjalizmu to nie ma co liczyć na wzrost zatrudnienia.

    Po tym "relikcie" już nic nie zostało, i zrzucanie po 15 latach winy na
    socjalizm jest co najmniej jakąś paranoją.
    Podobnie wygląda wysokość tych danin, to równie ma marginalne znaczenie na
    bezrobocie. Policz jaka jest różnica międzi podatkiem 15 a 20%.
    Co można z taką różnicą zrobić, iści na piwo?

    > No ale żeby nie było że tylko krytykuję to kilka propozycji co można by
    > zrobić pożytecznego:
    > - zorganizować kursy językowe dla osób chcących emigrować za pracą
    > - dofinansować składki na ZUS dla młodych ludzi uruchamiających pierwszą
    > własną działalność (chociaż lepiej gdyby poprostu rząd wszystkim obniżył
    > składki).
    >
    > pozdrawiam
    > Piotr
    >
    Co chcesz zrobić , wyekspediować wszystkich bezrobotnych i biednych.
    A znasz taki kraj który ich przyjmie bo brakuje mu swoich.
    Czy wiesz co to znaczy x % bezrobocia, a może liczysz na to że ONI tam
    zarobią i tu przywiozą dając tobie zarobić.
    Podaj dziedziny życia w których brakuje pracowników, mogą być młodzi.
    Co CI młodzi mieli by robić?
    Choć bym niewiem jak pragnął skosztować twojego produktu, chociażby ten
    produkt nie był obciążony żadnym podatkiem a będzie kosztował więcej od
    przysłowiowego grosza to jak go nie skosztuje bo nie mam tegoż grosza.
    I to właśnie jest przyczyną bezrobocia. Ty nie produkujesz bo nie masz
    komu, a jak nie produkujesz to nie będziesz zatrudniał pracownika choćby
    państwo pokryło wszystkie koszty z nim związane, oprócz oczywiście pensji.

    Józek



strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1