eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNowy serwis Pracodawcy.InfoRe: Nowy serwis Pracodawcy.Info
  • Data: 2008-06-13 18:49:48
    Temat: Re: Nowy serwis Pracodawcy.Info
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:g2uccb$f0$1@inews.gazeta.pl andreas <a...@y...com>
    pisze:

    >> Nieeee... wyroki sądowe nie są _żadnym_ a juz na pewno nie _wiarygodnym_
    >> źródłem informacji, one są jedynie wyrazem interpretacji zapisów
    >> niedoskonałego czy wręcz złego prawa przez kogośtam równie
    >> niedoskonałego, może nieobiektywnego, moze kupionego.
    > Chyba w każdej dyskusji powtarzasz, że w "walce" z pracodawcami chodzi ci
    > tylko o egzekwowanie obowiązującego prawa.
    Cytat z tego "powtarzania" bym uprzejmie poprosił.
    Ze szczególnym uwzględnieniem twierdzenia, że "tylko" i "w walce".

    > Czyżby coś się zmieniło i wolisz plotkę od sądowego wyroku, który jest
    > przecież egzekucją prawa?
    Wyrok jest efektem interpretacji prawa (niekoniecznie obiektywnej,
    niekoniecznie niezawisłej, niekoniecznie uczciwej i niekoniecznie trafnej -
    czego najlepszym dowodem potrzeba instancyjności) i oceny faktów. Tych
    ujawnionych czywiście.
    Zwróć uwagę, że w polskim prawodawstwie obowiązuje zasada, że dowodem może
    być cokolwiek, co sąd (czyli sędzia - pojedynczy, konkretny osobnik) _uzna_
    czy _dopuści_ jako dowód, bo tak mu się spodoba lub opłaci.
    Z drugiej strony - powiadasz - plotka...
    A skąd wiesz, że plotka? Jak to sprawdzisz?

    >> A człowiek ma prawo do zaprezentowania swojego oglądu sprawy, i tyle.
    > Zgadza się i ja właśnie to robię.
    No i dobrze. Czyń tak dalej. Będziesz oceniany przez odbiorców, do których i
    ja się zaliczam.

    >> Zatem to SĄ pozytywne inicjatywy. Pozwalają ludziom mówić na szerokim
    >> forum o tym, co dotąd pozostawało ukryte w szeptanych rozmowach po
    >> kątach i nic z tego nie wynikało.
    >> A że faktycznie ktoś może tej mozliwości nadużyć? Owszem, i co z tego?
    >> Wszystkiego można nadużyć, na przykład noża do zabicia zamiast do
    >> krojenia. To co? Nóż jest niedobry?
    > To nie są pozytywne inicjatywy, bo w najlepszym przypadku nic nie dadzą
    > a w gorszym zaszkodzą wypowiadającym się.
    Mylisz się i to z kilku względów.
    1. Dać mogą - osoba podejmująca pracę u danego pracodawcy będzie coś
    wiedzieć, nawet uwzględniając, że te informacje mogą wymagać weryfikacji na
    miejscu.
    2. Pracodawca mógłby z powodu takich inicjatyw zacząć mieć konkretne
    problemy: trudności w pozyskiwaniu kontrahentów i pracowników, zacząć mieć
    złą "szeptaną" opinię z wszelkimi tego konsekwencjami. To mogłoby się
    przełożyć na pozytywne zmiany w sposobie kształtowania polityki kadrowej i
    relacji interpersonalnej (tu już trochę sobie pomarzyłem).
    3. Nie rozumiem w jaki sposób miałyby zaszkodzić konkretnym wypowiadającym
    się (no chyba, że się ktoś podpisze prawdziwym nazwiskiem ;)).

    > Uważam się za człowieka nie najgłupszego i dlatego odradzam takie kroki
    > tym, kórzy je planują. A zrobią jak będą uważać.
    Twoja samoocena jest IMO słuszna, ale to nie jest wystarczający asumpt do
    odradzania komukolwiek czegokolwiek.
    No jak to brzmi popatrz sam - odradzam ci to, bo uważam, że jestem niegłupi.
    Posłuchałbyś sam czegoś takiego?

    >>> Najpierw ludzie ulegają podpowiedziom cwaniaków i domagają się
    >>> chroniących ich z wszystkich stron zapisów prawnych,
    >> Dlaczego uważasz osoby postulujące jakieś (jakie?) zapisy prawne za
    >> "cwaniaków", a ludzi za ulegających podpowiedziom durniów?
    > Dlatego, że ludzie żyjący z ochrony "biednych i głupich" nie podcinają
    > gałęzi, na której wygodnie siedzą i nic skutecznego nie zrobia, aby tych
    > biedaków było mniej.
    Ależ demagogia, Gierkiem, by nie rzec Gomułą powiało!
    Dowal jeszcze "nielicznych warchołów", "karłów reakcji", "podżegaczy na
    usługach określonych sił" itp. będzie komplet, Jaruzel i stan wojenny.
    Albo spójrz na świat, ten cywilizowany.

    >> A prawo ma chronić tych przede wszystkim, którzy na układ nie poszli
    >> albo zostali do tego zmuszeni.
    > Znasz definicje socjalizmu według Kisielewskiego?
    > Jakim cudem prawo ma chronić przed układem, skoro dwa paragrafy
    > wczesniej do niego zmusza?
    Nie znam, więc nie dyskutuję, Kisiel mnie nie podnieca.

    >> A co byłoby twoim zdaniem lepsze?
    > Oczywiście całkowite uwolnienie treści umów o pracę.
    No, no...
    Wybacz, ale to śmierdzi czymś wyjątkowo głupim - korwinizmem mianowicie.
    Ale skoro tak, to może i inne dziedziny życia społecznego "uwolnić"? Czemu
    nie?
    Będziemy mieli dżunglę i prawo dżungli, jednostki słabsze (uczciwi, starcy,
    kaleki, upośledzeni) szybko wyginą. Czysty zysk - społeczeństwo się
    odmłodzi. No tak, ale wtedy pojawią się jednostki słabsze w relacji do
    nowego układu odniesienia i mechanizm się powtórzy.
    I znowu, i znowu, gdzieś po drodze przestaniemy zasługiwać na nazwę homo
    sapiens sapiens, którą zresztą sami sobie nadaliśmy.
    Ale to nie szkodzi.
    Kto zostanie na końcu? Andreas?
    Słuchaj, czy ty nosisz może taki charakterystyczny krótki wąsik... ? ;)

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1