-
11. Data: 2005-12-07 21:17:57
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "vertret" <vertret@@@op.pl> napisał w wiadomości
news:dn7dmu$gt4$1@news.onet.pl...
> Regulowanie rynku pracy to dzicz a nie cywilizacja.
państwo to zapewne też bardziej dzicz niż cywilizacja, bo każe
płacić podatki
entrop3r
-
12. Data: 2005-12-07 21:27:45
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dn72us$mqu$1@atlantis.news.tpi.pl Blady <maja(no
spam)@wp.pl> pisze:
> Uwazasz, ze np. to ze pracownik w ktorego wyszkolenie pracodawca
> zainwestowal duze pieniadze
> moze wypowiedziec umowe bez konsekwencji a pracoadawca musi zaplacic
> 9krotnosc pensji kiedy chce
> sie rzstac z pracownikiem to nie jest uprzywilejowanie jednej ze stron???
Skąd Ty wziąłeś tę 9krotność?
Zresztą sfinansowanie szkolenia może podlegać osobnej umowie
(cywilno-prawnej).
>>> oraz podniesienie
>>> pozaplacowych kosztow pracy ( np. dluzsze urlopy )
>> A chciałbyś je zmniejszyć? Jak? Np ograniczyc do 14/20 dni???
> Np. przez całkowite zniesienie prawa do urlopu może?
> platnego? czemu nie
To zrób tak. Ale tylko sobie, ew. swojej rodzinie i znajomym.
>>> Tak czy inaczej w
>>> skali makro kazdy dodatkowy przywilej odbije sie na spadku
>>> zatrudnienia i obnizce plac.
>> Teorie, domniemania, fantasmagorie...
>> Słowem - bzdety.
> idz do jakiejs szkoly
Pomyślę. Ale Tobie nie mogę niestety uczciwie doradzić tego samego. Mógłbym
narazić Cię na całkowicie chybiony wydatek oraz stratę czasu.
>>> Dziwie sie, ze pracownicy na tej grupie,
>>> ktorzy tak bardzo narzekaja na swoich pracodawcow tak bardzo popieraja
>>> usztywnienie KP.
>> A dziw się, kto ci broni?
> na szczescie nikt nie moze
No widzisz jaka wolność - a ty coś tam o duchu Marksa... ;)
>>> Przeciez takie zmiany prowadza do tego, ze trudniej im
>>> bedzie zmienic pracodawce na lepszego.
>> To twoja teoria. I nic więcej - jeszcze raz idz do szkolu.
Kurczę, stary, ja cię do szkoły nie wysyłam, ale weź cytuj jakoś normalnie,
dasz radę?
>>> A bez wzgledu na rozwiazania ustawowe jezeli pracodawca jest bydlakiem,
>>> to dalej bedzie ale trzeba pamietac, ze wsrod pracownikow jest nie mniej
>>> bydlakow i oszustow niz wsrod szefow wiec ci porzadni pracodawcy beda
>>> mieli wieksze opory, zeby zatrudniac ludzi.
>> Dowody jakieś, czy tylko tak sobie gadasz?
> doswiadczenie zyciowe
Dopuścisz myśl, że może ktoś mieć inne doświadczenia i wyciągnąć z nich
wnioski daleko celniejsze niż Twoje? Czy też mniemasz, że Twoje jest
bezapelacyjnie najlepsze (niżej wzmiankowany duch Marksa)?
> Cale szczescie, ze jednak pomimo tego, ze duch Marksa caly czas jest nad
> Polska
> mamy juz jednak gospodarke rynkowa i ludzie moga budowac wlasny dobrobyt
> pomimo tego, ze socjalisci im to utrudniaja jak sie da.
Eee tam... to już demagogia jak z ogródka piwnego. Jaki "duch Marksa", jacy
socjaliści? Z obłąkanym JKM się widziałeś?
> A takim jak Ty zostaje tylko obrazanie ludzi o innych pogladach
Nie jest moją intencją obrażanie nikogo. W miarę myślących nigdy nie
zamierzałem, a głupców i tak nie dam rady. Po prostu mam niewyparzoną gębę.
Trudno - nikt nie jest bez wad.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
13. Data: 2005-12-07 23:09:06
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dn7dmu$gt4$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
>> Osobiście uważam, że pracodawcy będący za zlikwidowaniem wszelkich
>> cywilizowanych regulacji rynku pracy należą do jednej z dwóch grup:
> Regulowanie rynku pracy to dzicz a nie cywilizacja.
Ano widzisz. Tych elementów wskazujących na dzicz jest znacznie więcej niż
tylko regulujący stosunki pracy KP.
Pomyśl o dziczy jaką jest regulujący poruszanie się po drogach kodeks
drogowy (czyli ustawa Prawo o Ruchu Drogowym). Ileż tam ograniczeń,
przywilejów!! Czysty skandal! Reguły rynkowe na drogach - to jedyne
cywilizowane rozwiązanie.
A KRiO? To niedopuszczalne, te nakazy, chore zobowiązania. A przecież reguły
rynkowe ustawiły by te sprawy idealnie w przeciągu życia najwyżej jednego
pokolenia!
No i właściwie do czego i komu jest potrzebny z dziczy rodem kodeks cywilny?
W czasach bliskich ci mentalnie sprawy były załatwiane tak prosto, tak
"rynkowo". Jeden miał pięściak, a inny już maczugę. Albo jednych było 5 razy
więcej niż drugich, mieli więcej pokarmu, byli sprytniejsi.
Proste, jasne prawa rodem ze świata zwierząt.
Odepnij kabelek i idź tam sobie, co?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
14. Data: 2005-12-07 23:09:09
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dn7evc$dcb$1@atlantis.news.tpi.pl Blady <maja(no
spam)@wp.pl> pisze:
> A czym sie rozni oszczedzanie np. na samochodach od oszczedzania na
> pracownikach???
> (nie znaczy to, ze kupuje najtansze auta - tylko, ze staram sie je kupic
> jak najtaniej)
To proste, zrób eksperyment. Postaraj sie kupić jak najtańsze żarcie (może
być np. trochę przeterminowane, albo z niepewnego źródła) dla swojej matki,
żony, córki itp. a prawdopodobnie zrozumiesz różnicę.
>> 2) Chciwych cwaniaczków, którzy i w obecnej sytuacji zarabiają co
>> najmniej godziwie (ewentualnie mających bardzo duże wydatki i
>> jeszcze większe ambicje), ale dręczonych myślą, że każda złotówka
>> którą jakoś dałoby się urwać pracownikowi znajdzie się przecież w
>> ich portfelu
> ( dokladnie - kazda zlotowka, ktora wydaje na utrzymanie pracownika
> pochodzi z
> mojego portfela
G...no prawda. Tych złotówek by tam bez pracy tego pracownika w ogóle nie
było. Dziękuj mu, doceniaj i płać uczciwie.
> - i jezeli nie musze to wole ja wydac na swoje wakacje na
> meledivach
To nikogo poza Toba nie obchodzi.
> niz na wakacje mojego pracownika w szczyrku, co nie znaczy, ze
> wartosciowemu pracownikowi
> ktory dostarcza firmie duzego przychodu nie zapewnie wczasow na
> meledivach z moich zlotowek
> zeby go zmotywowac do dalszej dobrej pracy a moze nawet lepszej - ale to
> nie wynika z mojej dobroci
> serca tylko z oceny wartosci pracownika dla firmy i wplywu takiego
> bonusu na jego efektywnosc)
I to jest wreszcie jako tako sensowne ujęcie.
> a przy okazji nie Tobie oceniac godziwosc zarobkow Twojego szefa
Nie bredź, każdy to może.
> mozesz ocenic godziwosc wlasnych zarobkow....
O łaskawco... ;)
> a jezeli uznasz, ze nie sa
> godziwe masz dwa wyjscia
> 1. negocjacje
> 2. wypowiedzenie umowy o prace.
Nieprawda. Jest jeszcze co najmniej jedno wyjście.
>> Dla reszty opisane przez Ciebie rażące przykłady uprzywilejowania
>> pracowników nie są raczej solą w oku.
>> Do której grupy Ty się zaliczasz ?
> Zdecydowanie do tej dla ktorej uprzywilejowanie pracownika jest sola w
> oku.......
> ryzyko zatrudnienia jest elementem kalkulacji wynagrodzenia........
Nie ma obowiązku zatrudniania. Jeśli ktoś się na to decyduje - wie (powinien
widzieć) w jakich realiach to czyni. Nie podoba się? Założyć partię, wygrać
wybory, zmienić prawo. Albo nie zatrudniać. Albo wypad do kraju, gdzie sie
bardziej podoba. Pełna wolność.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
15. Data: 2005-12-08 06:15:12
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dn7q2m$3mo$1@news.dialog.net.pl...
> Proste, jasne prawa rodem ze świata zwierząt.
> Odepnij kabelek i idź tam sobie, co?
Nie jesteś na zebraniu związku więc naprawde nie musisz powtarzać ciągle tych
samych bzdur. Ja jestem na twoją demagogie odporny. Jakoś dziwnie nie zauważasz,
że właśnie wszyscy przeciwnicy kodeksu pracy są za stosowaniem kodeksu cywilnego
i karnego. A to z tego prostego powodu, że stawia on dwie strony na równych
prawach i broni ich, gdy druga strona sie nie wywiąże z umowy. Kodeks pracy
pasuje twojej bandzie bo stawia was "ponad prawem" cywilizowanym, przez co to
wam jest bliżej do świata zwierząt. I jeszcze wmawiacie nielotnym ludziom, że to
dla ich dobra.
vertret
-
16. Data: 2005-12-08 19:45:40
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dn8iuu$6mc$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
> Nie jesteś na zebraniu związku więc naprawde nie musisz powtarzać ciągle
> tych samych bzdur.
Wiem, chłopcze, gdzie jestem i życzę ci tej samej wiedzy.
Nie wszystko, co ci się nie podoba lub czego nie dajesz rady pojąć musi być
bzdurą. Raczej jest wręcz odwrotnie.
> Ja jestem na twoją demagogie odporny.
Nic nowego. Ty jesteś odporny na bardzo wiele rzeczy. Czasem mam wrażenie,
że w ogóle na wszystko.
> Jakoś dziwnie
> nie zauważasz, że właśnie wszyscy przeciwnicy kodeksu pracy są za
> stosowaniem kodeksu cywilnego i karnego.
Jacy wszyscy? Kto to są ci "wszyscy"? Jak to zbadałeś? Czy tylko tak sobie
pieprzysz, jak zwykle?
Nie sądzę także, aby zwolennicy KP byli przeciwnikami KC i KK. Co ma piernik
do wiatraka? KC i KK
> A to z tego prostego powodu, że
> stawia on dwie strony na równych prawach i broni ich, gdy druga strona
> sie nie wywiąże z umowy.
"On" znaczy co? Piszesz bardzo niespójnie, jakbyś sam nie rozumiał tego co
chcesz powiedzieć, albo po prostu bezmyślnie powtarzał coś, co ktoś ci
wtłoczył do głowy.
Jeśli miałeś na myśli KC, to ja nic do niego nie mam, niech sobie istnieje,
przecież reguluje zupełnie inne sprawy niż KP.
Być może zatrudniającym KP przeszkadza (szczególnie tym podlejszej
konduity), ale to mnie akurat nie obchodzi - ich zmartwienie. Natomiast
będąc człowiekiem indywidualnie sprzedającym swą pracę bardzo łatwo jest
uniknąć znalezienia się w obszarze oddziaływań tej wąsko specjalizowanej
ustawy, więc jak pisałem - nie wpieprzać się w nie swoje sprawy.
> Kodeks pracy pasuje twojej bandzie bo stawia
> was "ponad prawem" cywilizowanym
Kodeks pracy JEST aktem prawa stanowionego (i to zgodnym z ustawą
zasadniczą), nie może więc nikogo stawiać "ponad prawem". Twoje pojęcie
"cywilizowania" jest absolutnie bez znaczenia.
BTW - przyznam, że nie przywiązuję do twoich wynurzeń jakieś istotnej wagi i
nawet mnie one śmieszyć przestają, ale - tak z ciekawości - co to jest ta
moja banda? Bo ja ostatnio słyszałem o dwóch: psychole od Rydzyka i debile
od Korwina.
>, przez co to wam jest bliżej do świata
> zwierząt.
Jaki umysł, taki wniosek.
> I jeszcze wmawiacie nielotnym ludziom, że to dla ich dobra.
Znalazł się lotny... niczym struś. Joke...
Skoro już się i tak zanadto rozpisałem to dodam, że obsesyjna krytyka KP (u
przypadków nieuleczalnych posunięta do żądań jego całkowitej likwidacji) to
tylko dowód na indolencję w tym temacie. KP to tylko jeden akt prawny
należący do szerokiego działu regulacji zwanego prawem pracy, składającego
się z całego szeregu powiązanych ze sobą unormowań. Wśród tych obsesjonatów
jakoś nie widzę objawów paranoi związanej np. z ustawą o zakładowym funduszu
świadczeń socjalnych czy przepisami o szczególnym trybie rozwiązywania
stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Czyżby KP był dla tych
maniaków jakimś rodzajem fetysza?
Mam taki pomysł - może po prostu przenieść zapisy KP in extenso do KC jako
wyodrębniony rozdział i wówczas "kodeksowe berety" zwrócą się przeciw temu
ostatniemu?
--
Jotte
-
17. Data: 2005-12-08 19:57:26
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dna2he$15t$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@W...pl> pisze:
Dopisuję, bo mi się zgubiło:
> Nie sądzę także, aby zwolennicy KP byli przeciwnikami KC i KK. Co ma
> piernik do wiatraka? KC i KK regulują odmienne dziedziny życia
społecznego.
--
Jotte
-
18. Data: 2005-12-10 19:31:48
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dna2he$15t$1@news.dialog.net.pl...
> Mam taki pomysł - może po prostu przenieść zapisy KP in extenso do KC jako
> wyodrębniony rozdział i wówczas "kodeksowe berety" zwrócą się przeciw temu
> ostatniemu?
Stare powiedzenie radzi, aby w sytuacji, gdy się ma wątpliwości jak się
zachować, pamiętać, aby się zachowac uczciwie. Zdaje sobie jednak sprawę, że
byli, są i będą ludzie, którzy po prostu takich rozterek nie mają i zrobią
bliźniemu każde świnstwo, tłumacząć się, że obowiązujące prawo na ten czyn
pozwala.
Nie uważam za uczciwe istnienie prawa, które stawia jedną strone (pracownika)na
uprzywilejowanej pozycji i między innymi dlatego nie zatrudniam sie na etatach.
Uważam, że o mojej wartości ma świadczyć przydatna innym wiedza i doświadczenie
i wstydziłbym się "pracować" tylko dlatego, że chroni mnie przepis- na przykład
mówiący coś o prawach działaczy związkowych.
vertret
-
19. Data: 2005-12-10 20:39:12
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dnfact$5i4$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
>> Mam taki pomysł - może po prostu przenieść zapisy KP in extenso do KC
>> jako wyodrębniony rozdział i wówczas "kodeksowe berety" zwrócą się
>> przeciw temu ostatniemu?
> Stare powiedzenie radzi, aby w sytuacji, gdy się ma wątpliwości jak się
> zachować, pamiętać, aby się zachowac uczciwie.
Ja znam wersję, że - "przyzwoicie".
> Zdaje sobie jednak
> sprawę, że byli, są i będą ludzie, którzy po prostu takich rozterek nie
> mają i zrobią bliźniemu każde świnstwo, tłumacząć się, że obowiązujące
> prawo na ten czyn pozwala.
Zdumiewające! Czyżby coś ci jednak sensownego świtało?! Nie daj temu umknąć!
> Nie uważam za uczciwe istnienie prawa, które stawia jedną strone
> (pracownika)na uprzywilejowanej pozycji i między innymi dlatego nie
> zatrudniam sie na etatach.
I masz do tego prawo. Masz także prawo nie zatrudniać się w ogóle i zdobywać
środki utrzymania jak ci się podoba, byle zgodnie z prawem. Tylko nie próbuj
swojej postawy _narzucać_ innym.
> Uważam, że o mojej wartości ma świadczyć
> przydatna innym wiedza i doświadczenie
Czy to znaczy, że jeśli twoja wiedza nie jest przydatna nikomu (albo
nielicznym), to jesteś bezwartościowy?
> i wstydziłbym się "pracować"
> tylko dlatego, że chroni mnie przepis- na przykład mówiący coś o prawach
> działaczy związkowych.
Możesz, oczywiście, wstydzić się czego zechcesz. Ja też. Na przykład
wstydziłbym się wypowiadać publicznie (nawet pod nickiem) poglądy podobne
twoim. Ale absolutnie nie oczekuję, że się moim zdaniem przejmiesz, ja sam
się twoim nie przejmuję w ogóle.
I popatrz - to jest właśnie wolność poglądów i słowa. ;)
--
Jotte
-
20. Data: 2005-12-10 20:49:51
Temat: Re: Projekt zmian w KP cd...
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Jotte [Sat, 10 Dec 2005 21:39:12 +0100]:
> Tylko nie próbuj swojej postawy _narzucać_ innym.
Wiesz, jakby człowiek od dawien dawna nie próbował narzucać
swojej postawy innym, to do tej pory mielibyśmy prawo takie
jak plemiona pierwotne ;)) Wszelkie jego zmiany to przecież
właśnie to narzucanie... ;>
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*