eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDlaczego wynagrodzenia sa tajne?Re: Dlaczego wynagrodzenia sa tajne?
  • Data: 2006-08-27 14:58:10
    Temat: Re: Dlaczego wynagrodzenia sa tajne?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:slrnef3al6.q8r.proteus@ender.elsat.net.pl Wojciech
    Bańcer <p...@p...pl> pisze:

    >> Miejsce pracy JEST towarem.
    > Raczej 'praca' jako taka może być rozpatrywana jako towar. Nie miejsce.
    Proponuję zatem ujęcie takie - towarem jest oferta/możliwość zatrudnienia
    składana przez potencjalnego pracodawcę.

    >> Na naszym rynku jest to towar w dodatku bardzo deficytowy. Nawet nasze
    >> ułomne prawodawstwo różnicuje pojęcie towaru i usługi. Ale nawet
    >> przyjmując Twoja interpretację - niczego to nie zmienia. Cenę
    >> winien podać ten, kto coś oferuje.
    > Każdy coś oferuje. Pracodawca oferuje pieniądze.
    Tylko skrzętnie ukrywa jakie. Dla normalnie myślącego to jakby nic nie
    oferował.

    > Ty jako pracownik
    > oferujesz swoje umiejętności i czas.
    Nie. Ja odpowiadam na ofertę pracodawcy. Jak bedę sam oferował, to powiem co
    i za ile.

    > Ale ze względu na to że to on Tobie
    > oferuje pieniądze, to on jest kupującym, a Ty jesteś sprzedającym.
    Bardzo ładnie się zapętlasz. Jak oferuje pieniądze, to musi powiedzieć
    jakie.
    Ale nie jest prawdą, że oferujący pieniądze jest sprzedającym
    niezobowiązanym do podania ceny. Przykład: każdy jeden bank sprzedający
    pieniądze.

    >> Jak zauważyłeś zapewne, w tym i we wcześniejszych wątkach grupowicze
    >> podają, że w UK praktyka pracodawców poszukujących pracowników jest
    >> inna. To oni tam chyba czytają jakieś inne podręczniki.
    > Ale co ma jedno do drugiego? Na aukcjach też się licytujesz na zasadzie
    > kto da więcej i ostateczna cena towaru nie jest znana.
    To samo w przetargach. Ale my nie o tym mówimy. Mówimy o zatrudnieniu i to w
    naszym kraju.

    > To wszystko zależy od zwyczajów w danym kraju, siły przebicia,
    > eksluzywności tego co się ma do zaoferowania i podobnych czynników a nie
    > od definicji określających co jest towarem, a co nie.
    W ten sposób właściwie niczego nie można by określić, ustalić, skodyfikować.
    Relatywizm pojęciowy totalny.

    > W naszym kraju akurat jest przyjęte, że pracownik się wycenia.
    Nic takiego z niczego nie wynika i przyjęte nie jest. Co najwyżej narzucane.
    To jedynie efekt chamskiego korzystania z deficytu miejsc pracy.

    > Wynika to
    > z wielu czynników oczywiście, między innymi dużej konkurencji na rynku.
    > W UK może być na odwrót i niczemu to nie przeczy.
    J.w.

    >>> Jeżeli byłoby tak jak mówisz, czyli że pracodawca oferuje jako towar -
    >>> miejsce pracy, to musielibyśmy my jako nabywcy za to miejsce płacić,
    >>> a tymczasem jest na odwrót. :)
    >> Ależ skąd, właśnie tak jest, płacimy za to. Dzięki za ten argument,
    >> przyda mi się pewnie kiedyś.
    > To mówisz że ja płacę mojemu pracodawcy za to że siedzę i klepię
    > kod, a nie on im płaci? Ciekawe. To czemu ja dostaję wypłatę na konto?
    To proste. Bo on dostaje dużo większą. Jakby to się zmieniło, to nie
    dostaniesz nic. Poza wypowiedzeniem i świadectwem pracy.
    Zrozum - jeśli on Ci zleci napisanie kodu, który spodziewa sie sprzedać za
    ileś tam kasy, ale nikt tego kodu nie kupi, bo nikomu nie jest potrzebny i
    on zbankrutuje, to ty polecisz na zielona trawkę choćby z punktu widzenia
    rzemiosła programistycznego kod był idealny, a Twoja robota mistrzowska.
    Kapujesz, o co mi chodzi?

    Zresztą w ogóle jedziesz schematami. Jak on mi pieniądze a ja mu
    usługę/robotę, to on jest klient a ja oferent. A tak nie jest. Kasa to taki
    sam towar jak każdy inny (no - prawie).

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1