eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie)Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
  • Data: 2002-05-29 06:31:21
    Temat: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
    Od: Paweł Pollak <p...@m...ic.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "konopia" napisał w wiadomości:
    > Nie zrozumie glodnego ten co.........

    Głodnego, który jest głodny na własne życzenie, chce być głodny, ale
    narzeka, że jest głodny, potrafi faktycznie zrozumieć tylko psycholog.


    > Po za tym modul sprawdzania pisowni dziala wowczas jak piszesz z ogonkami
    ;)
    > Ale do tego odnosi sie odpowiedni zapis netykiety....
    > Podobnie jak do wiekszosci z Twojej wypowiedzi.

    Widzę, że Twoja wiedza na temat netykiety, podobnie jak wiedza z ekonomii,
    pochodzi z jakiejś zamierzchłej epoki.


    > Po trzecie, nie chcialem sie do tego odnosic ale coz.
    > Widze ze wychowany jestes smacznymi kaskami pana K. i pana B., wiec
    wszelka
    > dyskujsa z Toba nie ma sensu bo kazdy z nas ma swoje racje. Ale zrobie to
    > dla
    > Ciebie i zaczne studiowac ekonomie Balcerowicza.

    Czegoś tu nie rozumiem. Skoro z takim przekąsem wypowiadasz się o "panu B."
    (nie wiem, kto to jest pan K.), to dlaczego wyjeżdżasz na Zachód, gdzie
    panuje system wprowadzany u nas właśnie przez "pana B"? Dlaczego nie
    wyjedziesz do któregoś z byłych lub obecnych krajów socjalistycznych,
    których nie dotknęła niszczycielska działalność Balcerowicza? Wybór jest
    całkiem spory: Białoruś, Bułgaria, Kuba, Korea Płn., Rumunia.


    > Dorobiles sie, co zapewne zawdzieczasz niebywalemu szczesciu, bo niestety
    > uczciwie w tym kraju jeszcze nikt sie nie dorobil, niestety takie prawo
    > miedzy
    > innymi skarbowe ;).

    No tak, jak ktoś ma głęboko socjalistyczną mentalność, to tylko czekać jak
    zacytuje klasyka Leppera. Nikt się uczciwie nie dorobił, wszyscy są
    złodzieje itd. Pomyśl (przepraszam, wiem, że wymagam od Ciebie cudów), trzy
    razy, zanim bezpodstawnie oskarżysz z dziesięć* milionów ludzi, którzy żyją
    w tym kraju na przyzwoitym poziomie, do wszystkiego doszli ciężką pracą (a
    często zaczynali od "zapierdalania" za dużo mniej niż 900 zł) , a nie
    usprawiedliwiali swojej biedy i nieudolności tego rodzaju głupawymi
    stwierdzeniami. Bo takie hasła mają jedynie usprawiedliwiać czyjeś
    nieróbstwo na zasadzie: praca się nie opłaca, a kraść przecież nie będę, bo
    moralnie stoję wyżej od tego gościa, co jeździ mercedesem, ale na pewno go
    ukradł.

    * W tym pokatolickim i posocjalistycznym kraju bieda uchodzi za cnotę, więc
    "chlubimy się" tym, ilu mamy biedaków, a tymczasem siła nabywcza dziesięciu
    milionów Polaków odpowiada sile nabywczej Niemców czy Szwedów.


    >I co? I traktujesz wszystkich, ktorzy nie maja tego co
    > Ty
    > jakby byli zyciowymi niudacznikami. Winszuje tolerancji.

    O nieudacznikach mówię, że są nieudacznikami. Tyle. Nadinterpretowanie moich
    wypowiedzi i dopisywanie im treści, których tam nie ma, jest może faktycznie
    z braku argumentów jakimś pomysłem na dyskusję.


    > Powiem tylko wszystkim bezrobotnym w wieku 45-60 lat zeby sie pod mur
    > ustawili bo pan Pollak bedzie strzelal coby ulzyc ich cierpieniu. Bo tak
    > wedlug
    > Ciebie nalezaloby zrobic.

    Jw. Jak to jest poziom argumentacji absolwenta wyższych studiów, to ja się
    pytam jakich. Zaocznych w filii w Pcimiu Dolnym?


    >Zrobilem cos niebywalego. Poszedlem do biblioteki

    A to wyjaśnia Twój poziom intelektualny.

    > i porzegladnalem dzienniki z poprzednich lat (losowo po 30 z kazdego roku
    od
    > 1989),
    > a teraz stwierdzenie faktow tam zawartych: nie znalazlem ogloszenia o
    prace,
    > gdzie
    > bylby zapis, ze wiek nie byl brany pod uwage,

    Gratuluję, to Ci się udało. Nie ma zapisu, że wiek nie jest brany pod uwagę,
    znaczy się, że biorą wiek pod uwagę. Wprawdzie w ogłoszeniu nie napisali
    jaki, ale przecież wiadomo, że chcą tylko młodych.


    >co wiecej mnostrwo bylo
    > ogloszen, ze
    > przyjmiemy kogos do pracy w wieku (co najwyzej) do 35 lat. Jakby nieliczyc
    > 50-13=37
    > niestety :(.

    Ty naprawdę skończyłeś wyższe studia? bo ja raczej typowałbym, że właśnie
    oblałeś egzamin przedgimnazjalny. Wiek w ogłoszeniach nie jest sztywną
    granicą, dwa lata więcej nie robi żadnej różnicy, jeśli jest granica 35, to
    chodzi o to, żeby nie zgłaszał się 60-latek, ale jeśli najlepszy kandydat
    będzie miał czterdziechę to go przyjmą. Ogłoszenia nie są ani jedyną, ani
    najlepszą metodą szukania pracy. I wreszcie w wieku 37 lat, a nawet dużo
    później można zacząć studia. Tylko trzeba chcieć, a nie powtarzać banialuki,
    że jest się za starym.


    >Poza tym, czy jak pracowales a nie dawales prace codziennie
    > rozgladales sie za
    > nowa praca? A jakbys znalazl nawet to zostawil bys poprzednia jezeli
    > powiedzmy nowa
    > bylaby mniej platna?

    Chyba mimowolnie, ale udaje Ci się pokazać swoich własnych starych jako
    klasycznych nieudaczników, którzy na bezrobociu znaleźli się niejako na
    własne życzenie, ale pretensje mają do świata. Twoi starzy nie stracili
    pracy zaraz po przełomie, który faktycznie trudno było przewidzieć. Mieli
    dużo czasu, żeby ocenić sytuację i podjąć kroki zaradcze. Byli w tym wieku,
    że spokojnie mogli się przekwalifikować czy dokształcić. Mieli okazję
    zmienić pracę, na może mniej płatną, ale pewniejszą. Woleli jednak tkwić w
    jakimś socjalistycznym molochu w nadziei, że Kwaśniewski i s-ka przywrócą
    komunę.


    > Wcale nie ukrywam, ze bledem bylo nie doksztalcanie sie
    > i ewentualne przekwalifikowanie sie. Ale jak mowi inne przyslowie: madry
    > Polak po
    > szkodzie.

    I co z tego, że mówi?


    >A teraz wez sobie pod uwage kilkaset tysiecy gornikow, kolejarzy,
    > rolnikow.
    > Ale coz lepiej sie z nich nabijac, bo to przeciez imbecyle, mogli sobie
    > szukac pracy.
    > Bo zapewne kazdy z nich codziennie myslal o tym, ze gornictwo, kolej,
    > hutnictwo upadnie
    > nieprawdaz? Oj widac ich blad, mogli sie udac po rade do pana Pollaka, on
    > wiedzial, bo to
    > przeciez Nostradamus naszych czasow!

    No cóż, panie analfabeto ekonomiczny, jeśli chcesz, możesz wziąć na swoje
    utrzymanie górnika, kolejarza i hutnika, ja Ci nie bronię, ale osobiście nie
    mam ochoty utrzymywać darmozjadów. O tym, że zwolnienia są konieczne było
    wiadomo, tyle że górnicy i kolejarze liczyli na to, że szantażem wymuszą (i
    niestety się nie przeliczyli), że podatnicy będą ich utrzymywać. I jak Opel
    otwierał fabrykę w Gliwicach, to chętnych do pracy nie było.


    > >Natomiast jeśli miałbym zatrudnić bezrobotnego, to 10 razy bym się
    > >zastanowił, czy on jest bezrobotny wskutek okoliczności czy - jak to
    bardzo
    > >często bywa - wskutek własnej mentalności.
    >
    > To kogo Ty wlasciwie zatrudniasz? Samych absolwentow?

    Chłopcze, czytaj posty, zamiast je oglądać, to będziesz wiedział, że nikogo
    nie zatrudniam. A dla Twojej informacji na rynku pracy poza absolwentami i
    bezrobotnymi są jeszcze ludzie zmieniający pracę.

    Paweł

    --
    Czy za książki trzeba przepłacać?
    www.szwedzka.pl



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1