eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeproblemy w nowym szefemRe: problemy w nowym szefem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: problemy w nowym szefem
    Date: Sun, 13 Feb 2005 23:42:02 +0100
    Organization: zzz
    Lines: 76
    Message-ID: <cuol54$bpq$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl> <cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl>
    <cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl> <cuocmv$mfd$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: qa23.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1108334567 12090 217.99.10.23 (13 Feb 2005 22:42:47
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 13 Feb 2005 22:42:47 +0000 (UTC)
    User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:141576
    [ ukryj nagłówki ]

    Jotte; <cuocmv$mfd$1@news.dialog.net.pl> :

    > W wiadomości news:cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl Flyer
    > <f...@p...gazeta.pl> pisze:
    >
    > >> A co wolisz zachować? Tę pracę czy godność i szacunek do siebie?
    > > O szacunku i godności można mówić w momencie, kiedy
    > > zwalniając się autor będzie mógł znaleźć nową pracę.
    > No co ty? Szacunek i godność nie zależą od posiadania (lub nie)
    > zatrudnienia.

    ;) Nie zależą, ale szacunek i godność można szybko utracić nie mając
    zatrudnienia i szans na jego znalezienie, zwłaszcza jeżeli godność jest
    przynależna statusowi zawodowemu, a bez niego się "ulatnia".

    > > działa inaczej
    > > niż poprzednicy - gdzie tu jest naruszenie "godności"?
    > Nic nie pisałem o naruszaniu godności, bo o tym w poście girl nic nie ma.

    ;) Skoro ma mieć baczenie na "szacunek i godność" to chyba bierzesz pod
    uwagę ich naruszenie?

    > Natomiast podstawy do stanowiska, jakie reprezentuję dostrzegam tu:
    > "wiecznie niezadowolony, z ciągłymi pretensjamiz ciągłymi pretensjami"
    > i tu:
    > "pisze mi maila z pretensja ze czegos nie dostal podczas gdy juz
    > dawno dostał to na maila ale nie przeczytał albo umawialismy sie na 20 a juz
    > 19 mam maila z pretensja ze nie dostał..."

    Szef się zmienił i tyle - dopóki nie narusza pewnych zasad to może być
    zły, stary, brzydki, i sprawiać WRAŻENIE wiecznie niezadowolonego -
    wolno mu. Podkresliłem "wrażenie" bo na podstawie postu trudno zgadnąć
    ile w sytuacji jest winy samego szefa a ile subiektywnego odbioru autora
    - zauważ jednak, że autor w ramach pretensji wymienia także "niechęć"
    szefa do współpracy przy tworzeniu analiz, co jest lekko dziwne w
    zestawieniu z pozostałymi "faktami" - jest to więc albo litania
    wszystkich grzechów, które autor wynalazł u Szefa [niezależnie od ich
    wagi - po prostu autor nie cierpi szefa], albo świadectwo tego, że
    wszystko co powoduje zmianę w statusie autora, choć nie pogarsza jego
    statusu w świetle KP, jest na be.

    Co do cytatu - trudno mi zgadnąć, czy sytuacja wynika z braku zdolności
    porozumienia się autora, czy faktycznie jest to wina szefa, nie wiem ile
    trwało robienie tego raportu, jak był pracochłonny. Nie wiem również,
    czy umawianie się z szefem na termin obejmowało również godzinę i kiedy
    szef zaczął ponaglać pracownika - jeżeli 5 minut przed końcem pracy 19,
    to miał do tego prawo, skoro 20 raport miał się znaleźć na jego biurku.

    > > zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    > > dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    > > pracy",

    > Nie musi.

    I właśnie o to chodzi, że NAJPIERW, zanim zacznie oceniać szefa MUSI.

    > > a nie jakichś "godności i szacunków".
    > Nie dla każdego te wartości są "jakiechś", zostało jeszcze nieco epigonów na
    > wymarciu.

    Odebrałem Twój post jak dawanie broni nieznajomemu, który twierdzi, że
    chcą go zabić. Dałabyś? Pewnie nie.

    Akurat miałem podobną historię w życiu - zawdzięczałem jej pracę -
    przyszedł nowy szef, a osoba zajmująca się systemem kadrowo-płacowym na
    wszystko odpowiadała "nie da się" [czasami faktycznie jest to prawdą] -
    chciała robić dokładnie to co robiła przez ostatnie 5 lat i nie musieć
    podlegać kontroli - "wyleciała" za porozumieniem stron. No i oczywiście
    "dało się" bez większego wysiłku intelektualnego. Szef był facetem, miał
    swoje humory, ale to jakoś nie wpłynęło na działanie całości, bo nie
    przekraczał w swoim zachowaniu dopuszczalnych norm. O ile się nie mylę,
    owa "wylecona" osoba do końca była/jest przeświadczona o "winie" szefa,
    pomimo oczywistych faktów, czyli tego, że nagle dało się modyfikować w/w
    system, że dało się robić nowe zestawienia itd.

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1