-
11. Data: 2002-04-17 16:19:23
Temat: Re: Tlumacz
Od: Samael <t...@n...wp.pl>
Wed, 17 Apr 2002 12:41:04 +0200
Pawel Pollak stwierdzil(a):
>Wybacz, ale jesli bierzesz od klienta stawki wyzsze od tych, które wolno Ci
>wziac - a z Twoich slów wynika, ze nie znasz nawet rozporzadzenia, które Cie
>obowiazuje - to jest to nielegalne. Ciekawe w ustach tlumacza przysieglego -
>osoby zaufania publicznego - jest stwierdzenie, ze w lamaniu prawa nie ma
>nic zlego. Poza tym nie powiesz mi, ze klient, który placi wiecej, niz musi,
>jest klientem zadowolonym. On po prostu nie wie, ze go naciagasz (a niestety
>naciagasz). Jak klient jest taki zadowolony, to niech da Ci napiwek.
>Natomiast Ty mozesz pobrac jedynie stawke urzedowa (czyzbys juz przestal
>twierdzic, ze jest minimalna?) i taka stawke masz obowiazek wpisac na
>tlumaczeniu (czego pewnie tez nie robisz).
1. Nie jestem tlumaczem, po prostu znam sytuacje.
2. Nikt tu nikogo nie robi w balona.
3. Nikt nikogo do niczego nie zmusza
4. To co napisalem, jest powszechna praktyka.
5. Drugi :) specjalnie dla Ciebie - bo uwielbiam ludzi, ktorzy maja
wieczna potrzebe pouczania innych.
5. EOD.
--
Pozdr./Regards
Samael <t...@w...pl>
The only law is survival.
-
12. Data: 2002-04-18 13:29:41
Temat: Re: Tlumacz
Od: "Pawel Pollak" <p...@m...ic.com.pl>
Uzytkownik "Samael" napisal w wiadomosci
> 1. Nie jestem tlumaczem, po prostu znam sytuacje.
PP: Z jakiej praktyki Ty to wiesz? Tlumacza przysieglego?
S: Tak.
Ta wypowiedz jest jednoznaczna. Skoro teraz twierdzisz, ze jednak tlumaczem
nie jestes, to jedno z dwoja: albo wczesniej klamales, zeby swoja niewiedze
podbudowac rzekomym autorytetem, albo teraz sie przestraszyles, ze jednak
dzialasz nielegalnie i wolisz sie do bycia przysieglym nie przyznawac.
> 2. Nikt tu nikogo nie robi w balona.
> 3. Nikt nikogo do niczego nie zmusza
Do czego odnosza sie te wypowiedzi?
> 4. To co napisalem, jest powszechna praktyka.
Przede wszystkim nie to bylo kwestia sporu, tylko czy stawki urzedowe sa
maksymalnymi czy minimalnymi. Napadles na czlowieka, który slusznie napisal,
ze na tlumaczenia uwierzytelnione obowiazuja stawki urzedowe. Co do
powszechnosci, czy móglbys przytoczyc odpowiednie dane statystyczne, czy po
prostu patrzysz przez pryzmat kolegów naciagaczy?
> 5. Drugi :) specjalnie dla Ciebie - bo uwielbiam ludzi, ktorzy maja
> wieczna potrzebe pouczania innych.
To zauwazylem, ze darzysz sie spora miloscia wlasna. Tylko zeby pouczac
innych trzeba miec jakakolwiek wiedze.
Pawel
-
13. Data: 2002-04-18 15:25:30
Temat: Re: Tlumacz
Od: Samael <t...@n...wp.pl>
Thu, 18 Apr 2002 15:29:41 +0200
Pawel Pollak stwierdzil(a):
>Uzytkownik "Samael" napisal w wiadomosci
>> 1. Nie jestem tlumaczem, po prostu znam sytuacje.
>
>PP: Z jakiej praktyki Ty to wiesz? Tlumacza przysieglego?
>S: Tak.
>
>Ta wypowiedz jest jednoznaczna. Skoro teraz twierdzisz, ze jednak tlumaczem
>nie jestes, to jedno z dwoja: albo wczesniej klamales, zeby swoja niewiedze
>podbudowac rzekomym autorytetem, albo teraz sie przestraszyles, ze jednak
>dzialasz nielegalnie i wolisz sie do bycia przysieglym nie przyznawac.
ROTFL !
Najpierw sie naucz co znaczy EOD. Do widzenia.
A z problemami osobistymi to sie idzie do przyjaciela [chyba, ze nie
masz] a nie obcym za kolnierz wylewa.
--
Pozdr./Regards
Samael <t...@w...pl>
The only law is survival.
-
14. Data: 2002-04-18 17:46:46
Temat: Re: Tlumacz
Od: "Pawel Pollak" <p...@m...ic.com.pl>
Uzytkownik "Samael" napisal w wiadomosci:
> Najpierw sie naucz co znaczy EOD. Do widzenia.
Na mój gust oznacza, ze zadeklarowales, ze nie bedziesz wiecej zabieral w
watku glosu (czyli ze robisz z geby cholewe). Bo chyba nie spodziewales sie,
ze przestane sie wypowiadac na Twoje polecenie.
> A z problemami osobistymi to sie idzie do przyjaciela [chyba, ze nie
> masz] a nie obcym za kolnierz wylewa.
No i tyle byloby merytorycznych argumentów kolegi Samaela. Zenada.
Pawel
-
15. Data: 2002-04-18 18:00:26
Temat: Re: Tlumacz
Od: Samael <t...@n...wp.pl>
Thu, 18 Apr 2002 19:46:46 +0200
Pawel Pollak stwierdzil(a):
>Na mój gust oznacza, ze zadeklarowales, ze nie bedziesz wiecej zabieral w
>watku glosu (czyli ze robisz z geby cholewe). Bo chyba nie spodziewales sie,
>ze przestane sie wypowiadac na Twoje polecenie.
Proponuje sie doksztalcic.
>> A z problemami osobistymi to sie idzie do przyjaciela [chyba, ze nie
>> masz] a nie obcym za kolnierz wylewa.
>
>No i tyle byloby merytorycznych argumentów kolegi Samaela. Zenada.
PLONK "przyjacielu"
--
Pozdr./Regards
Samael <t...@w...pl>
The only law is survival.