-
21. Data: 2007-11-06 08:55:34
Temat: Re: Praca tymczasowa-ch orobowe-zas.mac ierz yński
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Kira pisze:
> Re to: Liwiusz [Tue, 06 Nov 2007 09:33:43 +0100]:
>
>
>> Firma, u której pracuje, też jest jej pracodawcą.
>
> Zgadza się, jednak to nadal agencja "wynajmuje" ją do tej pracy.
>
>> IMHO 1 miesiąc przy umowie o pracę.
>
> Tu nie ma umowy o pracę, nie zauważyłeś?
Nie, nie zauważyłem. Mamy przecież umowę o pracę tymczasową, do
której stosuje się też przepisy kodeksu pracy. Umowa taka różni się od
normalnej umowy o pracę tylko w zakresie regulowanym przez ustawę o
pracownikach tymczasowych. W ustawie takiej nie ma wzmianki, że zasiłek
chorobowy należy się po 180 dniach ubezpieczenia. Tak więc jeśli
gdziekolwiek jest napisane, że coś należy się osobie zatrudnionej na
podstawie umowy o pracę, to należy się również osobie zatrudnionej na
podstawie umowy o pracę tymczasową, chyba że ustawa o pracownikach
tymczasowych ogranicza to prawo.
> Znaczy mam na myśli, że rozważanie stanu aktualnego nie ma sensu,
> bo zatrudnienie tymczasowe zaraz się skończy. I z tego co widzę,
> oboje zakładają, że przedłużenia nie będzie. Więc dyskusja, co się
> będzie przy umowie o pracę należeć - jest bezprzedmiotowa.
> Natomiast ponieważ umowa się zaraz rozwiąże, to chyba logiczne,
> że w momencie porodu z tytułu tej konkretnej umowy nie będzie
> kompletnie NIC przysługiwało?
Przecież było powiedziane, że urlop macierzyński można wykorzystać 2
tygodnie przed porodem, więc jeszcze podczas trwania umowy o pracę.
>
>> Skoro pracuje na umowę o pracę tymczasową, to wszystkie składki są
>> opłacane, a przynajmniej powinny.
>
> Zgadza się, "przynajmniej powinny". Dlatego sugeruję sprawdzić.
> Chociaż uczciwie przyznaję, że nie wiem, czy jeśli to pracodawca
> składek nie opłaci - to pracownik jest traktowany jako objęty czy
> nie objęty ubezpieczeniem...?
IMHO powinien być traktowany jak objęty. Przecież ZUS ma roszczenie do
pracodawcy o zapłatę składek, w końcu je wyegzekwuje.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
22. Data: 2007-11-06 09:10:27
Temat: Re: Praca tymczasowa-ch orobowe-zas.mac ierz yński
Od: Kira <k...@o...pl>
Re to: Liwiusz [Tue, 06 Nov 2007 09:55:34 +0100]:
> Przecież było powiedziane, że urlop macierzyński można wykorzystać 2
> tygodnie przed porodem, więc jeszcze podczas trwania umowy o pracę.
Umowę ma do końca listopada, termin porodu - na luty. Nie da się
tak zrobić, żeby podczas trwania TEJ umowy wykorzystać kawałek
urlpu macierzyńskiego. Rozrzut jest nie 2 tygodnie tylko 2 miesiące.
> IMHO powinien być traktowany jak objęty. Przecież ZUS ma roszczenie
> do pracodawcy o zapłatę składek, w końcu je wyegzekwuje.
Wiesz, też mi się wydaje że powinien - ale jak jest, to nie wiem.
Wie ktoś może?
Kira
--
_ _ ____ _______________________________________
| ' /| |_ http://www.Cyber-Girl.NET ~ GG 1565217 |
|_|_\|_| ~ I am what I am - I do what I want ~ _|
-
23. Data: 2007-11-06 09:17:51
Temat: Re: Praca tymczasowa-ch orobowe-zas.mac ierz yński
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Kira pisze:
> Re to: Liwiusz [Tue, 06 Nov 2007 09:55:34 +0100]:
>
>
>> Przecież było powiedziane, że urlop macierzyński można wykorzystać 2
>> tygodnie przed porodem, więc jeszcze podczas trwania umowy o pracę.
>
> Umowę ma do końca listopada, termin porodu - na luty. Nie da się
> tak zrobić, żeby podczas trwania TEJ umowy wykorzystać kawałek
> urlpu macierzyńskiego. Rozrzut jest nie 2 tygodnie tylko 2 miesiące.
Z Twojego postu:
"Natomiast urlop macierzyński, urlop wychowawczy - dotyczą wyłącznie
osób zatrudnionych na umowę o pracę i tutaj się nie stosują."
uznałem, że twierdzisz, że urlop ten nie należy się osobie zatrudnionej
na podstawie umowy o pracę tymczasową.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
24. Data: 2007-11-06 09:23:12
Temat: Re: Praca tymczasowa-ch orobowe-zas.mac ierz yński
Od: Kira <k...@o...pl>
Re to: Liwiusz [Tue, 06 Nov 2007 10:17:51 +0100]:
> Z Twojego postu:
> "Natomiast urlop macierzyński, urlop wychowawczy - dotyczą wyłącznie
> osób zatrudnionych na umowę o pracę i tutaj się nie stosują."
> uznałem, że twierdzisz, że urlop ten nie należy się osobie zatrudnionej
> na podstawie umowy o pracę tymczasową.
Nie no, zaznaczyłam przecież że przy tej umowie ograniczone jest
tylko to przedłużenie do dnia porodu. Rozważać natomiast nie ma
IMO sensu, skoro z końcem listopada umowa się kończy.
Fakt, może i dało się to bardziej przejrzyście ująć ;)
Kira
--
_ _ ____ _______________________________________
| ' /| |_ http://www.Cyber-Girl.NET ~ GG 1565217 |
|_|_\|_| ~ I am what I am - I do what I want ~ _|
-
25. Data: 2007-11-06 12:45:44
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:4q60j39lgkucfiul24bvkd86n60r7dj8sf@4ax.com chasm
<c...@p...onet.pl> pisze:
> Teraz Ty nie rozumiesz sam siebie, umowa jest przedłużana _DO
> CZASU_ porodu, dalej nie jest zatrudniona, wnioski wyciągnij sam.
Widać trzeba łopatologicznie - to właśnie dlatego, że umowa jest
przedłużona do czasu porodu to pracownica może wykorzystać część (co
najmniej dwa tygodnie) macierzyńskiego przed porodem.
W opisanej przez ciebie sytuacji twoja żona na dwa tygodnie przed porodem
nie będzie pracownicą.
> Typowe współczesne podejście...
Jest to podejście dojrzałe i zdroworozsądkowe.
Podejście typu "dał bóg dzieci, da i na dzieci" cechuje tych na drugim
biegunie.
> Większość z nas
> realizując Twój plan poczynała by dziecko mając koło 35-45 lat.
To nie jest mój plan i nie wiem, kto to jest "większość z nas". Społeczny
"dowód" słuszności to zazwyczaj czcza gadanina, żaden argument.
Dziecko, jego wychowanie, wykształcenie (choćby takie, żeby potem nie pisały
"chociarz") - kosztują.
Jak kogoś na pokrycie tych kosztów nie stać, to podejmuje działania
zmierzające do zabezpieczenia odpowiednich środków materialnych, a jeśli nie
daje sobie z tym rady, to nie ma dzieci.
No - są jeszcze tacy, którzy próbują tu i ówdzie coś wysępić...
Fu!
> To jest w ogóle OT, nie chcę więcej marnować czasu na taką rozmowę.
Słusznie. Bierz się za robotę, zrobiłeś dziecko i musisz utrzymać rodzinę.
Czas stać się mężczyzną.
> Podobnie zwrócenie przez Ciebie uwagi na chociaż/chociarz...
Powinieneś być wdzięczny za zwrócenie uwagi, dzięki temu masz szansę nie
ośmieszyć sie gdzie indziej.
> Wiesz, po tych kilku wypowiedziach można by zacząć tworzyć Twój profil
> psychologiczny i uwierz mi, nie byłby kolorowy.
Domorosły psycholog? Ty się nie zajmuj bzdurami, tylko jak pisałem wyżej -
bierz sie do roboty może uda ci się wtedy zarobić na rodzinę, jak mężczyźnie
przystało.
> Kończę wymianę postów z Tobą, nie ma sensu,
Ale najpierw przeczytasz ten post.
Nie ze mną wymieniasz, lecz z grupą. I nikt cię do tego, przerośnięty
chłopcze, nie zapraszał. Przylazłeś, zapytałeś, uzyskałeś odzew na jaki
zasłużyłeś.
> Pytałem o pewną kwestię
Owszem - jak wydębić jakieś świadczenie od państwa, bo się dziecko umiało
zrobić, a utrzymać rodzinę już nie bardzo.
--
Jotte
-
26. Data: 2007-11-06 13:07:52
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Użytkownik "chasm" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4q60j39lgkucfiul24bvkd86n60r7dj8sf@4ax.com...
> To jest w ogóle OT, nie chcę więcej marnować czasu na taką rozmowę.
> Podobnie zwrócenie przez Ciebie uwagi na chociaż/chociarz...
> Wiesz, po tych kilku wypowiedziach można by zacząć tworzyć Twój profil
> psychologiczny i uwierz mi, nie byłby kolorowy.
Słusznie.
Niepotrzebnie wdajesz się z nim w dyskusje.
Nie warto.
To kiedy kto ma dzieci to jego prywatna sprawa.
Więc osobiste wycieczki do ciebie i zarzuty że masz dzieci kiedy zona nie ma
typowej umowy o pracę,
są zupełnie nie na miejscu i niestety źle świadcza o twoim rozmówcy.
> Kończę wymianę postów z Tobą, nie ma sensu,
> Pytałem o pewną kwestię, Twoje posty nic nie wnoszą poza dodatkowym
> przesyłen pakietów.
Racja.
Zgorzknienie rozmówcy zadziwiająco duże.
Ale jego zgorzknienie to jego prywatna sprawa i niech jego prywatną sprawą
zostanie!
Pozdr.
o.
-
27. Data: 2007-11-06 13:17:46
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: Any User <u...@a...pl>
>> To jest w ogóle OT, nie chcę więcej marnować czasu na taką rozmowę.
>> Podobnie zwrócenie przez Ciebie uwagi na chociaż/chociarz...
>> Wiesz, po tych kilku wypowiedziach można by zacząć tworzyć Twój profil
>> psychologiczny i uwierz mi, nie byłby kolorowy.
>
> Słusznie.
> Niepotrzebnie wdajesz się z nim w dyskusje.
> Nie warto.
> To kiedy kto ma dzieci to jego prywatna sprawa.
> Więc osobiste wycieczki do ciebie i zarzuty że masz dzieci kiedy zona nie ma
> typowej umowy o pracę,
> są zupełnie nie na miejscu i niestety źle świadcza o twoim rozmówcy.
A ja się z Jotte wyjątkowo zgodzę - jeśli kogoś nie stać na dziecko, to
nie powinien go robić. To się nazywa odpowiedzialność. Odpowiedzialność
za konsekwencje swoich czynów.
--
Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
http://pracownik.blogspot.com
-
28. Data: 2007-11-06 13:37:39
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Użytkownik "Any User" <u...@a...pl> napisał w wiadomości
news:fgppho$28jk$1@opal.icpnet.pl...
> A ja się z Jotte wyjątkowo zgodzę - jeśli kogoś nie stać na dziecko, to
> nie powinien go robić. To się nazywa odpowiedzialność. Odpowiedzialność za
> konsekwencje swoich czynów.
Można się zgodzic lub nie.
Zwróć tylko uwage na sposób wypowiedzi Jotte.
To co napisałeś ty powyżej jest ok pod kątem sposobu wypowiedzi, neutralne.
I niech tak zostanie. :))
pozdr
o.
-
29. Data: 2007-11-06 13:44:36
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fgppho$28jk$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
pisze:
>> Słusznie.
>> Niepotrzebnie wdajesz się z nim w dyskusje.
>> Nie warto.
>> To kiedy kto ma dzieci to jego prywatna sprawa.
>> Więc osobiste wycieczki do ciebie i zarzuty że masz dzieci kiedy zona
>> nie ma typowej umowy o pracę,
>> są zupełnie nie na miejscu i niestety źle świadcza o twoim rozmówcy.
> A ja się z Jotte wyjątkowo zgodzę
Przyznam się, że nieco osłupiałem. :-O
> - jeśli kogoś nie stać na dziecko, to nie powinien go robić. To się nazywa
> odpowiedzialność. Odpowiedzialność za konsekwencje swoich czynów.
Owszem, ale ta ostryga (wyjatkowo trafnie, wręcz ilustracyjnie dobrany nick,
muszę przyznać) zupełnie nie rozumie co czyta. Dlatego konfabuluje, jakobym
zarzucał(sic!) komuś posiadanie dzieci (wątkosprawca ich na razie nie
posiada) przy problemach zawodowych żony.
Niech on sobie posiada i 5 dzieci, tylko niech je sam utrzymuje i myśli o
tym wcześniej, a nie najpierw robi a potem poszukuje dróg jak by tu
uszczknąć coś z państwowej kasy.
--
Jotte
-
30. Data: 2007-11-06 18:56:44
Temat: Re: Praca tymczasowa-chorobowe-zas.macierzyński
Od: chasm <c...@p...onet.pl>
On Tue, 06 Nov 2007 14:17:46 +0100, Any User <u...@a...pl> wrote:
>>> To jest w ogóle OT, nie chcę więcej marnować czasu na taką rozmowę.
>>> Podobnie zwrócenie przez Ciebie uwagi na chociaż/chociarz...
>>> Wiesz, po tych kilku wypowiedziach można by zacząć tworzyć Twój profil
>>> psychologiczny i uwierz mi, nie byłby kolorowy.
>>
>> Słusznie.
>> Niepotrzebnie wdajesz się z nim w dyskusje.
>> Nie warto.
>> To kiedy kto ma dzieci to jego prywatna sprawa.
>> Więc osobiste wycieczki do ciebie i zarzuty że masz dzieci kiedy zona nie ma
>> typowej umowy o pracę,
>> są zupełnie nie na miejscu i niestety źle świadcza o twoim rozmówcy.
>
>A ja się z Jotte wyjątkowo zgodzę - jeśli kogoś nie stać na dziecko, to
>nie powinien go robić. To się nazywa odpowiedzialność. Odpowiedzialność
>za konsekwencje swoich czynów.
Jeszcze jedno - czy w którymś poście napisałem, że nie stać mnie na
dziecko? Mam stałą pracę, na zarobki raczej nie narzekam..... Sam
fakt, że mam wątpliwości, których póki co jeszcze mi w zus nie
wyjaśniono i chcę by moja żoba otrzymała takie świadczenia, które jej
przysługują zasługuje na potępienie ? Nie rozumiem w ogóle zejścia na
rozważania egzystencjalne...
Dajmy na to: w mieście są straszne korki, ja danego miasta nie znam,
chcę dotrzeć z A do B - można jechać ulicą X, potem Y, i wskoczyć na
Z by dostać się do punktu B ALBO pojechać ulicą YY, potem XX i ZZ a
potem UU i dopiero do B, a ja mam wątpliwości, która z dróg jest
bardziej optymalna i pytam mieszkańców danego miasta na
pl.misc.samochody, którą drogą lepiej pojechać..... to zostanę
posądzony o wyłudzenie, kombinowanie, zarzuci mi się, że niestać mnie
na helikopter i kombinuję, którędy szybciej ?
Paranoja......... Obudźcie się, świat jest nomalniejszy bez tych
zarzutów......
Przepraszam za OT, ale ... zupełnie jakbym śnił i to co piszą
niektórzy tutaj jest jakąś chorą utopią.
--
chasm-Rafał