>> http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3725978.html
>>
>> -Wielka Brytania jest punktem docelowych dla tysięcy Polaków, którzy
>> skończyli tu jako bezrobotni i bezdomni - miał powiedzieć Lech Kaczyński
>> podczas swojej wczorajszej wizyty w Londynie, donosi dziennik "Daily
>> Mail".
> Problem jest tylko taki, że Kaczyński tego nie powiedział. Ale niektórym
> to
> chyba nie przeszkadza.

http://www.dailymail.co.uk/pages/live/articles/news/
news.html?in_article_id=415147&in_page_id=1770

nie to, żebym wierzył jakimś gazetom, ale w tj wyraźniej jest napisane co i
jak było.
I weź pod uwage, jaki raban się podnosi w niemczech o kartofle, że jest
bardzo mało prawdopodobne zeby pozostawiali bez echa takie pomówienie,
jezeli to bylo pomówienie ....

mnie tam się podoba akcja chłopaków w szkocji. ale o tym tez praktycznie
cisza.


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry

Wpadki brytyjskich dziennikarzy

Brytyjska prasa ostro skrytykowała Lecha Kaczyńskiego, który podczas wtorkowej
konferencji prasowej z premierem Tonym Blairem miał nazwać "nieudacznikami"
część Polaków, którzy przyjechali na Wyspy w poszukiwaniu pracy.

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061110/s
wiat/swiat_a_10.html





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Wpadki brytyjskich dziennikarzy < ciach >
> http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061110/s
wiat/swiat_a_10.html

widzisz, jak podalem przykład z poprzedniego posta, w przypadku drobnego
ziemniaczanego zartu zza odry podniósł się rwetes, noty dyplomatyczne i
takie tam duperele.

tutaj niby jest to wpadka dziennikarska, niby tylko oparte na słowie
"feckless" (jak podaja słowniki - nieudolny, bezcelowy), ale wydane jest
tylko oświadczenie kancelarii. Opublikowane tylko w "RP"? więc nie mozna
przyjąć, że tez jest to informacja w pełni wiarygodna, bo jak taka by była
to: primo, więcej (jezeli nie wszystkie) gazet by o tym pisało (nie jest to
żadna tajna ani wybrana informacja, zeby na "giełdzie dziennikarskiej" miało
byc zarezerwowane tylko dla jednej gazety), secundo przy "przejęzyczeniach"
nasi "wielcy" lubią przesadzać w emocjach, a tym samym coś by było głosniej
na ten temat słychać. Oczywiscie, może byc tak ze celowo sprawa jest
wyciszana (chociaz celu trudno sie domyślać, a z drugiej strony to
przeciwnicy zawsze będą, a przynajmniej powinni zgłębiać temat i pokazywać
swoje racje).

No chyba ze przyjmiemy za normę, że co się da, to zostawiamy z
niedopowiedzeniami. Co w przypadku glowy państwa (mam na myśli stanowisko
prezydenta, a nie osobę która to stanowisko piastuje) nie powinno mieć
miejsca, a prezydent powinien być osobą co najmniej dającą przykład (sic!)

No i do tego dochodzą te ciągłe wpadki dyplomatyczne, zwłaszcza za
granicą....
Powiem krótko - nie przekonują mnie argumenty "tłumaczeniowe". Jestem jedną
z osób obrażonych (zresztą nie pierwszy raz) przez kogos, kto sie mieni
prezydentem mojego kraju. Przykro mi z tego powodu, ale nie jest to moja
wina.


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry

chyba jednak działam zbyt emocjonalnie:) co nie mienia mojego nastawienia do
głowy państwa

tu oswiadczenie kancelarii prezydenta:
http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=70
27353

tu rozszerzony artykuł z daily mail (uwzględniający "błąd w tłumaczeniu")
http://www.dailymail.co.uk/pages/live/articles/news/
news.html?in_article_id=415147&in_page_id=1770

Swoją drogą to warto zwrócic uwagę na ostatnie 2-3 zdania z oświadczenia
kancelarii preydenta.


--

to tylko moje zdanie, taki skrót myślowy
*G*R*O*M*A*X*

do góry