-
1. Data: 2002-04-05 00:24:31
Temat: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: <m...@p...onet.pl>
W zamian za nieocenioną możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w pracy
biurowej przyjmę na praktyki (możemy to nazwać też na próbę, na test, na
cokolwiek -byle bezpłatnie) na miesiąc do małej firmy spedycyjnej do pracy
biurowej.
Tak możemy przyjąć, że jest to kolejna forma wyzyskiwania osób poszukujacych
pracy, ale z mojego punktu widzenia jest to chyba już jedyna mozliwość
przyjęcia do pracy osób, które umieją coś więcej niż cytować teksty z Big
Brothera, którym na pracy zależy i nie kończy sie to zaangażowanie w momencie
zakończenia rozmowy kwalifikacyjnej.
Tak ja zdesperowany wyzyskiwacz, krwiopijca pracujący po 16 godzin dziennie mam
dosyć. Mam dosyć pracowników, którzy mnie oszukują, którzy sie spóźniają,którzy
dzwonią na mój koszt,którzy nie potrafią odpowiadać za swoje działania lub ich
brak, mam dosyć odpowiedzi w stylu "jakoś tak wyszło", "ja nie wiem", "to nie
ja", "ja myślałem/łam", mam dosyć pilnowania, przypominania, upominania itd.
Jakoś tak sobie wymarzyłem, że po nauczeniu to robota sama sie zrobi, a ja
tylko kasę będę w banku liczył. A do tej pory to pracuję za siebie, za
pracowników, płacę pensję, płacę za ich błędy i słyszę że przecież to tylko
taki drobiazg tym razem
Czy szukam ideałów?
Poszukuję osób, którym zależy na pracy, na zdobywaniu doświadczenia, lubiących
pracę w której ciągle coś się dzieje, ale również dokładnych, odpowiedzialnych,
ambitnych. Szukam lepszych od siebie.
Tak więc:
- wojujący antypracodawcy, lewicowa alternatywa, zwolennicy urawniłowki - NIE
PISAĆ POD ŻADNYM POZOREM
-osoby nie odpowiedzialne, nie punktualne, nie dokładne, wyznające zasadę
tumiwisizmu, nie angażujące się w pracę, nie identyfikujące się z firmą i tym
co wykonują, patrzące z niecierpliwością na zegarek - niech poszukają innych
ogłoszeń - napewno jest gdzieś praca łatwa, prosta i przyjemna.
-osoby oczekujące, że w pracy sie porazmawia, podzwoni do znajomych, popali
fajki, poopowiada dowcipy i zgarnie pobory - niech piszą na Berdyczów
-osoby z manią wielkości, nie potrafiące pracować w zespole, niech założą
własną firmę - Jak JA
Kogo potrzebuję: właściwie zależy od Was.
Napewno spedytora, może dwóch
może handlowca, może
może dyspozytora, napewno nie więcej niż jeden
Po miesiącu możecie byc już pełnoprawnymi zarabiającymi na siebie pracownikami,
możecie....więc może będę mógł sobie pozwolić na więcej. A z drugiej strony
dobrowolne przedłużenie praktyk bezpłatnych, wcale nie będzie karane.
słowniczek trudnych wyrazów
SPEDYTOR - organizująca proces transportu towaru pomiędzy punktami A i B. W
naszym przypadku A może być w Australii, a B w Canadzie, drogą morską,
lotniczą, kolejową lub samochodową (każdą możliwą), w miedzyczasie dopilnuje
właściwych dokumentów do transportu, zorganizuje odprawe celną, dowóz z/do
portu/lotniska, skompletuje zlecenia, faktury, dopilnuje terminów i na koniec
poprosi klienta o kolejne takie trudne zlecenie
Handlowiec - osoba , która bedzie emailować, faxować, wysyłać oferty,
przeglądać konkursy, przetargi, reklamy, proponować i organizować materiały
reklamowe, zaproponuje działania w celu stworzenia odpowiedniego dla klienta
produktu marketingowego
działań PR, spotykać sie z klientami i to wszystko po to - żebym ja mógł
przynajmniej raz w roku wyjechać na wakacje
Dyspozytor - osoba kontrolująca przepływ wszystkiego w firmie od zapytań,
zleceń, faktur, zakupów, materiałów biurowych, kontrolująca postępy handlowców,
spedytorów jednym słowem kierująca wszystkim jak mnie nie ma , a nawet jak
jestem. Ale poda też kawę klientowi jak juz jakiś napatoczy.
Wymagania
- umiętności i cechy charakteru przeciwne do tych co powyżej nawymieniałem
- angielski - no zajmujemy sie transportem międzynarodowym i te 200 biur,
które nas reprezentuję na świecie jakoś nikt nie pomyślał, zeby skłonić do
nauki polskiego.
tak więc SPEDYTOR na codzień dostaje 30-50 emaili w tym egzotycznym języku,
musi je zrozumieć i odpowiedzieć bez zaglądania do słownika, translatora itp i
to w sposób nie budzący wątpliwości u odbiorcy, który najczęściej też zna ten
język z opowiadań starszych kolegów (czy słyszeliście kiedyś chińczyka
mówiącego po angielsku - to prawdziwy koszmar)
Jednym słowem - znajomość czasów i minimum średni zasób słownictwa. W naszej
dziedzinie słownictwo jest dość monotonee i można go szybko opanować, ale
trzeba rozróżniać Tuesday od thursday bez zaglądania do słownika
HANDLOWIEC - właściwie jeśli w innych, czyli swoich ramach będzie bez zarzutu i
z efektami - to może sie obejść bez angielskiego
Dyspozytor - to osoba która musi znać angielski najlepiej, czyli tak by po
kilku sekundach czytania wiedzieć czego dotyczy np. dany email i
przetrasferować go w odpowiednie miejsce - do spedytora, do mnie, do siebie
lub do kosza
Jak widać nie wymagam - długich nóg, szerokich pleców, 20 lat doświadczenia,
nawet wyższych studiów - za to szukam energii, ikry, zaangażowania no i te
trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i próbować.
Praca w okolicach Okęcia/Grójecka.
Ponieważ system płacenia pensji w jakiejś stałej wysokości kompletnie i
nieodwołalnie się nie sprawdził. Pensja po okresie praktyk bedzie napewno
dwuczłonowa. W pierwszym przybliżeniu 800PLN+PROWIZJA (HANDLOWIEC I SPEDYTOR)
800+PREMIA(DYSPOZYTOR)
Wiem, że to niewygórowane stawki podstawowe, ale prowizje mogą być wysokie i
jeśli będą efekty nie będę chytry. Na to będzie czas po praktykach.
Na koniec przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć sie urażeni lub coś w tym
rodzaju. Natomiast zapraszam osoby którym nie przeszkadza niekonwencjonalny
sposób pozyskiwania właściwych pracowników na właściwe posady
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2002-04-05 06:41:44
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "Darek Myśliwiec" <b...@p...onet.pl>
Muszę przyznać, że podoba mi się Twoje podejście do tego tematu.
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.0000e54e.3caceebf@newsgate.onet.pl...
> W zamian za nieocenioną możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w
pracy
> biurowej przyjmę na praktyki (możemy to nazwać też na próbę, na test, na
> cokolwiek -byle bezpłatnie) na miesiąc do małej firmy spedycyjnej do pracy
> biurowej.
> Tak możemy przyjąć, że jest to kolejna forma wyzyskiwania osób
poszukujacych
> pracy, ale z mojego punktu widzenia jest to chyba już jedyna mozliwość
> przyjęcia do pracy osób, które umieją coś więcej niż cytować teksty z Big
> Brothera, którym na pracy zależy i nie kończy sie to zaangażowanie w
momencie
> zakończenia rozmowy kwalifikacyjnej.
>
> Tak ja zdesperowany wyzyskiwacz, krwiopijca pracujący po 16 godzin
dziennie mam
> dosyć. Mam dosyć pracowników, którzy mnie oszukują, którzy sie
spóźniają,którzy
> dzwonią na mój koszt,którzy nie potrafią odpowiadać za swoje działania lub
ich
> brak, mam dosyć odpowiedzi w stylu "jakoś tak wyszło", "ja nie wiem", "to
nie
> ja", "ja myślałem/łam", mam dosyć pilnowania, przypominania, upominania
itd.
> Jakoś tak sobie wymarzyłem, że po nauczeniu to robota sama sie zrobi, a ja
> tylko kasę będę w banku liczył. A do tej pory to pracuję za siebie, za
> pracowników, płacę pensję, płacę za ich błędy i słyszę że przecież to
tylko
> taki drobiazg tym razem
>
> Czy szukam ideałów?
>
> Poszukuję osób, którym zależy na pracy, na zdobywaniu doświadczenia,
lubiących
> pracę w której ciągle coś się dzieje, ale również dokładnych,
odpowiedzialnych,
> ambitnych. Szukam lepszych od siebie.
> Tak więc:
> - wojujący antypracodawcy, lewicowa alternatywa, zwolennicy urawniłowki -
NIE
> PISAĆ POD ŻADNYM POZOREM
> -osoby nie odpowiedzialne, nie punktualne, nie dokładne, wyznające zasadę
> tumiwisizmu, nie angażujące się w pracę, nie identyfikujące się z firmą i
tym
> co wykonują, patrzące z niecierpliwością na zegarek - niech poszukają
innych
> ogłoszeń - napewno jest gdzieś praca łatwa, prosta i przyjemna.
> -osoby oczekujące, że w pracy sie porazmawia, podzwoni do znajomych,
popali
> fajki, poopowiada dowcipy i zgarnie pobory - niech piszą na Berdyczów
> -osoby z manią wielkości, nie potrafiące pracować w zespole, niech założą
> własną firmę - Jak JA
>
> Kogo potrzebuję: właściwie zależy od Was.
> Napewno spedytora, może dwóch
> może handlowca, może
> może dyspozytora, napewno nie więcej niż jeden
>
> Po miesiącu możecie byc już pełnoprawnymi zarabiającymi na siebie
pracownikami,
> możecie....więc może będę mógł sobie pozwolić na więcej. A z drugiej
strony
> dobrowolne przedłużenie praktyk bezpłatnych, wcale nie będzie karane.
>
> słowniczek trudnych wyrazów
>
> SPEDYTOR - organizująca proces transportu towaru pomiędzy punktami A i B.
W
> naszym przypadku A może być w Australii, a B w Canadzie, drogą morską,
> lotniczą, kolejową lub samochodową (każdą możliwą), w miedzyczasie
dopilnuje
> właściwych dokumentów do transportu, zorganizuje odprawe celną, dowóz z/do
> portu/lotniska, skompletuje zlecenia, faktury, dopilnuje terminów i na
koniec
> poprosi klienta o kolejne takie trudne zlecenie
>
> Handlowiec - osoba , która bedzie emailować, faxować, wysyłać oferty,
> przeglądać konkursy, przetargi, reklamy, proponować i organizować
materiały
> reklamowe, zaproponuje działania w celu stworzenia odpowiedniego dla
klienta
> produktu marketingowego
> działań PR, spotykać sie z klientami i to wszystko po to - żebym ja mógł
> przynajmniej raz w roku wyjechać na wakacje
>
> Dyspozytor - osoba kontrolująca przepływ wszystkiego w firmie od zapytań,
> zleceń, faktur, zakupów, materiałów biurowych, kontrolująca postępy
handlowców,
> spedytorów jednym słowem kierująca wszystkim jak mnie nie ma , a nawet jak
> jestem. Ale poda też kawę klientowi jak juz jakiś napatoczy.
>
>
> Wymagania
>
> - umiętności i cechy charakteru przeciwne do tych co powyżej nawymieniałem
> - angielski - no zajmujemy sie transportem międzynarodowym i te 200
biur,
> które nas reprezentuję na świecie jakoś nikt nie pomyślał, zeby skłonić do
> nauki polskiego.
> tak więc SPEDYTOR na codzień dostaje 30-50 emaili w tym egzotycznym
języku,
> musi je zrozumieć i odpowiedzieć bez zaglądania do słownika, translatora
itp i
> to w sposób nie budzący wątpliwości u odbiorcy, który najczęściej też zna
ten
> język z opowiadań starszych kolegów (czy słyszeliście kiedyś chińczyka
> mówiącego po angielsku - to prawdziwy koszmar)
> Jednym słowem - znajomość czasów i minimum średni zasób słownictwa. W
naszej
> dziedzinie słownictwo jest dość monotonee i można go szybko opanować, ale
> trzeba rozróżniać Tuesday od thursday bez zaglądania do słownika
>
> HANDLOWIEC - właściwie jeśli w innych, czyli swoich ramach będzie bez
zarzutu i
> z efektami - to może sie obejść bez angielskiego
>
> Dyspozytor - to osoba która musi znać angielski najlepiej, czyli tak by po
> kilku sekundach czytania wiedzieć czego dotyczy np. dany email i
> przetrasferować go w odpowiednie miejsce - do spedytora, do mnie, do
siebie
> lub do kosza
>
> Jak widać nie wymagam - długich nóg, szerokich pleców, 20 lat
doświadczenia,
> nawet wyższych studiów - za to szukam energii, ikry, zaangażowania no i te
> trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i
próbować.
>
> Praca w okolicach Okęcia/Grójecka.
>
> Ponieważ system płacenia pensji w jakiejś stałej wysokości kompletnie i
> nieodwołalnie się nie sprawdził. Pensja po okresie praktyk bedzie napewno
> dwuczłonowa. W pierwszym przybliżeniu 800PLN+PROWIZJA (HANDLOWIEC I
SPEDYTOR)
> 800+PREMIA(DYSPOZYTOR)
> Wiem, że to niewygórowane stawki podstawowe, ale prowizje mogą być wysokie
i
> jeśli będą efekty nie będę chytry. Na to będzie czas po praktykach.
>
> Na koniec przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć sie urażeni lub coś
w tym
> rodzaju. Natomiast zapraszam osoby którym nie przeszkadza
niekonwencjonalny
> sposób pozyskiwania właściwych pracowników na właściwe posady
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2002-04-05 07:03:00
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "Arkturus Mengsk" <[wytnij_to]mengsk@go2.pl>
> Jak widać nie wymagam - długich nóg, szerokich pleców, 20 lat
doświadczenia,
> nawet wyższych studiów - za to szukam energii, ikry, zaangażowania
no i te
> trochę inteligencji. Reszty nauczę lub razem będziemy się uczyć i
próbować.
>
> Praca w okolicach Okęcia/Grójecka.
Moim skromnym zdaniem ten mail nie powinien nikogo urazic komu
naprawde potrzebna jest praca i kto jest zainteresowany. Trafia on w
sedno sprawy. Tylko dlaczego wiekszosc pracodawcow tak nie pisze?
Powinno sie bic brawo dla jednego konkretnego czlowieka. Gdyby nie
to ze jestem informatykiem to moze bym sie nadawal do tej pracy. Bo
kazda swoja prace traktuje powaznie. No i jestem bardzo blisko
Okecia :)
Pozdrawiam,
Darek
-
4. Data: 2002-04-05 07:12:44
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "Mariusz T." <m...@w...pl>
Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.0000e54e.3caceebf@newsgate.onet.pl...
> W zamian za nieocenioną możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w
pracy
> biurowej przyjmę na praktyki (możemy to nazwać też na próbę, na test, na
> cokolwiek -byle bezpłatnie) na miesiąc do małej firmy spedycyjnej do pracy
> biurowej.
[dalej bardzo ciekawy post dlaczego, ale ciach]
Bardzo przyjemnie piszesz i gdybym był z tej branży pewnie poszukałbym u
Ciebie pracy, ale zwróć uwagę, że w Polsce nie wolno nie płacić pracownikom.
Rozumiem, że przyjmowanie do pracy, nawet na okres próbny, ludzi z których
nie jesteś potem zadowolony jest męczące, trzeba ich wysłać na badania,
wypełnić tonę papierów dla ZUS, potem wysyłać im PIT-y itp, ale... Pomyśl,
co będzie, jeśli kilku z tych darmowych pracowników będzie nasłanych przez
konkurencję, wykradną Ci dane, zabiorą klientów, skasują dane w komputerach,
a jak będziesz chciał im coś zarzucić, to powiedzą, że nigdy dla Ciebie nie
pracowali, co będzie zresztą świętą prawdą.
Może po prostu zainwestuj w poprawę metod rekrutacji? Zmień kadrową, może
przyjmuje po znajomości a nie najlepszych? Spróbuj testów psychologicznych?
Zatrudnij ludzi spoza Warszawy, podobno są mniej wymagający? Popraw warunki
pracy? Może robisz jakiś inny błąd, który powoduje, że nie jesteś zadowolony
z ludzi, których zatrudniasz? A może problem tkwi w Tobie a nie w
pracownikach?
Tak, czy owak, metoda którą proponujesz jest nielegalna, choć przyznaję, że
najwygodniejsza dla pracodawcy. Dlatego życzę jej jak najgorzej, bo nie
chcę, żeby się rozpowszechniła.
Pozdrawiam
Mariusz.
-
5. Data: 2002-04-05 07:43:12
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: misman <m...@r...pl.niespam>
Darek Myśliwiec wrote:
> Muszę przyznać, że podoba mi się Twoje podejście do tego tematu.
[i tu ciach caaaly cytowany text]
A ja musze przyznac, ze Ty bys sie chyba nie nadawal, skoro nie chce Ci sie
ciachnac posta, na ktorego odpowiadasz.
--
Pozdrawia m.
-
6. Data: 2002-04-05 07:51:53
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "JC" <J...@p...com>
<m...@p...onet.pl> wrote in message
news:0738.0000e54e.3caceebf@newsgate.onet.pl...
> W zamian za nieocenioną możliwość zdobycia praktyki i doświadczenia w
pracy
> biurowej przyjmę na praktyki (możemy to nazwać też na próbę, na test, na
> cokolwiek -byle bezpłatnie) na miesiąc do małej firmy spedycyjnej do pracy
> biurowej.
Proponuje pójsc krok dalej : niech praktykanci zaplaca Panu za to, ze beda
mogli byc w tak wspanialej firmie, w koncu to nie byle jakie uczucie miec
swiadomosc ze moja praca przynosi komus korzysci i pracownik nie powinien
dostawac tego uczucia za darmo :-))
> Ponieważ system płacenia pensji w jakiejś stałej wysokości kompletnie i
> nieodwołalnie się nie sprawdził. Pensja po okresie praktyk bedzie napewno
> dwuczłonowa. W pierwszym przybliżeniu 800PLN+PROWIZJA (HANDLOWIEC I
SPEDYTOR)
> 800+PREMIA(DYSPOZYTOR)
> Wiem, że to niewygórowane stawki podstawowe, ale prowizje mogą być wysokie
i
> jeśli będą efekty nie będę chytry. Na to będzie czas po praktykach.
Rozumiem, ze ten drugi czlon wynagrodzenia bedzie równiez platny w 2 ratach
:
pierwsza - jak bedzie Pan mial (czyli nigdy)
druga - jak bedzie Pan chcial (czyli tez nigdy)
Zycze powodzenia w poszukiwaniu pracowników : sadze ze przy obecnym
bezrobociu uda sie znalezc kogos na bezplatny miesiac, a za miesiac da Pan
znowu takie ogloszenie - parametry jak wyzej :-))
JC
-
7. Data: 2002-04-05 08:46:02
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "Darek Myśliwiec" <b...@p...onet.pl>
Masz rację, jestem zajebiście leniwy.
Użytkownik "misman" <m...@r...pl.niespam> napisał w wiadomości
news:a8jkh9$1loh$1@news2.ipartners.pl...
> Darek Myśliwiec wrote:
>
> > Muszę przyznać, że podoba mi się Twoje podejście do tego tematu.
> [i tu ciach caaaly cytowany text]
>
> A ja musze przyznac, ze Ty bys sie chyba nie nadawal, skoro nie chce Ci
sie
> ciachnac posta, na ktorego odpowiadasz.
>
> --
> Pozdrawia m.
-
8. Data: 2002-04-05 10:58:08
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "blueberry" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "JC" <J...@p...com> napisał w wiadomości
news:a8jl1m$sl9$1@news.tpi.pl...
> <m...@p...onet.pl> wrote in message
> news:0738.0000e54e.3caceebf@newsgate.onet.pl...
> Proponuje pójsc krok dalej : niech praktykanci zaplaca Panu za to, ze beda
> mogli byc w tak wspanialej firmie, w koncu to nie byle jakie uczucie miec
> swiadomosc ze moja praca przynosi komus korzysci i pracownik nie powinien
> dostawac tego uczucia za darmo :-))
> Zycze powodzenia w poszukiwaniu pracowników : sadze ze przy obecnym
> bezrobociu uda sie znalezc kogos na bezplatny miesiac, a za miesiac da Pan
> znowu takie ogloszenie - parametry jak wyzej :-))
nie kpij, ja uważam, że to całkiem niezła propozycja i komuś, kto nie ma
pracy i doświadczenia (bez którego pracy nie dostanie) na pewno nie
zaszkodzi misiąc pracy za darmo, skoro tylko może się w takiej firmie czegos
nauczyć - sama tak pracowałam, po miesiącu zostałam pełnoprawnym i opłacanym
pracownikiem i nigdy tego miesiąca (cieżkiej) pracy nie żałowałam
pozdrawiam
B
-
9. Data: 2002-04-05 11:09:05
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "Marcin Sz." <m...@p...pl>
Hej,
<m...@p...onet.pl> wrote in message
news:0738.0000e54e.3caceebf@newsgate.onet.pl...
> Tak ja zdesperowany wyzyskiwacz, krwiopijca pracujący po 16 godzin
dziennie mam
> dosyć. Mam dosyć pracowników, którzy mnie oszukują, którzy sie
spóźniają,którzy
> dzwonią na mój koszt,którzy nie potrafią odpowiadać za swoje działania lub
ich
> brak, mam dosyć odpowiedzi w stylu "jakoś tak wyszło", "ja nie wiem", "to
nie
> ja", "ja myślałem/łam", mam dosyć pilnowania, przypominania, upominania
itd.
> Jakoś tak sobie wymarzyłem, że po nauczeniu to robota sama sie zrobi, a ja
> tylko kasę będę w banku liczył. A do tej pory to pracuję za siebie, za
> pracowników, płacę pensję, płacę za ich błędy i słyszę że przecież to
tylko
> taki drobiazg tym razem
>
> Czy szukam ideałów?
[...]
Propozycja pracy za darmo przez pierwszy miesiac nie jest zla. Twoje
podejscie do pracownika tez jest fajne, ale za 800PLN/miesiac to nikogo
dobrego nie znajdziesz... Kazdy dobry pracownik znajdzie lepsza oferte. Moze
wlasnie w niskich placach leza przyczyny Twoich problemow...
Pozdro
Marcin
-
10. Data: 2002-04-05 11:42:09
Temat: Re: na praktyki - przyjmę Warszawa
Od: "JC" <J...@p...com>
"blueberry" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:a8jvu1$a2d$1@news.tpi.pl...
> nie kpij, ja uważam, że to całkiem niezła propozycja i komuś, kto nie ma
> pracy i doświadczenia (bez którego pracy nie dostanie)
Miesieczne doswiadczenie w firmie Krzak s.c. raczej nie zwiekszy szans na
otrzymanie lepszej pracy na rynku przez kogos kto zadnym doswiadczeniem nie
dysponuje. Ponadto ten pracodawca nie szuka osoby niedoswiadczonej, tylko
takiej która zrobi mu konkretna robote i ma okreslone kwalifikacje których
nie da sie zdobyc inaczej niz pracujac jakis czas w tej branzy.
na pewno nie
> zaszkodzi misiąc pracy za darmo, skoro tylko może się w takiej firmie
czegos
> nauczyć - sama tak pracowałam, po miesiącu zostałam pełnoprawnym i
opłacanym
> pracownikiem i nigdy tego miesiąca (cieżkiej) pracy nie żałowałam
Nie przecze, ze moze i tak byc - mialas szczescie. W koncu czlowiek który
nie ma zajecia nie ma tez nic innego do stracenia, poza ew. miesiacem pracy
za darmo zamiast gapienia sie w telewizor. Ale jak sadze nie brak
pracodawców, którzy m.in. w ten sposób szukaja naiwnych, oooops mialo byc
oszczednosci, a juz pensja 800 zl w Warszawie zdaje sie mówic wiele o
intencjach pracodawcy.
JC