eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNie ma pracy... jak to jest naprawdę z moim szukaniem? zaproszenie do dyskusjiRe: Nie ma pracy... jak to jest naprawdę z moim szukaniem? zaproszenie do dyskusji
  • Data: 2003-01-06 11:17:10
    Temat: Re: Nie ma pracy... jak to jest naprawdę z moim szukaniem? zaproszenie do dyskusji
    Od: "RoBaL" <b...@i...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik <a...@o...pl> napisał w wiadomości

    > - jakie są te najważniejsze przeszkody, bariery (psychiczne?) i trudności
    w
    > odnalezieniu dobrej/jakiejkolwiek pracy?

    Ehhhhh.... Ja tam dola nie mam. Szukam pracy dopiero 4 miesiace :) Jednakze
    zgodze sie z niektorymi dolujacymi sie rozmowcami. Przeszkod jest wiele.
    - brak finansow firmy na zatrudnienie pracownika (zatrudnia sie ludzi ktorzy
    zajmuja sie "wszystkim"
    - brak znajomosci (znam osobiscie tylko 1 osobe, ktora nie dostala pracy po
    znajomoci - moja siostra, reszta moich znajomych nawet nie potrafilaby
    napisac listu motywacyjnego a maja dobra robote) ja niestety takich
    znajomosci nie posiadam - biedna rodzinka :(
    - dolujace wymagania pracodawcow (no comment)

    > - ile w tym bezradności (poczucia niesprawiedliwości) a ile lenistwa?

    Raczej nie mozna tutaj mowic o bezradnosci (w moim przypadku). Tygodniowo
    osobiscie jestem w przynajmniej 5 firmach, ktore staram sie przekonac aby
    mnie zatrudnily. Odpowiedzi sa jednoznaczne - brak zatrudnien, jaz takie
    osoby mamy, jest nam pan niepotrzebny. Czasem robia nadzieje w stylu - jak
    sie cos zwolni to damy Panu znac:P

    > - ile poczucia, że wszystko zależy od nas a ile, mylnego często,
    przekonania,
    > że i tak moim życiem kierują inni, inflacja i wysoki wskaźnik
    bezrobocia?

    Tutaj sie zgodze. Gdyby nie nasz ustroj to napewno nie byloby takich
    problemow.

    > - czy jesteście wspierani, czy może wręcz przeciwnie &#8211; spotykacie
    się z presją
    > ze strony żony/męża, rodziców, rówieśników i podejrzeniami o byciu
    > przegranym?

    Jestem wspierany duchowo i cale szczecie tez finansowo. Gdyby nie wparcie to
    ... trudno powiedziec, ale pewnie zdecydowalbym sie na sprzatanie ulic z
    dyplomem mgr inż. zeby miec na chleb.

    > - wreszcie &#8211; ile (według własnej oceny) dajecie z siebie tak
    naprawdę?

    Nie powinnismy siebie oceniac w tej kwestii. Dawanie z siebie... W jaki
    sposob?? W taki, ze moglbym zostac specjalista w pisaniu CV i LM?? Czy moze
    tez taki, ze tygodniowo robie iles tam kilometrow i wydeptuje sciezki
    prowadzace do "biednych" firm??? A moze przeprowadzka z malego miasteczka do
    duzego miasta w celu zwiekszenia szans na znalezienie pracy to tez jest
    jakies "dawanie z siebie"?? Ja tego ta nie czuje.

    >
    > ...co chcielibyście mu powiedzieć?

    Jak nie dzis to moze jutro...

    P.S. Wczesniej byla rozmowa o odpowiedziach pracodawcow na CV i LM. Powiem z
    wlasnego doswiadczenia. Kazdy LM pisze specjalnie pod katem danej firmy i
    odpowiedniego stanowiska. Statystyki jezeli chodzi o odpowiedzi sa naprawde
    dolujace. Mniej wiecej na 20 wyslanych lub zanoszonych osobiscie tylko 1
    odpowiedz. Dziekuje Bardzo za takie zlewanie. Nic dziwnego ze dzieki takiemu
    podejsciu pracodawcow, wiele osob czuje sie jakby nie istnialo...
    Pozdrawiam
    RoBaL


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1