eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeInterpretacja lojalkiRe: Interpretacja lojalki
  • Data: 2008-06-17 13:35:53
    Temat: Re: Interpretacja lojalki
    Od: "Jackare" <1...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Trudno. I taka sytuacja może się zdarzyć.
    > Tym bardziej należy odmówić, bo jak się raz okaże uległość i da zastraszyć
    > to przerąbane.
    > Można w takiej sytuacji od ręki samemu napisać wypowiedzenie.
    > I na zwolonienie lekarskie... ;)))
    >
    Zazdroszczę wielu z Was że wszystkie sytuacj są dla Was takie czarno-białe.
    Dobry pracownik i zły pracodawca. Przecież lojalka to nie jest jakaś zła
    wola tylko ochrona interesów. Poza tym działa w dwie strony. Pracownik
    otrzymuje szkolenie czy inny certyfikat który jest jego i podnosi jego
    kwalifikacje czy daje jakieś uprawnienia. Naiwnością i głupotą byłoby sądzić
    że pracodawca zapewni takie coś za darmo i nie zabezpieczy inwestycji. To
    tak jak zostawiać niezamkniętą kasę z pieniędzmi w publicznym miejscu.
    Pracownik podnosi kwalifikacje i ma zapewnione zatrudnienie w okresie
    trwania lojalki. Jeżeli nie chce odpracowywać, spoko - droga wolna może
    zapłacić.
    To że czasem dostaje się ultimatum "podpisujesz lub wylatujesz" to tylko
    kwestia kultury jednej lub obydwu stron. Są setki sposobów aby zrobić to po
    ludzku i na pewno takie stawianie sprawy nie jest immamentną cechą umów
    lojalnościowych. Mamy wolny wybór, pracodawca może wymagać osób z
    określonymi umiejętnościami czy uprawnieniami. Może je przyjąć z zewnątrz i
    zwolnić dotychczasowych pracowników, może zainwestować w pracowników
    dotychczasowych, a pracownik może propozycję przyjąć lub nie - jego wybór,
    ale nie sądzę aby podnoszenie kwalifikacji pracowników było ich
    zatsraszaniem czy poniżaniem. Pracowałem w wielu miejscach,przeszedłem kilka
    układów lojalnościowych i w żadnym nie widziałem sposobu na uwalenie mnie
    jako pracownika. Wiele takich układów bardzo sobie zresztą ceniłem. Podobnie
    moi znajomi - robili certyfikaty SUNowskie jakiś czas temu i na każdy z nich
    otrzymali odpowiednią lajalkę do podpisania (przeważnie 3 letnią ze względu
    na wysoki koszt i cykliczny charakter szkoleń i egzaminów). Nie wszystkim
    się to podobało ale nikt w tym nie widział haka na siebie i ostatecznie
    wszyscy na tym skorzystali. Życie to kompromisy a czarno-biały układ sił
    Dobra i Zła.
    --
    Jackare

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1