eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca po szkole prywatnej › Re: Praca po szkole prywatnej
  • Data: 2006-03-14 19:45:55
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Muchomor" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Aleksander Galicki" <n...@n...com> wrote in message
    news:06031419041959@polnews.pl...
    >
    >> Zaintrygowales mnie. Pracujesz jako "projektant oprogramowania" i placa
    >> Ci
    >
    >>> za
    >>> przepytanie 100 kandydatow?
    >>>
    >>> To chyba tylko w Polsce jest mozliwe....
    >>Potrafisz wskazac gdzie napisalem, ze sam pytam te 100 osob?
    >
    > Wybacz, ale tak wynikalo z tego co piszesz. Ale o tym nizej...

    Przeczytalem to co napisalem kilka razy z roznym podejsciem. Nie wynika.

    >>Przepytanie 100 osob trwa ~3 tygodnie i jest realizowane przez ~30
    >>rekruterow. Zostaje wiec czas na podstawowe obowiazki w pracy.
    >
    > Jakich rekruterow??? To moze byc kolejne nieporozumienie, ale
    > _przepytywaniem_
    > jednego kandydata zwykle zajmuje sie kilka osob. Zwykle jest to wyrazem
    > tego,
    > ze firma na tyle jest zainteresowana osoba, ze przyznacza czas swoich
    > pracownikow na rozmowe z kandydatem - bo rozmow jest kilka, a kazda jest
    > kosztowna. Zadna normalna firme nie stac na przepytanie 100 osob ze 100
    > osob.
    > W formie bardzo ekspresowej "przepytanie" to 2 2-godzinne rozmowy z circa
    > 4-5
    > osobami. Wsrod tych osob moze sie znalezc team leader (to taki koles, za
    > uslugi
    > ktorego klienta sie kasuje na kilkaset dolcow za godzine), architekt (to
    > koles,
    > ktory pracuje po 14 godzin dziennie, zatem swieci sie na spora odleglosc,
    > i za
    > jego uslugi klienta kasuje sie tez na kilkaset dolcow per hour), service
    > manager/branch manager/development manager lub ktos podobny i ktos jeszcze
    > (np
    > senior programmer). To wszystko to spore koszty.
    > Firma przewaznie wspolpracuje z agentami rekrutacyjnymi, ktorzy dla firmy
    > wynajduja kandydatow i to na agentow rekrutacyjnych spada obowiazek
    > wstepnej
    > selekcji. Na tym etapie zadnych przepytywan nie ma, bo agent to taki gosc,
    > ktory nie potrafi przeprowadzic merytorycznego przepytania, za to moze z
    > wielka
    > wprawa przeskanowac CV delikwenta pod kontem formalnych wymagan firmy.
    > Zwykle w
    > takiej kolejnosci: jakie doswiadczenia, jakie skills (czasem kandydatom
    > sie
    > wysyla tabelke z prosba o self assessment), jakie wymagania finansowe,
    > jakie
    > wyksztalcenie. I dopiero gdy te rzeczy pasuja do wymagan firmy w 100% CV,
    > jest
    > przekazywane firmie.
    >
    Fajnie, ze przedstawiles jak to jest "u Was w USA". To taki model czy wlasne
    doswiadczenia? Z tego co widze, to poza tymi dolcami na godzine i
    zewnetrznymi agentami to niewiele sie roznimy jesli chodzi o rekrutacje. No
    moze dajemy szanse wiekszej ilosci osob.

    pzdr
    Muchomor


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1