eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak się nie dać zwolnićRe: Jak się nie dać zwolnić
  • Data: 2009-03-03 21:56:27
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gok792$cf9$1@nemesis.news.neostrada.pl Jurek M
    <m...@1...pl> pisze:

    >>> 50-cio latek z małej miejscowości też kiedyś był młody,
    >>> podejmował takie, a nie inne decyzje.
    >> Owszem. Np. podejmował decyzję o walce z komuną, choćby przez
    >> wstąpienie i działanie w opozycji jako szeregowy członek.
    > Takich ludzi w Polsce (anonimowych) jest wielu, tysiące, może i miliony.
    > Czy uważasz, że należą im się specjalne przywileje?
    Jak miliony to przywileje nie były by specjalne tylko standardowe.

    >> No i powalczył, a teraz beneficjenci jego działań wywalają go na bruk...
    > Prezydentem mojego miasta był człowiek Solidarności zasłużony w walce z
    > komuną w latach 80-tych.
    > Jako Prezydent nie sprawdził się. Mało tego, naraził miasto na milionowe
    > straty...
    > Nie widzę zależności między zasługami
    No i?

    >> Odlicz sobie te 50-parę do tyłu. Jakie urodzony wtedy młodziak miał
    >> możliwości?
    > Łatwo nie było.
    > A co mieli powiedzieć np. jego rodzice dorastający w latach 40-tych,
    > którzy swoje młode życie poświęcili walce z okupantem, a potem
    > odbudowie kraju (i to nie takiego, o jaki walczyli).
    > Cóż, nie wybieramy sobie czasów, w jakich żyjemy, i każdy jakoś musi
    > sobie radzić.
    Toteż sobie ludzie radzą.

    >> Poza tym przecież człowiek 50+ to nie starzec, to człowiek w sile
    >> wieku, wiele jeszcze może dokonać.
    > Zgadzam się z tym. I tendencja do zatrudniania ludzi przed 35 rokiem
    > życia jakby zmniejsza się, chociaż tu i ówdzie w ofertach pracy można
    > wyczytać bajki o "młodym i dynamicznym zespole"...itp bzdury.
    > Ale co zrobić? Jak przekonać pracodawcę do zatrudnienia "pokrzywdzonych
    > przez los" 50-latkow?
    > Ustawowo? Może wprowadzić ulgi itp. zachęty, przywileje?
    Miały ponoć być.

    > A co na to powiedzą inni: samotne matki, kobiety w ciąży, młodzi, którzy
    > dopiero co założyli rodzinę, mają na utrzymaniu małe dzieci,
    > inwalidzi...kolejka potrzebujących.
    O, to nie to samo.
    O ile na posiadanie 50 czy wiecej lat człowiek nie ma wpływu, to posiadanie
    rodziny i dzieci ma.

    > I co ma począć pracodawca?
    > Jak rozstrzygnąć, kogo przyjąć do pracy, kogo zwolnić...?
    Będę okrutny - nie moja rzecz.

    >> Tyle, że są ubezpieczenia obowiązkowe i dobrowolne.
    > Nie ważne. Założenia podobne.
    Ważne. Właśnie w dobrowolności zasadnicza różnica.

    >>> Tak jak i za pasażerów na gapę.
    >> No, tu to trochę inaczej jest jednak.
    > Podobnie. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej musi wyjść na swoje.
    Bo jest jedno. Ale zauważ, że w dziedzinie połączeń samochodowych gdzie nie
    potrzeba jakiejś szczególniej infrastruktury jest juz inaczej (mikrobusy
    itp.).

    >>> Tow. ubezp. odpowiednio podwyższy składki, zapłacą wszyscy w imię
    >>> solidaryzmu ;)
    >> Tylko w przypadku ubezpieczeń obowiązkowych i braku alternatywy.
    >> Czyli jak w ZUSie. :)
    > Nie tylko.
    > Stawki ubezpieczen dobrowolnych, np AC przy wzroście ryzyka też wzrosną,
    > ale kogo nie stać, to zrezygnuje. I tyle.
    No właśnie. I to zmusza ubezpieczyciela do dostosowania oferty do akceptacji
    potencjalnego klienta. W sektorze ubezpieczeń obowiązkowych to nie występuje
    (ZUS) albo jest szczątkowe.

    >>>> Tylko ty wkraczasz w sferę idei, a ja mówię o przyziemnych realiach.
    >>> Stworzeniu takiego, a nie innego systemu przyświeca jakaś idea.
    >> A lepiej, żeby przyświecał pragmatyzm i realizm na niewzruszalnej bazie
    >> człowieczeństwa.
    > Co rozumiesz przez "bazę człowieczeństwa"?
    Oto jest pytanie.
    Nie umiem tego w tej chwili ująć w jednoznaczne słowa i nie chcę też
    próbować, bo na każdą niezręczność czy niejasność wypowiedzi rzucą się
    prymitywne hieny prostackiej ideologii i dojdzie do debilnej wymiany
    zarzutów.
    To jest coś, co czujesz i wiesz, że jest prawidłowe, nie wiem jak to nazwać,
    ale jestem przekonany że kapujesz.
    Czy ja się nie ocieram o mistycyzm czasem??? :))))

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1