-
31. Data: 2002-07-03 18:50:29
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>
Użytkownik "Efro" <w...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
news:afvf8d$e3j$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> > Wiec powiedz mi gdzie w ktorym kraju kasjerka pracujac na caly etet w
> > markecie przy kasie jest sobie jedynie w stanie kupic (liczac 1 chleb =
ok
> > 1,50 zl) ok 374 chleby ? Podaj kraj i co ile tam kosztuje jesli mozesz
> plis
> > (mysle ze nic lepszego od Mozambiku nie mozna podac) :(
>
> Rosja, Bialorus
Czechy, Wegry, Turcja - kraje o wyzszym PKB i nizszych placach ....
--
Jacek
-
32. Data: 2002-07-03 18:58:50
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: No Name <v...@w...pl>
Użytkownik Jacuo napisał:
(...)
>>>(mysle ze nic lepszego od Mozambiku nie mozna podac) :(
>>
>> Rosja, Bialorus
>
>
> Czechy, Wegry, Turcja - kraje o wyzszym PKB i nizszych placach ....
W Czechach mają chyba tańszy alkohol, więc łatwiej załagodzić ból ;-)
Dogbert
-
33. Data: 2002-07-03 19:04:03
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "bubu" <j...@i...pl>
> > Ciekawe czy jedna osoba (niech bedzie 1000 osob) jest w stanie zachwiac
> > potege hipermarketu.
>
> Tak, ale publiczne oświadczenie na temat, jak to zrobić może zostać
> potraktowane jako działanie sprzeczne z prawem.
>
> Pzdr: Dogbert
Antyreklama i bojkotowanie jest zgodne z prawem.Stan wrednego wyzysku
będzie miał miejsce do chwili , aż wyzyskiwacz będzie musiał prosić się
ludzi
o podjęcie pracy i godnie opłaci.Czyli do czasu aż bezrobocie spadnie do
ok.5%.
-
34. Data: 2002-07-03 19:21:28
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "Kudlaty" <k...@t...pl>
> Antyreklama i bojkotowanie jest zgodne z prawem.Stan wrednego wyzysku
> będzie miał miejsce do chwili , aż wyzyskiwacz będzie musiał prosić się
> ludzi
> o podjęcie pracy i godnie opłaci.Czyli do czasu aż bezrobocie spadnie do
> ok.5%.
Czyli nigdy.
Kudlaty
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2002-07-03 19:34:20
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "A.B." <b...@k...onet.pl>
> to malutki pikus.... gorzej jak przyjdzie tzw. buisnesman i mu cena sie
nie
> zgadza..
> sa tacy dranie co specjalnie cos wynajduja by sie popastwic nad biedna
> kobieta...
> jak by to ona akurat byla winna czemukolwiek.
>
Co wiec ma zrobic wg Ciebie tzw. buisnesman a wg mnie ktos kogo market
usiluje zrobic w bambuko?
W Biedronce kiedys kupowalem soki. Na polce cena 1,50, na paragonie wiecej.
Kasjerka na to, ze cena na polce z promocji, ktora skonczyla sie wczoraj.
Ja na to ze w takim razie podyskutujemy w obecnosci strony trzeciej, tylko
przyniose telefon i zadzwonie. Jeszcze zapytalem czy da mi nr do PIH-u, czy
mam dzwonic na informacje. Gdy wrocilem z samochodu z telefonem przy kasie
czekaly juz odliczone pieniazki. Nie wiem kto temu winien, ale wiem ze jest
to powod do zrobienia ogromnej rozroby. Przekret wychwycilem bo kupowalem
same soki. A gdybym tak kupowal duzo wiecej artykulow to co? Zapamietal bym
ceny?
-
36. Data: 2002-07-03 20:44:21
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "svobo" <s...@p...pl>
> Co wiec ma zrobic wg Ciebie tzw. buisnesman a wg mnie ktos kogo market
> usiluje zrobic w bambuko?
> W Biedronce kiedys kupowalem soki. Na polce cena 1,50, na paragonie
wiecej.
> Kasjerka na to, ze cena na polce z promocji, ktora skonczyla sie wczoraj.
> Ja na to ze w takim razie podyskutujemy w obecnosci strony trzeciej, tylko
> przyniose telefon i zadzwonie. Jeszcze zapytalem czy da mi nr do PIH-u,
czy
> mam dzwonic na informacje. Gdy wrocilem z samochodu z telefonem przy kasie
> czekaly juz odliczone pieniazki. Nie wiem kto temu winien, ale wiem ze
jest
> to powod do zrobienia ogromnej rozroby. Przekret wychwycilem bo kupowalem
> same soki. A gdybym tak kupowal duzo wiecej artykulow to co? Zapamietal
bym
> ceny?
Wyglada to tak:
na kasie sa ceny z systemu info. (SI), o prawidlowosc eksponowanych na
polkach (regalach) cen odpowiada pracownik odpowiedzialny za te area. Klient
ma na kasie zaplacic cena z SI. Jesli cena na polce jest niższa niz w SI a
klient robi szum to roznice zwraca klientowi pracownik odpowiedzialny za
regał (polke). Jesli nie potrafi tego zrobic bez rozglosu to ma "duze
szanse" stracenia pracy w trybie natychmiastowym.
Takie sa realia super- i hiper- marketów.
Robiac rozrobe nie szkodzisz organizacji lecz osobiscie jednemu z jej
najmniej zarabiających pracownikow.
Prosze pamiętaj o tym
pzdr
svobo
-
37. Data: 2002-07-03 21:23:35
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "wiola" <w...@w...pl>
> Wyglada to tak:
> na kasie sa ceny z systemu info. (SI), o prawidlowosc eksponowanych na
> polkach (regalach) cen odpowiada pracownik odpowiedzialny za te area.
Klient
> ma na kasie zaplacic cena z SI. Jesli cena na polce jest niższa niz w SI a
> klient robi szum to roznice zwraca klientowi pracownik odpowiedzialny za
> regał (polke). Jesli nie potrafi tego zrobic bez rozglosu to ma "duze
> szanse" stracenia pracy w trybie natychmiastowym.
> Takie sa realia super- i hiper- marketów.
> Robiac rozrobe nie szkodzisz organizacji lecz osobiscie jednemu z jej
> najmniej zarabiających pracownikow.
> Prosze pamiętaj o tym
> pzdr
> svobo
W takim razie co propnujesz? Skoro jest odpowiedzialny za area w takim razie
niech się wywiązuje ze swoich obowiązków i pilnuje zgodności cen!!!! sama
robię cotygodniowe zakupy w hipermarketach i przede wszystkim kieruję się
ceną, krew mnie zalewa gdy niejednokrotnie zdarza się włąsnie opisana
powyżej sytuacja przy kasie gdy okazuje się, że cena na rachunku nie zgadza
się z tą za którą zamierzałam dany produkt kupić. Przy dużych zakupach jest
to trudno kontrolować, że nie wspomnę już o powszechnych praktykach
dobijania do rachunku produktów których nie mam w koszyku, w nadzieji, że
przy ikilkudziesięciu produktach klient się nie zorientuje.
jestem przeciwko tak skandalicznie niskim zarobkom, ale również przeciwko
dorabianiu sobie do pensji kosztem kilentów, więc nie widzę powodu nie
robienia awantury.
-
38. Data: 2002-07-04 00:03:50
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "|<onrad" <k...@W...hoga.pl>
Dnia 02-07-03 21:34, Użytkownik A.B. napisał:
> Co wiec ma zrobic wg Ciebie tzw. buisnesman a wg mnie ktos kogo market
> usiluje zrobic w bambuko?
> W Biedronce kiedys kupowalem soki. Na polce cena 1,50, na paragonie wiecej.
no to IMO tu masz jak najbardziej racje. ale nam chodzilo o dopieprzanie
sie do kasjerek panow ktorzy po prostu sie nudza i musza z kims pogadac.
sam takich widzialem. ze zlosliwosci karza kasjerce isc odniesc zgrezwka
napojow na polke i przyniesc inna bo zmienil zdanie
--
,
.'\__ pozdrawiam
/~~\ |<ońrad
www.Karpieszuk.prv.pl
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
39. Data: 2002-07-04 07:18:06
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> ...odbyly sie rozmowy kwalifikacyjne w sprawie pracy w nowym supermarkecie
> (hypernova). Stanowisko sprzedawca lub kasjer. I wiecie ile płacą? 280 PLN
> "na reke" na pol etatu... Juz sie pewnie ludzie zastanawiaja na co wydac
> pieniadze...
Robi sie tak dlatego, żeby bron Boże nie dac całego etatu pracownikowi na
poczatku - czemu, chyba kazdy sie domysla. Hipermarket potrzebuje ok 80 -
100 kasjerek, ale w pierwszych dniach od otwarcia i 2x wiecej. Tak wiec
zatrudnia sie powiedzmy 200 osób na pół etatu, i patrzy gdzie obiboki i
chętni na kradzieże, oraz tacy, co się na kase nie nadaja. I po otwarciu
kiluje skutecznie, ci , co sie obronia, dostają cały etat, i wiecej kasy.
Kasjerka w mało ruchliwym miescie w HM dostaje około 600 netto, ponad 1000
może dostać w Wawie, ale na pewno nie dostanie tego w pierwszych 3
miesiącach od otwarcia sklepu.
Tak wiec jesli odpowiada Ci taka praca i masz troszke czasu czekac na
"awans" - może warto.
Wojtek
-
40. Data: 2002-07-04 07:19:56
Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
Od: "fotech" <u...@p...onet.pl>
> Robiac rozrobe nie szkodzisz organizacji lecz osobiscie jednemu z jej
> najmniej zarabiających pracownikow.
Jak ktos sobie nie umie poradzic z wystawieniem etykiety regałowej na czas,
to niech sie czyms innym zajmie.
Wojtek