-
81. Data: 2005-08-23 11:38:00
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Maciek Sobczyk <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał(a):
>> prawdziwy problem to niezaradność osób, którzy się na taką pracę godzą.
> Pardon - odpowiada im ona. Gdzieś w ogólnym bilansie ich oczekiwań,
> narzekań, aspiracji, samoświadomości istnieje czynnik, który powoduje, że
> się za taką pracę biorą i w niej trwają. Myślę, że marginesem jest tu grupa,
> która z jakichś obiektywnych przyczyn nie może sobie pozwolić na coś innego.
>
> ... wszystko jest dla ludzi. Nawet
> bezrobocie. Są tacy, którym ono odpowiada. Są tacy, którym nie odpowiada.
> Zadaniem ludzi świadomych i również idelologów, o których piszesz poniżej,
> jest tym co nie odpowiada stworzyć warunki do wyjścia z bezrobocia. Nie za
> pomocą rewolucji rynku pracy, o co nawołują niektórzy - kill'em all
> ("pracodafców"), tylko budzenia świadomości i poczucia wartości u
> ekonomisty-roznosiciela pizzy, lekarza-roznosiciela ulotek, prawnika-barmana
> i myjącego samochody informatyka.
>
W zasadze tak, ale te 15 lat nowych porządków, to trochę za mało dla
wytworzenia mechnizmów i zachowań najemnych tym bardziej,
że odbyło i nadal odbywa się to bez okresu przejściowego.
Większość wynosi nawyki i predyspozycje z domu, a decydenci postawili
najemnych w roli zwierząt z ZOO, które urodziły się w klatce, a wypuszczono
je na wolność z zaleceniem samodzielnego zdobywania pożywienia.
Pewne podstawy zaradności trzeba wynieść z domu, a pokolenie rodziców -
a często również dziadków - uczone było posłuszeństwa, a nie zaradności.
Tego się w ciągu 15-stu lat nie przeskoczy, a większość rodziców jest
już za stara na nauczenie się zaradności. No to co, bezrobocie bez zasiłku
do emerytury, czy eutanazja? Dzieci do niczego w życiu nie dojdą, bo jest
tendencja do tego, żeby wszystko było płatne - a z czego?
Wbrew przekonaniom ideologów wolnego rynku, nie każdy może np. sam się
zatrudnić i jeszcze zatrudnić innych. Jeżeli ktoś nie ma tego wzoru
wyniesionego z domu, to w większości wypadków żadne przekonywanie nie pomoże.
Wielkie dziwy, że absolwenci nie chcą tłumnie zakładać firm.
Mam znajomych, którzy mieli rodziców pracodawców, po szkołach dostali do ręki
najpierw sklep, a potem bistro, a teraz prowadzą firmę produkcyjną.
To jest tradycja rodzinna - wzór wyniesiony z domu.
Dzieci wieloletnich najemnych, w większości przypadków będą najemnymi
tyle, że obecnie jest ponad 3 mln bezrobotnych najemnych.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
82. Data: 2005-08-23 11:38:24
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
news:qg0mg1du7tfcrjqhj2hq9lai6dc37iqo2d@4ax.com...
> pozdrawiam
> Bremse
>
> * Tak tylko mi się skojarzyło, bo łożysko w rowerze mi wczoraj padło
> :-(
>
> ** Ma ktoś może tylne, używane koło ze sprawnym łożyskiem na zbyciu?
Jakbyś podszebował tłoka albo pedała, to może kolega Marek pomoże?
pozdr.
m.
-
83. Data: 2005-08-23 11:39:04
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał w
wiadomości news:def1je$s1k$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
> news:qg0mg1du7tfcrjqhj2hq9lai6dc37iqo2d@4ax.com...
>
> > pozdrawiam
> > Bremse
> >
> > * Tak tylko mi się skojarzyło, bo łożysko w rowerze mi wczoraj padło
> > :-(
> >
> > ** Ma ktoś może tylne, używane koło ze sprawnym łożyskiem na zbyciu?
>
> Jakbyś podszebował tłoka albo pedała, to może kolega Marek pomoże?
Z tej pogody wali mi się we łbie: potrzebował oczywiście.
pozdr.
m.
-
84. Data: 2005-08-23 11:43:47
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl>
Marek napisał(a):
>
> Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą teorią. Co Państwo pocznie w takim
> wypadku z armią bezrobotnych z miernym wykształceniem, których pracodawcy
> nie będą chcieli zatrudnić?
Marku, gdzieś tam wyżej lub niżej, zależy od konfiguracji, utyskiwałeś
iż pracodawcy wymagają wykształcenia wyższego na stanowiska na które
wystarczyłoby średnie. Jako przykład podawałeś fakt, że do np.
kolportażu ulotek, rozwożenia pizzy, etc wykorzystywani są właśnie
absolwenci studiów wyższych.
> Polskie pensje są za niskie dla konieczności płacenia czesnego za naukę
> powyżej obowiązku szkolnego.
Serio? Ty też twierdzisz, że na studia *dzienne* na uczelniach
państwowych - jedynych, które nie są płatne, trafiają przede wszystkim
ci, których inaczej nie byłoby stać na ukończenie studiów?
> Pracodawcy sobie poradzą. Przyjmą pracowników z krajów, w których ludzi już
> stać na płatną naukę,
Tak, już widzę tabuny Anglików, Szwedów, Francuzów, etc. rzucających się
na stanowiska z wynagrodzeniem równym lub niższym od ich zasiłków.
> a bezrobocie Polaków będzie rooooooooooooooooosło.
Jassssne.
> Chyba nie czas i miejsce na cofanie społeczeństwa do czasów z przed II wojny.
Cofanie społeczeństwa? WTF?
Zbyszek
-
85. Data: 2005-08-23 11:47:07
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL> napisał(a):
> Prawie od 2 lat czytuje poniedzialkowa Wyborcza i moim zdaniem
> rzeczywiscie pracodawcy stawiaja czesto mocno wygorowane wymagania
> i o dziwo powtarzaja te ogloszenia co kwartal lub czesciej.
>
To nie jest dziwne. Po prostu tyle trwa okres próbny, a potem się bierze
następnego pracownika. W końcu tylu jest bezrobotnych.
Pracownicy z umowami na czas nieokreślony są już na wymarciu.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
86. Data: 2005-08-23 11:54:49
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik " Marek" <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:def2bq$2pp$1@inews.gazeta.pl...
> Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL> napisał(a):
>
> > Prawie od 2 lat czytuje poniedzialkowa Wyborcza i moim zdaniem
> > rzeczywiscie pracodawcy stawiaja czesto mocno wygorowane wymagania
> > i o dziwo powtarzaja te ogloszenia co kwartal lub czesciej.
> >
> To nie jest dziwne. Po prostu tyle trwa okres próbny, a potem się bierze
> następnego pracownika. W końcu tylu jest bezrobotnych.
> Pracownicy z umowami na czas nieokreślony są już na wymarciu.
To niefajnie. Zacząłem się czuć jak mamut :(
-
87. Data: 2005-08-23 12:14:50
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
>W zasadze tak, ale te 15 lat nowych porządków, to trochę za mało dla
>wytworzenia mechnizmów i zachowań najemnych tym bardziej,
>że odbyło i nadal odbywa się to bez okresu przejściowego.
Jak ten okres miałby wyglądać?
>Większość wynosi nawyki i predyspozycje z domu, a decydenci postawili
>najemnych w roli zwierząt z ZOO, które urodziły się w klatce, a wypuszczono
>je na wolność z zaleceniem samodzielnego zdobywania pożywienia.
>
>Pewne podstawy zaradności trzeba wynieść z domu, a pokolenie rodziców -
>a często również dziadków - uczone było posłuszeństwa, a nie zaradności.
Uważam, że było wręcz na odwrót np. szycie różnokolorowych sukienek z
terty (pamiętasz te wzorki robione z gumek-recepturek?), czy budowa
kolumn z części, których "nie było" to nie była zaradność? Ludzie
takie cuda wtedy wymyślali, że w życiu by mi do łba nie przyszło.
>Tego się w ciągu 15-stu lat nie przeskoczy, a większość rodziców jest
>już za stara na nauczenie się zaradności.
Znam mnóstwo ludzi, którzy za komuny byli górnikami, nauczycielami,
policjantami, pracownikami banku, urzędów, a którzy w latach 90-tych
pozakładali firmy i dorobili się dużych pieniędzy i to wszystko bez
okresów przejściowych. Ich rodzice też byli nauczycielami, rolnikami
etc., tylko że tym ludziom chciało się pracować nawet po 20 godzin na
dobę. Niedziela to był dzień intensywnej pracy i najlepszym utarg na
bazarze/w firmie, a nie leżenie do góry jajami przed telewizorem.
>No to co, bezrobocie bez zasiłku
>do emerytury, czy eutanazja? Dzieci do niczego w życiu nie dojdą, bo jest
>tendencja do tego, żeby wszystko było płatne - a z czego?
A co ty masz bezpłatnego? Przecież za wszystko płacisz, czy to gotówką
(czekiem/kartą/przelewem) przy zakupie, czy też podatkami.
>Wbrew przekonaniom ideologów wolnego rynku, nie każdy może np. sam się
>zatrudnić i jeszcze zatrudnić innych. Jeżeli ktoś nie ma tego wzoru
>wyniesionego z domu, to w większości wypadków żadne przekonywanie nie pomoże.
Ale dlaczego mam kogoś przekonywać do zatrudniania kogoś? Tylko
dlaczego potem narzeka, że ci wredni pracodawcy mają tak dobrze? Jak
chce to niech też zostanie pracodawcą, ja nikomu nie bronię.
>Wielkie dziwy, że absolwenci nie chcą tłumnie zakładać firm.
>Mam znajomych, którzy mieli rodziców pracodawców, po szkołach dostali do ręki
>najpierw sklep, a potem bistro, a teraz prowadzą firmę produkcyjną.
>To jest tradycja rodzinna - wzór wyniesiony z domu.
To weź mi powiedz skąd ci rodzice mieli ten sklep, bistro, firmę?
>Dzieci wieloletnich najemnych, w większości przypadków będą najemnymi
>tyle, że obecnie jest ponad 3 mln bezrobotnych najemnych.
Czy ten fakt ma oznaczać, że powinien istnieć obowiązek nałożony na
pracodawcę zatrudnienia każdego bezrobotnego?
--
pozdrawiam
Bremse
-
88. Data: 2005-08-23 12:30:36
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: " Marek" <m...@N...gazeta.pl>
Darek <p...@p...pl> napisał(a):
> Pamiętasz prosperity początku lat 90-tych? Człowiek po studiach jeśli tylko
> znał angielski i miał troche oleju w głowie mógł zrobić zawrotną karierę.
> Nikt nie patrzył na kwalifikacje, doświadczenie, ilość fakultetów itd. I
> jakoś się biznes kręcił. A teraz mamy szalejące bezrobocie i rynek
> pracodawcy: wyścig szczurów, robienie kilku fakultetów, znajomość 5
języków,
> MBA, praktyki zagraniczne itd. I z takim CV często ludzie nie mogą znaleźć
> pracy. I to jest Twoim zdaniem norma? To po prostu paranoja. Wezmy pod
uwage
> Anglie, Niemcy: tam żadko kto zna więcej jak jeden język obcy, nikt nie
> wariuje z dodatkowymi fakultetami, kursami i innym badziewiem. A do prostej
> i mało płatnej roboty nie ma rąk do pracy. Jeśli w Polsce zaczyna się robić
> podobnie to faktycznie znak lepszych czasów.
>
Ja się oburącz podpisuję pod tym, że to paranoja.
Na początku lat 90-tych jako technik elektryk z 15-stoma latami praktyki
w informatyce (serwis+programowanie), przyszedłem do szefa informatyki dużej
firmy, który po rozmowie ze mną był cały happy i natychmiast mnie przyjął.
Od tego czasu moje umiejętności i doświadczenie
(serwis/programista/administrator sieci/wdrożeniowiec/help desk/administrator
systemu informatycznego) jeszcze wzrosły tyle, że teraz nawet mnie zapraszają
na rozmowę - moje papiery odpadają w pierwszym czytaniu. W tym również na
wprowadzanie danych, czy obsługę sprzętu informatycznego.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
89. Data: 2005-08-23 12:41:32
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2005-08-23 12:59:00 +0200, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> said:
> Związane jest to z tym, że za tą samą cenę pracodawca kupuje lepszą
> usługę. Zauważ, że gdyby mógł, to by po prostu zamówił wykonanie usług
> na takim samym poziomie jak poprzednio, ale za niższą cenę. Niestety
> tego uczynić nie może, ponieważ ktoś wymyślił minimalną płacę, tym
> samym wprowadzając ;-) bezrobocie.
W idealnym przypadku pracodawca otrzymałby swoje usługi za darmo i to
jest cel ukochany przez pana "byznesmena". I już jasne dlaczego ta
płaca minimalna tak bardzo przeszkadza panom pracodawcom, że posuwają
się do kłamstw o jej decydującej roli w tworzeniu bezrobocia.
Prawdziwym powodem jest, że podobnie jak w palestynie, gospodarka
krajowa jest prostym, podstawowym przemysłem o wielkości dobrej dla
sporo mniejszego kraju. Taka pszenno-buraczana... i jak tu generować
miejsca pracy, zyski, wzrosty? Nie da się. To oczywiście efekt rządów
"kapitalistycznych" - koncesje, prywatyzacja itp. przewałki. Zauważcie,
że kraj nam się powoli odcywilizowuje: wiele małych ośrodków traci
połączenia kolejowe a teraz i nawet autobusowe ze światem, zamykane są
urzędy pocztowe, ośrodki zdrowia... bo się wszystko "nie opłaca". I
coraz większe rejony kraju żyją jak w czterdziestym siódmym. Tylko
patrzeć jak im prąd odłączą. Z dużych miast świecących powierzchownym
blichtrem tego nie widać, ale taka jest prawda: nasz kraj się zwija -
widać to w statystykach. Budownictwo, statystyki zdrowotne,
ludnościowe...
pozdr
camel[OT]
-
90. Data: 2005-08-23 12:56:58
Temat: Re: Jak to jest z tym bezrobociem?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "camel" <g...@f...gotdns.com> napisał w wiadomości
news:def5hu$j30$1@atlantis.news.tpi.pl...
> On 2005-08-23 12:59:00 +0200, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> said:
>
> > Związane jest to z tym, że za tą samą cenę pracodawca kupuje lepszą
> > usługę. Zauważ, że gdyby mógł, to by po prostu zamówił wykonanie usług
> > na takim samym poziomie jak poprzednio, ale za niższą cenę. Niestety
> > tego uczynić nie może, ponieważ ktoś wymyślił minimalną płacę, tym
> > samym wprowadzając ;-) bezrobocie.
>
> W idealnym przypadku pracodawca otrzymałby swoje usługi za darmo i to
> jest cel ukochany przez pana "byznesmena". I już jasne dlaczego ta
> płaca minimalna tak bardzo przeszkadza panom pracodawcom, że posuwają
> się do kłamstw o jej decydującej roli w tworzeniu bezrobocia.
W idealnym przypadku każdy chciałby otrzymać wszystko za darmo. Pan
"byznesmen" także. Co w tym dziwnego.
> Prawdziwym powodem jest, że podobnie jak w palestynie, gospodarka
> krajowa jest prostym, podstawowym przemysłem o wielkości dobrej dla
[CIACH O DEKADENCJI MATKI OJCZYZNY SPOWODOWANEJ SZALEJĄCYM KAPITALIZMEM]
>nasz kraj się zwija - widać to w statystykach. [..]
Co mnie dziwi u ludzi wyrażających podobne poglądy, to to, że występowanie
nieprawidłowości w niezwykle złożonych procesach, jak np.dynamika gospodarki
albo ogólnospołeczna pauperyzacja przypisują jednostkowym przyczynom.