eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 244

  • 11. Data: 2005-09-14 12:35:52
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <0...@p...pl>
    Aleksander Galicki napisał(a):

    > Studiowanie przedmiotu, ktory cie interesuje, to
    > przyjemnosc. Dla niektorych - niedostepna - niestety.

    Dlaczego niedostępna?

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 12. Data: 2005-09-14 12:48:40
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>


    >> A kto absolwentowi zabrania zdobywać doświdczenie w czasie studió
    >w?
    >
    >duzo zajęc i to tez ze nie ma gdzie zdobywac tego doswiadczenia (tzn.
    >pracowac) :> ?
    >czyli jak ktos skonczyl studia z bardzo dobrym wynikiem i przykladal
    >sie do tego czego tam uczyli a nie olewal zajecia i wyklady a na
    >uczelni nie pojawial sie tylko podczas sesji to teraz ma isc sie
    >polozyc i umrzec bo wychodzi na to ze jest nikim tak ?
    >

    Podaj uczelnie, kierunek studiow, miasto gdzie szukasz pracy. Bez tych
    informacji nikt nic sensownego nie bedzie w stanie powiedziec. Sytuacja i
    perspektywy absolwenta informatyki we Wroclawiu jest bardzo odmienna od. np.
    absolwenta historii z Czestochowy.


    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 13. Data: 2005-09-14 12:51:02
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Wed, 14 Sep 2005 14:16:28 +0200, Matrix wrote:

    >> Rodzą się sami.
    >
    >piszac specjalista mialem na mysli kogos kto ma doswiadczenie zawodowe
    >w danej dziedzinie

    Ja też.

    >> Weź mi wytłumacz jakim cudem absolwent może nie mieć żadnego
    >> doświadczenia? 5 lat studiów to jest jakieś 4*3 msc-e wakacji, czyli
    >> jeden rok doświadczenia zawodowego (jak przez sesję przefruwasz,
    >> egzaminami zerowymi to dołóż jeszcze 2 miesiące). Do tego
    >> doświadczenie zdobyte na zleceniach w ciągu roku akademickiego,
    >> ewentualnie w organizacjach studenckich, jakiś LUGach itp.
    >
    >wiesz nie tylko ja ale i tysiace jest takich osob ktore nie maja
    >doswiadczenia zawodowego po studiach dziennych,

    No to co te tysiące przez 5 lat robiły?

    >a to tylko sa
    >przyklady czastowe i tylko czesc z tych tysiecy studentow konczacych
    >uczelnie co roku moze z nich korzystac,

    Aha, rozumiem, że praktyk, staży, zleceń i pracy etatowej nie da się w
    czasie studiów zdobyć.
    A czy LUGi, organizacje studenckie, uczelniane koła zainteresowań,
    organizacje niekomercyjne też jakiś kontyngent członków wprowadziły?

    >jakby bylo tak latwo jak
    >piszesz to by bezrobocia wcale nie bylo

    A kto Ci powiedział, że jest łatwo?

    >> A do tej pory to skąd się niby brali?
    >
    >to ludzie ktorzy dostali szanse, ktos ich zatrudnil nie patrzac na to
    >czy maja doswiadczenie zawodowe czy nie i jak mniemam wielu na tym
    >skorzystalo

    Kto Ci bronił to samo zrobić?

    > ale teraz to juz wola wszyscy pracodawcy zatrudniac tzw.
    >"gotowcow"

    No patrz, wredoty jedne. Zamiast brać tych najgorszych, biorą tych
    najlepszych.

    >> Jak to dawać? Sam sobie weź szansę, a nie czekasz aż Ci ją na talerzu
    >> przyniosą.
    >
    >sam mam sie zatrudnic :>

    Jak chcesz to proszę bardzo.

    > czy kogos zmusic :> ?

    Też możesz. Możesz też kogoś przekonać, żeby Cię zatrudnił. W trakcie
    negocjacji proponuję zaprezentować się z jak najlepszej strony tzn.
    opowiedzieć o doświadczeniu zawodowym zdobytym w czasie wakacji,
    zrobionych projektach, działalności w organizacjach studenckich (tylko
    użyj konkretów tzn. czego się tam przydatnego nauczyłeś - w sensie
    przydatnego na stanowisku, na które aplikujesz). Nie zapomnij
    wspomnieć o znajomości języków obcych (ilość i poziom).

    >> A nie lepiej było sobie spokojnie pracować, zdobywać doświadczenie i
    >> zarabiać pieniądze, zamiast zmarnować te 5 lat?
    >>
    > teraz stwierdzam ze lepiej bo 5 lat temu bylo latwiej o prace niz
    >teraz,

    Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Podobnie jak moi znajomi, którzy
    wówczas pracy szukali.

    >niestety wychodzi na to ze po studiach zamiast miec troche
    >latwiej tak 5 lat temu myslalem to mam teraz trudniej, i ten dyplom i
    >wyksztalcenie moge sobie o kant jajka potluc

    Coś mi się wydaje, że ten Twój dyplom to renomowany jest. Zatem głowa
    do góry, bo nie jest aż tak źle. Są firmy które za sam dyplom kilka
    tys. na wejście dają (tylko się nie pytaj dlaczego, bo mimo zaciekłej
    dyskusji na tej grupie, wciąż zielonego pojęcia nie mam), więc uderzaj
    do nich.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 14. Data: 2005-09-14 12:52:33
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Matrix <m...@x...com>

    Paweł 'Styx' Chuchmała napisał:

    > A na staż też nie biorą?

    a nie biora bo urzad pracy nie ma kasy, i to samo powiedzieli mi w
    firmach w ktorych staralem sie o staz i w urzedzie pracy

    > No nie gadaj, że nie da się połączyć praktyki z chodzeniem na zajęcia.
    > Może podaj przykład branży, bo mi jakoś ciężko znaleźć.

    branza to IT, i nie w kazdym miescie bo nie kazde miasto to Warszawa
    sa wielkie firmy ktore z checia wezma studenta na praktyke i to w
    niepelnym wymiarze godzin

    Pozdrawiam

    M A T R I X


  • 15. Data: 2005-09-14 12:54:31
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >
    >> Studiowanie przedmiotu, ktory cie interesuje, to
    >> przyjemnosc. Dla niektorych - niedostepna - niestety.
    >
    >Dlaczego niedostępna?
    >

    Trudne pytanie. Podobne do nastepujacego: "Dlaczego niektorzy nie umieja
    czerpac przyjemnosci z czytania?". Mam pewne szczatkowe teorie, ale nie sa
    warte prezentacji na usenecie.


    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 16. Data: 2005-09-14 13:04:37
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Matrix <m...@x...com>

    Aleksander Galicki napisał:

    > Podaj uczelnie, kierunek studiow, miasto gdzie szukasz pracy. Bez tych
    > informacji nikt nic sensownego nie bedzie w stanie powiedziec. Sytuacja i
    > perspektywy absolwenta informatyki we Wroclawiu jest bardzo odmienna od. np.
    > absolwenta historii z Czestochowy.

    uczelnia to Politechnika Radomska (wiem wiem zdaniem wielu nic
    specjalnego a moim zdaniem niedocenianego) kierunek to Mechanika i
    Budowa Maszyn a specjalnośc Informatyka Techniczna no a miasto to
    wiadomo ze Radom bo na przeprowadzke i utrzymanie w Warszawie czy tez
    na jezdzenie na ewnetualne rozmowy kwalifikacyjne poprostu mnie nie stac

    Pozdrawiam

    M A T R I X




  • 17. Data: 2005-09-14 13:04:58
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >> No nie gadaj, że nie da się połączyć praktyki z chodzeniem na
    >zajęcia.
    >> Może podaj przykład branży, bo mi jakoś ciężko znaleźć.
    >
    >
    >branza to IT, i nie w kazdym miescie bo nie kazde miasto to Warszawa
    >sa wielkie firmy ktore z checia wezma studenta na praktyke i to w
    >niepelnym wymiarze godzin

    We Wroclawiu jest teraz taki niedobor programistow Javy, ze niektorym firmom
    pozostaja juz tylko lapanki - przyjmuja wszystkich, co mieli widziec komputer.
    Jesli w takich warunkach nie potrafisz znalezc pracy....


    A,
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 18. Data: 2005-09-14 13:14:14
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >
    >uczelnia to Politechnika Radomska (wiem wiem zdaniem wielu nic
    >specjalnego a moim zdaniem niedocenianego) kierunek to Mechanika i
    >Budowa Maszyn a specjalnośc Informatyka Techniczna no a miasto to
    >wiadomo ze Radom bo na przeprowadzke i utrzymanie w Warszawie czy tez
    >na jezdzenie na ewnetualne rozmowy kwalifikacyjne poprostu mnie nie stac

    No to nie masz wyboru - to ty powinienes sie przeprowadzic do innego miasta, a
    nie czekac az jakas firma sie przeprowadzi do Radomia. Albo to zrozumiesz,
    albo dolaczysz do choru frustratow na tej grupie, ktorzy sa wsciekli ze nie
    moga znalezc dobrze platnej pracy w Pegeerze Dolnym.


    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 19. Data: 2005-09-14 13:17:05
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Wed, 14 Sep 2005 14:29:08 +0200, "Aleksander Galicki" wrote:

    >>A nie lepiej było sobie spokojnie pracować, zdobywać doświadczenie i
    >>zarabiać pieniądze, zamiast zmarnować te 5 lat?
    >
    >He, he, he.
    >Widzisz, niektorzy moga miec cos tak dziwnego, jak wlasne zainteresowania.

    Tak, tak. Moje zainteresowia do kolekcjonowania denarów się
    ograniczają, żebym mógł se te mahoniowe panele na ścianach na starość
    oglądać.

    >Zamiast przeliczac wszystko na zlotowki moga studiowac,

    No ja nie mogę.

    > czytac ksiazki,

    Ja nie mogę, bo z Wałęsą się założyłem kto mniej książek przeczyta.

    >podrozowac

    Też nie mogę, bo niestety korzenie zapuściłem.

    > i uprawiac mnostwo innych dziwnych czynnosci,

    ekhm, nie wiem co mi tu obywatel Grupowicz sugesteruje

    > ktore nie przekladaja
    >sie bezposrednio na zlotowki.

    i mahoń

    >Studiowanie przedmiotu, ktory cie interesuje, to
    >przyjemnosc. Dla niektorych - niedostepna - niestety.

    No, ci wredni cykliści to ludzi porywają, wiążą i w obozie uczelnianym
    pięcioletnią odsiadkę tym światłym, acz niepokornym fundują.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 20. Data: 2005-09-14 13:19:52
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Matrix <m...@x...com>

    Bremse napisał:

    > No to co te tysiące przez 5 lat robiły?

    studiowaly tzn. uczyly sie tego co tam wykladali ?

    > Aha, rozumiem, że praktyk, staży, zleceń i pracy etatowej nie da się w
    > czasie studiów zdobyć.
    > A czy LUGi, organizacje studenckie, uczelniane koła zainteresowań,
    > organizacje niekomercyjne też jakiś kontyngent członków wprowadziły?

    nalezalem do uczelnianego kola zainteresowan, mam doswiadczenie ale
    tzw. "prywatne" tzn nie poparte zadnym papierkiem a jak wiadomo
    wlasnie ten papierek jest istota tego wszystkiego, organizacje
    studenckie to sa owszem pare osob z mojej grupy do nich nalezalo i
    wiesz co ? oni maja przedmioty z 3 roku niezaliczone tzn. w
    przyslowiowe plecy i nawet nie wiedza czasem jaki to byl przedmiot


    > A kto Ci powiedział, że jest łatwo?

    nikt mi nie powiedzial ze jest latwo ale 5 lat temu powszechne bylo
    stwiertdzenie ze po studiach latwiej o prace

    > Kto Ci bronił to samo zrobić?

    nie rozumiem co mialem zrobic ? akurat tu chodzilo mi o to ze
    pracodawcy zatrudniali absolwentow bez doswiadczenia zawodowego i
    patrz teraz ci ludzie sa specjalistami czy to nie zaskakujace ?


    > No patrz, wredoty jedne. Zamiast brać tych najgorszych, biorą tych
    > najlepszych.

    czyli ci co nawet nie wiedza co studiowali bo wiekszosc czasu spedzali
    na balangowaniu podczas studiow w organizacjach studenckich itp. itd.
    sa lepsi od kogos kto ma rzeczywiscie jakas wiedze z danej dziedziny ?
    i kto mowi ze taki ktos kto nie ma udokumentowanego doswiadczenia jest
    juz gorszy ? a moze jest lepszy niz inni ale dla HR'owcow i
    pracodawcow to sie liczy papierek nie rzeczywiste umiejetnosci


    > Coś mi się wydaje, że ten Twój dyplom to renomowany jest. Zatem głowa
    > do góry, bo nie jest aż tak źle. Są firmy które za sam dyplom kilka
    > tys. na wejście dają (tylko się nie pytaj dlaczego, bo mimo zaciekłej
    > dyskusji na tej grupie, wciąż zielonego pojęcia nie mam), więc uderzaj
    > do nich.

    masz racje nie jest z uczelni typu UJ, UW itp. niestety kazdy studiuje
    tam gdzie go stac finansowo na to, czy to ma oznaczac ze juz mam sie
    poddac eutanazji bo nie bylo mnie stac na studia na lepszej uczelni w
    innym miescie gdzie mialbym szanse zdobyc jakies doswiadczenie zawodowe ?


    Pozdrawiam

    M A T R I X



strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1