eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak to jest z tym bezrobociem?Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
  • Data: 2005-08-23 11:28:49
    Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik " Marek" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:deeti1$7lp$1@inews.gazeta.pl...
    > Maciek Sobczyk <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał(a):
    >
    > > > chyba człowiek po ty;lu
    > > > latach nauki ma wyższe wymagania niż ktoś z licencjatem czy po szkole
    > > > średniej ?
    > > Owszem, ma wyższe. Dokładnie to napisałem - ma wyższe, a po wielokroć -
    za
    > > wysokie. Min. w tym tkwi problem "bezrobocia".
    > >
    > Pozwolę sobie zauważyć, że od czasu jak wprowadzono bezrobocie,
    Czy to było wtedy, gdy Mendelejew wymyślił tlen?

    > pracodawcy nagminnie wymagają wyższego tam gdzie wystarczy średnie,
    Czy ja wiem czy nagminnie. Pracodawcy to ludzie. Jak to ludzie się mylą.
    Wszyscy. W końcu są ludźmi. Może swoje opinie opierasz na lekturze ogłoszeń
    firmy "Kogucik", "Krzak" albo "Produkcja Kurzu S.A." ale w firmach
    większych, dobrze zarządzanych, gdzie PRZEDE WSZYSTKIM wszelkie działania
    operacyjne opierają się na danych historycznych o działalności, profile
    kompetencyjne stanowisk tworzy się b. dokładnie. Na ich podstawie szuka się
    kandydatów.

    Jasne, są też firmy, które poszukują niezwykle kompetentnych ludzi, z
    niezwykłymi umiejętnościami, chcąc im płacić mało. Ale radzę nie popełniać
    błędu wartościowania stanowiska pracy pod kątem płacy. W ten sposób ze
    stanowiska dyrektora łatwo zrobić stróża i wówczas faktycznie - żadają
    wyższego a przecież stróżowi starczy podstawówka.


    > > > nie zapomnij również o "wspaniałych pracodawcach" którzy również
    > > > przykładają do tego rączkę
    > > Nie zapominam. Natomiast w porównaniu do ilości "wspaniałych kandydatów"
    > > ilość "wspaniałych pracodawców" wydaje mi się być marginalnie mała.
    > >
    > Szkoły źle kształcą? Może jednych za mało a innych za dużo?
    Znaczy się jak? Szkoły kształcą pracodawców? Wytłumacz mi to proszę łopatą.
    Najlepiej na zasadzie: Kali wiedzieć, Kali kumać.

    > Można oczywiście powiedzieć, że szkoła wyznacza kierunek, a potem trzeba
    > na kursy doskonalące, ale ilu na nie stać - a może bardziej rodziców
    > absolwentów.
    > Można oczywiście powiedzieć, że absolwent może sobie zarobić na te kursy,
    > ale jak jeżeli nie ma pracy bo nie ma ukończonych kursów?
    Kursy z założenia dokształacają. Innymi słowy: dodają kompetencji. Jeśli
    chciałbyś z wykształceniem medycznym ubiegać się o pracę kierowcy wózka
    widłowego, musisz zrobić odpowiedni kurs. Więc nie tyle kursów żądają
    pracodawcy, co umiejętności i kompetencji.

    Są też szkolenia, które jedynie rozwijają pewne umiejętności (np.
    komunikacji) lub pozwalają kontynuuować dotychczasową pracę, zgodnie z
    kierunkiem rozwoju działania firmy (np. szkolenie ze zmian w przepisach
    celnych dla pracowników działu eksportu).

    pozdr.
    m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1