eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeProśba o wyrażenie opiniiRe: Prośba o wyrażenie opinii
  • Data: 2005-12-26 11:50:47
    Temat: Re: Prośba o wyrażenie opinii
    Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    tbd <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):

    > > > Poza tym jak to możliwe, że są takie kiepskie, skoro zatrudniają
    > > > tylko najlepszych ??
    >
    > > To pewnie w folderach reklamowych przeczytales?
    >
    > Pracują tam co lepsi ludzie z uniwerku i polibudy warszawskiej. Poza tym
    > rekrutacja jest wieloetapowa. Przechodzą naprawde pojedyncze "procenty
    > ludzi". Czy to nie świadczy o tym, że Ci którzy się dostaną są naprawde
    > NIEŹLI ?

    Nie swiadczy :-)


    > > Firmy konsultingowe zatrudniaja ludzi jak leci - gdy akurat wpakowali sie
    > w
    > > jakis duzy projekt i nie maja do tego ludzi. Wtedy urzadzaja lapanki na
    > > ulicach i chwytaja wszystkich - absolwentow geodezji, absolwentow ochrony
    > > srodowiska itd. No i oczywiscie tym ofiarom sie wmawia ze sa najlepsi -
    > taka
    > > bowiem glupia maja kulture w firmach.
    >
    > BOZE KOLES SKAD TYS SIE URWAŁ!!!!!! Jakie łapanki??? Jaka geodezja, ochrona
    > srodowiska??!! Przeciez i tak jest kupa studentów informy to czemu niby
    > mieliby brac z geodezji ?! Albo nigdy nic nie miales wspolnego z firmami
    > konsult, albo kiedys próbowales do którejs i sie nie udało. Niemożliwe,
    > żebyś był aż tak ograniczony, by wierzyć w to co napisales.

    Ach, widze ze czyjes ego zabolalo :-)
    No wiec powiem: firmy konsultiingowe maja bardzo zmienna ilosc pracownikow i
    dosc spora rotacje. Wynika to z tego, ze ilosc potrzebnych osob jest
    uzalezniona od biezacych kontraktow. Gdy jest duzy projekt a nie ma ludzi,
    zaczynaja sie owe lapanki. Wtedy nie ma zadnych supertrudnych rekrutacji, bo
    jak nie dostana ludzi to nie bedzie projektu i poleca glowy. Przy czym osoby
    zdolne i ambitne (pisze o inzynierach) dosc szybko sie zwijaja - takimm
    wystarczy ze raz trafia na death march w wydaniu konsultingowym.

    Oczywiscie w innej sytuacji duza firma konsultingowa moze pozwolic sobie na
    szopke pt. "A teraz zatrudniamy najlepszych" (do klepania w ABAPie).

    Jakis czas temu calkiem spora firma konsultingowa prowadzila rekrutacje we
    Wroclawiu. Oferowali spore wynagrodzenie ale jakos nikt sie nie zglaszal -
    pech chcial ze w tym samym czasie rekrutacja trwala w Siemensie, Volvo i
    mnostwie innych firm. No i po kilu miesiacach rekrutacji dalej mieli pusty
    budynek i kilka ofiar - absolwentow nie po informatyce.



    > > Nie wiem czy wiesz jak wygladaja takie projekty.
    > wiem, i to bardzo dobrze.
    >
    > > Przewaznie jest to sped dosc
    > > przypadkowo dobranych osob i
    > Totalne kłamstwo. Chyba, że mówisz o firmach konsult pokroju "mańkowski
    > kons." czy jak to sie tam nazywa.

    Nie, nie - pisze akurat o duzych projektach wlasnie w Andersenie. Osoby,
    ktore pracowaly w tych projektach do tej pory traktuje te projekty jako
    zrodlo makabrycznych kawalow.


    > > masowe klepanie makabrycznie nudnego projektu.
    > No to czy nudnego to kwestia względna. Zazwyczaj banki mają naprawde
    ciekawe
    > pomysły.

    Tia. Przelewy, faktury, raporty i formularzy. Niezwykle ciekawe pomysly.

    > > Do tego dochodzi spora doza dilbertowskiej atmosfery w pracy, glupawe
    > > praktyki integracyjne i wpajanie mentalnosci komandosow ("PRAWDZIWY
    > > programista pracuje do upadlego")
    > Nie mówie, że sie w firmach konsult nie pracuje więcej niż normalnie. Ale
    > kasa jest jeszcze większa.

    No place oferuja czesto konkurencyjne. Ale wiesz - reszta "bonusow" to
    niweluje.

    > > Do tego sporo projektow konczy sie
    > > porazka
    > Zdarzają sie i takie projekty. Nie wiem czy wiesz, ale poniżej 10%
    projektów
    > IT kończy się pełnym sukcesem (a dzialalnosc firm konsult stanowi przeciez
    > małą czesc takich projektów)

    Firmy konsultingowe wcale nie podnosza marny success-rating panujacy w
    branzy. Bo widzisz, sa jeszcze gorsze firmy niz firmy konsultingowe. Mozna
    np. pracowac w dziale IT jakiegos banku, ktory to bank stwierdzi ze sam sobie
    zrobi system - pozniej przez dwa lata bedzie klepanie i zatrudnianie nowych
    osob, przez nastepny rok marsz ku klesce i firefighting, a nastepnie projekt
    skonczy sie Sukcesem - czyli zostanie wyrzucony do kosza, a szef, dla
    potwierdzenia sukcesu, awansowany.

    > , a gdy budzet zaczyna sie konczyc a swiatelka w tunelu dalej nie
    > > widac zaczyna sie prawdziwy cyrk: praca po godzinach, rozliczanie kazdych
    > 15
    > > minut pracy, rotacje "na gorze", natychmiastowe przejscie na nowa
    > wspaniala
    > > metodyke, i tak dalej.
    > Tak jest z każdym "marszem ku klęsce", tylko, że w firmach konsultingowych
    > zdarza się to naprawde rzadko

    To tez z folderow reklamowych :-)


    > > > - nigdzie indziej nie bedzie miał takiej osłony socjalnej
    > >
    > > Bzdura.
    >
    > No i co moge odpowiedziec? Nie podałeś zadnego kontrargumentu. Moge
    > jedynie ponownie stwierdzic, że osłona socjalna w dobrych firmach kons.
    jest
    > naprawde zdumiewająca. Poza tym najlepsze firmy konsult fundują Ci MBA na
    > najlepszych uczelniach na świecie ($100tys)

    Pakiety socjalne nalezy porownac punkt po punkcie - inaczej nie ma sensu. Ale
    to jest malo ciekawy topik.

    > > Frajda? No nie wiem czy frajda jest pisanie przez lata cos tak
    > makabrycznie
    > > nudnego jak system w PKO. A nastepnie przez kilkanascie lat bugfixowanie
    i
    > > customizowanie tegoz syfu.
    > Nie wiem skad masz takie przykre doświadczenia. Ja nie twierdze, że praca w
    > outsourcingu nie może być nudna, ale mowimy o firmach konsultingowych.
    > Outsourcing świadczy wiele firm - konsultingowe stanowią mniejszośc.

    Ja nie pisze o outsourcingu, a o pisaniu systemow bankowych.

    > > > Jak ma łatwość pisania kodu to nie bedzie to dla niego stanowiło zadnej
    > > > przeszkody
    > >
    > > Obawiam sie, ze nie wiesz o czym piszesz.
    >
    > Oj wiem. I to i z własnego doświadczenia i od ludzi zajmujących się
    > rekrutacją choćby w Andersen BC czy Accenture.

    To jakby slaby dla mnie wyznacznik :-)


    A.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1