eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak się nie dać zwolnić › Re: Jak się nie dać zwolnić
  • Data: 2009-03-03 19:52:59
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gok0hl$bb1$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:

    >> Oszustwo to trzeba udowonić. Czytałeś w ilu przypadkach się udaje.
    > chyba przepisy prawa uderzyły ci do głowy.
    Może i do twojej pukały.
    Ale nikogo nie było.

    > oszustem stajesz się w momencie popełnienia oszustwa, złodziejem jesteś w
    > momencie gdy coś ukradniesz, a nie dopiero gdy ktoś to udowodni. wiem że
    > lubisz kruczki prawne, takie jak "jak bezkarnie zabić babcię na pasach"
    > ;-) ale twojemu rozmówcy chodzi o etykę a nie prawo.
    To może pl.soc.religia będzie lepszym adresem?

    >>> W czasie tego "chorobowego" to inni
    >>> zapierdalają za tych oszustów.
    >> Nieprawda i nie całkiem. Oni są ubezpieczeni. Pierwsze coś ok. 32 dni
    >> płaci pracodawca, potem zakład ubezpieczeń, w końcu płacił składki.
    > prawda, zapierdalają za oszustów.
    > czy płaci pracodawca, "zakład ubezpieczeń" (haha, czyli w praktyce
    > budżet - z podatków) to przekłada się na jedno: kaskę zbierają na kupkę
    > wszyscy a potem wędruje ona do oszusta.
    Ubezpieczony płacił składki. Z własnej kasy.

    > (masz ubezpieczony samochód? o, fajnie, mogę ci go ukraść i będę
    > złodziejem "nieprawda i nie całkiem" ;-))
    To nieudany dowcip czy autentyczny nonsens?

    >>> Zaiste "walka o byt".
    >> No właśnie, właśnie. Pracodawca też walczy o byt wywalając pracowników i
    >> w ogóle się nad ich losem nie zastanawia. W walce o byt, czyli o
    >> najważniejszą rzecz, sięga się po różne rodzaje broni, byle skuteczne.
    > można rozwiązać umowę o pracę w sposób elegancki i etyczny natomiast nie
    > można w sposób etyczny oszukiwać - to jest ta różnica między uczciwą i
    > nieuczciwą walką o byt.
    Etyka może być różna, to tylko zbiór zasad, niepisanych umów. Ty możesz mieć
    swoje, kto inny swoje.
    A i oszustwo mozna różnie definiować.
    Oceniaj jak chcesz, masz prawo.
    W obliczu tego relatywizmu uważam za potrzebne znalezienie mniej labilnego
    punktu odniesienia i za takowy przyjąłem zapisy prawa stanowionego.
    Poza tym w opisywanej sytuacji w walce o byt bierze udział nie tylko jedna
    strona.
    Ty zająłeś się oceną tylko jednej.
    Nie widzę zatem powodu przejmowania się twoim pojęciem uczciwej i
    nieuczciwej walki o byt.

    > z jednej strony przejawiasz wielką sympatię do tzw. pracowników
    > szeregowych ale z drugiej widzę że twoja wizja robotnika to coś między
    > zwierzęciem domowym a osobą upośledzoną umysłowo.
    > biedactwo sobie nie poradzi samo, trzeba za niego myśleć, karmić, i podjąć
    > odpowiedzialność za dalsze życie tak jak przy kupowaniu pieska.
    > na miłość boską, mówimy tu o dorosłym człowieku który najprawdopodobniej
    > coś potrafi (dostał pracę) i nie trzeba go traktować jak dziecko lub
    > debila. odrobinę szacunku!
    Nie ma mowy o traktowaniu lecz o istniejących możliwościach do wyboru przez
    niego.
    Tu chyba nie ma co komentować, a próba polemiki byłaby kompletnym bezsensem.

    >> Można walczyć o byt wszelkimi sposobami, takie są reguły walki o byt.
    >> A wolno wg ciebie walczyć o byt pozbawiając kogoś źródła dochodu (oraz
    >> jego rodzinę) aby samemu przetrwać, mój drogi Kali?
    > jeżeli pracodawca obetnie mu na pożegnanie ręce to faktycznie pozbawiłby
    > go źródła dochodu, ale przecież on tylko rezygnuje z usług danego
    > pracownika, który co prawda nie będzie więcej otrzymywal wynagrodzenia ale
    > też zyskuje 8 godzin dziennie wolnego czasu który może wykorzystać jak
    > tylko chce (na przykład może się gdzieś zatrudnić).
    > a może ten pracownik uważa, że to nieuczciwa zamiana? i że te 8 godzin
    > dziennie jest mniej warte a na jego zwolnieniu ten wstrętny pracodawca
    > tylko skorzysta? ale w takim razie, pracownik przez cały ten czas zyskiwał
    > więcej niż powinien, biorąc pensję wartą więcej niż to co wypracował!
    > widzisz Jotte, wymyślasz tu jakieś "pozbawanie" i dramatyzujesz a tak
    > naprawdę wszystko nie tylko jest w najlepszym porządku ale nawet pracownik
    > jest na plusie. i to bez oszustwa!
    > (i przemyśl to co piszesz bo wiesz, mniejsza o prawo i dowody ale odnosząć
    > się z takim entuzjazmem do oszustów ryzykujesz kolejną reinkarnację jako
    > niższa forma życia :-))
    Pozostawię bez komentarza te nonsensowne supozycje.
    Niemniej z artykułu, który zlinkowałem wynika coś zupełnie innego.
    Pracownicy podejmują pewne działania. Widocznie uznają je za potrzebne, i
    tyle.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1