eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcyRe: Czy to wolna amerykanka... - długie!
  • Data: 2005-09-05 19:48:17
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Koziorozec [Mon, 5 Sep 2005 19:39:01 +0200]:


    > Daj wędkę starszej kobiecie, która stoi ze wstydem
    > przed kościołem i zbiera na leki.

    To jest pierwsza kategoria o ktorej pisalam. Znow nie czytasz.

    > Ja teraz NIE rozumiem, dlaczego 95% deklaruje się jako wierzący.

    Ja tez nie, ale moze o to pytaj tych, ktorzy sie deklaruja?
    Ja wierzaca nie jestem, nigdy nie bylam i watpie zebym zostala.

    > Kupisz sprzęt, czy każesz rodzicom małych dzieci, dla których
    > zbierane są pieniądze na sprzęt - powiesz im, że powinni zarobić,
    > albo zapłacić za drogą aparaturę, skoro chcą mieć zdrowe dziecko?

    I znow Ci sie pieprza kategorie. Ale to juz Immona znacznie
    grzeczniej niz ja mam ochote wyjasnila...

    > Gdybyśmy właśnie umieli spojrzeć tak na innego człowieka,
    > nie dawać mu tylko dobrych rad, a wesprzeć go chociażby duchowo...

    Od wsparcia duchowego sa ksieza, rodzina, przyjaciele. Ja nie
    jestem ksiedzem. Mysle w okreslony sposob, posiadam okreslona
    wiedze i umiejetnosci i nimi sie moge dzielic. Nie do konca
    wyobrazam sobie latanie po okolicy i duchowe wspieranie obcych
    dla mnie w koncu ludzi.

    > Trzeba było czytać. Wysłuchanie jego żalów, to najlepsza droga
    > tego człowieka do samodzielnego lub przy niewielkiej pomocy -
    > podniesienia się z dołka.

    Ja dzialam w zupelnie inny sposob, jesli mam problem to szukam
    rozwiazania. Naiwnie wiec sadzilam, ze jesli ktos sie odzywa z
    okreslonym problemem, to chcialby go rozwiazac. Przez leb mi nie
    przelecialo nawet, ze moze chciec tylko sie pouzalac i dalej
    tkwic w tym problemie. Ale generalnie to nie moj problem...

    > Między mną a moją siostrą jest niewielka różnica wieku.
    > Obie byłyśmy chowane tak samo, na jednakowych zasadach.

    Mialyscie identyczne stosunki z rodzicami i identycznie
    przezylyscie pierwsze lata, wlacznie z poczatkami podstawowki?
    Zdarzaly Wam sie takie same sytuacje, w ktorych identyczni
    ludzie pomagali Wam w dokladnie taki sam sposob?

    Pardon, nie wierze.

    > Mówisz to jako osoba, która wychowała już ile dzieci, czy może
    > podpierasz się jakimiś badaniami, książkami??? ;>>

    Mowie to jako osoba, ktora omal nie skonczyla jako totalny
    odludek z powodu takiego a nie innego kontaktu -- a raczej
    jego braku -- z ludzmi naokolo siebie.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1