-
41. Data: 2007-02-22 20:26:58
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Wyrzuć to CV to kosza, nie wysyłaj nigdzie takiego badziewia. Nie pisz nigdy,
że "dorabiałem po godzinach" - na głowę żeś upadł ?
Unikaj takiego "gawędziarskiego" stylu, wrażenie jest takie, że takim
wodolejstwem pokrywasz brak umiejetności lub bardzo powierzchowne umiejętności.
Pisz konkretnie: umiem to i to. Jesli administrowałem siecią, to napisz ile
komputerów. Jeśli znasz systemu ERP, to jakie konkretnie systemy, jeśli znasz
"języki skryptowe" to jakie konkretnie języki, Nie pisz "mam solidne podstawy
języków programowania" - to bełkot. Napisz co konkretnie napisałeś w tych
językach, pracodawcę to interesuje. Angielski ( bardzo ważne) albo umiesz - na
jakim poziomie, albo nie umiesz. Nigdy nie pisz "umiem coś tam czytac ale nie
za bardzo gadać" - przeciez to bez sensu.
Postaw się najlepiej w pozycji pracodawcy, spójrz krytycznym spojrzeniem na to
swoje bajdurzenie - czy zatrudniłby kogoś takiego ? Co ten facet naprawdę umie ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
42. Data: 2007-02-22 20:55:50
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
Jotte wrote:
>> jak i koledzy w
>> pracy, czasem może sobie samodzielnie tę umiejętność wypracować na
>> podstawie własnych eksperymentów (tu akurat studia się przydają o tyle,
>> że ma się na codzien styczność ze studentami o podobnych
>> zainteresowaniach i można się wzajemnie motywować do podejmowania
>> różnych prób).
> Po pierwsze niekoniecznie optymalnym czasowo i ekonomicznie sposobem
> zdobywania smodzielnych umiejętności jest wyważanie otwartych drzwi lub
> metoda prób i błędów. Po to jest właśnie nauczyciel-przewodnik.
W przypadku takiej dziedziny jak np. informatyka nie trzeba wyważać
otwartych drzwi, ponieważ działa google. Wystarczy wyszukać, przeczytać i
wypróbować.
Ewentualnie można się posłużyć jakąś książką, z której wyszkolony jest
wspomniany przez Ciebie nauczyciel-przewodnik.
Z resztą ten nauczyciel często nie posiada zdolności przekazywania wiedzy, a
czasem - nie posiada również wiedzy - jest to bardzo częste zjawisko w
przypadku tzw. laboratoriów prowadzonych przez doktorantów (gdy przy
przydzielaniu doktoranta do prowadzenia konkretnego laboratorium nie jest w
ogóle brane pod uwagę na jakich dziedzinach zna się on dobrze a na jakich
słabo).
-
43. Data: 2007-02-22 21:05:08
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...eu>
Witam,
W poście <erkuai$bgd$1@inews.gazeta.pl>
leszek <s...@N...gazeta.pl> m.in. napisał(a)::
> Nie pisz "mam solidne podstawy języków programowania" - to bełkot.
Pomijając resztę (bo być może masz rację), jak ujął byś taką sytuację?
Jako specjalność ze szkoły mam programista. Nie nigdy nie pisałem zawodowo,
ale wszystko co mi potrzebne a nie ma gotowców sobie sam napisać potrafię.
Fakt zajmuje mi to dużo więcej czasu niż sobie z praktyką, ale chyba
solidnymi podstawami nazwać to można tak? A jeśli nie to jak?
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana
-
44. Data: 2007-02-22 21:10:50
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:erkvsu$hqc$1@inews.gazeta.pl Wojciech Jaczewski
<w...@o...pl> pisze:
>>> jak i koledzy w
>>> pracy, czasem może sobie samodzielnie tę umiejętność wypracować na
>>> podstawie własnych eksperymentów (tu akurat studia się przydają o tyle,
>>> że ma się na codzien styczność ze studentami o podobnych
>>> zainteresowaniach i można się wzajemnie motywować do podejmowania
>>> różnych prób).
>> Po pierwsze niekoniecznie optymalnym czasowo i ekonomicznie sposobem
>> zdobywania smodzielnych umiejętności jest wyważanie otwartych drzwi lub
>> metoda prób i błędów. Po to jest właśnie nauczyciel-przewodnik.
> W przypadku takiej dziedziny jak np. informatyka nie trzeba wyważać
> otwartych drzwi, ponieważ działa google. Wystarczy wyszukać, przeczytać i
> wypróbować.
Nie rozmawiamy o informatyce. Nie rozmawiamy także o filologii germańskiej,
archeologii śródziemnomorskiej, inżynierii sanitarnej i zootechnice.
Rozmawiamy o zadaniach stojących przed szkolnictwem wyższym.
Odnoszę wrażenie, że nie masz pojęcia o dydaktyce. A to jest _proces_ .
Po cóż szkoły, uczelnie, nauczyciele - działa google?
Pędzę się tam uczyć jak robić przeszczepy nerek - jestem bowiem
chirurgiem-hobbystą. ;)
> Ewentualnie można się posłużyć jakąś książką, z której wyszkolony jest
> wspomniany przez Ciebie nauczyciel-przewodnik.
On jest wyszkolony przez wielu innych nauczycieli-przewodników i lata
praktyki.
> Z resztą ten nauczyciel często nie posiada zdolności przekazywania
> wiedzy
Poziom i efektywność realizacji to jedno, słuszność co do zasady - drugie. Z
braku rzetelnych, sprawdzalnych danych takie enuncjacje nie posiadają wago
jako argumenty.
--
Jotte
-
45. Data: 2007-02-22 21:39:40
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...eu>
Witam,
W poście <erkss4$o23$1@news.dialog.net.pl>
Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> m.in. napisał(a)::
> Po pierwsze niekoniecznie optymalnym czasowo i ekonomicznie sposobem
> zdobywania smodzielnych umiejętności jest wyważanie otwartych drzwi lub
> metoda prób i błędów.
Ja zadam tylko jedno proste pytanie, po co jest dokumentacja? Ty zdaje się
mylisz tematy. Ja nie neguję studiów jako takich. Uważam tylko, że nie
każdy musi być magistrem czy doktorem. Żyjesz w przeświadczeniu, że
administrator to jakaś wielka szycha, a według mnie to zwykły robol, taki
sam jak mechanik w warsztacie samochodowym, który musi wiedzieć gdzie
dokręcić śrubkę, aby auto lepiej jeździło i nie musi mieć do tego studiów.
Baaaa taki mgr. inż projektujący samochód nie koniecznie będzie wiedział
jak go naprawić. Wracając do tematu informatyki jestem specjalistą
średniego szczebla, tym Panem od wbijania gwoździ tudzież przykręcania
śrubek, a ich projektowaniem niech się zajmą Ci po studiach.
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana
-
46. Data: 2007-02-22 22:03:18
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:5506494.bOlg8pK4zu@jestem.fajny.i.w.ogole.super Tomasz
Motyliński <m...@w...eu> pisze:
>> Po pierwsze niekoniecznie optymalnym czasowo i ekonomicznie sposobem
>> zdobywania smodzielnych umiejętności jest wyważanie otwartych drzwi lub
>> metoda prób i błędów.
> Ja zadam tylko jedno proste pytanie, po co jest dokumentacja?
To ja się dołączę także z prostym pytaniem - po co są prognozy pogody?
> Ty zdaje się mylisz tematy.
Słuszne zastrzeżenie - zdaje się.
> Ja nie neguję studiów jako takich.
Nie przypisywałem ci tego.
> Uważam tylko, że nie każdy musi być magistrem czy doktorem.
Trudno o słuszniejszą a zarazem bardziej banalną tezę.
> Żyjesz w przeświadczeniu, że administrator to jakaś wielka szycha,
Najpierw czytaj, potem myśl, potem myśl, potem myśl, potem wnioskuj, a na
koniec - ewentualnie - gadaj.
> a według mnie to zwykły robol, taki sam jak mechanik
> w warsztacie samochodowym, który musi wiedzieć gdzie
> dokręcić śrubkę, aby auto lepiej jeździło i nie musi mieć do tego studiów.
Bo nie musi. Ale jakie znaczenie ma to, kim jest dla ciebie administrator?
Przecież to wyłącznie twoja sprawa.
> Baaaa taki mgr. inż projektujący samochód nie koniecznie będzie wiedział
> jak go naprawić.
No i co z tego.
A myślisz, że jak zrobisz dziecko to będziesz automatycznie wiedział jak je
dobrze wychować?
> Wracając do tematu informatyki jestem specjalistą
> średniego szczebla, tym Panem od wbijania gwoździ tudzież przykręcania
> śrubek, a ich projektowaniem niech się zajmą Ci po studiach.
No i OK. Byleś to robił dobrze, a nie wyobrażał sobie, że dobrze to robisz.
--
Jotte
-
47. Data: 2007-02-22 22:17:18
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...eu>
Witam,
W poście <erl3v7$tdq$1@news.dialog.net.pl>
Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> m.in. napisał(a)::
> No i OK. Byleś to robił dobrze, a nie wyobrażał sobie, że dobrze to
> robisz.
Skąd to przekonanie?
--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana
-
48. Data: 2007-02-22 22:33:03
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
Jotte wrote:
> Nie rozmawiamy o informatyce.
To trochę dziwne. Dyskusja o studiach zaczęła się od stwierdzenia autora
wątku, że studia informatyczne to dla niego strata czasu. Dlaczego w takim
razie mielibyśmy rozmawiać o innych kierunkach, byle nie o informatyce?
>> Z resztą ten nauczyciel często nie posiada zdolności przekazywania
>> wiedzy
> Poziom i efektywność realizacji to jedno, słuszność co do zasady - drugie.
> Z braku rzetelnych, sprawdzalnych danych takie enuncjacje nie posiadają
> wago jako argumenty.
Nie trzeba przeprowadzać żadnych badań, żeby się przekonać, że bardzo wielu
nauczycieli akademickich nie ma talentu do przekazywania wiedzy. Wystarczy
zwykła dedukcja: umiejętność przekazywania wiedzy nie jest brana pod uwagę
przy selekcji kandydatów do pracy na uczelni, więc pracownicy uczelni
statystycznie nie będą się tą cechą różnić od reszty społeczeństwa.
-
49. Data: 2007-02-22 22:34:32
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:2220015.RSZ5OEJCTX@jestem.fajny.i.w.ogole.super Tomasz
Motyliński <m...@w...eu> pisze:
>> No i OK. Byleś to robił dobrze, a nie wyobrażał sobie, że dobrze to
>> robisz.
> Skąd to przekonanie?
Dobre pytanie. Jestem za.
--
Jotte
-
50. Data: 2007-02-22 22:46:53
Temat: Re: Jako, że dawno nie pisałem....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:erl5ja$c41$1@inews.gazeta.pl Wojciech Jaczewski
<w...@o...pl> pisze:
>> Nie rozmawiamy o informatyce.
> To trochę dziwne. Dyskusja o studiach zaczęła się od stwierdzenia autora
> wątku, że studia informatyczne to dla niego strata czasu.
No to co, że się od tego zaczęła?
Dyskusje mają to do siebie, że się rozwijają, rozrastają, zahaczają o coraz
to nowe aspekty, niekiedy nawet dość luźno związane z prologiem. Tak to już
jest.
> Dlaczego w takim
> razie mielibyśmy rozmawiać o innych kierunkach, byle nie o informatyce?
Nie wiem. Ja nigdzie takiej tezy nie widzę. Widzisz coś ukrytego, czego inni
nie widzą?
Jeśli tak, to - dlaczego?
>>> Z resztą ten nauczyciel często nie posiada zdolności przekazywania
>>> wiedzy
>> Poziom i efektywność realizacji to jedno, słuszność co do zasady -
>> drugie. Z braku rzetelnych, sprawdzalnych danych takie enuncjacje nie
>> posiadają wago jako argumenty.
> Nie trzeba przeprowadzać żadnych badań,
Pewnie, że nie. Ale wobec takich "twierdzeń" nie trzeba tracić czasu na
"dyskusje".
To pewnie tylko moje subiektywne wrażenie, ale ta wymiana zdań zaczyna na
mnie sprawiać wrażenie jałowej i do niczego nie prowadzącej.
--
Jotte