eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGlupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 41. Data: 2005-02-05 08:37:13
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "Maciek Marchewczyk" <m...@m...com>


    Użytkownik "złoty" <m...@o...wytnij_to.pl> napisał w wiadomości
    news:cu11s4$kec$1@atlantis.news.tpi.pl...
    Dnia 2005-02-04 23:36,Użytkownik Maciek Marchewczyk w pocie czoła napisał:


    odpowiem wycinajac poprzednie wypowiedzi:
    - geniusze - nie prowadze ani badan naukowych, ani niczego z szeroko pojetej
    kreacji, wiec facet ktory zawsze wie lepiej i nie jest zdolny do zrobienia
    czegokolwiek inaczej, niz tak jak on chce i wtedy, gdy sam zechce, czyli (z
    reguly) nie w pore i nie tak, jak firmie za to placa, nadaje sie jedynie do
    natychmiastowej eliminacji;
    - kwestia higieny i mojej percepcji rzeczonego kandydata - ja nie jestem RH,
    ja zatrudniam dla siebie, wiec jesli czuje, ze "nie czuje" kandydata, to nie
    zamierzam sobie zatrudniac kaskady problemow...
    Natomiast w pelni sie zgadzam, ba ,wyrazam wlasna opinie, o bardzo
    powierzchownych i szablonowych kompetencjach "panienek" od rekrutacji w
    roznych firmach. Powiem wiecej, niejednokrotnie robilo mi sie dziwnie na
    mysl, ze "to", ograniczone, bez wyobrazni, z mysleniem opartym wylacznie na
    utartych schematach, mialoby decydowac o mojej przyszlosci zawodowej jako
    kandydata, lub gorzej jeszcze, zatrudniac kogokolwiek do mojej firmy...
    Maciek Marchewczyk



  • 42. Data: 2005-02-05 09:08:58
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Shrek <l...@w...wywal._to.pl>

    Dnia 04 lut 2005, "Maciek Marchewczyk" <m...@m...com>
    zapodal(a):


    > - ludzi nie patrzacych w oczy itp. potencjalnych kretaczy;

    ???

    Patrzenie sobie w oczy (chyba ze w innych okolicznosciach:) traktuje
    raczej jako agresje na moja przestrzen prywatna niz jako wyraz uczciwosci.
    (oczywiscie patrzylbym tobie w oczy, ale watpie czy byloby to przyjemne,
    raczej cos w rodzaju walki kto sie pierwszy odwroci). Czego sie o mnie
    dowiedzialas?

    Pozdr. Shrek


  • 43. Data: 2005-02-05 09:18:15
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Kira <k...@e...pl>


    Re to: Jan Kowalski [Fri, 4 Feb 2005 23:53:58 +0100]:


    > kiedyś na takie pytanie od kandydata na PH usłyszałem kilka
    > pytań: ile zapewniamy spotkań z klientami na dzień (bo firma
    > umawiała), jakie są umowy dla klientów (chodziło o wartość
    > itp.), jaka jest stawka prowizji. Po uzyskaniu odpowiedzi,
    > kandydat poprosił o kalkulator, policzył przez chwilę
    > i stwierdził: nie zejdę poniżej 10 tys. na miesiąc. I nie
    > zszedł. Nigdy.

    Zostawiam w calosci bo jest to cos, co powinno tutaj przeczytac
    calkiem sporo osob. DA SIE. Jesli masz jakiekolwiek doswiadczenie
    w danej pracy, potrafisz zadac kilka pytan i ustalic co konkretnie
    bedziesz robic, znasz siebie i wiesz jak sobie z roznymi rzeczami
    radzisz -- zawsze mozesz podac chocby przyblizona stawke.

    Tu nie chodzi przeciez o jakas abstrakcyjna "wartosc wlasna", bo
    sama siebie to ja wyceniam na wszystkie pieniadze swiata plus pare
    zlotych jeszcze. Tu chodzi o bardzo wymierna rzecz: wartosc pracy
    ktora sie wykonuje.


    Kira


  • 44. Data: 2005-02-05 09:29:34
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "East" <t...@e...com>

    > ma uzasadnienie w Twoich dzialaniach -- jesli tak to ja podaj,
    > razem z tym uzasadnieniem. W czym problem...? A jesli nie, to
    > zacznij myslec co zrobic zeby zaczela miec uzasadnienie.
    >
    jeżeli potencjalny pracownik powie 15 tys i uzasadni ( ja mógłbym na
    przykład swobodnie to uzasadnić ) to co może pomyśleć pracodawca ?
    Może np. pomysleć - drogi cholera,ale jeżeli rzeczywiście jest tyle
    wart ?. albo .....zachowawawczo : Panie puknij się Pan w czoło -tyle to
    nawet prezes nie ma - to wtedy wiemy juz jaka to Firma. Ale zawsze
    można potem spuścic z tonu i zejść te 5-6 tys w dół hehehehe



  • 45. Data: 2005-02-05 09:36:38
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "East" <t...@e...com>

    ;) ...nooooo! Podstawowa zasada - nie denerwuj HRowca.. to w koncu on
    decyduje, czy przejdziesz dalej



    a może właśnie odwrotnie - spośród 10ciu ulizanych włazidupów
    zauważy tego najbardziej hardego :-)



  • 46. Data: 2005-02-05 09:39:50
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: "East" <t...@e...com>


    >- typ buntownika, nie dostosowujacego sie do kanonow, z
    wybujalym "ego" = beda z nim problemy... Zatem - odpadasz! ;)))))


    niekoniecznie - tylko wtedy ,gdy szef boi się o swoją pozycję . Bo
    przeważnie lepiej rokuje pracownik energiczny i z ambicjami niż ciepłe
    kluchy , bylejakość marazm ,smutek i nostalgia . ostatecznym kryterium sa
    oczekiwania Klienta.



  • 47. Data: 2005-02-05 09:54:26
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Kira <k...@e...pl>


    Re to: Marcin [Fri, 4 Feb 2005 20:32:39 +0100]:


    > Ty pewnie rezygnowalas z kazdego egzaminu na studiach ktorym sie
    > stresowalas?

    W zasadzie to jeszcze na poczatku szkoly sredniej to tak, nieco
    przymusowo: jak sie za bardzo zestresowalam to momentalnie lezalam
    chora. Nie 'glowka boli' tylko porzadna goraczka, najczesciej jakas
    angina to byla, raz nawet zapalenie oskrzeli. Nie wiem jak, ale tak
    wlasnie mialam i tyle, moglam sie o to zakladac z miesiecznym nawet
    wyprzedzeniem.

    > To chyba normalne ze czlowiek sie stresuje i to bez wyjatkow
    > z tym ze jedni lagodniej to przechodza inni nie, co nie znaczy
    > ze ci drudzy nie maja prawa bytu.

    Ale ja im nie odmawiam prawa bytu. Ja tylko nie chce miec ich
    w swojej firmie -- kilku nerwusow potrafi na prawde solidnie
    rozlozyc wszelka prace osob podchodzacych do zycia bardziej na
    luzie. Powaznie. Wiem bo sama bylam nerwus :)

    Denerwuje sie jak najbardziej, kazdy. Tyle ze niektorzy potrafia
    sobie z tym radzic, inni nie potrafia. I ja nie chce zeby testowali
    rozne metody akurat u mnie. Egoizm, owszem, ale to jest ich problem
    a nie moj przeciez.

    > Jest wiele zawodow w ktorych stes nie szkodzi a moze i pomagac
    > w mobilizacji do efektywniejszego dzialania

    Ale to juz jest reakcja pozadana. Natomiast jakanie sie, patrzenie
    w podloge, nerwowe rozgladanie naokolo -- bynajmniej. Na prawde nie
    widzisz tutaj drobnej roznicy?...

    > bo pewnosc siebie czesto jest zgubna.

    Ludziom naturalnie pewnym siebie i tego co robia i mowia po prostu
    bardziej sie ufa. To jest odruch.

    > Nie dyskutujemy tu przeciez o konkretnym zawodzie a ludzie od HR
    > radzenie ze stresem traktuja to jako podstawe rekrutacji bo chyba
    > tak bylo w podreczniku :> czy to na stanowisko maklera czy
    > sprzataczki wszyscy musza byc bezstresowi.

    Absolutnie nie bezstresowi! Stres jest bardzo fajna rzecza jesli
    potrafisz go wykorzystac! Maklera ktory denerwuje sie do bialej
    goraczki kazda zmiana notowan to ja sobie rzeczywiscie nie moge
    za bardzo wyobrazic ;) Ale nerwowej sprzataczki tez nie za bardzo.

    A juz kompletnie nie wyobrazam sobie nerwowego handlowca albo i
    nawet programisty ktory caly czas sie stresuje ze moze to nie tak
    zrobil a tamo moglo byc inaczej. Stres przechodzacy w nerwowosc
    *jest* negatywny, niezaleznie od HRowcow i podrecznikow...

    > Gdzie napisem ze kandydaci sa bez winy??

    Caly czas sugerujesz przeciez ze to wszystko wynika z mojego
    postepowania, a w ogole to jak ktos nerwowy i nie pasuje mi do
    firmy to jestem nie fair ze nie daje mu szansy :) To jak ja mam
    to niby rozumiec, hm? ;)

    > odcień przypuszczenia, _ewentualności w wyborze_, wahania,
    > wątpliwości, osłabienia kategoryczności".

    Ale wybor jest prosty: zatrudnia sie tego kto przy umiejetnosciach
    wymaganych na stanowisku zrobi najlepsze wrazenie wlasne. Bo jesli
    nie zatrudniasz akurat wysokiej klasy specjalistow, to podania Ci
    przychodza czesto baardzo podobne.

    Kto o zdrowych zmyslach zatrudni kogos kto robi beznadziejne
    wrazenie -- "bo moze wcale nie jest taki zly"?...

    > Nie, ale pozory bardzo czesto myla i te wszystkie sztuczki sa
    > nierzadko bezmyslne bo psychika ludzka jest zbyt zlozona i
    > rozmaita by moc ja ocenic na podstawie jakis trikow czesto
    > zgapianych z amerykanskich ksiazek "psychologicznych"

    A cos Ty sie tak tych amerykanskich poradnikow czepil? Serio
    nie potrafisz bez nich poznac fajtlapy, nerwusa i naciagacza?

    >> umiejetnosc eleganckiego wybrniecia z co trudniejszych
    >> sytuacji.
    > Tak chyba przydatnych do zbywania klientow ktorych sie oszukalo
    > wciskajac nic nie warty towar :>

    O, teraz mowisz ze handlowcy to tez kanciarze jak jeden maz?
    Innych trudnych sytuacji niz czepiajacy sie ciebie czlowiek
    ktorego zrobiles w balona jak rozumiem nie miales w zyciu?

    Bledy popelnia kazdy. Tylko mozna potem albo problem rozwiazac,
    albo schowac sie pod biurko i udawac ze to wcale nie Ty ;P

    > Nie porownuj kafejki gdzie traci sie ponizej 10 zl ze sklepem
    > gdzie cena sprzetu czesto przekracza 10 000 zl

    A Ty znow czytaj co pisze: "W sklepie ze sprzetem to faktycznie
    przesada." Stoi jak byk.

    > Otoz to tylko problem w tym ze rekrutujacy czesto stawiaja
    > takie same wymagania np handlowcom nieruchomosci i handlowcom
    > koziego mleka pod drzewkiem.

    Ale to juz problem tych rekrutujacych, co mnie to? Jak Ci sie nie
    podoba rekruter to wychodzisz. Przykuty do krzesla nie jestes.


    Kira


  • 48. Data: 2005-02-05 10:03:27
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Kira <k...@e...pl>


    Re to: Shady [Fri, 04 Feb 2005 14:41:44 GMT]:


    > A właśnie że nie. W pracy doskonale się sprawdzam w cholernie
    > stresujących sytuacjach (zresztą zawsze pozytywnie dziwiło to
    > moich pracodawców), i przeważnie wykazuję się dużym opanowaniem
    > a tym samym trzeźwością myślenia. Ale bywa czasem tez tak, ze
    > idę na rozmowe o prace i z nie do końca jasnych przyczyn zwyczajnie
    > wchodzę na nią dość potęznie zdenerwowana

    No to jestes rodzynek :) Tylko widzisz, ja jednak nie do konca
    chce sprawdzac czy kolejny przesadnie zdenerwowany czlowiek bedzie
    takim rodzynkiem czy tak juz mu zostanie.

    Zreszta, nie wydajesz mi sie osoba ktora nagle dostanie na takiej
    rozmowie malpiej goraczki ;)

    > choc nie ukrywam, ze po tym co przezyłam z HRowcami, zwyczajnie
    > boje sie rozmowy z nimi, nie samej rozmowy jako takiej. Może więc
    > przez to bierze mnie taki stres przed rozmową...

    Wiecie co, ale teraz to mnie podpusciliscie (liczba mnoga bo nie
    Ty pierwsza). Ja chce to na zywo obejrzec. Mozecie podsunac mi
    jakies sugestie gdzie nalezy zlozyc papiery zeby w pelni docenic
    zjawisko? Pytam powaznie.


    Kira


  • 49. Data: 2005-02-05 11:44:32
    Temat: [ort]Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Pajączek <c...@b...cy>

    *Kira* w te oto słowa się odzywa:

    > w swojej firmie -- kilku nerwusow potrafi na prawde solidnie

    _naprawdę_ :)


    --
    -Ja przecież tę korektę robię dla wydawnictwa przecież.
    -Ale czy to warto? Pan się namęczy, a oni i tak z błędami wydrukują.
    -No, ale już z innymi.
    -Taki czy inny błąd jest zawsze błąd. ("Brunet wieczorową porą")


  • 50. Data: 2005-02-05 12:08:36
    Temat: Re: [ort]Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Kira <k...@e...pl>


    Re to: Pajączek [Sat, 05 Feb 2005 12:44:32 +0100]:


    > _naprawdę_ :)

    Kajam sie po raz drugi :) W sumie wychwycilam w swoich postach
    jeszcze pare bykow, ale nie bede Ci ich podsuwac ;)


    Kira

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1