eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBezrobocie w polsce - wielka fikcja...Re: Bezrobocie w polsce - wielka fikcja...
  • Data: 2005-09-23 23:20:04
    Temat: Re: Bezrobocie w polsce - wielka fikcja...
    Od: "Koziorozec" <k...@T...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Bremse" napisał w wiadomości

    > Tak, z bardzo prostego powodu - ci ludzie nie zajmują się
    > niczym twórczym i praca większości z nich jest niepotrzebna.

    Świadczenie usług to bardzo często nie jest praca twórcza, ale
    jakże potrzebna, prawda? :)
    Dozorca, sprzątaczka też niczego nie wytwarza.

    > Nic nie wytwarzają, ich usługi są zbędne, nie zarabiają pieniędzy
    > dla budżetu.

    A to znieśli im podatki od ich wynagrodzenia??? :>

    > Po zniesieniu PITów i uproszczeniu systemu podatkowego kolejki
    > w urzędach by się nie zwiększyły. PITy są zbędne - powiedz np.
    > Anglikowi że miałby wypełniać jakieś papiery jeśli co niektórzy
    > z nich nie umieją zbyt dobrze czytać i pisać, a co dopiero liczyć.
    > Jeśli im ten drogi system jest niepotrzebny, to po co nam, biednym
    > Polakom?

    Znaczy się ktoś kiedyś sobie usiadł i stwierdził, że zrobi innym
    kuku, albo rozwiąże chociaż częściowo problem bezrobocia
    i stworzył PIT-y, aby zrobić nam kuku i jeszcze zatrudnić do ich
    weryfikacji ludzi, którzy nic nie robią :>>
    Wredoty takie jedne :>>>

    > Dalej - wyobraź sobie że idziesz do sklepu i płacisz 15%
    > od wszystkiego. Właściciel tego całego burdelu na kółkach
    > nie marnuje czasu na zastanawianie się jak rozliczyć się
    > z towaru opodatkowanego stawką 0% i drugim towarem
    > który jest zwolniony od podatku (takie cuda były).

    No teraz to mi tu zapachniało stokrotką! :DDD
    No nie jest to aż taki problem. Naprawdę nie wymaga to aż tak
    dużego wysiłku umysłowego.
    Tak samo jak znajomość ortografii :> :D

    > Nie stajesz jak wryta w sklepie, gdy sprzedawca tłumaczy Ci
    > różnicę w cenie obuwia tym, że obie pary butów kosztują tyle
    > samo, ale są na nie różne stawki podatkowe i dlatego musisz
    > zapłacić więcej za buty o numer większe.

    He, he. Dlaczego wziąłeś przykład z branży obuwniczej? :DD
    Nie słyszałam o takich przypadkach, o jakich piszesz powyżej,
    ale dla mnie normalne jest, że buty, sukienka o numer większe,
    to więcej materiału, a więc wyższa cena.

    > Drobny kapitalista nie marnuje czasu i pieniędzy na łażenie po
    > księgowych, skarbówkach, nie spędza kilku godzin z kontrolą
    > z Sanepidu, która zamiast wizytować sklep spożywczy obok,
    > sprawdza czy masz w sklepie obuwniczym książkę od kibla

    He, he i znowu ten obuwniczy :> :D
    Oczywiście, lepsza jest 'wolna amerykanka', zlikwidujmy sanepidy,
    kontrole skarbowe, PIP-y i inne takie. Przedsiębiorca będzie miał
    wtedy 'luz, blues, a budżet same dziury'.
    Pamiętaj, że kontrole mogą być narzędziem do walką
    z konkurencją :DD

    > Co prawda zawsze można zatrudnić wszystkich bezrobotnych
    > w administracji, ale nie sądzę że to dobry pomysł, bo pewnie
    > okazałoby się że z miesiąca na miesiąc zaurzędniczenie kraju
    > się zwiększa, a na pensje kawopijców nie ma kto robić.

    Ja proponuję: odciąć urzędników od internetu! :>
    Skończą się rozmowy na gadu-gadu podczas pracy! :D

    > A wśród swoich znajomych są osoby, które tyle zarabiają.
    > Są też bezrobotni i ludzie którzy zarabiają o wiele więcej niż ja ->
    > jakoś nie przywykłem do dobierania sobie znajomych na podstawie
    > grubości ich portfela.

    A jednak!
    A jednak jest w Tobie jeszcze trochę normalności ;>

    > >Zaraz, zaraz... To jednak mimo tych sukcesów, są jakieś stanowiska,
    > >które są dla nich atrakcyjne? Jak ktoś robi świetne interesy, to po co
    > >pcha się do władzy? Chce robić _jeszcze_lepsze_?
    >
    > Ameryki w tym momencie chyba nie odkryłaś.

    Ale kto powiedział, że ja - wybierając ich - mam im zrobić jeszcze lepiej?

    > Naprawdę sądzisz, że ktoś chce Ci zrobić dobrze?
    > Ja aż tak naiwny nie jestem i nie wierzę że jakieś PO, SLD, czy inny
    > PZPR będzie się o mnie troszczył.

    Może i masz rację, ale ja jestem idealistką i - być może naiwnie - wierzę,
    że ludzie nie myślą tylko o sobie, ale też o innych.
    Tak, wiem że to śmiesznie brzmi... A szkoda...

    > Ja martwię się o siebie i swoją rodzinę, dlatego ostatnio
    > głosowałem na tych których interesy były najbardziej zgodne
    > z moimi i ich działania przyniosły mi jakieś tam korzyści.

    Ale nigdy niczego nie osiągniemy jako społeczeństwo, nigdy nie
    poprawimy sytuacji w Polsce, jeśli będziemy myśleli tylko o sobie
    i tylko do siebie zgarniali jak najwięcej.
    Nie zgadzam się z taką postawą.

    > Teraz nie będę w ogóle głosował, bo mi się to po prostu nie opłaca.

    Twój wybór. Czy też inni za Ciebie wybiorą.

    > pozdrawiam i z niecierpliwością na tekst o nożycach czekam

    :P

    --
    Koziorozec

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1