eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjena praktyki - przyjmę Warszawa › Re: na praktyki - przyjmę Warszawa -zbiorczo
  • Data: 2002-04-12 09:58:24
    Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa -zbiorczo
    Od: "JC" <J...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    <p...@p...onet.pl> wrote in message
    news:65ca.0000075e.3cb5fab1@newsgate.onet.pl...
    > "wojujący antypracodawcy, lewicowa alternatywa, zwolennicy urawniłowki -
    NIE
    > PISAĆ POD ŻADNYM POZOREM"
    > I CO CZYTAĆ nie umieją?
    >
    > i co czytamy
    > jakis broniący SLD wszelkimi drogami i argumentami (patrz soc.polityka)
    <JC
    > NOSPAM@polbox.com> - pisze (a miał komuch nie pisać)

    Nie odwzajemnie sie inwektywami, choc mialbym kilka w rekawie ale nie mam
    zwyczaju wdawac sie w pyskówki z jakimis sfrustrowanymi nowoprawdziwkami ,
    przejdzmy raczej do konkretów ...
    Nie odpisuje na 'oferte' wspanialej firmy, bo mnie ani nikogo z moich
    bliskich perspektywa pracy w tak wspanialej firmie za równie rewelacyjna
    place nie interesuje - glównie z tego powodu ze pieniadze jakie oferuja
    zwyklem wydawac na jedne zakupy w supermarkecie a zdarza mi sie je robic
    czesciej niz raz w miesiacu. Poza tym mentalnosc tego typu 'pracodawców'
    mialem okazje poznac juz kilkanascie lat temu by wyrobic sobie o nich
    odpowiednia opinie.
    Pisze natomiast do grupowiczów na liste dyskusyjna (wiesz co to takiego ?),
    wsród nich zapewne jest wielu mlodych, niedoswiadczonych zyciowo których
    mozna taka 'oferta' zwabic na miesiac darmowej pracy po czym dac kopniaka w
    d... i zamiescic za miesiac ponownie ogloszenie o tej samej tresci.

    > Proponuje pójsc krok dalej : niech praktykanci zaplaca Panu za to, ze beda
    > mogli byc w tak wspanialej firmie, w koncu to nie byle jakie uczucie miec
    > swiadomosc ze moja praca przynosi komus korzysci i pracownik nie powinien
    > dostawac tego uczucia za darmo :-))(ciach)
    >
    > A tak żebyś wiedział, za szkołę płacisz - płacisz (piszesz kolokwia(o ile
    wiesz
    > jeszcze co to jest, egzaminy, zaliczenia - i za wszystkon bulisz), a w
    zamian
    > dostajesz jakiś świstek papieru, który już na nikim nie robi wrażenia.

    Jako stary 'komuch' skonczylem swoje szkoly i uczelnie w czasach mocno
    nieslusznych nie wydajac na to ani grosza, pochodzac przy tym z niezbyt
    zamoznej rodziny i tylko swoim zdolnosciom to zawdzieczam. Czy mialbym takie
    mozliwosci dzis - odpowiedz sobie sam.

    > To czego k... praktyka czyli coś co Ci dopiero da cokolwiek potrzebnego w
    pracy
    > ma być bezpłatna.
    > Tak płacić i bulić i stawać do konkursów na możliwość praktyk. Spytaj
    swoich
    > dziadków czy idąc za czeladnika dostawał jakieś pieniadze.

    O ile w szkolach i na uczelni przez kilka(nascie) lat czegos sie jeszcze
    mozna bylo nauczyc, to smiem watpic ze w ciagu miesiaca w firmie Krzak s.c.
    bedac pomagierem do wszystkiego i do niczego mozna zdobyc kwalifikacje
    podnoszace wartosc delikwenta na rynku pracy.

    > I DALEJ
    > Rozumiem, ze ten drugi czlon wynagrodzenia bedzie równiez platny w 2
    ratach
    > pierwsza - jak bedzie Pan mial (czyli nigdy)
    > druga - jak bedzie Pan chcial (czyli tez nigdy)(ciach)
    >
    > DŁUGO NAD TYM MYSLAŁEŚ - TO CHYBA TWOJA PREWENIENCJA POLITYCZNA -PRZEZ 40
    LAT
    > UDAWAŁA ŻE PŁACIŁA.

    Wcale nie musialem dlugo nad tym myslec :-))
    Pomijajac oczywista u nowoprawdziwków chec szufladkowania i segregacji
    wszystkich myslacych inaczej zastanówmy sie :
    nie bronie bynajmniej starego systemu co mi sie zarzuca, ale czy przypadkiem
    te X zl placonych przez 40 lat komuny nie wystarczyly na to by przynajmniej
    nie zdechnac z glodu i czy dzisiaj 800 zl brutto tez do tego wystarczy ?
    Zas co do placenia tzw. premii czy prowizji, to sa platne dokladnie tak jak
    pisze : jesli pracodawca ma i jesli zechce. Kto w to wierzy i na tym chce
    budowac swoja sytuacje finansowa - voila, ja mam wieksze zaufanie do tego co
    napisano w umowie o prace. Nasz 'oferent' zas nie wspomina bynajmniej o
    czyms takim jak umowa i zakladam ze przy pierwszej wzmiance praktykanta na
    ten temat powie mu 'do widzenia'.

    > NAPISAŁBYM COŚ O UMOWIE O PRACE (ZAPISANYCH WARUNKACH W UMOWIE, POTEM SĄD
    PRACY
    > KTóRY ZAWSZE STAJE PO STRONIE PRACOWNIKA) -ale szkoda mojego cennego czasu
    na
    > Czerwony Październik-jest Pan co najwyżej po ekonomii politycznej, a ja po
    > takiej normalnej-klasycznej, więc więź między nami jest iluzoryczna.

    Mnie sie wydaje ze jestes co najwyzej po lekturze jakiegos UPieRdliwego
    pisemka i wydaje ci sie ze posiadles monopol na madrosc.
    A wiez z podobnymi osobnikami wypraszam sobie jak najbardziej.

    > A TERAZ INFORMACJA - Z TWOJEGO CZERWONEGO MINISTERSTWA PRACY I PŁACY

    Ani to moje ministerstwo, ani czerwone :-))
    A z dwojga zlego wolalbym faktycznie praktyke (nawet bezplatna) w
    ministerstwie niz w firmie Krzak s.c.

    > (HA HA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-I CO CZERWONIAKU
    TERAZ)

    No a co mialoby byc ? Jesli sadziles ze wystrasze sie twojego krzyku lub
    przekonasz mnie w ten sposób do czegokolwiek to musze cie rozczarowac.

    JC


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1