eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeFacet po 50-tce a pracaRe: Więc jeszcze gorzej : miałam być zdrajcą i Judaszem?
  • Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    From: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
    Subject: Re: Więc jeszcze gorzej : miałam być zdrajcą i Judaszem?
    References: <d1c13p$jff$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <6...@n...onet.pl>
    Date: Thu, 17 Mar 2005 18:21:16 +0100
    Message-ID: <s...@e...elsat.net.pl>
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    User-Agent: slrn/0.9.8.1 (Linux)
    NNTP-Posting-Host: 217.173.169.9
    X-Trace: news.home.net.pl 1111080355 217.173.169.9 (17 Mar 2005 18:25:55 +0100)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 43
    X-Authenticated-User: proteus.post
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:144621
    [ ukryj nagłówki ]

    hjk napisał(a):

    >> - dobry kandydat zawsze przegra z członkiem rodziny szefa
    > Oczywiście.
    >> - pracodawca z rozmysłem wykorzystuje pracowników
    > Oczywiście.

    O te dwie kwestie mnie bardzo zainteresowały, więc pozwolę się na nich
    skupić. Najpierw pierwsza kwestia. Otóż niedawno na jednym z wykładów
    z Mikroekonomii miałem poruszoną właśnie kwestię zatrudnienia
    "po znajomości". Zgodzisz się ze mną (mam nadzieję), że celem firmy
    jest generowanie zysku. Wytłumacz mi więc proszę, jakim to cudem
    typowe przedsiębiorstwo prywatne, którego celem działania jest _zysk_,
    może zatrudniać niewykwalifikowane osoby z rodziny, które zamiast
    spodziewanego zysku przynoszą firmie stratę? To w takim razie kto
    będzie generował zysk w firmie, gdzie panuje tylko polityka
    zatrudniania przez znajomości? [1] Sam pan szef będzie
    zapier...ał za członków rodziny?

    Druga kwestia, tzn. 'pracodawca z rozmysłem wykorzystuje pracowników'
    stoi w oczywistej sprzeczności z tezą pierwszą. Jak się zatrudnia
    rodzinę, to nie można jej wykorzystywać. Dodatkowo ośmielam się
    zauważyć, że maksymalne wykorzystywanie pracownika jako sposób
    zarządzania nim, nie powoduje osiągnięcie najlepszych wyników
    i największej wydajności pracy tegoż. I śmiem twierdzić,
    że pracodawcy w znakomitej większości zdają sobie z tego sprawę.
    Tym bardziej że tego typu problemy są poruszane już na poziomie
    podstawowym teorii zarządzania organizacją, ludźmi itp.

    Oczywiście zgodzę się że negatywne przypadki podobne do tych
    które opisujesz występują, ale nie zgodzę się że jest to reguła.
    Już raczej że są to wyjątki.

    [1] Zakładam tutaj, że "po znajomości" to znaczy że taka osoba
    nie spełnia minimum kwalifikacji na takie stanowisko i zasadniczo
    nie będzie potrafiła podołać obowiązkom w pracy. W innym
    wypadku to nie jest zatrudnianie "po znajomości", ale sytuacja
    typu: "znam człowieka i wiem że sobie poradzi, więc po co mam
    szukać innego, tracąc czas i pieniądze?".

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...p

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1