W wiadomości news:slrnev02kp.57c.januszek@lexx.eu.org januszek
<j...@p...irc.pl> pisze:

>> Masz prawo mieć coś, co wydaje ci się być twoim zdaniem, ale
>> przydałoby się przede wszystkim nieco wiedzy.
>> Przykład, który podałem jest powszechnie znany, a użyty został
>> dlatego, że w naszym kręgu kulturowym jest silnie przerysowany.
>> Niemniej w kręgu kulturowym z którego się wywodzi i w którym
>> funkcjonuje stanowi element codzienności i działa skutecznie.
> To Ty może doczytaj najpierw a potem zabieraj głos? ;P Mylisz przyczyne
> ze skutkiem.
Nie umiem pisać prościej, przykro mi.

>> Stąd należałoby wysnuć wniosek (jakże idiotyczny), że kary powinny być
>> jak najmniejsze aby wyeliminować łapówki.
> Bzdura.
Oczywiście. Tyle, że wysnuta z twoich "przemyśleń".

>> A teraz jeszcze tylko jakieś wiarygodne źródło tych statystyk, aby nie
>> wyjść na zmyslającego farmazony.
> 42.
Więc jednak?

>> Mylisz dwie rzeczy. Urzędową karę za przekroczenie przepisów (przykładem
>> mandat za spowodowanie kolizji drogowej) i odszkodowanie dla strony,
>> której wyrządzono szkodę.
> Spowodowanie kolizji drogowej nie jest przekroczeniem przepisow tylko
> efektek tegoz - to bardzo powazna pomylka przyczyny i skutku.
> Przyczyne
> mozna karac mandatem, skutku nie bardzo - i o tym przeciez pisalem...
Słuchaj, ja jestem w stanie pojąć, że nie rozumiesz tego co ktoś napisze.
Ale jak to jest, że nie rozumiesz tego co piszesz sam??
Kolizja drogowa zachodzi w wyniku naruszenia przepisów i w ten sposób jest z
nią immanentnie związana. Jak chcesz możesz postulować karanie nie za brak
ważnego biletu na przejazd autobusem (skutek), lecz np. za jego niekupienie
(przyczyna nieposiadania). Są to tylko zbędne, bo niczego nie wnoszące
dywagacje, więc nie będę ich kontynuował.

Natomiast odszkodowanie dla pracownika w wyniku naruszenia jego praw (czyli
de facto naruszenia przepisów - związek równie immanentny) jest efektem
indywidualnego roszczenia strony poszkodowanej na gruncie cywilnym i nie
może zastępować odpowiedzialności administracyjnej. To dwie zupełnie odrębne
kwestie prawne.
Nawet bowiem, jeśli pracownik z jakichś przyczyn nie będzie dochodził
odszkodowania (np. umarł przedwcześnie, zrezygnował, wyjechał, został
przekupiony, zastraszony itp.) to fakt naruszenia prawa obiektywnie
zaistniał i jako taki winien podlegać sankcji - obligatoryjnie, z mocy tegoż
prawa.

--
Jotte