eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak awansowac na stanowisko kierownicze?Re: Jak awansowac na stanowisko kierownicze?
  • Data: 2009-06-29 15:25:07
    Temat: Re: Jak awansowac na stanowisko kierownicze?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:h29om6$sa7$1@atlantis.news.neostrada.pl Jackare
    <...@s...de.pl> pisze:

    >>> Np. Ostatnie 3 lata mojej pracy na etacie. Widziałem, darłem ryja ja,
    >>> darli ryja na mnie.
    >> A co to jest konkretnie "darcie ryja"?
    >> Bo normalnie to jak się ktoś by do mnie zwrócił nieodpowiednim tonem
    >> czy w nieodpowiedni spsób (obojetne czy podwładny czy zwierzchnik, to
    >> nie ma żadnego znaczenia), to dostanie reprymendę przy publiczności
    >> aż mu w pięty pójdzie.
    >> A jak nie od razu pójdzie, to się powtórzy.
    > Spory przechodzące w kłótnie. Oczywiście bez poniżających wyzwisk itp ale
    > jednak kłótnie. O projekt, o wchodzenie w czyjeś kompetencje - jak to
    > między ludźmi.
    Nie wierzę, normalnie nie wierzę, aby w tych (jak to nazywasz - kłótniach)
    nie dochodziło do używania przewagi stanowiska, pozycji itp.

    >>> Miałem to szczęście że ludzie potrafili
    >>> odstawić na bok swoje prywtane ambicje.
    >> A może to byli tacy, co nie mieli co odstawiać?
    > Było kilku takich w typie udzielnego księcia, ale żaden z nich nie
    > zagrzał długo miejsca. Z reguły sami odchodzili.
    Nie słyszałeś o "niezatapialnych"? Przyspawanych do stołka?

    >>> Potem odszedłem na swoje, ale
    >>> jestem przekonany że takie "zdrowe" darcie ryja nadal ma tam miejsce.
    >> To nie jest zdrowe. Po prostu jeszcze skutecznego lekarstwa nikt nie
    >> zastosował.
    > Spory, burze mózgów, a nawet kłótnie w sprawach leżacych w interesie
    > firmy są jak najbardziej zdrowe. To oznacza że firma żyje i są ludzie
    > którym na niej zalezy, nawet za cenę własnego "świętego spokoju". Są
    > ludzie dla których sprawy zawodowe mogą być pasją i są gotowi o nie
    > walczyć czy to się komuś podoba czy też nie,
    Wszystko jest dobre, dopóki nie szkodzi innym.
    Są też ludzie, którzy potrafią oddzielić życie prywatne od zawodowego,
    chronić swą prywatność i nie przynosić "pracowego" gnoju do domu. Słowem -
    minął mój czas pracy i od tej chwili sprawy "firmowe" nie istnieją.
    Czy to się komuś podoba, czy nie.

    >>> Pracowałem też w firmie gdzie faktycznie - zjeście z tonu naboznej czci
    >>> skutkowało wylotką.
    >> I tylko tym?
    > Tak. Był dział w którym w ciągu 6 miesiecy zmieniło się trzech czy
    > czterech kierowników głównie dla tego że mieli inne zdanie niż
    > właściciel i niebyt nisko się mu kłaniali.
    Właśnie dlatego spytałem, czy tylko tym.
    To on im nasrał (uczciwszy uszy), pozbawił źródła utrzymania za inne zdanie
    i brak czołobitności, a oni NIC??
    Pokornie poszli z kopem w dupsko???

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1