eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.prz.edu.pl!lublin.pl!news.onet.pl
    !newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Date: 14 Jul 2007 23:28:13 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 77
    Message-ID: <3...@n...onet.pl>
    References: <f7a1pp$p6d$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1184448493 21599 213.180.130.18 (14 Jul 2007 21:28:13
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 14 Jul 2007 21:28:13 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 212.2.100.128, 192.168.243.42
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.1) Gecko/20061204
    Firefox/2.0.0.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:209842
    [ ukryj nagłówki ]

    > Lukasz Sczygiel wrote:
    >
    > >>Lukasz Sczygiel wrote:
    > >>
    > >
    > >
    > >>Wiesz, mialam dosyc skrajne poglady nt. tego, jak panstwo ma sie nie
    > >>pchac, ale obserwacja na zywo zycia w panstwie nie pchajacym sie troche
    > >>je zlagodzila.
    > >>W NZ jest na przyklad problem z przeciekajacymi domami - ludzie mogli
    > >>budowac, z czego dusza zapragnie i firmy budowlane odkryly tani
    > >>material, ktory sie zupelnie nie nadaje do tutejszego bardzo wilgotnego
    > >>klimatu, ale nawet budowlancy tego nie wiedzieli, bo nie stosowano tego
    > >>jeszcze w tak wilgotnym klimacie. Domy takie po kilku latach nie nadaja
    > >>sie do zamieszkania, a wielu ludzi w to wpadlo, koszty naprawy potrafia
    > >>przewyzszyc koszty kupna domu, a ci, ktorzy sie procesowali, dowiedzieli
    > >>sie, ze to ich dom i ich problem, plus koszta sadowe - chyba, ze ktos
    > >>zawarl w umowie odpowiednia klauzule, ale poniewaz w czasie, gdy te domy
    > >> znalazly sie na rynku, nikt nie wiedzial o zagrozeniu, malo kto na to
    > >>wpadl.
    > >
    > > Fajnie. Ale o co tu sie czepiac? Gwarancja. Nie ma? To smierdzi. Do tego nie
    > > trzeba masy przepisow jak u nas.
    > > Ja wiem ze nie kazdy jest budowlancem i nie kazdy jest materialoznawca. Ale
    > > kupowanie "bo tanie" jest nierozsadne na poziomie indywidualnym i panstwa do
    > > tego mieszac nie trzeba.
    >
    > Niekoniecznie. Sa np. tanie domki "z IKEI", czyli z dykty (tak bym to
    > niefachowo nazwala) przychodzace w czesciach do latwego zamontowania na
    > kawalku ziemi. W cieplym klimacie nie trzeba ogrzewania i roznych innych
    > rzeczy. Takie domki sa tanie, bo sa produkowane masowo i choc maja inne
    > wady, to nie bylo z nimi zadnej takiej afery. Wyjasnienie "bo
    > znalezlismy tani material i tania technologie" moze byc wiarygodne, gdy
    > znane sa inne podobne rozwiazania.
    Czyli potwierdza sie stara prawda. Nie ryzykuj nowosciami jesli nie stac cie na
    strate calosci.
    Ale nadal nie sadze zeby potrzebna byla interwencja odgorna polegajaca na
    ograniczeniu wolnosci gospodarczej.
    Takie wtopy na podobna skale odbywaja sie na gieldach na calym swiecie.
    Manipulowanie danymi, poufne informacje itp. Co prawda na gieldach inwestuja
    specyficzni ludzie (zazwyczaj nie kazdy) ale to nie powoduje nadmiernych
    regulacji tego miejsca. Oczywiscie jestem swiadom ze pewne ramy czy szablony
    powinny istniec bo odciazaja nas od bycia ekspertem we wszystkim. Np. Dom to: (i
    tu definicja tego czym jest dom w rozumieniu norm budowlanych).
    Jesli producent chce nazywac swoj produkt domem niech wypelni te definicje.

    Jestem swiadom ze panstwo jest potrzebne aby unifikowac, regulowac i ulatwiac
    zycie i gospodarke. Ale tylko w taki sposob aby nie krepowac tych ktorzy chca
    isc swoja sciezka.

    > >>Albo taksowki - lapiesz na ulicy taksowke, a ledwo mowiacy po angielsku
    > >>kierowca oczekuje od Ciebie, ze bedziesz go pilotowal mowiac "teraz w
    > >>lewo", "na swiatlach prosto" itd., bo zupelnie nie zna miasta. Jesli
    > >>masz samochod i 50 dolarow, w NZ mozesz z dnia na dzien zostac
    > >>taksowkarzem.
    > >
    > > Od rozwiazania tego problemu sa korporacje. Wsiadasz do oznaczonej logiem
    > > taksowki, wiedzac ze ta korporacja zatrudnia tylko dobrych kierowcow, nie
    > > przekreca licznika, dowozi najtansza droga itp. Nie robi tego? Zmieniasz na
    > > inna. Jesli pozwolenie kosztuje 50$ to konkurencja powinna dostarczyc wyboru.
    >
    > Oczywiscie sa szacowne korporacje taksowkarskie, ale dostepne tylko na
    > telefon. Powod? "Dzicy" taksowkarze skutecznie ich wypchali z postojow
    > czy miejsc pod knajpami. Taksowkarze z dobrej firmy nie beda sie
    > przeciez bic ze zdesperowanymi kolegami z nizszej niszy.
    Hmmm... Smutne. Czy to cena za te wolnosci?
    Z jednej strony w "uczesanym stylu" powinna sie tym zainteresowac policja z
    drugiej strony jest dla mnie oczywiste ze nie musi to byc skuteczne.


    --
    Lukasz Sczygiel



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1