eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepracocholizm czy fobia › Re: pracocholizm czy fobia
  • Data: 2006-02-04 12:41:52
    Temat: Re: pracocholizm czy fobia
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kmicic napisał(a):
    > Czy Wy też tak macie czy jakoś inaczej do tego podchodzicie i odpędzacie te
    > myśli?
    > Może ktoś z z HR się wypowie ?
    Przede wszystkim nie czytaj diagnoz typu" "masz to i to" albo "dolega CI
    to i tamto", jakie zobaczysz na grupie, bo diagnozę powinien postawić
    psycholog po rozmowie z Tobą. Tymbardziej, że w temacie napisałeś
    "pracoholim czy fobia" - czyli, że Twoje myśli nie są przyjemne,
    doskwierają Ci i powodują dyskomfort. Nie piszesz w koncu "pasja czy
    fixum-dyrdum".

    Najpierw spróbuj nazwać swoje negatywne uczucia, towarzyszące myślom o
    pracy. Nazwij je uczucia i spisz. Nie nazywaj ich tylko, lecz postaraj
    się sięgnąć głębiej.

    Taki prosty przyklad: zamiast "nie lubię swojej pracy" sięgnij glebiej,
    np. "nie lubię swojej pracy, bo każdego dnia czuję, iż nie podołam
    ilości obowiązków, jakie jej towarzyszą, odczuwam silną presję czasu; to
    powoduje, że się boję. Każdego dnia wstaję z _lękiem, czy jej podolam_".
    Masz nazwane uczucie.

    Zastanów się też, czy takie uczucia towarzyszyły Twojej poprzedniej
    pracy, studiom, nauce, ważnym obowiązkom itd. Jeśli tak - to czy problem
    nie lezy poza pracą tylko gdzieś w Tobie, w Twoim podejściu do życia,
    samego siebie...

    Najlepiej udaj się z tymi przemyśleniami do psychologa. Niech fachowiec
    postawi diagnozę i pomoże.

    A to, co wiadomo o wypaleniu zawodowym: nic tak nie ratuje przed
    wypaleniem, jak hobby po pracy i grupa wsparcia.

    Hobby powinno być nie związane z pracą. Pomyśl, co lubiłeś robić a czego
    od dawna nie robisz, co byś chciał robić, o czym marzysz. To może być
    wszsytko - wędzenie wędlin, majsterkowanie przy aucie, sport etc. Byle
    działo się to często i przynosiło satysfakcję.

    Teraz grupa wsparcia - grupa osób, która Ciebie rozumie, słucha,
    rozumie. Najlepiej, by Twoje problemy były jej w jakiś sposob znajome.
    Uwaga -to nie moze być rodzina. Rodzina, chociaż potrafi świetnie
    wysluchać, raczej się tutaj nie sprawdza. A więc: kumple z pracy,
    przyjaciele z okolicy, ludzie z którymi lubisz spędzać czas.

    To jest taka szybka recepta na wypalenie zawodowe. Z resztą powinieneś
    udać sie do psychologa.

    pozdr.
    m.

    P.S. Kiedy to piszę, sam się lapię na natręctwach myślowych związanych z
    pracą. Wczoraj w nocy wróciłem ze szkolenia. Dziś już myślę o następnym
    jakie przygotowuję. Tamto było handlowe, to też jest handlowe. Co
    zmienić, jakie techniki zastosować, jaką wiedzę sprzedać... Chyba pojdę
    się dziś upić w jakimś miłym towarzystwie - niech zadziała grupa wsparcia :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1