eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Data: 2005-09-16 23:35:54
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Krzysztofsf [Fri, 16 Sep 2005 23:13:16 +0200]:


    > Nie tylko etatowa - chyba, ze uwazasz mozliwosci akwizycji za ta
    > alternatywe.

    Z braku laku... Aczkolwiek jak juz sie tak bawic to w PH jakiegos.

    > Zapewniam cie, ze jesli chodzi o mnie, to (odpukac - bylem) osoba
    > bardzo aktywnie poszukujaca pracy.

    Przeciez nie mowie ze nie. Tylko aktywnosc sama w sobie to tylko
    polowa sukcesu. Druga polowa to sensownosc tej aktywnosci plus...
    umiejetnosc zorientowania sie, kiedy nalezy odpuscic.

    Jesli chodzi o to pierwsze, to sam tu pisales o rzeczach, ktore
    moglbys wykorzystac ale tego nie robisz bo (i tu litania). Wiec
    aktywnosc aktywnoscia, a wykorzystanie dostepnych srodkow jakies
    takie niepelne jednak jest, prowizoryczne moze nawet.

    Jesli chodzi o drugie, to jesli szukasz tej pracy tak dlugo i do
    tej pory efektow brak, to moment w ktorym nalezaloby sie jednak
    zastanowic nad innymi opcjami zdaje sie juz dawno nadszedl.

    > Dzialalnosc gospodarcza - wymaga dobrego pomyslu

    Tak naprawde to nie. Wymaga jakiegokolwiek pomyslu na sama DG,
    nawet tego podpatrzonego, ale dobrego pomyslu na sposob jego
    zrealizowania. Prosty przyklad, jakis czas temu chcialam sie
    spowrotem pobawic kafejkami internetowymi, ktore w tej chwili
    sa juz w zasadzie na wymarciu. Ogolny zarys wrzucalam kiedys
    na pl.biznes, nie chce mi sie go teraz szukac, jak bedziesz
    mial kaprys to latwo znajdziesz. Na tym pomysle, ktory chyba
    wszyscy mi wylacznie odradzali, zrobilam b-plan za ktory mi
    nawet bank chcial pozyczke dac. Plan zarzucilam z przyczyn,
    jak u mnie zwykle, roznych, ale moge sobie dac leb urznac ze
    jak to kiedys wykonam, to wypali calkiem niezle.

    Z innych ciekawszych ktore mam naokolo siebie:
    - Zamawianie pizzy przez Internet. Miodzio jak dla mnie.
    - Rozwozenie z samego rana swiezych buleczek po klientach,
    ktorzy je zamawiaja na ilestam z gory. Jakby jeszcze do
    tego mleko od krowy dawali to od reki bym wziela :)
    - Kumpel sie fajnie ustawil: w rosji ma grafikow i webowcow
    ktorzy robia mu strony za grosze, a sam ma kontakty za
    zachodnia granica i sprzedaje je tam za porzadna wielokrotnosc.
    - O znajomym ojca, ktory przywozi sobie towar z czech gdzie jest
    tak o 2/3 tanszy i sprzedaje tutaj juz wspominalam?
    - ...i troche by sie tego jeszcze znalazlo...

    To nie jest tak, ze musisz miec rewelacyjny pomysl na ktory nikt
    jeszcze nie wpadl. Wprost przeciwnie: najlepiej sprawdza sie
    robienie czegos, co inni juz robia -- tylko inaczej, lepiej,
    z roznymi uzytecznymi dodatkami. Bo wtedy wiesz z gory jaki masz
    rynek, kim sa Twoi przyszli klienci i ilu ich potencjalnie jest.

    Nisze rynkowe sa fajne, ale maja jedna zasadnicza wade: albo
    w nie wskakujesz od razu w poteznym rozmachem, albo skonczy sie
    na pokazaniu komus, kogo na ten rozmach stac, czym powinien sie
    zainteresowac. I ten ktos Ci ta nisze gwizdnie sprzed nosa.

    > umiejetnosci w jego realizacji w sposob przynoszacy dochod

    Ajtam, wszystkiego sie trzeba nauczyc. Tego tez. Chodzic tez sie
    kiedys uczyles przeciez ;)

    > oraz sporej gotowki na rozruch i przetrzymanie wstepnego okresu.

    Na upartego nie dysponujac zadna gotowka mozna spokojnie wyciagnac
    nawet do 150 KPLN z dotacji. Fakt, trzeba miec troche szczescia
    i jeszcze wiecej umiejetnosci przekonywania, ale sie da. A samo
    sprobowanie nie kosztuje nic.

    > Niestety, wszelkie pomysly, przy rozpoznaiu rzeczywistych
    > potrzeb rynku okazywaly sie nietrafione.

    Nie gniewaj sie, ale jesli to rozpoznanie bylo tego typu jak tu
    swego czasu opowiadales (nie przyjely sie kursy bo ci ulotki
    zrywali a ktos za free uczyl), to powinienes jednak swoje pomysly
    dawac do oceny komus innemu. Po prostu, nie wiesz jak sie do tej
    oceny zabrac, wiec przy kazdym napotkasz problemy z ktorymi nie
    bedziesz wiedzial co zrobic.

    > Za bardzo patrzysz na innych przez pryzmat swojej osobowosci
    > i umiejetnosci

    No to moze spojrz na to inaczej: jak taka ja potrafie cos zrobic,
    to widac nie moze to byc takie trudne ;)

    > oraz branzy w ktorej sie obracasz.

    Branze o ile mi wiadomo mamy dokladnie ta sama akurat ;)


    Kira (tak, nudze sie dzisiaj... ;>)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1