-
1. Data: 2006-06-07 07:52:05
Temat: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: somebody <s...@s...org>
Witam
Pracuję w "niemieckiej" firmie informatycznej,w której tak na prawdę
cały proces tworzenia oprogramowania odbywa się w Polsce. W Niemczech
jest tylko dział sprzedaży i marketingu. Cały czas chorobliwie bali się
ujawniania tego że większość firmy znajduje się w Polsce (chociaż
klienci i tak o tym dobrze wiedzieli). Ostatnio IMHO trochę
przedobrzyli: wszystkie adresy e-mail zostały zmienione na imię+pierwsza
litera nazwiska+NUMER. Zabroniono nam podpisywać się imieniem i
nazwiskiem, w książkach adresowych i w ustawieniach konta w klientach
mailowych też mają być usunięte wszystkie nazwiska.
Czy takie praktyki są legalne? Gdzie leży granica? Może jutro gdy
przyjdę do pracy każą mi się przedstawiać jako "12345", a następnego
dnia wypalą numer na ręce, ogolą głowę i wsadzą do pasiaka??
Pozdrawiam
x.
-
2. Data: 2006-06-07 09:43:40
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: "marek blazyca" <m...@w...pl>
Hmm a na koniec do komory gazowej ....szwaby jedne
-
3. Data: 2006-06-07 13:37:25
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "somebody" <s...@s...org> napisał w wiadomości
news:e661ff$1qp$1@inews.gazeta.pl...
> Zabroniono nam podpisywać się imieniem i
> nazwiskiem, w książkach adresowych i w ustawieniach konta w klientach >
mailowych też mają być usunięte wszystkie nazwiska.
> Czy takie praktyki są legalne? Gdzie leży granica? Może jutro gdy
> przyjdę do pracy każą mi się przedstawiać jako "12345", a następnego
> dnia wypalą numer na ręce, ogolą głowę i wsadzą do pasiaka??
Jeśli Wam to przeszkadza, to po prostu delikatnie puśćcie te informacje w
świat, a gdy podchwyci to jakaś gazeta, problem się rozwiąże sam :)
Wielkogermańska i prawdziwie nordycka firma co najmniej naje się wstydu, gdy
się okaże, że swoją reputację buduje na drobnych kłamstewkach. Inna sprawa, że
przy adekwatnej reakcji klientów zatoniecie razem z firmą :)
pozdrawiam
entrop3r
-
4. Data: 2006-06-07 15:30:30
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: adasiek <p...@p...wp.pl>
somebody <s...@s...org> wrote in
news:e661ff$1qp$1@inews.gazeta.pl:
[...]
> klienci i tak o tym dobrze wiedzieli). Ostatnio IMHO trochę
> przedobrzyli: wszystkie adresy e-mail zostały zmienione na imię+pierwsza
> litera nazwiska+NUMER. Zabroniono nam podpisywać się imieniem i
> nazwiskiem, w książkach adresowych i w ustawieniach konta w klientach
> mailowych też mają być usunięte wszystkie nazwiska.
> Czy takie praktyki są legalne? Gdzie leży granica? Może jutro gdy
> przyjdę do pracy każą mi się przedstawiać jako "12345", a następnego
> dnia wypalą numer na ręce, ogolą głowę i wsadzą do pasiaka??
a co w tym zlego widzisz? imie i nazwisko powinno byc potrzebne tylko
do tego, zeby Twoj rozmowca mogl jednoznacznie wskazac z kim rozmawial;
moze byc mu to potrzebne do ponownego kontaktu, do udowodnienia ze
otrzymal jakastam informacje od firmy (przeciez ja reprezentujesz)
albo wprost po to, zeby Twoj szef wiedzial ktoremu pracownikowi ma
zrobic z d*** jesien sredniowiecza (jezeli np. po Twoim telefonie
stracicie klienta);
gdyby bylo tak, ze mielibyscie do kontaktu z klientami jakis system
informatym - logowalbys sie na swoje konto i po prostu odpowiadal
klientowi, a cale opakowanie Twojej odpowiedzi w naglowek i stopke
realizowalby system - to czy wtedy tez bys sie buntowal?
czy tylko ja nie widze niczego nienormalnego w takich praktykach?
przeciez nie jestes przedstawicielem handlowym, ktorego zadaniem
jest utrzymanie dobrego kontaktu z klientem - jak rozumiem jestes
dzialem wytwarzania oprogramowania i na dobra sprawe mozesz wymieniac
z klientami tylko merytoryczne uwagi; myslisz, ze klienta obchodzi
ktory z 200 programistow napisal mu kod?
pzdrv;
adas;
-
5. Data: 2006-06-07 19:13:53
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 7 Jun 2006 15:30:30 +0000 (UTC), adasiek <p...@p...wp.pl>
wklepał(-a):
>czy tylko ja nie widze niczego nienormalnego w takich praktykach?
>przeciez nie jestes przedstawicielem handlowym, ktorego zadaniem
>jest utrzymanie dobrego kontaktu z klientem - jak rozumiem jestes
>dzialem wytwarzania oprogramowania i na dobra sprawe mozesz wymieniac
>z klientami tylko merytoryczne uwagi; myslisz, ze klienta obchodzi
>ktory z 200 programistow napisal mu kod?
Adasiek - gadasz bzdury. Handlowiec czy konsultant utrzymuje kontakt z klientem
na wysokim poziomie abstrakcji. W wielu sprawach technicznych trzeba się
kontaktować bezpośrednio z osobami, które tworzą dany system.
Wg mnie opisywane praktyki są po prostu chore.
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
-
6. Data: 2006-06-07 19:29:22
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
adasiek napisał(a):
[...]
> czy tylko ja nie widze niczego nienormalnego w takich praktykach?
Tak. Dla przykładu ja jestem koderem i klient firmy ze mną nie ma
*zazwyczaj* bezpośredniego kontaktu. Jednak są sytuacje, w których
klient np. zgłasza bład w systemie, albo prosi o zmianę funkcjonalności
jakiegoś elementu.
W takich sytuacjach pierwszy mail idzie do szefa, szef się dogaduje co do
ewentualnych kosztów, a część techniczną odsyła do mnie i dalej to ja
ciągnę korespondencję. Nie bardzo sobie wyobrażam jakby to miało wyglądać,
jakbym musiał wszystko robić przez "pośrednictwo" handlowca, czy szefa.
Strasznie duzo czasu się na czymś takim traci.
Poza tym jest też inna sprawa - czy ta firma się wstydzi pracowników, czy
jak? Jeżeli pracownik nie ma mieć kontaktu z klientami, to się mu zwyczajnie
nie daje skrzynki służbowej. Jak już ją jednak dostaje, to z jakiej paki
zabrania mu się przedstawiać imieniem i nazwiskiem? No bez jaj.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
7. Data: 2006-06-07 21:00:34
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: adasiek <p...@p...wp.pl>
Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote in
news:slrne8ea7t.p70.proteus@ender.elsat.net.pl:
> W takich sytuacjach pierwszy mail idzie do szefa, szef się dogaduje co
> do ewentualnych kosztów, a część techniczną odsyła do mnie i dalej to
> ja ciągnę korespondencję. Nie bardzo sobie wyobrażam jakby to miało
> wyglądać, jakbym musiał wszystko robić przez "pośrednictwo" handlowca,
> czy szefa. Strasznie duzo czasu się na czymś takim traci.
nigdzie nie napisalem, ze programista ma sie kontaktowac przez handlowca;
nie widze tylko potrzeby, zeby programista sie pod wiadomosciami podpisywal
akurat swoim imieniem i nazwiskiem a nie np. jakims kodem (ktory pozwoli
go pozniej ewentualnie zidentyfikowac - tego programiste); tylko tyle;
pzdrv;
adas;
-
8. Data: 2006-06-07 21:03:02
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: adasiek <p...@p...wp.pl>
Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl> wrote in
news:e67fih.22c.1@slaszysz.poczta.onet.pl:
> Dnia Wed, 7 Jun 2006 15:30:30 +0000 (UTC), adasiek
> <p...@p...wp.pl> wklepał(-a):
>
>>czy tylko ja nie widze niczego nienormalnego w takich praktykach?
>>przeciez nie jestes przedstawicielem handlowym, ktorego zadaniem
>>jest utrzymanie dobrego kontaktu z klientem - jak rozumiem jestes
>>dzialem wytwarzania oprogramowania i na dobra sprawe mozesz wymieniac
>>z klientami tylko merytoryczne uwagi; myslisz, ze klienta obchodzi
>>ktory z 200 programistow napisal mu kod?
>
> Adasiek - gadasz bzdury. Handlowiec czy konsultant utrzymuje kontakt z
> klientem na wysokim poziomie abstrakcji. W wielu sprawach technicznych
> trzeba się kontaktować bezpośrednio z osobami, które tworzą dany
> system.
a czy ja gdzies sugerowalem ze ma byc inaczej? tylko po co klient
ma znac imie i nazwisko tych osob tworzacych system? zeby sie
kontaktowac nie trzeba znac imienia i nazwiska;
pzdrv;
adas;
-
9. Data: 2006-06-07 21:09:30
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
adasiek napisał(a):
>> W takich sytuacjach pierwszy mail idzie do szefa, szef się dogaduje co
>> do ewentualnych kosztów, a część techniczną odsyła do mnie i dalej to
>> ja ciągnę korespondencję. Nie bardzo sobie wyobrażam jakby to miało
>> wyglądać, jakbym musiał wszystko robić przez "pośrednictwo" handlowca,
>> czy szefa. Strasznie duzo czasu się na czymś takim traci.
> nigdzie nie napisalem, ze programista ma sie kontaktowac przez handlowca;
> nie widze tylko potrzeby, zeby programista sie pod wiadomosciami podpisywal
> akurat swoim imieniem i nazwiskiem a nie np. jakims kodem (ktory pozwoli
> go pozniej ewentualnie zidentyfikowac - tego programiste); tylko tyle;
A ja widzę. Człowiek nie nazywa się numer 120, tylko ma imię i nazwisko.
Podpisywanie się imieniem i nazwiskiem, to a) branie odpowiedzialności za
swoje słowa, b) oznaka szacunku w stosunku do korespondenta.
Imię i nazwisko łatwiej zapamiętać. Łatwiej Ci się powołać na korespondencję
z 'Wojtkiem', niż na korespondejcę z numerem 1123, zwłaszcza jak będziesz
zmuszony korespondować z kilkoma osobami z danej firmy. No i śmiesznie to
wygląda "zgodnie ze słowami pana 1213 kieruję się do Pana w sprawie, którą
poruszyłem z Panem 1121 oraz 1021". No litości. :)
W życiu nie przyszłobymi do głowy odpisywać na maile firmowe, przy użyciu
'ksywki' we from i braku nazwiska, mimo że identyfikowałaby mnie ona
w firmie jednoznacznie. Numerkiem to się można w usenecie podpisać,
a nie w kontaktach biznesowych.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
10. Data: 2006-06-07 21:11:52
Temat: Re: Dziwne praktyki pracodawcy - brak mozliwosci podawania nazwisk
Od: "Immona" <c...@n...gmailu>
Wojciech Bańcer napisal:
>
>Poza tym jest też inna sprawa - czy ta firma się wstydzi pracowników, czy
>jak? Jeżeli pracownik nie ma mieć kontaktu z klientami, to się mu zwyczajnie
>nie daje skrzynki służbowej. Jak już ją jednak dostaje, to z jakiej paki
>zabrania mu się przedstawiać imieniem i nazwiskiem? No bez jaj.
W Niemczech jest obecnie bardzo negatywny klimat wokol przenoszenia miejsc
pracy do krajow z tansza sila robocza. Dlatego niektorzy klienci (choc wedlug
mnie jest to buracka odmiana klienta) czuja sie bardziej komfortowo z takim
niedopowiedzeniem czy mimikra.
o, jak daleko firma sie posunie w realizowaniu zasady "klient nasz pan" i czy
nie przesadza, to juz inna sprawa, ale niestety racjonalna przeslanka w tym
przypadku istnieje.
I.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl