-
1. Data: 2007-11-29 09:43:09
Temat: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: Rafal M <r...@g...com>
Witam
Niedlugo konczy mi sie umowa o prace na okres probny.
Jak myslicie, o jakiej podwyzce moge myslec (procentowo do aktualnego
wynagrodzenia) w sytuacji gdy pracodawca bedzie chcial przedluzyc ze
mna umowe?
Mysle o 20% - to duzo/malo?
Pozdrawiam
Rafal
-
2. Data: 2007-11-29 10:43:07
Temat: Re: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Rafal M pisze:
> Witam
>
>
> Niedlugo konczy mi sie umowa o prace na okres probny.
>
> Jak myslicie, o jakiej podwyzce moge myslec (procentowo do aktualnego
> wynagrodzenia) w sytuacji gdy pracodawca bedzie chcial przedluzyc ze
> mna umowe?
>
> Mysle o 20% - to duzo/malo?
Zalezy. Ja przy zatrudnieniu negocjuje poziom po okresie probnym, na
okres probny moge sie zgodzic nawet na o 50 % mniejsze zarobki, wiec w
tym przypadku wzrost bylby 100%. Dlatego ani duzo, ani malo. Wszystko
zalezy od tego co umiesz i ile jestes wart dla firmy.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
3. Data: 2007-11-30 15:27:20
Temat: Re: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: z/svc <z/svc@>
On Thu, 29 Nov 2007 11:43:07 +0100, Tomasz Kaczanowski
<k...@n...poczta.onet.pl> wrote:
>Zalezy. Ja przy zatrudnieniu negocjuje poziom po okresie probnym, na
>okres probny moge sie zgodzic nawet na o 50 % mniejsze zarobki, wiec w
>tym przypadku wzrost bylby 100%. Dlatego ani duzo, ani malo. Wszystko
>zalezy od tego co umiesz i ile jestes wart dla firmy.
To też zależy od firmy, czy stosuje się taką praktykę, że po okresie
próbnym dostaje się podwyżkę. B. często kandydaci tak zakładają i
potem są nieporozumienia.
Byłem np. ostatnio na rozmowie, gdzie potencjalny szef powiedział mi
wprost, żebym się zastanowił na jakie warunki się zgadzam i nie
kombinował sobie ile to wezmę 'na początek, a potem się zobaczy', bo
tyle ile będzie na początek, tyle będzie do nastepnej oceny rocznej.
--
z/svc
-
4. Data: 2007-12-01 16:58:42
Temat: Re: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: "Koola" <n...@m...pl>
> Jak myslicie, o jakiej podwyzce moge myslec (procentowo do aktualnego
> wynagrodzenia) w sytuacji gdy pracodawca bedzie chcial przedluzyc ze
> mna umowe?
>
> Mysle o 20% - to duzo/malo?
>
Ja mysle ze Ty mozesz smialo myslec o podwyzce 300% -a z reszta nie
ograniczaj sie i mysl o podwyzce 1000% przeciez myslenie nic nie kosztuje.
Ale zapewne Twoj pracodawca mysli o podwyzce -80%
Czy jakies przepisy reguluja sprawe podwyzki/obnizki zarobkow po okresie
probnym?
pozdr.
-
5. Data: 2007-12-02 18:41:44
Temat: Re: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: "S.Banach" <S...@g...pl>
Koola napisał(a):
>> Jak myslicie, o jakiej podwyzce moge myslec (procentowo do aktualnego
>> wynagrodzenia) w sytuacji gdy pracodawca bedzie chcial przedluzyc ze
>> mna umowe?
>>
>> Mysle o 20% - to duzo/malo?
>>
>
> Ja mysle ze Ty mozesz smialo myslec o podwyzce 300% -a z reszta nie
> ograniczaj sie i mysl o podwyzce 1000% przeciez myslenie nic nie kosztuje.
> Ale zapewne Twoj pracodawca mysli o podwyzce -80%
>
> Czy jakies przepisy reguluja sprawe podwyzki/obnizki zarobkow po okresie
> probnym?
>
Jejku, kiedy wypowiedzi tych super mądralińskich się skończą.
Ilekroć przeszukuję zasoby sieci, znajduję wątek, patrzę ..-naście
odpowiedzi, myślę o fajnie i zaczynam czytać, a tam 50% to wypowiedzi
super mądralińskich speców od wszystkiego i czytam sobie:
- tnij cytaty,
- średnie zarobki to pół samochodu,
- odpowiadaj pod,
- odpowiadaj nad,
- zmień kodowanie,
- przeszukaj archiwum,
Dzizas ludzie wyluzować, komu potrzebne te Wasze pseudo wskazówki, och
wielcy, przewielcy , ach och ę!!!
A co do podwyżek, to wszystko zależy. W moim życiu zawodowym miałem
dwa okresy próbne, w pierwszym przypadku firma dorzuciła tylko około
10%, ale w drugim to było już około 50%, wieć jak widzisz nie ma reguły,
wszystko zależy od polityki firmy, podaj więcej szczegółów, co za firma,
branża, etc.
Pozdrawiam S.
-
6. Data: 2007-12-05 08:31:33
Temat: Re: Koniec umowy o prace na okres probny, a negocjacja podwyzki
Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>
> Ilekroć przeszukuję zasoby sieci, znajduję wątek, patrzę ..-naście
> odpowiedzi, myślę o fajnie i zaczynam czytać, a tam 50% to wypowiedzi
> super mądralińskich speców od wszystkiego i czytam sobie:
<ciach>
Skoro przeszukiwałeś archiwum, to równie dobrze możesz powiedzieć że te
same odpowiedzi - nie koniecznie odsyłające do archiwum - powtarzają się
non-stop.
Ponadto jakie ma znaczenie czy to jest firma-krzak czy Jakaś Wielka I
Poważana W Całym Wszechświecie ? I czy się zajmuje produkcją samochodów
czy też sprzedażą detaliczną koników polnych?
Firma będzie inwestować w pracownika (czyli np. dawać podwyzkę) tylko i
wyłacznie wtedy jak bedzie sie jej podobać (a dokładniej
osobie/zespołowi czyli odbicie od decydentów).
Co z tego że w jednym dziale ktoś dostanie 150% podwyżki po okresie
próbnym, skoro budżet działu w którym pracujesz nie dźwignie więcej jak
10%? Albo też twój dział ma milionowe zyski, ale musi finansować 15
innych i dzięki temu wychodzicie na zero (czyli brak funduszy)?
i tak dalej te przykłady można mnożyć.
czy sądzisz że znając dokładne daną firmę, dział a tym bardziej ludzi
rozmawiałbyś o tym na forum publicznym?
Załóżmy jednak, że o swoich podwyżkach powie 100 osób. W rezultacie
będziesz miał tylko i wyłącznie jedną statystykę, może nawet pomyślisz,
że fajnie mają inni, że 15 procentom super się powiodło, kolejnym 27
trochę gorzej , a 10% nie miało żadnych dodatkowych pieniędzy od 28 lat.
Zaczynasz już czaić, że ma to dokładnie taką samą moc jak twoje "10% w
jednym przypadku i 50% w drugim" ?
Ergo, jak sobie wynegocjujesz tak będziesz miał na wydatki. ty i firma w
której pracujesz (a dokładniej ludzie którzy tym zarządzają) będziecie
decydować jak to będzie w twoim przypadku.
i na koniec o samym postowaniu - wchodząc do czyjegoś domu musisz
przyjąć, że buty po wejściu zdejmiesz (chyba że gospodarz ci pozwoli nie
zdejmować), że czas będziesz spędzać raczej w pokoju gościnnym niż w
sypialni albo w łazience itd. Czyli że przyjmiesz tego kogoś zasady.
podobnie jest z grupą dyskusyjną - obowiązują pewne zasady które co do
niektórych nie koniecznie docierają. do tego wydaje im się, że jak one
wchodzą to moga narzucić siebie bez przyjmowania do wiadomości że już
zasady są i najpierw się z nimi trzeba zapoznać...
dobra, juz nie marudzę. ale pomyśl czasem dlaczego coś się dzieje :)